-
Postów
154 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Fuji
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7
-
Wezwania do wojska 2025 kat A a pozniejsza choroba depresja?
Fuji odpowiedział(a) na newuser999 temat w Socjologia
A ja to widziałem i znam tych co tam byli. Brałem udział w takich szkoleniach. O dziwo nie miałem oporu ale to się nie liczy bo nie czułem zagrożenia. No ale stosuję ten rodzaj ćwiczenia w celu podtrzymania umiejętności dynamicznych. Statycznie to masz czasu a czasu a jak masz na eliminację celu poniżej trzech sekund to się robi ciekawie. -
Wezwania do wojska 2025 kat A a pozniejsza choroba depresja?
Fuji odpowiedział(a) na newuser999 temat w Socjologia
Każdy się gdzieś zawsze odnajdzie. Mówisz schizy.... każdy coś tam ma. To wszystko jest kwestia wykorzystania. Nie ma złych ani dobrych schiz. Weźmy np. Takiego seryjnego mordercę polskiego pochodzenia Richarda Kuklinskiego. Człowiek ten był seryjnym mordercą pracującym dla mafinej rodziny Gambino. Zamordował minimum 200 osób i to są jedynie liczby szacunkowe bo on sam nie liczył swoich ofiar. Przyznał się do wszystkiego jak już i tak dostał wyrok dożywocia za 5 osób. Dlaczego był w tym "dobry"? To bardzo proste... jego mózg był całkowicie pozbawiony empatii. Śmierć człowieka nie robiła na nim wrażenia. Chłop szedł normalnie na robotę, robił ją a później wracał nie myśląc. Jego mózg tak właśnie funkcjonował od wczesnego dzieciństwa plus hardcorowe wychowanie w domu i mamy seryjnego mordercę. Wyobraźmy sobie takiego człowieka z wyłączoną empatią, brakiem lęku itp. w wojsku. Co mamy? Żołnierz idealny! Nie ma oporu przed wykonaniem rozkazu. Z doświadczenia żołnierzy to wam powiem, że żołnierze szkoleni w warunkach takich jak nasze i większości armi gdzie konfliktu nie ma mają jeden problem. Prosty przykład. Strzelasz na ćwiczeniach do papierowej tarczy i tak to wygląda sytuacja na takich ćwiczeniach. Są to ćwiczenia statyczne i dynamiczne ale zawsze używa się do tego tarcz papierowych z sylwetką. Ten sam człowiek który taki tor przeleci bezbłędnie o dobrym czasie wysiada psychicznie w jednym momencie. Jakim? Wystarczy zmienić tarcze na ubranego manekina w mundur. Wierzcie mi na słowo, gość jest wykluczony na dobry miesiąc idąc na l4. On wie, że to manekin ale sam fakt, że widzi postać a nie rysunek wywołuje u niego taką a nie inną reakcję. Uruchamia się myślenie i naprawdę psychika wysiada na chwilę. To się da przestawić ale trzeba czasu bo ci ludzie wracają. Poukładają sobie w głowie i znowu ćwiczą. Także... postać Richarda Kuklinskiego jasno pokazuje nam, że człowiek z jakimiś schizami może być przez społeczeństwo potępiony ale gdyby ten sam człowiek zakręcił się w innym środowisku to w tej chwili byśmy mieli obraz bohatera wojennego który by przeszedł przez piekło a i tak nie wiedziałby co to jest PTSD. -
Wezwania do wojska 2025 kat A a pozniejsza choroba depresja?
Fuji odpowiedział(a) na newuser999 temat w Socjologia
Uwierz mi.... tam też są ludzie i do końca nie mają zdrowego odbiory rzeczywistości.... Oj uwierz mi.. czasami mają bardzo spaczony ten obraz. Ich postrzeganie jest tak samo skrzywione przez pracę jaką wykonują. -
Wezwania do wojska 2025 kat A a pozniejsza choroba depresja?
