Skocz do zawartości
Nerwica.com

Denial

Użytkownik
  • Postów

    384
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Denial

  1. Denial

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=o7VO6_beRRE][/videoyoutube]
  2. Dokładnie - paraliż senny. Najzabawniejsze (a może najstraszniejsze) jest to, że ciężko przetłumaczyć sobie, że postać (ten duch o którym piszesz) nie był rzeczywisty, kiedy ma się takie wrażenie realności, czuje obecność. Mi się to zdarzyło po tym, gdy kiedyś eksperymentowałam z medytacją, żeby się wyciszyć (czyli też chodziło o fale alfa - może to jest jakoś powiązane? ).
  3. Nie jest to lek typowo nasenny ale tylko po opipramolu spałam jak dziecko (dosłownie, jak kiedyś - i miałam piękne sny). Dawał jednak zabawne objawy uboczne a mianowicie - brakowało mi słów wiedziałam co chcę powiedzieć, miałam na końcu języka - ale nie chciało "wyjść". To był znak, że już nieźle działa i pora się kłaść. Toteż na niego stawiam. Poza tym Hydroksyzyna po dwóch godzinach od wzięcia nieźle "zamula" i może nie tyle polepsza jakość snu, ale akurat w tym momencie łatwiej jest zasnąć. O diazepamie i tym podobnych nie wspomnę. Zaś zopiklon nie działał akurat na mnie tak dobrze, jak niby powinien - rozczarowanie i szkoda zachodu.
  4. Antybiotykami możesz zafałszować wyniki. PCR wykonane w dobrym laboratorium ma wyższą czułość niż WB i ELISA. _asia_, dobrze mówi. I z tego co ja wiem nie da się w 100% wykluczyć boreliozy.
  5. Gubię się przy pierwszych rozstajach dróg! Ja wiedziałam od zawsze, że jestem chodząca sprzecznością... Jak można być silnym i słabym jednocześnie? Eeeech... Bo to, że niezrównoważona jestem to mnie jakoś nie dziwi
  6. Przeciwciała http://pl.wikipedia.org/wiki/ELISA_%28test_immunoenzymatyczny%29 *** Albo powtórzyć ELISę/WB, bo to wynik wątpliwy, albo PCR w kierunku boreliozy Tu: http://www.cbdna.pl/index.php/oferta/infekcje-odkleszczowe.html Ile masz lat?
  7. F20 daje objawy psychotyczne - schizofrenia F25 wykazuje objawy afektywne razem z psychotycznymi - przy czym nie jest to ani schizofrenia, ani epizod maniakalny/depresyjny lecz tzw. zaburzenia schizoafektywne Wystarczy wrzucić w google tak naprawdę http://med.kalamazoo.pl/icd10/F25/zaburzenia_schizoafektywne http://med.kalamazoo.pl/icd10/F20.0/schizofrenia_paranoidalna
  8. Nie do przełknięcia (Przepraszam - musiałam. Mam alergię na mieszanie whisky z colą. Whisky to się miesza z whisky ) Prawda. Choć ja nie piłam akurat - bo miałam taką zasadę. Nie chleję przed osiemnastką i nie ważne, że w gimnazjum mnie zapraszano na wino. Nie i koniec - albo stawiam na pierwszym planie to w co sama wierzę, albo spełniam oczekiwania żenującego otoczenia (w tej sytuacji) - bo dla mnie właśnie upijanie się dzieciakiem jeszcze będąc i gówno o alkoholu wiedząc było żenujące.
  9. Słuszna uwaga. Żeby to się nie obróciło na niekorzyść w stylu "ja to żeby się dowiedzieć co to seks to musiałem zapłacić, bo żadna mnie nie chciała/nie umiałem żadnej poderwać". Ale jak już zauważono:
  10. Szanowny Panie nie mam nic przeciwko dziwkom, jeśli się regularnie badają dla własnego zdrowia by nie szerzyć zarazy i nie chodzi do nich akurat mój facet (co już zostało określone jako rzecz wysoce naganna) A to, że coś jest otrzaskane nie znaczy, że jest złe. Raczej, że sprawdzone. Ja nie obczajam macie jakieś parcie na tarcie moda z zachodu czy jak? To takie passe nie puknąć czy nie dać się puknąć - nieważne z kim? A potem niektórzy robią nacięcia na ramach lustra, no nie? A i owszem, byle bez koksu.
  11. Po pierwsze - nie chcesz to nie pij. Po drugie - nic na siłę. Wiem co piszę - byłam sama do końca liceum. Plus pełna abstynencja. Można z tym żyć. I właśnie - nie piłam, bo nie chciałam, a byłam sama, bo nie nawinął się nikt z kim chciałabym być. Drugi człowiek u boku nie uczyni Cię bardziej wartościowym. A jeśli już tak bardzo się martwisz... Skończ liceum i poczekaj aż wszyscy się porozjeżdżają w różne strony na studia. Mija parę tygodni października, góra miesiąc i nagle robi się wysyp singli sezon otwarty Pamiętaj liczy się KTO a nie KTOKOLWIEK. Nie ważne czy teraz, czy później.
  12. Denial

    Co teraz robisz?

