Skocz do zawartości
Nerwica.com

AnnoDomino34

Użytkownik
  • Postów

    411
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez AnnoDomino34

  1. Jak SSRI tak działają to ja miałem to samo, ja probuje wszystko co nie srri (anhedonia) , np lamotrygina, Amisulpiryd itp
  2. szybko mija i potencjał się wyczerpuje az przestaje działac tak jest w depresji lękowej, jak znika depresja znika też lęk, lekarz mowil ze to bardzo mocno skolerowane jest. Widze po sobie jak gorszy nastrój to od razu wzmożony lek, a jak jest wysoki nastrój, motywacja , energia to nagle lęk znika. Spróbuj amisulpiryd w dawce 50/ 100mg, też jak prega działa doraźnie, ale powoduje lepszy nastrój i spadek leków
  3. 4 tyg to minimum , optymalnie to 6-12 tyg , lek zmienia biochemie mozgu to powolny proces niestety to co opisujesz to anhedonia i apatia po dlugim braniu ssri, malo się o tym mówi niestety, ja też tego doświadczylem
  4. Lek dorażnie super, ale wszystko co działa na GABA, przestaje, tak jak leki dopaminowe, wyrabia sie tolerka, potem wieksze dawki aż w końcu game over a szkoda, świetny lek na lęki
  5. Ja tylko dodam jeszcze raz bo tez się nakręcałem , witamina D, magnez, potem zestaw witamin, omega a potem już wszystko co się da, i było gorzej bo w badaniach wyszło mi przekroczone 300% wit D i magnezu w krwi, lekarz popukał się w głowę i mówi, że najpier się badamy i sprawdzamy czego nam brakuje w oragniźmie, jeśli wit D i magnez są w normie absolutnie nie zaleca brac bo nadmiarem można se bardziej zaszkodzić niż pomóc, Myslełem zawsze , że co do supli - im więcej tym lepiej, przecież to suple krzywdy nie zrobi nadmiar:)
  6. A powiedz jaka dawka, czy brana jednorazowo i najważniejsze jeśli w duecie to z jakim lekiem i jakiej dawce? bo to może byc kluczowe, też przymierzam się do dołączenia tego. Aha i po jakim czasie było czuć już działanie? bo tu czytałem, że po miesiącu pierwsze efekty:(
  7. powinnismy wszysy zostac taktykami w meczach sportowych, analizy w małym palcu na wszystkie sposoby hehe
  8. Jaka dawke stosujesz i czy dzielisz na pory dnia? no najwazniesjze solo czy w mixie? bo ten drugi lek może też robic swoje
  9. Ja też z tym żyłem, uznałem, że z wiekiem tak musi być, robiłem sobie wyrzuty ze może jestem po prostu smierdząy leń, bo wokół wszyscy mówią, rusz się wyjdź domu, piekna pogoda a ty sie kisisz w łóżku, wyjdż na rower, na spacer , zrób coś ze swoim zyciem bo Ci przeleci całe w łóżku, ale nikt nie powiedział, nie pomyslał, że to może byc depresja... tego nie zna NIKT, kto tego nie uświadczy. Też uznałem, że może stałem się leniwy, oranganizm tak się ustawił i trzeba życ nie ma co wymagać więcej o życia, mam pracę, mam za co sie utrzymać i tyle musi mi wystarczyć.
  10. Ok, z tego co piszesz, to na pewno TMS i TPS sa nową metoda w psychiatrii i równie skuteczną lub skuteczniejsza, ale czekamy aż będzie na NFZ, tylko czy sie doczekamy? Koszt TMS ( duzy saint)+ TPS to 28000zł, i co miesiąc 1 sesja przypominawcza to koszt uwaga 5000zł. Pytanie kogo na to stac? Przecież na etacie taka srednia pensja to 4000zł, to przy takim koszcie miesięcznym ktoś by musiał zarabiac nie wiem 15000zł zeby sobie tak o 5000 koła co miesiac dac, czyli terapia dla prezesów banków chyba jak na razie. Czekam aż te kosmiczne ceny zmaleją albo NFZ chocby po częsci zrefunduje te zabiegi .