Fuji odpowiedział(a) na newuser999 temat w Socjologia
Chłopie.... idziesz bez zastanowienia jak nic. Wszystko ideolo z Twoim wiekiem. Teraz to się uczy ludzi a nie się znęca nad kimś. Pamiętaj... każda nasza zmiana, każdy ruch w naszym życiu, każdy człowiek który staje nam na drodze jest po to abyśmy się rozwijali i szli do góry. Każde doświadczenie czegoś nas uczy. Idź do wojska a nauczysz się dużo. Przekonasz się na jakim niekiedy badziewiu musisz ćwiczyć...... lol. Grota z Radomia to nie mogę w ręce trzymać bo dostaje wysypki na rękach i stwierdzam u siebie upośledzenie w stopniu umiarkowanym... haha. No a jak w ręce jest cokolwiek z platformy ar to się nagle + 50 do mocy. No niestety..... jako kraj nie możemy z jakiegoś powodu produkować dobrego sprzętu bo nam nie wolno. -
Wezwania do wojska 2025 kat A a pozniejsza choroba depresja?
Fuji odpowiedział(a) na newuser999 temat w Socjologia
Powodzenia z takimi akcjami.... Zresztą co tu pisać? Chcesz to idziesz. Nie chcesz to nie idziesz. Po takich akcjach to złamać psychicznie żołnierza to....hmmmmm. Myślę, że doba wystarczy i gacie pełne a psychika ustawiona jak szwajcarski zegarek. Zresztą, po co takie akcje jak nikt Ci tam krzywdy nie robi. Jak za Twój wybryk wszyscy by po dupie dostali to byś nie miał raczej problemu z jedną osobą a wszystkimi jakie tak są i to nie na wyższym szczeblu tylko na Twoim. Szkoda teoretyzować. Pracuj nad sobą i się niczego nie bój. -
Wezwania do wojska 2025 kat A a pozniejsza choroba depresja?
Fuji odpowiedział(a) na newuser999 temat w Socjologia
Oczywiście, że tak. Komisja nie wychwyci wszystkiego. Ludzie w trakcie miewają kontuzje lub psychicznie sobie nie radzą i dowódca też człowiek i raczej woli nie robić sobie problemów gdyby się coś stało. Teraz się dmucha bardziej a wtedy to był duży przemiał więc jak coś umknęło na komisji to rozpatrywano na jednostce co robić dalej. Przeszkolenie z użycia broni. Ale nie mówię o szkoleniu w stylu weź do ręki na 5 minut, odstrzel i odłóż tylko konkretne zapoznanie, ćwiczenia praktyczne i dydaktyczne. Organizuję ćwiczenia dla szkół i to działa. Trzeba oswoić ludzi bo u nas w kraju się broń demonizuje. To jest takie samo urządzenie jak wiertarka czy mikser. Używasz zgodnie z przeznaczeniem i jest bezpiecznie. Przez podejście z chumorem, bez lęku można nauczyć kogoś dobrych nawyków. Uwierz mi.... starych trepów ciężko nauczyć bo nawyki miewają okropne bo w ich głowie są lepsi od innych bo oni są soldier w mundurze i oni wiedzą co robią. Prawda jest taka, że rutyna ich gubi bo cwaniakują. Osoba świeża się boi, powoli przełamujesz strach i prowadzisz spokojnie dodając elementy chumorystuczne które rozluzniają grupę. No i dzieje się magia... cywil ma lepszy wynik bo się słucha. Widzisz wtedy ten uśmiech na twarzy i widzisz jak morale rosną i ludzie się uczą już sami. Zachowanie się z żelastwem to jedno ale reakcja na zagrożenie to drugie. Edukacja, szkolenia i ewentualne proste ćwiczenia są w stanie zdziałać cuda. Jak sama nazwa broń służy do obrony a nam się w głowach ciągle wmawia jej funkcję bardziej ofensywną. -
Wezwania do wojska 2025 kat A a pozniejsza choroba depresja?
