-
Postów
507 -
Dołączył
Treść opublikowana przez luthien
-
A moja kochana Basiunia zeżarła mi dzisiaj moją wędlinę na śniadanie Zostawiła mi tylko jeden plasterek
-
Ja znam fajnych "normalsów"!!! Na świecie jest dużo fajnych ludzi, tylko jak ktoś ma takie anty nastawienie do ludzi, to inni to czują i się odsuwają. Nie szkodzi Ja nie mam nic przeciwko temu, że ktoś ściąga, ale w odniesieniu do siebie mam po prostu takie zasady. Nawet jak się nie nauczę, to nie ściągam. Hmm, a może po części to jest związane z tym, że wywołałoby to u mnie za duży stres? Nie wiem, ale tak czy siak nie ściągam. Ale to prawda, że w szkole czy na studiach są przedmioty, z którymi ciężej sobie radzimy (albo sobie w ogóle nie radzimy ), ja na studiach miałam też parę takich bezsensownych przedmiotów, no ale cóż, polska edukacja pozostawia wiele do życzenia
-
Nie przejmuj się nią i ciesz się swoim sukcesem, bo przecież tego nikt nie może ci zabrać. A ją miej gdzieś. Dla nas ważne są najmniejsze nawet sukcesy, wiem jak to boli jak inni tego nie doceniają, tych naszych małych sukcesów. Ja ci gratuluję i ciesz się tym jak najdłużej! O wypraszam sobie . Ja nie ściągam, ale też nie jestem żadnym kujonem, czy cyborgiem. Mam przeciętne oceny, czasem nie zaliczam jakiegoś koła czy egzamu, ale nigdy nie ściągam. Takie mam zasady i tyle. Jak ktoś chce to niech ściąga, jego sprawa.
-
No i świetnie. Oby tak dalej.
-
Zgadzam się. Tym rodzicom, to nie spadło z nieba, musieli się dorobić, a czemu ich dzieci nie mają z tego korzystać. Od razu napiszę, że nie jestem bogata mam po prostu takie zdanie. Zawsze sama o wszystko musiałam się martwić, nie lubiłam rodziców prosić o pieniądze, wolałam poczekać, uzbierać i mieć swoje. Dlatego też jestem staszną sknerą Dodatkowo jestem ze wsi i dokładnie wiem co to znaczy mieć utrudniony start. Na studia muszę dojeżdżać, tracić na to pieniądze. A ci co mieszkają w Poznaniu nie. Ale czy mam ich za to nienawidzieć? Wątpię. Tak się ułożyło życie i to niczyja wina. Kolejne rządy mówią dużo o wyrównywaniu szans, ale niewiele w tym kierunku robią. To piękne, co napisałeś Jak ja ci zazdroszczę Uuuuu, zabalowaliśmy
-
Kościół to my . A jeżeli chodzi o księży i władze Kościoła, to faktycznie zdarzają się tacy, którzy nie potrafią w odpowiedni sposób przekazywać wiary. Jednak dużo ludzi też nie umie słuchać. Oprócz tego, że chodzi się na msze itd. Trzeba samemu zasięgać wiary. Czytając Pismo Św. znajdziesz wiele przykładów jak Bóg jest dobry. Chrystus do tego stopnia nas kocha, że był w stanie przyjść na ziemię i umrzeć ZA NAS na krzyżu, za nasze grzechy. Pomyśl ile On poświęcił, zstąpił z nieba, żył tu na ziemi normalnym ludzkim życiem, a do tego przed śmiercią tyle wycierpiał. Więc nie wiem skąd ludzie biorą to przekonanie, że Bóg jest srogi i tylko czeka żeby nas ukarać. Bóg poświęcił swojego syna dla nas, to chyba dużo. Jednak jeżeli On poświęca dla nas tak dużo, to my musimy również zastosować się do jego zasad, dać coś od siebie, nie tylko brać. Każdy jest cegłą budującą Kościół, jedną cegłą ale równie ważną jak pozostałe. Człowiek popełnia błędy (grzechy), ale Bóg jest dobry. Pamiętaj, On nigdy nie męczy się przebaczaniem, jeżeli