Skocz do zawartości
Nerwica.com

Fuji

Młodszy Moderator
  • Postów

    360
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Fuji

  1. Dziękuję. Poprawiłeś mi humor. Tobie także życzę szczęścia i uśmiechu. Mnie już spotkało dużo dobrego. Cieszcie się, że mogę każdego dnia się obudzić.
  2. Rozwój duchowy mi siadł totalnie. Nic nie idzie tak być powinno. Trening fizyczny to ciągle postępuje ale on nic nie wnosi. Nie mogę powiedzieć nawet, że mi się życie posypało, no bo jak mogło się posypać coś co już od początku było w rozsypce. Po co ja tu jestem na tym świecie? Przecież ja jestem totalnie niepotrzebny.
  3. Od wczoraj siedzę i przeraża mnie wszystko. Znowu patrzę wstecz. Pusto..... jak można było tak życie spier.....lić! Nie poddam się ale jak to potwornie boli!
  4. Szkolenie z żołnierzami który wrócili z Kijowa. Przeorali mną jak szmatą. Ćwiczenia wprost z pola walki. Nie wiedziałem jak prawidłowo wyciągnąć rannego z pola walki a teraz już mam przećwiczone wstępnie działania pod ostrzałem wroga. Jest radość bo byłem najlepszy w grupie. Nie wiem co mi się dzieje ale działam jak jakiś automat. Kompletnie jak w jakimś amoku. Ja się uczę od ludzi będących w kraju ogarniętym wojną ale to działa w dwie strony. Ja ich uczę precyzji i większej skuteczności.
  5. To nic Ci nie pomoże. Tym bardziej spirytusoway! To trutka! Wspomagać odchudzanie może jedynie ocet jabłkowy w proporcji łyżka, góra dwie na szklankę wody. Pij przez słomkę żeby szkliwo zębów oszczędzić. Najlepiej pić ocet niepasteryzowany.
  6. Moja jedna z prac jest totalnie nudna i nic nie wnosi. Nudzę się w niej tylko i nie wiem jak mam zabić w niej swój czas. Mam uczucie marnowania każdej sekundy tam
  7. Fuji

    Samotność

    Czasami trzeba czasu i wyrozumiałości. Zrozumienie przychodzi z czasem. "Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest......"
  8. Oooooo a takich co się zapiło to nie liczę. Teraz nawet jeden już na etapie końcowym jest. Moja praca to głównie na obcowaniu z pijanymi się kręci. Ja to trzy razy kosy uniknąłem z wypadków. Raz mnie chciała bandyterka skończyć. To był okropny okres mojego życia. Wtedy to już miałem ochotę im w tym pomóc. Ktoś mi wtedy pomógł i życie uratował za co będę do końca życia wdzięczny. Bóg już tam dla dla tego człowieka luksusy ma przygotowane na bank. Staram się jakoś tam żyć. Co ma być to będzie. Poświęcam życie żeby pomóc innym jak tylko mogę. Ja to już praktycznie rzecz biorąc to nie jestem nikomu potrzebny więc to robię to dla tych co moja wiedza będzie przydatna. Rodzice wychowali mnie jak mogli. Do dziś przychodzi mi taka myśl, że gdyby matka mnie zaraz po urodzeniu do wora wsadziła i wrzuciła do rzeki to by było z korzyścią dla wszystkich. Teraz to ani z kim porozmawiać ani nic. Wszystko takie bez celu i sensu. Dlatego innym ludziom chcę pomóc żeby im ułatwić coś w życiu. Przychodzimy na ten świat po coś. Ja nie wiem po co ja tu jestem. Skoro żyję to coś do zrobienia jeszcze widocznie jest.
  9. Mam styczność z ludźmi którzy mają wojenne PTSD. Do jednego nie trzeba nawet nic mówić.... Jedno spojrzenie i już wiesz, że wielu ludziom odebrał życie. To w oczach widać natychmiast. Nie da się tego opisać.
  10. Dziękuję. Ja to jakoś przywykłem do tej śmierci za bardzo. Naoglądałem się trochę. W rodzinie boli bardziej. Ja już wszystkich praktycznie tam mam.
  11. Fuji

    Samotność

    Bo druga połówka jest najważniejsza. Nie ma nic ważniejszego w życiu jak iść przez nie we dwoje.
  12. Dziś lęki jakby coś się miało wydarzyć. Czułem taki lęk przed czymś i nagle wiadomość, że znajomy nie żyje. Porządny człowiek był......
  13. Starszy facet którego znałem... zmarł. Tak go choroba załatwiła. Wiosną jeden z zespołu gonda sobie odwalił. Co się dzieje...kostucha się szwęda i niucha.
  14. Kolejny progres. Dużo przemyśleń. Przestałem walczyć z myślami. Pomodliłem się za przyjaciela.
×