Skocz do zawartości
Nerwica.com

Catriona

Użytkownik
  • Postów

    643
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Catriona

  1. Przyszły moje nowe buty do biegania wieczorem testy
  2. Catriona

    Aborcja i eutanazja

    No dobra, a co w przypadku mózgowego porażenia dziecięcego? Ono może przybrać różne formy i nie jesteśmy w stanie stwierdzić, która się u dziecka ujawni. Dowiadujemy się jak dziecko zacznie prezentować objawy po urodzeniu i to nie od razu, co przeważnie w 3-4 miesiącu życia. Może mieć postać spastyczną, która nie ma wpływu na zdolności umysłowe dziecka, a może mieć obustronne porażenie połowicze i wtedy już dziecko jest głęboko upośledzone umysłowo. Dwa, choroba którą jesteśmy w stanie stwierdzić dopiero po urodzeniu - fenyloketonuria. Takie dziecko, mimo choroby genetycznej, nieuleczalnej, może prezentować objawy upośledzenia, jednak w max 2 tyg. można to upośledzenie "wyleczyć" mimo, że samej choroby nie da się wyleczyć. Tak samo łatwo można z powrotem dziecko doprowadzić do "upośledzenia". Zresztą do upośledzenia umysłowego może doprowadzić co najmniej kilkanaście czynników okołoporodowych mimo prawidłowo rozwijającej się ciąży i niskim ryzyku wad genetycznych w badaniach prenatalnych (skrajne wcześniactwo, encefalopatia, niedotlenienie okołoporodowe i kilka innych). Żeby nie było, nie wypowiadam się tu ani za ani przeciw aborcji, ale argument zdolności umysłowych nie jest dobrym wskaźnikiem do decydowania o aborcji.
  3. Tu akurat przepisy są tak sformułowane, że renta przyznawana po raz pierwszy nie może być na okres dłuższy niż 2 lata z tego co pamiętam, a tego nie ustalają orzecznicy, oni sami dostają wytyczne gotowe. Kolejne już w zależności od stanu i choroby, ale znam osoby które mają orzeczenia bezterminowe. Jedna z powodu wrodzonej utraty słuchu na jedno ucho, druga nie wiem dokładnie na co, ale z powodu jakichś problemów z kręgosłupem. Znajoma z CHAD jak się starała o kontynuacje renty to jej przyznali już zaocznie, bez wzywania na komisję. Ja np. wiem, że u mnie w życiu orzeczenie bezterminowe by nie przeszło i jakbym takiego oczekiwała to musiałabym być naiwna, bo wiem, że nawet odwołania do wojewódzkich zespołów czy sądu nie zmieniłyby ani treści ani terminu ważności orzeczenia. A schizofrenia też niekoniecznie musi powodować całkowitą niezdolność do pracy bezterminowo. Przecież ludzie ze schizofrenią biorąc leki i reagując na nie są w stanie pracować normalnie. I nie mówię że orzecznicy zawsze orzekają fair, bo nie, ale to nie jest do końca czarno-białe.
  4. Ja też już nie pamiętam dokładnie wszystkiego bo ja tam byłam 9 lat temu przez 6 miesięcy, z czego na samej "żywieniówce" 3-4 miesiące, później mnie zdjęli z grupy zab. odżywiania, ale ja od początku byłam na trochę innych zasadach na żywieniówce, bo ja nie miałam zab. odżywiania i przez cały pobyt miałam normowagę. Momentami nawet terapeuci zapominali, że ja jestem w grupie zab. odżywiania, ale w przypadku osób ze stricte zab. odżywiania takie akcje im się nie zdarzały. U mnie chodziło tylko o większą ilość posiłków, bo miałam spadki glukozy bardzo duże. Normalnie za nie zjedzenie min. 50% posiłku dostawało się Nutridrinka, ja mogłam nie jeść w ogóle i owszem, proponowali nutridrinki ale ich nawet nie przynosili bo wiedzieli, że nie wypiję - ja nie miałam za to konsekwencji, ale osoby z zab. odżywiania już tak. Także akurat ja nie jestem dobrym przykładem do opisywania zasad żywieniówki bo mnie część zasad nie obowiązywała. Założenie jest takie, że masz przybierać ok. 0,5kg tygodniowo na wadze. Jak będziesz chudnąć 2-3 tygodnie pod rząd, to Cię wyrzucą. Tak samo za utrzymywanie cały czas takiej samej wagi. Poza tym tam już totalnie nikt nie pracuje z czasów w których ja byłam. Pytaj o zasady na kwalifikacji, bo one się zmieniły na pewno wraz ze zmianą personelu.
  5. Jak na to że rzekomo mnie nie cierpisz to zadziwiająco często odpowiadasz na moje posty. Szkoda że tylko z siebie robisz pajaca wypowiadając się w taki sposób
  6. Sama z siebie nie, ale jeśli masz tendencje do negatywnego myślenia czy nakręcania się to w konsekwencji tak.
  7. Bezczynność, brak zajęcia czymś, też myśli i różne tłumione emocje i stresy wychodzą na wierzch pod postacią ataków paniki? Tak mi tylko przyszło na myśl.
  8. Catriona

    Co teraz robisz?