    Jem. Obiadokolację. Właśnie wróciłam z zajęć. Chleb z pasztetem... Rany, ale byłam wygłodniała! Każde jedzenie jest pyszne, gdy aż tak się go pragnęło
  13. Denial

    Skojarzenia

    śmieciowe jedzenie - podstawa mojej diety
  14. Zrobiłam test. O rrrrrrrrrranyyy *przewraca oczami* Dwie trzecie choleryka i jedna trzecia melancholika. Ani sangwinika ani flegmatyka we mnie się nie uświadczy.
  15. Byłeś choćby na badaniach podstawowych (krew, mocz), żeby wstępnie ocenić czy wszystko w porządku?
  16. Hmmmm... lata 90-te kojarzą mi się z filowaniem przy radiu i nagrywaniem ulubionych piosenek, słonecznikiem do łuskania za 2500, Disco Relax w niedzielę, McGyverem, gumą do skakania, serialem Dwa Światy... W ogóle z miejscem, które zwałam domem. W 2000 musiałam się wyprowadzić i skończyło się na szybko nadrabiane dzieciństwo. W ogóle się nie siedziało w domu. Nie ważne samemu czy z bandą - byle na zewnątrz. Tam się zawsze coś działo. Nie to co dziś. Szkoda mi tych dzieciaków... Śniadanie, szkoła, basen, obiad, lekcje angielskiego, sztuki walki, nauka gry w tenisa, na gitarze, kolacja, spać.
  17. No cholera jasna! A miało być takie łatwe to koło! "Pięć minutek, łatwe pytania, uczcie się tylko tego co Wam się przyda". Jasne. Skończyło się na szczegółowych danych liczbowych. Co za baba... teraz już rozumiem czemu mam na nią taką alergię... I teraz niech jeszcze się okaże, że tego nie zdam. Debili z nas zrobiła Po co mi akurat teraz te zaliczenia a potem sesja... Abo: po co mi teraz taka ja. Nie mogłam sobie wybrać lepszego terminu na gówniane samopoczucie i dekoncentrację?
  18. Sprawa nie jest prosta, jeśli się patrzy na dobro dziecka, a nie swoje własne. Problem jest tego rodzaju: co będzie gdy dziecko po latach się dowie (a rzadko coś takiego udaje ukryć), że tatuś nie jest tatusiem? Może nie pomyśleć, że usunąłeś się dla jego dobra. Za to może pomyśleć na przykład, że prawdziwy ojciec nie zabiegał o kontakt... że nie chciał. Może się poczuć odrzucone.
  19. Denial

    Skojarzenia

    Edyta Górniak - piłka nożna
  20. Denial

    Kwestia samooceny

    *** Sorensen. Wątpię, żebym zdołała Ci jakoś wystarczająco udowodnić, że nie ma czegoś takiego jak adekwatna niska samoocena. Z prostego powodu - mam wrażenie, że patrzysz przez pryzmat własnej (ale mi się dostanie) niskiej samooceny.
  21. Drogi Panie Doktorze , mogę Ci JUŻ odpowiedzieć, że właśnie jestem po badaniach, bo lekarka powiedziała, że mam zrobić, bo jestem przezroczysta. "Aaaaaa, elektrolity niech też Pani zrobi". Enzymy wątrobowe mam kontrolowane co roku (takie studia - wymóg odgórny). Cukier jak ta la la - badam kontrolnie dla świętego spokoju co jakiś czas, bo cukrzyca jest powszechna w mojej rodzinie. Wszystko w normie. Pozostają te nieszczęsne hormony dla pewności. Nie mniej nie mam żadnych innych typowych objawów nadczynności. Dzięki! BTW z ciekawości - jesteś może z branży, czy to wiedza dodatkowa?
  22. Denial

    Kwestia samooceny

    Nie musisz. Nie każdy też musi być w czymś wybitny, ale stwierdzenie, że ktoś się zupełnie do niczego nie nadaje to przesada. I co wtedy? Ma stwierdzić radośnie "jestem kompletnie do dupy i wszystko co robię, wszystko co mnie spotyka jest do dupy - czyżby długo oczekiwana stabilizacja"? Co dalej? Jeśli ktoś jest już na półmetku życia i niczego nie znalazł to ja mu współczuję, bo widocznie szukał nie tam gdzie trzeba.
  23. Denial

    Kwestia samooceny

    To ja to powiem: TO NIEMOŻLIWE. Każdy się do czegoś nadaje. Jeśli twierdzi, że nie to znaczy, że jeszcze nie znalazł swojego miejsca.
  24. Denial

    Kwestia samooceny

    Jak w tym kawale. - Panie doktorze, mam kompleks niższości. - Och nie, Pan jest po prostu gorszy. Nie ma ludzi ewidentnie do dupy. Co to w ogóle znaczy, że ktoś jest do dupy? To krzywdzące. Poniżające.
  25. Jeśli się naprawdę człowiek postara to jest w stanie znaleźć we wszystkim egoizm. To teraz ja się postaram. Robię co mogę dla ludzi których kocham, którzy mnie obchodzą. Dlatego, że uważam, że tak powinnam. Taki jest mój standard. Dla innych to za wysoka poprzeczka. Ot i tu cały egoizm - staram się sprostać własnym standardom. Przeskoczyć swoje własne oczekiwania względem siebie. Mi się udaje. Im nie. Poza tym, że skoro kocham (nieważne jaki to rodzaj miłości) to chciałabym być kochaną. Skoro daję komuś poczucie bezpieczeństwa to czasem chciałabym je otrzymać zwrotnie. Transakcja wiązana To chyba nie zbrodnia. Nikt nie lubi kochać samotnie. Abstrahując już w ogóle od tego, że czasem wybiera się nieodpowiednie osoby, które nawet nie próbują się minimalnie zrewanżować, okazać jakiejkolwiek wdzięczności, tylko są zadowolone, że mają debila na ich usługi za darmo.
×