-
Postów
197 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Fuji
-
Przeszedłem przez szkolenie. Normalny Wietnam. Prawie 24 h w ciągłym ruchu. Deszcz, las, błoto wszędzie. Ani grama suchego miejsca. Wszystko w pełnej koncentracji. Zrozumiałem jak prosta rzecz jak chwilka snu może uratować bądź odebrać życie. Gdzie kawałek suchego ubrania sprawi radość. Spotkałem człowieka z którym nie potrzeba było rozmawiać. Wystarczyło spojrzeć mu w oczy aby stwierdzić jedną rzecz......że odebrał nie jedno życie...... Ludzie czasami nie mają już nic do stracenia i sami brną w coś co normalny człowiek uznałby za szaleństwo.
-
Nie możesz zrobić niczego aby Twoja mama i babcia nie piły bo nie jesteś dla nich autorytetem. Zawsze będziesz dla nich " g...niarą która nic nie wie i nie rozumie" Nie staraj się z tym walczyć, zaakceptuj i zostaw. Masz rozum i obraz tego ci się dzieje po alkoholu. Najnowsze badania wykazały, że alko jest bardziej szkodliwe niż przypuszczano. Żyjemy w mocno przebodźcowanych czasach i ludzie uciekają w używki aby stłumić nadmiar tego wszystkiego. Bardzo mi trudno pojąć uzależnienie od czegokolwiek bo nigdy nie byłem w nałogu. Rodzice pili i u mnie to się odbiło nie piciem. Stan po wypiciu jest mi znany ale nie sprawia,że jest fajnie. W przypadku kobiet uzależnienie jest silniejsze. Zauważ... jak facet w rodzinie pije to jqkoś ten dom wygląda. Jak pije kobieta to przeważnie jest dramat. Nie jest to oczywiście reguła. Mój ojciec pił, nie był agresywny po alko a wręcz przeciwnie. Robiłem co mogłem, rozmawiałem jak tylko się dało. Dwa samochody wydachowane bo podczas jazdy dostawał padaczki nie pomogły żeby przestał. Próby terapii też niewiele pomogły aż w końcu upadek że schodów spowodował zejście z tego świata. Myśl nad naprawą samej siebie a resztę odpuść.
-
Udało mi się złamać psychikę kursanta. Przełamał się w końcu. Tak ciężko mu było i w końcu przełom. Nie poddałem się i znalazłem sposób jak do niego dotrzeć. Psychicznie nie dawał rady. Lęk go paraliżował. W końcu udało mi się dotrzeć i przełamać jego lęki. Powiedział, że jestem dobrym nauczycielem.... Tylko tak mu się wydaje..... Ja tylko pokazuję drogę a on to wszystko robi sam. Wydawał się beznadziejnym przypadkiem dlatego to duży sukces.
-
Brak poczucia bezpieczeństwa i nadmierna potrzeba kontroli wszystkiego
Fuji odpowiedział(a) na Wrwsw temat w Nerwica natręctw
Trzeba odpuścić te rzeczy na które nie ma się wpływu. Większość myśli kreuje wydarzenia które nigdy nie mają miejsca w rzeczywistości. To wszystko dzieje się w umyśle. Trzeba to obserwować ale nie reagować emocjami na nie. -
Podarowałem dziecku zabawkę. Tak niewiele czasami trzeba żeby komuś sprawić przyjemność.
-
Dużo sił. Nie będzie już dnia upadku.
-
Toksyków należy odcinać. Są dla nas lekcją aby takim nie być i chronić innych przed takimi toksykami. Narcyz nigdy się nie podda bo nie widzi w sobie winy. Trzeba chronić najsłabszych przed manipulacją a jedyna droga do spokoju to odciąć się. Ja musiałem uciekać z domu przed swoją i to było straszne bo szedłem w nieznane. Jedyna życiowa słuszna decyzja. Szkoda, że się urodziłem w takiej rodzinie. Zniszczyło mi to młodość ale teraz staram się chronić każdego przez takimi potworami. Ostatnio miałem okazję mojego znajomego w pracy podnieść na duchu Chłop już był załamany bo tracił wszystko. Pokazałem mu co ma robić i w krótkim czasie wrócił do życia. Toksyk ma wiedzieć gdzie jego miejsce! Czasami trzeba twardej ręki i koniec. Stawiać granice nie do przekroczenia i toksyk jest bezsilny.
- 48 odpowiedzi
-
- narcyzm
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kilka dni abstynencji i ochota na cukier mija. Cukier uzależnia tak jak alko czy papierosy ale jego działanie uzależniające jest krótkotrwałe. Wystarczy naprawdę kilka dni i po problemie. Najlepiej się zająć przez te dni czymś absorbującym myśli. Ja się skupiam na pracy jeśli chcę wyłączyć złe myśli.
