-
Postów
384 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Denial
-
Ja tak miałam w podobnym wieku. 30 lat. Potem po w sumie krótkiej "żałobie" pogodziłam się z tym stanem. Zaakceptowałam, że być może tak już będę żyła, bez większego znaczenia. Na ironię w momencie gdy tak się stało znalazłam mojego obecnego męża... A dziś nie spoglądam na tych, którzy mają "życie", bo mam własne. Dla mnie takie odczucia były przełomem. Dosłownie czułam, że już wszystko przeżyłam, że już nawet niczego nie chcę i gdybym była elfem ze Śródziemia, to spakowałabym manatki i odpłynęła na zachód, bo życie mnie serio nużyło. To nie była depresja, tylko ciemności przed świtem. Uuuuu.... unieważnianie na całego. Nie znasz w ogóle osoby, ani przez co przeszła, a wyrok wydany.
-
Plus kontakty parasocjalne w mediach społecznościowych. Masz 500 znajomych, a nie masz do kogo zadzwonić, żeby poprosić o wyprowadzenie psa, gdy masz gorączkę. Nie mówiąc o poważniejszych kryzysach...
-
Ja myślę, że nasze choroby są odpowiedzią na sp%$&U&*nie tego świata.
-
Stopień kwestionowania własnych objawów.
-
Co robić? Cieszyć się! Przeniesienie to znak, że terapia zaskakuje. Opowiedz o tym na terapii.
-
Tak żartując po szkodzie to jak już masz coś odwalać, to chyba najlepiej w robocie. Bo przy wypadku przy pracy przysługuje zwolnienie 100% i odszkodowanie. (Ja sobie kiedyś w pracy niechcący wbiłam skalpel w rękę xD)
-
https://podyplomie.pl/neurologia/22329,postepowanie-w-depresji-lekoopornej
-
Wiem co za tym wszystkim stoi, bo tak się składa, że branża nie jest mi obca. Obowiązkiem lekarza jest postępować zgodnie z aktualną wiedzą. Na ten moment jest dość danych retrospektywnych, by wiedzieć, że sertralina jest bezpieczna przy KP, w przeciwieństwie do nieleczonej depresji poporodowej, która potrafi skończyć się tragicznie. Ciekawe co byś napisała, gdybyś się zgłosiła z depresją do lekarza, a on by Ci nie pomógł, choć mógł. Jeden zmieni lekarza, a drugi przejdzie do zamiarów samobójczych.
-
Bo dziecko będzie się chciało bawić, a nie mam na to energii mentalnej. Pobawię się jak wypiję. Fajna rzecz. W ten sposób zastępuję słodycze. Jak się obeżrę orzechów i popiję koktajlem, to mi się chociaż wafelków odechciewa. Może nie schudnę, ale i tak w efekcie lepiej dla mnie, niż żreć sam cukier.
-
A ja piję koktajl (sok jabłkowy, szpinak, pietruszka, imbir, cytryna, siemię lniane) i udaję, że mnie nie ma w domu. (Proszę nie myśleć, że tak się żywię. Przed chwilą napchałam się orzechami, a teraz je zalewam xP).
-
Czy to normalne, jeżeli boję się dźwięku pukania i otwierania drzwi?
Denial odpowiedział(a) na Binati10 temat w Nerwica lękowa
Przy nerwicy układ nerwowy jest w stanie napięcia i bodźce, które normalnie nie wywołałyby podskakiwania mogą wystarczyć, by ono się pojawiło. -
Niektórzy korzystają. Nie wszyscy. No i żeby dostać lek potrzebujesz recepty. Ja od pierwszego lekarza usłyszałam, że nic mi nie wypisze. Mam ewidentnie depresję, ale mam odstawić dziecko od piersi. To opóźniło moje leczenie o kolejne kilka miesięcy, zanim się zebrałam do kolejnej wizyty u polecanego przy KP psychiatry. To jest realny problem i wcale nierzadki. Jedna osoba będzie szła pod prąd i znajdzie w końcu dla siebie pomoc, a inna nie i ucierpi na tym cała rodzina. Tyle się mówi o depresji, również poporodowej, a potem w gabinecie ważniejszy jest dla lekarza dupochron, niż dobro pacjenta i jego rodziny...
-
Tak, oryginalnie From (2022)
-
Napiszę, bo może ktoś będzie szukał. Sertralina jest bezpiecznym lekiem przy KP, lekiem pierwszego wyboru. Za granicą stosowanie to norma. Normalny lekarz wypisze receptę. Nienormalny każe zakończyć KP. Mój niemowlak ma dziś 4 lata i czuje się świetnie, a ja dalej to biorę. I nie, to nie jest tak, że każdy przypadek jest inny. Są schematy postępowania przy objawach depresyjnych w trakcie karmienia i wyedukowana kadra o tym wie. Lepsza matka z leczoną depresją, niż nieleczoną...
-
To zależy. Od przeżyć, wieku, wielu rzeczy...
-
-
Przerwa techniczna na Forum 26 kwietnia od 11.00
Denial odpowiedział(a) na Dryagan temat w Forum NERWICA.com
Dziękuję, po tym poście znalazłam sposób, żeby sobie poradzić. -
"Stamtąd" jest dla mnie tak dobre, że aż spadają mi skarpetki.
-
Spokojnie, to tylko parafraza słów autora. "Nie mam długów i problemów finansowych". No nie, jeszcze nie. Chyba, że tak będzie grać dalej. Passa się kończy, a potem człowiek chce się odegrać. Wielu już tą ścieżkę przecierało i kończyło w dziwnych miejscach. Każdy ma swoją definicję dna w uzależnieniach. Dokładnie, ponosi koszty emocjonalne i to duże. Uświadomienie sobie owych kosztów jest jakimś krokiem ku otrzeźwieniu.
-
Brzmi jakbyś potrzebował potwierdzenia. Tak, to możliwe. Z zakochaniem są problemy, trzeba się angażować, poznawać, spędzać czas itd. Gra przynosi świetne przeżycia i to jeszcze bez kosztów (no skoro nie masz jeszcze długów i problemów finansowych)...