Fuji odpowiedział(a) na newuser999 temat w Socjologia
Pozwólcie drodzy przyjaciele, że Wam nakreślę jak to w tym wojsku jest tak naprawdę. Moja styczność w wojskiem opiera się na kontaktach bieżących z ludźmi którzy tam są wręcz bym powiedział na linii frontu ukraińskiego włącznie. Wojsko pozostawiło po sobie wiele stereotypów z PRL ale także wiele ich tam zostało co wynika ze specyfikacji służby i przepisów je regulujących. W czasach poboru przymusowego do wojska szli wszyscy, ci co chcieli i co nie chcieli a nawet osoby które przez system nie zostały do końca zweryfikowane zdrowotnie prawidłowo. Oczywiście choroby wychodziły w trakcie i dowództwo taką osobę zwalniało ze służby. W tej chwili mamy WCR i można się zgłosić na ochotnika i armia takich osób poszukuje. Stało się to normalną pracą jak każda inna. Dobrowolność jest jak najbardziej wskazana bo idą tylko Ci co chcą tam iść i czują, że to ich powołanie. To jak się wojsko reklamuje to jedno a rzeczywistość to drugie. Są plusy i minusy jak wszędzie. Co do fali itp.... Była ale teraz to nie wchodzi w grę. Żołnierz idący z poboru był człowiekiem nieswiaodmym co go czeka. Myśl o domu i rodzinie, dawnym życiu, niósł niepokój i lęk. Wszystkie zajęcia bezsensowne w stylu mycia kibli do przesady, malowanie trawy na zielono i kopanie dołów aby zakopać niedolalek papierosa miały na celu złamanie psychiki aby człowiek nie myślał o domu. To prosta metoda ale skuteczna. Fali w wojsku nie ma w tej chwili. Nie można także być tam odludkiem bo się nie da. Teraz rzeczywistość na stan obecny ciągle dalszy. Wojsko potrzebuje głównie do zmechu ( czytaj "mięso armatnie"). Dowódców to tam nie brakuje bo kadry mają naprawdę pod dostakiem nawet w rezerwie. Wszystkie te szkolenia itp wiążą się z budowaniem armii na papierze bo w kwitach się muszą wykazać wytyczne ,że się armia buduje. Wszystkie szkolenia rezerwy to działanie na odwal się i tyle. Wydawanie używanych mundurów i butów to norma w całym wojsku więc niech ktoś nie myśli, że rozfoliuje nówka sztukę jak przyjdzie . Co do kategorii wojskowej to jak że wszystkim.. można ją zmienić i ponownie stanąć przed komisją. Wiadome, że na stan obecny możemy być niezdolni ale jak się wyleczymy to jak najbardziej. Sam znam ludzi co mieli kat D i zmienili ją na A i wyjechali na misje. Zasadniczo wszystkie rzeczenia lekarskie w sprawach MON czy innych służbach są ważne 3 miesiące. Tak się przynajmniej wymaga tego WPA i myślę, że dalej jest podobnie. Kwestia to czego się tam nauczymy... to już różnie... trafiacie na beton. Zasady przestarzałe i regulaminowe. Szkoleniowcy nie mogą przekroczyć przestarzałych ram szkolenia. Sprzęt stosowany w wojsku jest nie do końca dobry. No nie ukrywajmy.... szyją tym co mają. Buty to istna tragedia bo ani one na lato ani na zimę... a o karabinie Grot(czytaj szrot) nie będę się wypowiadał bo za coś takiego powinny się posypać wysokie stanowiska. Skąd to wszystko wiem? Ćwiczę z żołnierzami i razem trenuję nawet ze służbami AT. AT to jest klasa sama w sobie bo robią naprawdę świetne szkolenia i od nich można się nauczyć bardzo dużo. Żołnierze z MON przychodzą czasami się podszkolić do takich ludzi jak ja i naprawdę mogę powiedzieć, że im tam brakuje podstaw nawet. Mało tego.... są nieświadomie niebezpieczni i nieodpowiedzialni a wynika to z braku wiedzy na temat przepisów jak i braku nauki prawidłowych nawyków. Nie chcę pisać co odwalają ale to są naprawdę grube tematy a ci ludzie są Bogu ducha winni bo nieświadomi. Ale spokojnie.... uczę jak mogę i są zadowoleni skoro wracają. Służba w koszarach to jedno... ale wojna.... Tutaj nie ma już litości... Widziałem prawdziwe wojenne PTSD. Powiem jedno.... tutaj są wszyscy zdrowi... cokolwiek macie to jesteście zdrowi. Widziałem ludzi co jak się na nich popatrzyło to sie wiedziało jedno...., że nie jedno życie odebrał. To są ludzie dla których to zwykła praca... On wychodzi z koszarów i wraca zmęczony jak murarz po robocie tylko jeden stawia mur z cegieł a drugi odesłał na tamten świat ileś żyć. Co do kasy... im wyższy stopień tym lepiej ale o stopnie trudno bo im oficerów nie trzeba