    Teraz już nie, ale ja jestem po ponad 10-letnim leczeniu farmakologicznym i 7-8 letniej psychoterapii
  9. Catriona

    Co teraz robisz?

    tworze CV bo fajna oferta się pojawiła i chyba chce tę pracę xD
  10. Serio? Ale ktoś tą dojarkę musi podłączyć i włączyć tak samo jak posiać wszystko, zrobić oprysk w odpowiednim momencie. Kombajn też bez człowieka sam nie pojedzie I może u Ciebie robią po pijaku, ale później płaczą, że plony nie takie. W mojej rodzinie jak jest praca to jest praca, a na zabawy z alkoholem jest czas przy innych okazjach. Wiem, dla niektórych to może być niewyobrażalne, może dlatego w mojej rodzinie wszyscy, których zatrudniali to po miesiącu im dziękowali bo nie toleruje u mnie nikt picia w pracy. Tym bardziej pracy przy maszynach.
  11. Catriona

    Co teraz robisz?

    zbieram się na bieganie
  12. Ale to że je wybierasz to jest Twój wybór w zupełności świadomy.
  13. Bzdura. Ty je wybierasz zupełnie świadomie. Nie masz 5 lat, żeby bawić się w naśladownictwo.
  14. No jak nie zaczniesz postępować zgodnie z ogólnie przyjętymi normami współżycia społecznego to żadnej pracy nigdzie nie utrzymasz tak jak napisała wyżej Bei, cel nie uświęca środków.
  15. Ale przemoc czy groźby, szantaże etc. w żadnej pracy nie będą akceptowane.
  16. W domu to też inaczej trochę, bo nawet jak nie mam co robić, albo mi się nie chce nic, to mogę włączyć serial, poczytać książkę, wyjść pobiegać, whatever w sumie w pracy też bym mogła te rzeczy robić (mam siłownię w pracy i bieżnię), ale to by wymagało za dużo tłumaczenia się wszystkim gdzie idę i znając życie zaraz byłabym potrzebna, bo często tak bywa
  17. wstałam i dowlokłam się w końcu na badania krwi
  18. No otwierać bramę też muszą, ale mają pilota zresztą u nas osoby, które mogą parkować na terenie mają swoje piloty do bramy. A w życiu. Umarłabym z nudów po tygodniu. Ja już w obecnej pracy czasami się nudzę i się wkurzam. Nie wyobrażam sobie siedzieć bezczynnie 8h i gapić się w kamery tylko.
  19. U mnie w pracy mają 8-godzinne i też lajcik mają, tylko klucze wydają
  20. Dokładnie. A do tego część prac, np. w polu, uzależniona jest od pogody. Krowy w gospodarstwie też same się nie wydoją i nie poczekają, bo np. ktoś źle się czuje i musi odpocząć, tym bardziej, że np. mleczarnia przyjeżdża po mleko codziennie. Mleczarnia nie poczeka, aż łaskawie ktoś skończy doić tylko po 7 przyjedzie po mleko, miejsca do przechowywania takiej ilości mleka przy 50 krowach też nie ma, żeby przechować 2 czy 3 dni - i tak piszę to na podstawie mojej bliskiej rodziny, która sprzedawała mleczarni co drugi dzień kilka tys. litrów mleka. Chyba co niektórzy mają mylne wyobrażenie o wsi.
  21. No tak nie do końca, bo w średnim okresie ze względu na moją podstawową prace, bo będzie to gorący okres dość i dużo zamieszania będę musiała część rzeczy porobić w domu przez to, ale ogarnie się
  22. Do mnie się dzisiaj znowu jedna z uczelni wyższych odezwała czy we wrześniu im nie ogarnę jednej rzeczy (współpracowaliśmy już 3x). Nie chce mi się, ale zrobię, bo to jest najbardziej lajtowa robota jaka istnieje i mogę ją wykonywać w trakcie swojej pracy zajmie mi to 5h max, a zapłacą jakbym pracowała 40h
  23. Nie, chociaż w teorii powinnam, ale nigdy nie dostałam wezwania xD
  24. A mi się dzisiaj śniło, że mnie wezwali na komisję wojskową
  25. Ja byłam i byłam w grupie zab. odżywiania. Ale moje mówienie jak to wyglądało jest bez sensu, bo tam się pozmieniało dużo przez ten czas. Posiłków jest 5, wszystkie obowiązkowe dla zab. odżywiania. Jak będziesz chudła notorycznie, to dostaniesz przedterminowy wypis. Tyle mogę powiedzieć.
×