  11. Pocieszę bo miałem podobne objawy, ale ja sporo leków już przerobiłem, lekarz decyduje o dawkowaniu itp, my nie możemy w to ingerować i doradzać, ale ja np, zawsze zaczynałem od najmniejszej dawki i czekałem min 2 miesiące, nie chciałem od razu wskakiwać na wysokie dawki nie mając pojęcia czy minimalna dawka nie pomoże, dopiero jak po 2 mcach nie pomagało to stopniowo się zwiększało ale z przekonaniem , że sprawdziło sie potencjał leku na niskich dawkach najpierw,
  12. ja nawet po 2,5 mca wiec tez uparcie czekałem, minusem były lęki coraz bardziej nieznośne, ah...paro to jednak był krół przeciwlękowy nikt nie wmówi mi że jest inaczej. ale jak bierzesz 6 tyg to już powinna byc sinusoida, czyli lepsze momenty, Dokładnie też tak miałem, brak energii, motywacji, robienie na siłe wszystko, mycie, sprzątanie to już na siłe bo wiem , że muszę, brak chęci zwykłego poczytania książki, brak nawet chęci obejrzenia filmu , brak chęci jakikolwiek kontaktów towarzyskich...nawet rodzinnych, kiedyś maniak wycieczek rowerowych a potem rower cały zakurzony , opony flak , brak kompletnie chęci wyjścia na rower...\..wstawanie na siłe ociężały, bo wiem że musze by zarobić na chleb , nie wiedziałem, ze to klasyczne objawy depresji się zaczynają i z tym żyłem. Dlatego co oczekuje od leków i co dały? NORMALNOŚĆ, to że miałem realną CHĘĆ przeczytać cokolwiek, obejrzeć film , napic sie zwykłej kawy ze znajomym, odwiedzić rodzinę, pojechac umyć auto , takie proste normalne zwykłe czynności, które sa naturalne dla osób nie cierpiących na depresję, no i przede wszystkim NIE LEZENIE pół dnia bezczynnie w łóżku z poczuciem marnowania czasu jak np. piekna pogoda za oknem . To w skrócie czego oczekiwałem/ oczekuje po lekach , a jak czytam tutaj posty " myslałem, że mnie wystrzeli jak amfa, zawiodłem sie strasznie, nie czuje tej radości wulkanu energii jak chciałem, zmieniam lek " to mi ręce opadają..
  13. czyli te EW to tylko taka poprawa na chwile? to nie ma sensu więcej ryzyka utraty pamięci niż to jest warte zachodu:-/ no mozliwe, u mnie każde zwiększenie dawki to jakies nawroty itp i po 2- 3 tygodniach dopiero znów stabilizacja.. cierpliwosc tutaj niestety jest kluczem nie możemy udzielac porad bo admini czytają , więc powiem jak ja robie bo też mam takie chwilę , ja ratuje się hydroksyzyna lub np xanaxem, tak doraźnie to nic złego sie nie stanie a jest to jakaś ulga w dniu, gdzie wiem, że będzie bardzo ciężko. Jestem wtedy trochę zamulany i senny ale to 100x lepsze niż kłucie serca, lęki wolnopłynące, ataki paniki itp Dawka typowo abmulatoryjna , jak i również podawana na oddziale przy braku reakcji na dawki maksymalne pod okiem lekarza. Tak brałem 80 i przez chwile nawet 100mg bo u mnie w pewnym momencie 60mg przestało działać i tak zdecydował lekarz, przy 100mg byłem bardzo zamulony i już nie kontaktowałem,więc zostałem na 80mg, przy 80g działało troche lepiej niz na 60mg ale nie było efektu wow już i potencjał leku sie wyczerpał . 100 mg brałem 3 tygodnie a 80mg brałem 2 miesiące ja też to przerabiałem, panika, że już nie zadziała ze to tak zostanie ze nie polepszy się, wkręcanie , ale mój lekarz zawsze mówi jesli jest tzw sinusoida to dobry znak, że lek się układa, sinusoida w psychiatrii przy lekach to wahania, czyli np 5 dni super potem 3 dni straszny nawrót , potem 1 dzień ok, itp itd.