żałujesz i przychodzisz do Niego prosząc o łaskę. Widocznie nie trafiłaś na odpowiednich ludzi, którzy by ci przekazali odpowiednio wiarę. Ja do pewnego czasu też nie wiedziałam wiele rzeczy. Bardzo się zdziwiłam, jak podczas 3 dniowych rekolekcji dowiedziałam się dużo więcej niż w ciągu całego życia na lekcjach religii. Mało jest takich ludzi, którzy są prawdziwymi świadkami wiary i umieją ją przekazać w taki sposób żeby inni zrozumieli. Ja na tych rekolekcjach trafiłam na wspaniałych ludzi. W ich każdym geście i słowie było widać że żyją z Chrystusem. Atmosfera tego miejsca była niepowtarzalna, dzięki nim. Nigdy i nigdzie nie czułam tak autentycznej obecności Chrystusa jak właśnie tam. Ale to dzięki tym ludziom, bo oni umieli stworzyć taką atmosferę, swoją dobrocią i miłością do Boga. Rozpisałam się ale chodzi mi o to, że trzeba trafić na odpowiednich ludzi, którzy będą umieli przekazać wiarę, a nie straszyć Bogiem. Przykro mi, ale nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Nie czuję się władna do wyrokowania co jest grzechem, a co nie. Znajdź "fachowca" , czyli odpowiedniego księdza lub inną osobę duchowną, ale taką z którą dobrze będzie ci się rozmawiać i zapytaj go o to.
-
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
luthien odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Inicjatywa musi wyjść z obydwu stron, to oczywiste. Bo przecież nikt całą wieczność nie będzie czekał, aż ta druga osoba się zdecyduje. Najgorzej jak oboje są nieśmiali i niepewni siebie Ja nie mam takich zasad, ale mam bardzo niską samoocenę. I nie raz tak myślę, jak mi się ktoś podoba, że kurde, a czemu właśnie on miałby zwrócić na mnie uwagę? Nawet jeżeli widzę, że facet chyba jest zainteresowany, to kurcze nie potrafię dać mu sygnału, że ja też, bo mi się włącza lampka w głowie, że to moje urojenia i że on wcale nie jest zainteresowany. Ale walczę z tym, tak jak z resztą moich problemów. Ja mam przyjaciół facetów. I jakoś nigdy nie musieliśmy sobie tłumaczyć, że jesteśmy tylko przyjaciółmi, że nie będziemy razem, że to tylko przyjaźń itd. To było między nami oczywiste. Ale może to zależy od osoby, nie wiem... Ale jak sytuacja jest niejasna, to oczywiście trzeba ją wytłumaczyć. No oczywiście, że tak. Hobby jak każde inne. Ja zbieram horrory -
Oczywiście. To rzeczywiście bardzo trudna sytuacja, kochać kogoś, kto niedługo odejdzie. Twoja koleżanka musi być bardzo dzielną dziewczyną. Podziwiam ją bardzo.
-
To fakt, że my rozumiemy chorych ludzi lepiej, bo sami chorujemy. Ale są osoby zdrowe, które również to potrafią zrozumieć.
-
-BMW- witaj na forum
-
Być może nie trafiłeś jeszcze na odpowiednią osobę. Mnie też jest ciężko. Fobia społeczna wcale mi nie pomaga w poznawaniu nowych ludzi
-
Miłość jest dla wszystkich. Pewnie, że nam jest w życiu ciężej z niektórymi rzeczami, ale znowu nie można do życia tak podchodzić, od razu stwierdzając, że mnie to się już nic dobrego nie przytrafi. Ja się właśnie zabrałam za realizację jednego z moich marzeń. Będzie ciężko, nawet bardzo. Jak minie pierwszy miesiąc, to potem będzie już lepiej. Trzymajcie kciuki Czasem w spełnieniu marzeń trzeba sobie pomóc, ale co tam, warto!
