-
Postów
626 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Fuji
-
Bardziej chętni wywalić stąd.
-
Nikt tu mi nic nie doradzi.
-
Może racja. Ja sobie poradzę. Tylko słabiej ostatnio
-
W sumie racja
-
W życiu bym na coś takiego nie poszedł
-
A kto mnie zmusił do czegoś? Jest coś czego nie wiem? Nigdzie się nie wybieram. Jak ktoś zna jakiegoś lekarza co potrafi przenosić ludzi w czasie to chętnie się zarejestruję na 2086 rok gdzieś w marcu bo akurat będę miał czas. A tak to niech szczypią ludzi na hajs. Dam sobie radę sam. Bez ich pomocy się obejdzie.
-
Tworzycie fajne towarzystwo . Ja nie chcę nikomu problemów robić. Nie czuję się tu jakoś potrzebny. Ani nie pomogę a jak coś napiszę to mało kiedy mam rację. Jak trędowaty się tu czuję.
-
Juz teraz ? Nic. To co kiedyś mnie uszczęśliwiało tak teraz robiąc to zadaje sobie pytanie. PO CO? Ja już nic nie chce zmieniać. Próbowałem, nie wyszło. Dajcie mi już spokój. Mam pracę. Zamykam się od rana do nocy i tak siedzę. Proszę. Nie piszmy już bo nie chciałbym zasmiecać waszych rozmów pełnych czasami fajnych żartów. Nie chciałbym wam dokładać. Macie swoje problemy. Nimi się zajmijcie. O mnie... szkoda gadać
-
Cukierki życia nie zmienią. To nie jest rozwiązanie. To jest sztuczne podtrzymywanie funkcji życiowych. W życiu nie o to chodzi. W życiu najważniejsze jest to żeby być szczęśliwym
-
Co mi powie? Czas mi cofnie ?
-
Nigdy tego nie robiłem Chciałbyś nie urodzić się nigdy ?
-
A po co mnie jeszcze tutaj? Żebym tu zaśmiecał? Ja jestem nikim. Nic w życiu nie zrobiłem. Jestem zerem. Nie powinno być tu po mnie ani śladu. Mi już jest wszystko obojętne. Doszedłem do wniosku, że życiowo nieporadny człowiek nie powinien nawet nic mówić a co dopiero pisać cokolwiek. Jestem za głupi. Czasami lepiej się nie kompromitować bardziej i podejść. Ja ani nikomu w życiu nie byłem i nie będę potrzebny a co dopiero tutaj gdzie to poważne forum dla ludzi potrzebujących specjalistycznej pomocy.
-
Może i na moje konto przyszedł czas?
-
Dziwne uczucie. Jakby taka olewka na wszystko. Wiesz, że już nic się nie zmieni. Po co się szarpać? Wszystko co miało mnie w życiu spotkać to się wydarzyło. Obojetność jest dobra. Jakby mniej boli. Idę do lasu bo tam taki spokój.
-
Może to i lepiej jak tego nie czujesz.... Bo jak nie czujesz tego to nie chcesz mieć z życia tragedii. ( w sumie moje życie to sama tragedia) Jeśli czujesz, że to nie to więc odpuszczasz. W sumie nie powinienem się wypowiadać. Ja juz nic nie stworzę. Jestem skończony tak czy inaczej. Czekam na koniec tej męki. Juz jestem zmęczony życiem. Nie chcę dłużej. Przechodzę każdego dnia w tryb obojetności. Starałem się jakoś trzymać. To już jest koniec.
-
Jestem zbyt ufny. Ale jak coś robię nawet służbowo to robię to na 100%. W życiu mam jak mam ale się staram uczciwie. Jak stworzysz wszystko w oparciu o jakieś wartości to tworzysz dobry dom i możesz go nazywać cukierkowym. Problemy są po to żeby je razem rozwiązywać. Kłótnie to normalność. Bez tego to by było nudno. Ale godzenie się jest fajne
-
Dziękuję. Ja jestem w tym sam. Każdy jest sam. Można mieć tak samo lub podobnie ale musisz sam z tym być. Ostatnio tak boli.... Boli aż za bardzo.
-
Jak się ma rodzinę to patrzysz na nich i masz sens w życiu. Nawet gdyby się kłócić to i tak więź jest mocniejsza. No chyba, że jakaś skrajna patola. Tak lol
-
Moje drugie imię.... Poddałem się.... już nie mam sił.
-
Jeśli to prawda i nie ma drugiego dna to facet robi co może żeby utrzymać rodzinę i jest to godne podziwu. Każdy daje radę na tyle na ile potrafi. Podziwiam takich ludzi. Wszystkim się wydaje, że to facet się ulatnia bo tak się już przyjęło. No i tych co się ulatniają to się uznaje za prawdziwych mężczyzn. A tak naprawdę to ten cichy i skromny, mało atrakcyjny facet wychowujący sam te dzieci jest niewidzialnym bohaterem. No a tacy szołmeni, jak już odejdzie to przebojowi i atrakcyjni społecznie. ".... no bo to zła kobieta była..... ja jestem święty."
-
Na bezsenność jest dobra praca. Zabijasz myśli zajęciem. I tak się nie śpi więc coś trzeba robić.
-
Żyć.... jakkolwiek żyć. Żeby to życie dawało jakiś sens. Co z tego, że zarywam noce i ciągle w biegu? Kiedy jest nudno to myśli chcą mnie spacyfikować. Najlepiej to się dojechać aż się padnie ze zmęczenia i wtedy organizm sam wie co robić. No a później znowu to samo. Pełny gaz i do przodu.