Skocz do zawartości
Nerwica.com

Fuji

Użytkownik
  • Postów

    202
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Fuji

  1. To nic Ci nie pomoże. Tym bardziej spirytusoway! To trutka! Wspomagać odchudzanie może jedynie ocet jabłkowy w proporcji łyżka, góra dwie na szklankę wody. Pij przez słomkę żeby szkliwo zębów oszczędzić. Najlepiej pić ocet niepasteryzowany.
  2. Moja jedna z prac jest totalnie nudna i nic nie wnosi. Nudzę się w niej tylko i nie wiem jak mam zabić w niej swój czas. Mam uczucie marnowania każdej sekundy tam
  3. Fuji

    Samotność

    Czasami trzeba czasu i wyrozumiałości. Zrozumienie przychodzi z czasem. "Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest......"
  4. Oooooo a takich co się zapiło to nie liczę. Teraz nawet jeden już na etapie końcowym jest. Moja praca to głównie na obcowaniu z pijanymi się kręci. Ja to trzy razy kosy uniknąłem z wypadków. Raz mnie chciała bandyterka skończyć. To był okropny okres mojego życia. Wtedy to już miałem ochotę im w tym pomóc. Ktoś mi wtedy pomógł i życie uratował za co będę do końca życia wdzięczny. Bóg już tam dla dla tego człowieka luksusy ma przygotowane na bank. Staram się jakoś tam żyć. Co ma być to będzie. Poświęcam życie żeby pomóc innym jak tylko mogę. Ja to już praktycznie rzecz biorąc to nie jestem nikomu potrzebny więc to robię to dla tych co moja wiedza będzie przydatna. Rodzice wychowali mnie jak mogli. Do dziś przychodzi mi taka myśl, że gdyby matka mnie zaraz po urodzeniu do wora wsadziła i wrzuciła do rzeki to by było z korzyścią dla wszystkich. Teraz to ani z kim porozmawiać ani nic. Wszystko takie bez celu i sensu. Dlatego innym ludziom chcę pomóc żeby im ułatwić coś w życiu. Przychodzimy na ten świat po coś. Ja nie wiem po co ja tu jestem. Skoro żyję to coś do zrobienia jeszcze widocznie jest.
  5. Mam styczność z ludźmi którzy mają wojenne PTSD. Do jednego nie trzeba nawet nic mówić.... Jedno spojrzenie i już wiesz, że wielu ludziom odebrał życie. To w oczach widać natychmiast. Nie da się tego opisać.
  6. Dziękuję. Ja to jakoś przywykłem do tej śmierci za bardzo. Naoglądałem się trochę. W rodzinie boli bardziej. Ja już wszystkich praktycznie tam mam.
  7. Fuji