-
To dobrze, że masz kochającą rodzinę. Ciesz się, że ich masz. Ja nie mam oparcia nawet w rodzinie. Dobrze, że masz plany i cele w życiu, to ważne, żeby mieć motywację, może coś się zmieni na dobre
-
Oczywiście, że znaczysz i to bardzo dużo. Wiem jak to jest czuć się małowartościowym człowiekiem, jeszcze do końca z takiego poczucia sama nie wyszłam. Ważne żebyś zauważał i doceniał każdy swój nawet najmniejszy sukces, cieszył się tym co osiągniesz. Wiem, że to trudne, jak ktoś ma wpojone, że jest do niczego. Ja się jeszcze czasem łapie na takim myśleniu, że jestem gorsza od innych, chociaż nie ma do tego żadnego powodu, bo jestem równie wartościowa jak inni. Ty zresztą też. Lekarz to dobre wyjście, ja teraz wiem że zbyt długo się sama z tym paskudztwem męczyłam. A miłość, przyjdzie...
-
Lubię takie dni jak dzisiejszy. Długi 2 godzinny spacer z aparatem fotograficznym w ręce Co do studiów to się przydają, ale system trzeba by było na prawdę zmienić. Po co np. tyle wykładów. Wykładowca klepie bez sensu, a ja i tak o 17 nie jestem już w stanie go ze zmęczenia słuchać. Dla mnie nonsensem jest 30 godzin wykładów i 8 ćwiczeń Mogłoby być chociaż po połowie. Rachel, pewnie nikt nawet nie zauważył. Mnie też czasem się wydaje, że wszyscy w koło widzieli i się śmieją, ale to nasza psychika tak działa niestety.
-
Napisałam "raczej nie miejsce", więc nie zakładam, że fajne dziewczyny w ogóle nie chodzą do dyskoteki. Jak najbardziej, jak ktoś lubi, czemu nie
-
Witaj w klubie dinozaurów Rozumiem, że się zawiedliście i to wiele razy, ale nie można skreślać zaraz wszystkich dziewczyn na świecie. Może faktycznie obracacie się w takim towarzystwie, gdzie innych dziewczyn nie ma, tylko te lecące na ładną buźkę i kasę? Bo zgodzę się, że dyskoteka, to raczej nie miejsce, gdzie można spotkać fajną i normalną dziewczynę, dla której liczy się coś więcej.
-
Tornado życzę ci przede wszystkim zdrowia, szczęścia i spełnienia wszystkich marzeń, nawet tych najskrytszych.
-
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
luthien odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ja żyję na tym samym co ty -
maiev wszystkiego co najlepsze i spełnienia wszystkich marzeń
-
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
luthien odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Motyw z bajki, przyjeżdża na koniu i ratuje księżniczkę. Ale to był żart oczywiście, ja nie czekam na księcia z bajki, czekam na normalnego faceta, z którym będę szczęśliwa i założę rodzinę. Nie rozumiesz, bo z tego co napisałeś wynika, że masz kochających rodziców. Ja nie. Ja nigdy nie zaznałam miłości od drugiej osoby, dlatego szukam miłości, a nie rozrywki, czy sexu. I co już się nie dziwisz? To się czuje. Nie trzeba znać definicji. Zgadzam się. Po prostu być przy tym kimś i robić wszystko żeby był szczęśliwy, oczywiście z wzajemnością, bo nie wyobrażam sobie tak jednostonnie. U moich rodziców w związku tak było przez całe życie, że moja mama dawała wszystko, a mój ojciec nic. Ja nie myślę, że jesteś zarozumiały. Każdy z nas ma inną definicję miłości, bo każdy z nas jest inny i inaczej czuje. -
-
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
luthien odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
fiufiu no właśnie, więc dlaczego mówisz, że kobiety lecą tylko na wygląd i kasę, skoro sam byś na to nie poszedł. Ja kiedyś miałam taki przypadek (w liceum, jak byłam jeszcze niewypierzonym pisklęciem ), że podobał mi się chłopak, który jeździł ze mną autobusem. Jak ja usłyszłam jak on mówi i zobaczyłam jaki jest na prawdę, to zauroczenie uciekło w popłochu jak struś pędziwiatr Dlatego wiem, że wygląd to na prawdę nie wszystko. Oczywiście, że trzeba mieć marzenia. Kiedyś nie marzyłam, dlatego że miałam ciężkie dzieciństwo i po prostu nie myślałam, że może być lepiej. Ale może być, więc teraz marzę