więc utrudniają. Jeśli ktoś chce się nauczyć naprawdę obsługi sprzętu, spróbować i podnosić swoje umiejętności to cywilnie będzie o wiele lepszy niż nie jeden żołnierz.... Ja polecam to jako coś co pomoże pracować nad sobą. Poczuć odpowiedzialność, respekt, dorosnąć... ale naprawdę to wszystko uczy pokory jak się popełni błąd..... a tutaj nie ma miejsca na błędy.... Uczę tego na wykładach i przekazuję tą wiedzę ludziom... Wiecie kto jest najlepszym żołnierzem.... Nie jakiś narwany pseudo rambo koksu... Zwykły, spokojny człowiek który myśli. Tu niemo siłę chodzi a opanowanie... Życzę wszystkim chętnym iść tego aby im się udało bo staniecie się silniejsi. Moim zdaniem każdy powinien być przeszkolony i mieć możliwość obrony swojej rodziny i bliskich. Państwo nam nie pomoże a raczej nam utrudnia. Prawnie leżymy jako obywatele bo mamy całkowity zakaz obrony. Jeśli ktoś to przeczytał to naprawdę chylę czoła. -
Nie poddawaj się. Bądź dobrej myśli. Skup się na pozytywach nawet drobnych. Jeśli coś się nie układa to pamiętaj.... widocznie się jeszcze układa.
-
Jakby ktoś mi w pysk dał....
-
Naftan_Limes postanowił znów się leczyć i mieć towarzystwo forumowiczów.
Fuji odpowiedział(a) na naftan_limes temat w Witam
Witaj -
Martwię się..... Dlaczego człowiek bardziej się o kogoś martwi niż o siebie?
-
Siedziałem w garażu robiąc notatki. Podszedł jakiś chłopak i poprosił o pomoc bo zatrzasnął mu się garaż i nie mógł otworzyć. Zamek się popsuł i klapa.... Zleciało się fachowców ale nie poradził sobie żaden. Poszedłem po narzędzia, chwila zabawy, więcej pracy głową i otworzyłem. Dałem mu jeszcze kłódkę żeby mógł sobie tymczasowo zamknąć. Był bardzo zadowolony, że mu ktoś pomógł. Mila historia dla mnie bo lubię pomagać. Mi to w życiu niewiele osób pomogło.
-
Nerwica Natręctw - Moja historia, objawy, co zrobić...
Fuji odpowiedział(a) na madeline20 temat w Nerwica natręctw
Moja rada.... z chamstwem trzeba po chamsku. Odcinasz się od patoli a jak nie pomoże to konkretna awantura. Raz konkretnie i spokój. Nie trać czasu na ludzi którzy nic do Twojego życia nie wniosą. Skup się na sobie i wartościowych osobach -
Autyzm zaburzenia intelektualne martwię się o przyszłość
Fuji odpowiedział(a) na Wentyl1996 temat w Kroki do wolności
Nie myśl o sobie źle. Każdy jest inny i wyjątkowy. Nie wiesz jaki silny jesteś. Nie wesz o tym jeszcze ale się dowiesz w swoim czasie. Ja ci powiem żebyś nie porównywał się do innych. Prosty przykład.... pracuję, żyję, robię na trzy etaty nieomal. Czy sobie radzę? Pewnie powiesz, że tak. Ale w środku sobie nie radzę bardzo często i co mam zrobić. Jedna moja praca wymaga w tej chwili dużej odpowiedzialności. Bałem się zaczynając i ciągle czuję respekt do tego co robię. Czuję tak samo lęk, że sobie nie poradzę a jakoś to się dzieje. Jestem tu i piszę..... Jeden taki gościu wydawał się być przekozak nie do zajechania.... no i co? Nie żyje bo się zastrzelił. Wydawało się, że nic go nie złamie a tu zaskoczenie było dla wszystkich. Poradzisz sobie i jestem tego pewny. Dużo o tym nie myśl, żyj, staraj się jak potrafisz a będzie dobrze. Nie jesteś beznadziejnym przypadkiem. Szkołę człowieka którego nikt nie chciał uczyć bo instruktorzy rozkładali ręce. I co? Nie poddałem się i go wziąłem pod skrzydła. Efekty są, trzeba cierpliwości i zacięcia. Jestem uparty... ostatnio na szkoleniu i moich wykładach ludzie powiedzieli, że nie spotkali nigdy kogoś kto by uczył z taką pasją. Ja jestem cienias ale się staram i ludzie to widzą. Życie to nauka więc się ucz. Szanuj siebie. Ciebie nie muszą, zakceptuj słabości i staraj się je pokonywać. Żyjesz więc możesz wszystko. Ci na cmentarzu nie mogą już nic. Bądź silny. -
Nie miej nigdy dość. Jak jest ciężko to trzeba zacisnąć zęby i dalej do przodu. Dawniej unikałem problemów. Mnie by tu nie było i pewne rzeczy się zmieniły przez to, że żyję. Teraz wybieram trudniejszą drogę za każdym razem. Podejmuję się działań karkołomnych bo tak trzeba. Ja tego dla siebie nie robię już. To tylko skutek uboczny. Pamiętaj, nie wolno się poddawać. Lina na gałęzi zawsze się zdąży znaleźć. Nadzieja umiera ostatnia.
