-
Postów
384 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Denial
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 15
-
W teorii to zupełnie możliwe, że to objaw nerwicy. Dominacja układu współczulnego jest powiązana z ograniczeniem krążenia obwodowego na koszt trzewnego. Wprost mówiąc: krążenie w palcach jest utrudnione, stąd wrażenie zimna i sinica.
-
Mi Yerba smakuje fajkami Niestety nie do przyjęcia. Popłuczyny po popielniczce. (Mąż jest fanem, zamawia jakieś wymyślne na internetach. Namawiał mnie nieraz, ale po kilku razach już przestał). Z takich dziwadeł zdecydowanie wolę Matchę, ale faktycznie źródło ma znaczenie, bo byle jaka zielona herbata to smakuje po prostu rybami...
-
Zdecydowanie można mieć niewidoczny autyzm. Dostałam diagnozę w wieku 37 lat Może przeżycia nabrały sensu, wyjaśniło się czemu mam całe życie pod górkę...
-
Ojejku, naprawdę mocno Cię złapało... Daj sobie czas, sporo czasu. Warto się zastanowić co taki stan wywołało, czy nie trzeba by czegoś zmienić w obecnym trybie życia? W międzyczasie tak z serducha polecam robić w opór rzeczy, o których wiesz, że są dla Ciebie wspierające. Dla przykładu ja lubię kolorować, czytać (z czytaniem może być słabo póki co, jeśli koncentracja siadła), układać rzeczy... Odgrzebanie hobby z dzieciństwa to dobry patent. Dobre są też uważne, powolne spacery, choćby 10 minut dziennie. Tylko po to, żeby się ruszyć, złapać powietrza, urealnić się. Tak wiesz... porozpieszczać się trochę trzeba. Tak trochę jak z dzieckiem. Wyłączyć presję, a uznać rekonwalescencję. Im bardziej będziesz o siebie dbać sam, tym bardziej możliwe, że takie nerwowe nastawienie na własne ciało będzie łagodniejsze.
-
Ja zdycham i chcę do łóżeczka. Marzę o tym, żeby ktoś mi przyniósł ciepłe kakao i żebym nic nie musiała.
-
Brak sił przez depresję na podjęte aktywności
Denial odpowiedział(a) na Betixa temat w Depresja i CHAD
Po prostu zwolnij. Chodzi o to, żeby chęć robienia rzeczy wynikała z Twoich wewnętrznych pobudek, potrzeb, tego na czym Ci zależy. Po prostu nie dokręcaj sobie śruby, mniej presji, bo to właśnie drenuje energię. Będą dni, że nie będzie się chciało mniej lub bardziej. Warto siebie wtedy zapytać, czy mam siłę robić rzecz z niechęcią, czy dziś jednak muszę awaryjnie ograniczyć plan do podstaw np. higieny. -
Tak serio to często cudzy "egoizm po terapii" denerwuje otoczenie dlatego, że inni nie mogą już czerpać korzyści z przebywania z taką osobą, a taki układ był im na rękę (jakim kosztem i kto go ponosił?).
-
Przez ostatnią klasę liceum z przedmiotów, których nie zdawałam na maturze (a zdawałam pięć). Nigdy nie zostałam złapana, miałam zasłużoną opinię prymusa. Nikomu by do głowy nie przyszło, że jestem zdolna ściągać! Raz prawie by mnie złapali, ale ściągę... prędko zjadłam. Fuj. Byłeś/aś kiedyś w lesie nocą?
-
Wasze pytania |depresja|, czyli '' CO ZROBIć?''
Denial odpowiedział(a) na anita27 temat w Depresja i CHAD
"Wiem, że w nocy nie jest tak samo jak w dzień, że wszystko wydaje się inne, że nocnych spraw nie sposób wytłumaczyć za dnia, bo wtedy nie istnieją(...)" - Ernest Hemingway Rano zawsze jest lepiej. Też tak kiedyś miałam - kryzysy wieczorem, w nocy, a rano to uczucie "co to k.... właściwie było?". Można tak przez jakiś czas. Długo nawet. Nocami wydaje się, że dłużej naprawdę nie da rady, a potem przychodzi dzień... Ale z doświadczenia powiem, że lepiej nie zwlekać. Za każdym razem, jak zwlekałam, "bo może mi się poprawi", to potem żałowałam, że nie poszłam po pomoc wcześniej. Dla mnie bez leków kryzysy wieczorne z czasem wymykają się spod kontroli. Wieczorny spadek nastroju i wybudzenia nad ranem, to jedne z pierwszych sygnałów, że coś się psuje. -
Kto z Was źle, depresyjnie przechodzi okres jesienno-zimowy?