  14. "rozkminianie i przeżywanie, że coś nie tak zrobiłem albo ktoś mi coś powiedział, trwało wiele godzin." ja tak mam własnie, strasznie to męczące bo głowa nie może się zrelaksować i nie da się odciąć tych myśli, na siłę wchodzą do głowy, potrafię np. 2 godziny głowie analizować i rozkminiac jakies zdarzenie sprzed np 3 lat co przeciez nie ma sensu bo czasu nie cofne a analizuje to jakby to było tu i teraz To samo też mam jak ktoś mi coś powie np , to potem analizuje czy dobrze odpowiedziałem, jak mogłem inaczej się zachowac, jak on mnie odebrał co mógłbym lepiej w tej rozmowie zrobić, to jest p...bane dawkę 200mg dzielisz czy 1 dawka rano cała? Amisan działa dopaminowo, więc po nim powinieneś czuć motywację większa nie rozleniwienie więc pewnie inny lek Ci koliduje , pewnie coaxil on powoduje wycieńczenie takie, spadek energii
  15. Dzięki za info, jak szybko wszedłeś z 50mg na 200mg? i jak długo na 200mg już siedzisz? Tez się zastanawiam nad zwiększeniem ze 100 na 200mg, na 200mg podobno nie wyczerpuje sie potencjał jak na 50-100mg, że przestaje działać z czasem, bo przy 200mg działa inaczej juz i ma troszkę inny profil działania. No i pytanie jak dzielisz dawkę, czy 200mg bierzesz całą rano, czy dzielisz np 100-0-100, czyli rano 100mg i wieczorem 100mg, Podobno też Amisulpiryd najlepiej sie wchłania i działa zażywany min. jedną godzinę przed posiłkiem lub 2 godziny po posiłku, i faktycznie jak brałem na czczo lepiej działał a jak z jedzeniem brałem to mniej jakby czułem i czułem tez sennosć trochę wtedy
  16. To o czym mówisz to tzw sinusoida, często spotykana po 3-4 tygodniach, że juz jest dobrze wszystko super i nagle taki zjazd i nawrót, często ludzie w desperacji wtedy rezygnują z leku myśląc , że on już nie działa. Lekarz zawsze mówi mi , że wtedy to trzeba przeczekać zacisnąć zęby, receptory jeszcze mają opory i walczą ale po 1-2 tyg wraca wszystko do normy więc myśle, że warto poczekać i dać szansę.
  17. dzięki, ale ile tych zabiegów miałaś i ile jeszcze zostało? Pisze, że leki wróciły a co z depresją, anhedonia itp na to EW pomogły?
  18. Dzieki, a jakies skutki uboczne? ponoć może pamięć szwankować, zdawaj nam prosze relacje, sporo tu osób mysli o EW a się boi tego, czy to jest takie straszne? usypiają do zabiegu?
  19. Wbrew pozorom może być, że za 3 mce będzie już ok, wątroba to organ , który błyskawicznie się regeneruje i jak przyzwyczai się do leku to moga wyniki byc w normie za 3 mce, nie martw się na zapas:) rano sok z ostropest, karczocha, olej lniany i wyniki sie wyrównają ile zabiegów masz zapisanych łącznie?
  20. ja 25 lat biorę antydepresany w maksymalnych dawkach - próby wątrobowe robię z tego względu często - wyniki książkowe, więc nie generalizujmy tylko badajmy się regularnie i kontrolujmy, ale nie ulegajmy panice, bo dla lękowca to niefajne
  21. ja to miałem okazało się, że bardzo źle reaguje na leki , które mają choćby trochę noradrenaliny, sprawdź, czy Twoje leki je mają, też chodziłem nerwowy , prowokowałem awantury, mało nie pobiłem najbliższych, po odstawieniu faktycznie wszystko przeszło jak ręką odjął i się uspokoiłem więc to 100% efekt leków
×