-
Pomogłem człowiekowi w potrzebie. Siedział i wił się z bólu. Zapakowałem do auta i zawiozłem na sor. Już jest dobrze. Pomogłem też znajomemu i naprawiłem specjalistyczny sprzęt.
-
Jak przyjdą myśli to właśnie sobie licz. Powoli liczysz i wyobrażasz sobie każdą liczbę. Tak jakbyś ją malowała na ścianie. Oddychaj spokojnie i licz. Zamykasz oczy i to wszystko.
-
Witaj. Proponuję zacząć od chwili spokoju w samotności. Wyjdzie do lasu i posiedź tam z godzinkę. Słuchaj i nie myśl. Jak przyjdą do Ciebie myśli to zacznij liczyć. Mózg nie może wtedy myśleć bo skupia się na liczeniu. Jak to zrobisz to napisz jakie uczucie Ci towarzyszy po czymś takim.
-
Trzeba przywyknąć. Nadzieja umiera ostatnia
-
Mi się wydaje,że potrzebujesz motoru napędowego. Chcąc czegoś mocno to musisz to zrobić.
-
Zadaj sobie pytanie. Co w życiu chcesz? Jak chcesz żeby było? Wyznacz jedną rzecz. Coś małego, nic dużego. Jeśli coś w swoim umyśle już ułożysz to musisz się z tym oswoić i odsunąć inne rzeczy na bok. Nie jestem człowiekiem którym byłem przychodząc na to forum. Mnie praktycznie nie było. Dzięki jednej osobie żyję i uwierz mi. Kiedy stoisz na krawędzi i ktoś wyciąga rękę to już później wszystko inaczej wygląda. Wiem dobrze jak się czujesz. Gdyby osoba dzięki której żyje potrzebowała pomocy to nawet jakbym miał życie poświęcić to bym to zrobił aby pomóc. Osiągnąłeś wielki sukces w życiu i nie doceniasz tego co masz. Nie widzisz tego bo spoglądasz z innej perspektywy. Przy Tobie to ja jestem dnem. Pracujesz w miejscu do którego ja bym się nawet nie mógł zbliżyć. Musisz zaakceptować pewne sprawy i docenić punkt w jakim się znajdujesz. Wykorzystać to co jest do zmiany. To się da zmienić. Potrzebujesz pokochać samego siebie i wtedy jak to zrobisz zmieni się wszystko.
-
Zajmij się tym co lubisz. Widzisz... Ja mam pewne zainteresowanie i się mu w jakimś stopniu oddaję. To, że cierpię wynika z zupełnie innego powodu. Pewne sytuację życiowe się potoczyły tak a nie inaczej. Nie mogę się z tym pogodzić więc strasznie cierpię. To tylko o wyłącznie mój wybór. Godzę się na to bo nie mogę zapomnieć pewnych rzeczy. Ten webinar o którym mówisz nic ci nie pomoże bo to co w nim uczą to poprostu działać. Jeśli nie działasz to nic z tego nie będzie. Cały czas chodzi o to aby mimo strachu robić coś w upragnionym kierunku. Gdybym ja mógł w swoim kierunku działać to uwierz mi..... przeszedłbym przez sam środek piekła aby to osiągnąć. Znajdź sobie hobby które sprawi Ci taką przyjemność, że zapomnisz o wszystkim.
-
Noc rozmyślania i bólu
-
Witaj. Nie patrz na innych. Co mają i gdzie są. System wzbudza pęd do karier i sukcesów, wycieczek i pięknych apartamentów, samochodów itd. To pęd gdzie na końcu jest przepaść. Żyj tak aby Tobie było dobrze. Czy po wycieczce będzie Ci lepiej? Jak tak to ile ten stan potrwa? Nie zmarnuj życia i niczego się nie obawiaj. Wspieraj siebie bo to od Ciebie wszystko zależy. Pamiętaj.... nadzieja umiera ostatnia. Piszę to człowiek którego już dawno by nie było. Zaciskam zęby każdego dnia. Nie ma wieczoru żeby nie poszła łza. Ale na zewnątrz już tego nikt nie zobaczy.
-
On mnie kocha ja jego nie
Fuji odpowiedział(a) na Maja2004 temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Z miłością tak jest. Przenosi góry ale i zabija. U mnie na osiedlu jest taki młody gość. Z dobre 10 lat stoi pod sklepem i pije. Dowiedziałem się, że kobieta z którą był go zostawiła i pije. Jest już na wykończeniu. Straszny widok. Ale nie można kogoś zmusić do miłości. Czasami jak się kogoś mocno kocha trzeba pozwolić mu odejść.