Denial odpowiedział(a) na Jurecki temat w Depresja i CHAD
Chyba pierwszy raz mam pogorszenie nastroju w zimie mimo leków. Wcześniej lubiłam zimy... No ale wcześniej też pozwalałam sobie w tym okresie mocno zwolnić i faktycznie się wylegiwać pod kocem, grać, czytać, itp., a teraz od paru lat jestem matką i nie mam przestrzeni, żeby sobie tak podogadzać. Chyba dlatego paliwo się wyczerpuje. Mimo wszystko lato jest dla mnie nie do zniesienia z tymi upałami. Mam wrażenie, że optymalna temperatura dla mnie to 21-24 stopnie. Poza tym zawsze za zimno, albo za gorąco. -
Po wielu latach nieobecności, po dużych staraniach na wszelkie sposoby (przegląd w pamięci wszystkich adresów email używanych w życiu, jakieś próby wysyłania wiadomości do siebie z innego konta itp.) W KOŃCU LOGUJĘ SIĘ NA FORUM! Jestem tak ucieszona, że nie pamiętam w tej chwili po co chciałam to zrobić... no ale JESTEM!!!
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Denial odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Czy ja wiem - i tak żaden nie może utrzymać uwagi na tym co mówię dłużej niż przez 15 sekund. Mówisz: boli mnie to i to i wszyscy natychmiast rzucają się do pomocy i sprawdzania swoich teorii. Trudno dorzucić do tego własną sugestię (już próbowałam). Ja tam w gabinecie to właściwie zbędna jestem, w sensie niefizycznym. Wiem, że wykluczanie kolejnych rzeczy to też jakiś progres, ale jestem już strasznie wykończona. Końca nie widać. Poprawy nie widać. Przyczyny nie widać. Nic nie wiadomo. I jeszcze te kolejki na NFZ... Koszmar. Net przejrzałam i naprawdę - mam pewnie co najmniej raka, albo coś gorszego. Ciężko znaleźć rozsądne informacje, za to jest pełno straszenia. Lepiej, żeby mi za bardzo na głowę z bólu nie padło, bo tu się do psychiatry czeka do października. A prywatnie miesiąc. Bardzo to wszystko ludzkie... -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Denial odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Biodra. Według netu to może być oczywiście wszystko. Zajrzałam kilka razy i za każdym razem się tylko zdenerwowałam. Ja się wolę nie diagnozować sama, bo nie mam do tego kwalifikacji. -
Jeśli ktoś ma ogromne opory przed odwiedzeniem AA, to w dzisiejszych czasach Wielka Księga (aka "Anonimowi Alkoholicy") jest naprawdę szeroko dostępna. Polecam sięgnąć w zaciszu własnego domu i dać sobie szansę. Może pomoże opory przełamać, może wzbogaci wiedzę, czy pobudzi do myślenia, może jakaś idea będzie interesująca?... Książka nie ugryzie, w żadnej formie i uważam, że jest warta przeczytania. Do rzucania picia silna wola nie jest potrzebna i naprawdę nie trzeba tego robić samemu. Po to są te grupy.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Denial odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Lekarze nie mogą ustalić przyczyny mojego bólu... A jak bolało - tak boli. I ten ból już mi na głowę wchodzi. Będzie ponad miesiąc. -
Skonsultuj się z lekarzem..... Leki mają to do siebie, że działają różnie, na różne osoby.
-
Rozumiem. Tak myślę. Problem polega na tym, że nie będziesz tak mogła wiecznie i w pewnym momencie, będziesz musiała przejść do kolejnego etapu w życiu. Dodatkowo - unikanie utrwala ten lęk w Tobie. Przydałoby się nauczyć sposobów radzenia sobie z nim, żebyś mogła zrozumieć, że masz wybór, a potem się przełamać.To Ci się przyda na przyszłość. Łatwe pewnie nie będzie, na pewno nie na początku. Ale z tego co czytałam i słyszałam, a także doświadczyłam - to jest wykonalne. Sama oswoiłam niemożność odbierania i wykonywania telefonów w trakcie terapii. Myślę, że dobrze kombinujesz - jakbyś podjęła pracę usamodzielnienie mogłoby Ci po pewnym czasie przyjść naturalniej. Taka metoda małych kroków - nikt z dnia na dzień przecież się samodzielny nie staje i Ty też nie musisz. Możesz w swoim tempie. Chciałabym, żebyś nie poddała się myśli, że zawsze będzie tak, jak teraz. I nie musisz czekać, az jakiś warunek zostanie spełniony, żeby zacząć dochodzić do siebie. Możesz zacząć od teraz. Krok po kroku.
-
Mi to się skojarzyło z tym jak dzieci i małe zwierzęta kopiują zachowanie dorosłych. W ten sposób się uczą. I mogą nie wiedzieć o co chodzi, ale dalej kopiują. Naśladownictwo to podstawa nauki. Poza tym... skąd możemy wiedzieć, że starzec i uczniowie mieli na myśli to samo, skoro jak jest napisane - oni liczyli na sztukę czarnoksięską, a on myślał o rzeczach, o których nie mógł myśleć itp. ? :) Możliwe, że na bazie tego rysunku powstało w ich umysłach coś kompletnie innego, niż to, o czym myślał starzec. To jak wtedy, gdy ktoś bierze coś wyrwanego z kontekstu i na bazie tego tworzy własne teorie, które nie mają nic wspólnego z pierwotną myślą.