-
Nie bój się życia bo życie jest właśnie po to aby je przeżyć. Nie wiemy co nas czeka i kiedy nastąpi jego koniec. Zdaję sobie sprawę z trudności życiowych. Każdy przez nie przechodzi kim by nie był. Nie wolno się poddawać i trzeba się rozwijać. Skąd wiesz co życie przyniesie? A może czeka Cię coś wielkiego? Strach jest potrzebny w naszym życiu i ma nam służyć aby nas chronić. Rób to czego się boisz. To najistotniejsze żeby mimo strachu działać. Ja teraz się nie boję ale na początku bałem się i robiłem mimo wszystko. Teraz robię i nie boję się. Nie ma naprawdę powodu do strachu. Wszyscy zmierzamy w jednym kierunku...
-
Gdyby śmierć usiadła obok mnie i powiedziała " czas minął " Co bym jej powiedział?.....
-
Był człowiek. Sportowiec, zdrowy tryb życia. Dziś rozmawiasz .... nie wiesz, że za kółka godzin zniknie... Patryk i światło gaśnie. Plany, marzenia, zobowiązania.... Nie ważne.... koniec. Nie ma litości. Jak to zrozumieć? Szkolenie przebiegło bezpiecznie, wszyscy żyją. Śnieg i zimno, warunki bardzo złe ale wszyscy dali radę. Ważne, że pomogłem i zadowoleni. W środku aż boli dzisiaj!
-
Też samotność mnie zabije jeśli nic się nie zmieni. Najgorzej być samotnym w tłumie.
-
Czy to wszystko na sens ? Widocznie ma skoro jeszcze tu jestem. Niedziele są ciężkie. Za dużo myśli. Wszystko się układa. Trzeba być silnym. W tym roku rezygnuję z zawodów. Może już całkowicie. Pojechałem w tamtym tygodniu i wróciłem z pucharem. Nawet nie odebrałem. Nie cieszy już nic.....
-
Nic .. i tak to trwa
-
Jednak mamy wpływ na wszystko tylko niewiele o tym wiemy. Pamiętajcie. Tworzymy naszą rzeczywistość a Bóg lub to co nim nazywamy nam pomaga. Sam się o tym przekonałem jak wydarzyło się coś co przerosło moje oczekiwania i nie mogłem w to co się stało uwierzyć. Może przez to, że nie uwierzyłem do końca to jest co jest.....? Nie wiem. Ale nasza wiedza jest malutka. Nam się wydaje, że wszystko już zostało wymyślone a to nawet nie jest początek. Najtrudniej jest usiąść i nic nie robić. Przychodzą myśli które nie powinny. Dlatego tworzę coś ciągle. Zbudowałem głośnik na bt. Nikt nie wierzy, że go zrobiłem własnymi rękami. Lecę zacharowywać się dalej.
-
Mamy ogromny wpływ.
-
Mam po co żyć. Nie mogę tak dla siebie coś zrobić. Ciągle pomagam komuś a sam jestem na szarym końcu.
-
No czuję się zupełnie niepotrzebny. Robię tyle różnych rzeczy... Tylko po co mam to robić.... jaki sens?
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7