    Samotność

    Bo druga połówka jest najważniejsza. Nie ma nic ważniejszego w życiu jak iść przez nie we dwoje.
  8. Dziś lęki jakby coś się miało wydarzyć. Czułem taki lęk przed czymś i nagle wiadomość, że znajomy nie żyje. Porządny człowiek był......
  9. Starszy facet którego znałem... zmarł. Tak go choroba załatwiła. Wiosną jeden z zespołu gonda sobie odwalił. Co się dzieje...kostucha się szwęda i niucha.
  10. Kolejny progres. Dużo przemyśleń. Przestałem walczyć z myślami. Pomodliłem się za przyjaciela.
  11. Tak. Daję to czego nie miałem. Co mi tam zresztą zostało..... Puste życie. Nie jestem już nikomu potrzebny. Tylko to mam. Namiastka szczęścia. Mam gdzie udawać uśmiech.
  12. Uśmiech autystycznego nastolatka. Czasami praca w projekcie przynosi dużo radości. Ja nie muszę być super szczęśliwy. Byle się inni cieszyli z mojej pracy.
  13. Nie bierz moich wypocin zbyt poważnie. Moje doświadczenia i to co widziałem tyczą się mojego regionu. Są dobrzy i uczciwi księża bo i takich miałem okazję poznać. Tylko tak się składa, że oni przeważnie ładują na zsyłce czyli odkryłem biednej parafii za karę. Trzeba wierzyć w ludzi. Najważniejsze to pomagać tylko tym którzy na to zasługują. Życie pokazało, że nie każdemu warto.
  14. Każdy może dawać bo to wolna wola. Do mnie to nie przemawia. To tylko moja obserwacja i to wszystko. A gdzie" Nie noście trzosa ani sandałów...."? Jeśli się zbiera do puchy i ktoś z tej puchy wyciąga dla siebie no to dziękuję bardzo. Nawet ich nie krytykuję. Obserwuję i wyciągam wnioski jak coś zrobić żeby było dobrze. Jeśli Ci naprawdę uczciwi księża mówią(oczywiście w rozmowie w cztery oczy tylko) że to nie jest nic dobrego to coś w tym musi być.
  15. To Ci odpowiem. Każda instytucja coś daje i medialnie wygląda to super. Rzeczywistość jednak w przypadku Cari jest mi dobrze znana. Szybciej bym w auto wsiadł i na miejscu pomógł wydając 10x więcej niż miałbym dać chociaż grosz Cari Znajoma w takim ośrodku Cari pracowała i to był koszmar. Ośrodek dla "biednych dzieci"żeby miały wakacje lub ferie..... biednych tam nie było. Rodzice przywozili dzieci na taki turnus furami za pół bańki.... taka biedota co ich nie stać na wakacje dla dzieci.......ale furka jest. To były wyłącznie dzieci rodzin księży jak i tych pracujących w tej instytucji. Biedny nie miał szans tam dzieciaka wysłać. Żywność wyliczona co do grama i nie mogło się zmarnować nic. Jak dziecko było głodne i chciało dokładkę to zapomnij. Księża urządzali tam sobie ostre libacje alkoholowe(miejsce dosyć oddalone od domostw). Sprzątanie zdemolownych pokoi to był dramat. Sam znam osobiście przypadek nielegalnej sprzedaży żywności konserwowej cari na bazarze. Tych puszek nie wolno sprzedawać. Facet je wynosił z magazynów i handlował. Pieniądze z datków szły w większości na inwestycje wewnętrzne. Znajoma ma niepełnosprawne dziecko z wodogłowiem więc potrzebując pomocy napisała wniosek. Jej dzieciak wymaga specjalnego łóżka z wysiegnikiem żeby mogła go przenieść, posadzić na wózek, umyć, ubrać itp. Caritas jej wysłał ochłap w postaci jakieś składanej maty czy materaca. Rzecz o wartości wręcz śmiesznej. Odesłała ten syf i podziękowała za pomoc. Łóżko dostała z innego źródła i dzięki temu może jakoś zająć się dzieckiem. Nieopodal jest taki klasztor i znajomy pracujący nocą widzi jak z bramy klasztornej wyjeżdżają samochody z przyciemnianymi szybami marki bentley, mustang itp górnej półeczki zabawki. Jeżdżą tylko nocą i wracają po kilku godzinach. Nikt nie widzi i nie słyszy albo nie chce widzieć co się tam odwala Ostatnio policja zawinęła jednego duchownego za pedo.... Myślisz, że mu coś zrobili? Przewieźli grzecznie do kurii na bombach i tam już go swoi osadzą. Jak go zgarniali to uwagę zwróciły jego buty.... cyk w wujka Google i wyskoczyło. Takie tam skromne 4tys. za trzewiczki. Cari to jedno wielkie oszustwo pod przykrywką kościoła. Właśnie dlatego nikt nie pokusi się ich sprawdzić. No przecież to kościół prowadzi więc jakby mieli oszukiwać. Zrób jak uważasz ale szybciej bym spragnionemu pijaczkowi na wódkę dał niż im jeden grosz. Ludzie z powodzi potrzebują realnej pomocy a nie pseudowsparcia. Jak nazbieramy to jak z puchy jeden grosz się nie będzie zgadzał to wsiądę w auto i wyrwę temu komuś z gardła co zabrał. Poświęcę czas za darmo aby pomóc tym ludziom. Rozumiem, że większość ludzi swoje dobre serce otworzy i będzie wolała dać komuś forsę. To jak najbardziej jest ok bo od razu nam lepiej z myślą, że pomogliśmy. Opinia moja wynika z doświadczenia znajomych będących bardzo blisko bądź miała bezpośrednią styczność z tą instytucją. My to robimy z kolegą bo kilka lat temu zalało mu tak dom. Pomoc wyglądała tak, że wszyscy chwycili za telefony i za godzinę miał armię ludzi która ogarnęła bajzel szybciej niż dojechała straż. My się wspieramy i szanujemy. Może za dużo się rozpisałem. To tylko z grubsza kilka przypadków opisałem a znam inne przekręty jakie tam się odwala.
  16. Tak, byłem gnębiony w podstawówce przed dwóch takich. To gnębienie było ciut dziwne bo mocno mi dokuczali, a ja nie niewiele robiłem bo bym im mógł naprawdę krzywdę zrobić. Byłem większy i silniejszy od nich. Z perspektywy czasu to powinienem wtedy solidnie im obu za.....bać i byłby spokój. Teraz gdyby to miało miejsce to obaj by leżeli na oiomie. Mam teraz coś takiego, że jak się komuś dzieje krzywda to nie ma lotości. Dużo się zmieniło bo bardzo chcę i pomagam ludziom. Niedługo rozpoczynam zbiórkę dla ludzi dotkniętych powodzią. Ma być to realna pomoc a nie medialna w stylu caritas itp. gdzie kasa się rozpłynie na przyjemnie życie kapłanów którzy rzucą ochłap i zdjęcia sobie z powodzianami zrobią. Ma być 100% zebrane i przekazane fizycznie i nikt ani grosza nie przytuli po drodze. Słabszych i potrzebujących trzeba chronić.
×