-
Myślę, że gdy tylko będziesz w stanie powinnaś wyrwać się z domu, żeby dojść do siebie. Bo przejmujesz się sytuacją rodzinną, na którą nie masz wpływu i to się odbija na Twoim zdrowiu. Jak się wyrwiesz - będziesz mogla o siebie zadbać. Zacząć zdrowieć. Myślę, że jeśli mieszkasz gdzieś, gdzie jest grupa DDA, albo ośrodek terapii uzależnień, w którym prowadzą terapię dla DDA, to mogłabyś tam zajrzeć (to nic nie kosztuje). W grupie można znaleźć oparcie. A gdybyś powiedziała to, co tutaj napisałaś terapeucie, to myślę, że byłby w stanie Ci pomóc. W ten sposób - wyrywając się z domu i zapewniając sobie wsparcie, oraz pracując nad sobą - możesz nauczyć się zdrowych metod radzenia sobie. Takie działanie wielokierunkowe. Pewnie żal Ci zostawić brata, co? Oczywiście, jeśli przeprowadzka musi poczekać, bo nie czujesz się na nią gotowa, to grupa i terapia i tak mogłaby Ci pomóc. Wszystko w swoim czasie. Ja? Ja urodziłam się w domu, gdzie agresywny alkoholik rządził swoim terrorem. Od małego miałam w domu sceny rodem z "Lśnienia" (siekiery w drzwiach - długo mi się to śniło po nocach). Bił moją matkę. Pewnego razu próbowała popełnić samobójstwo. To ja ją znalazłam. Miałam całe trzy lata. To było moje pierwsze spotkanie ze śmiercią (w lot pojęłam o co chodzi i co się dzieje). Odratowano ją. Jak miałam 6 lat, to się w końcu wyprowadziłyśmy z tego piekła. Myślałam, że będzie spokój, ale matka zaczęła się kłócić z siostrą. Siostra uciekła z domu na wiele lat, a ja zostałam z matką i jej nieleczoną depresją. Jak dorosłam to też nie byłam zdolna do nawiązywania relacji z innymi, czułam, że jestem całkiem sama, a nie mogę się wyrwać, bo muszę się opiekować matką - no kto jej pomoże jak nie ja? Grupa i terapia mi pomogły. Dziś mam 27 lat, mieszkam samodzielnie i ciągle codziennie się uczę jak o siebie dbać. Mojej matce świat się nie zawalił. Żyje i sobie radzi beze mnie, a ja już nie poświęcam siebie i praw do własnego życia. Można.
-
Medytacja - nasza forumowa GRUPA WSPARCIA
Denial odpowiedział(a) na Prometeus temat w Kroki do wolności
Z tego co ja wiem i co mi pomaga - trzeba pozwolić myślom przejść, a potem spokojnie wracać do oddechu. Jak się sobie pozwala myśleć - to się mniej myśli. Jak się nie pozwala - to myśli próbują pochłonąć całkowicie. Dzikuski jedne Właśnie to lubię w uważności. Że nie muszę się wyciszać. Że to nie jest cel tej medytacji. (Choć z czasem jest to przyjemny efekt uboczny). -
Oczywiście, że wymówka. A tak serio, bez ironii, to jak chodzenie boli, to się nie łazi. Nie dam rady zejść i wejść po schodach. Dodatkowo jak się ma zwolnienie z zaleceniem nr 1 (leżeć), to się nie paraduje po mieście bez uzasadnionej potrzeby (np. wyjście do lekarza, lub do apteki/sklepu, czyli celem leczenia i zaspokojenia potrzeb podstawowych - pod wyjątkiem, że mieszkasz sam i nikt Ci nie może pomóc). Raz, że to sabotowanie powrotu do zdrowia, dwa, że ktoś z pracy może Cię zobaczyć i to zgłosić i będzie miał rację. Skoro miałeś leżeć, a chodzisz i robisz radośnie zakupy, to może nic Ci nie jest, albo nie próbujesz zdrowieć i nie zasługujesz na zwolnienie? Jak leżeć - to leżeć. I wracać do zdrowia. Jasna sprawa.
-
Dyskopatia. I chyba zapalenie stawów. Chyba. A dziś na obiad jajko sadzone.
-
Akurat w tej chwili słucham Taylor Swift, o. [videoyoutube=QcIy9NiNbmo][/videoyoutube] I się tego nie wstydzę
-
Zanim zje Cię nieuzasadniony wstyd, albo coś.... Widzisz, jak się zwrócić uczciwie do siebie i stawiać sobie pytania, to czasem widać w efekcie nowe rzeczy. Właśnie się dowiedziałeś czegoś nowego o sobie. To dobrze. Można teraz łatwo zrozumieć dlaczego Ci to przeszkadzało. Wydaje się, że głupio tak trochę - być w związku i czuć choćby nić sympatii za wiele. Trudno taką ewentualność do siebie dopuścić. Ale tak też się zdarza ludziom... Emocje to emocje - to jeszcze nie koniec świata. Pamiętaj, że dalej masz wybór, ale przynajmniej jesteś bardziej świadom o co tu chodzi. To naprawdę dużo! Cokolwiek nie wybierzesz - ja trzymam kciuki.
-
No! Wypłynęło. Myślę, że to zmienia postać rzeczy.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 15