-
Postów
480 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Fuji
-
Nie nadaję się do niczego. Byłem i jestem nikim. Po co to wszystko.....
-
Wkurza mnie pseudo kierownik który drze mordę na ludzi. Nic w tym nienormalnego ale ten człowiek to totalna patologia. Czepia się jak ktoś stanie na moment ale zapomniał jak spał nachlany po kiblach zażygany. Malo tego.... potrafił kiedyś wyjść na środek placu z opuszczonymi spodniami i tak spać z gołym zadem. Teraz taka patologia czepia się uczciwych ludzi a jego koledzy od kieliszka są nietykalni.
-
Małe rzeczy najbardziej nas powinny cieszyć. Te duże mogą szybko przerodzić się w rozpacz
-
Nie spodziewałem, się, że będę wśród ludzi specjalnie zaproszonych na konferencję z okazji 11 listopada. Zamiast być po stronie obsługi czułem się niezręcznie jako jeden z chonorowych gości. Aż głupio mi było ale wszystko było zorganizowane przepięknie. Warto było iść dla tych ludzi którzy tam byli. Włożyło masę pracy w to przedstawienie. Miło z ich strony bo potrafili wiele kilometrów przejechać tylko po to aby wręczyć zaproszenie.
-
Możliwe, że masz rację. Tylko dlaczego czasami jak się człowiek stara z całych sił to nikt tego nie docenia ?
-
Dostałem zaproszenie z urzędu miasta na konferencję. Miło jak ktoś przychodzi osobiście,wręcza zaproszenie mówiąc, że powinienem przyjść bo dużo robię dla ludzi. Ja nic nie robię przecież....
-
Musi być. System szkolenia zleży od tego co ktoś chce osiągnąć. Dużo wiedzy wbrew pozorom. To tylko na filmach wygląda spektakularnie. Tak naprawdę to ciężka praca. Do tego się tylko nadaję. W reszcie to beznadzieja.
-
Ja się uczę od nich a oni uzupełniają u mnie wiedzę która ja mam. Sami ćwiczą to co podpatrzyli na Ukrainie. Tutaj nie ma lepszych czy gorszych. Ja mam wiedzę z innego zakresu niż oni.
-
Dziękuję. Poprawiłeś mi humor. Tobie także życzę szczęścia i uśmiechu. Mnie już spotkało dużo dobrego. Cieszcie się, że mogę każdego dnia się obudzić.
-
Rozwój duchowy mi siadł totalnie. Nic nie idzie tak być powinno. Trening fizyczny to ciągle postępuje ale on nic nie wnosi. Nie mogę powiedzieć nawet, że mi się życie posypało, no bo jak mogło się posypać coś co już od początku było w rozsypce. Po co ja tu jestem na tym świecie? Przecież ja jestem totalnie niepotrzebny.
-
Od wczoraj siedzę i przeraża mnie wszystko. Znowu patrzę wstecz. Pusto..... jak można było tak życie spier.....lić! Nie poddam się ale jak to potwornie boli!
-
Bo jest. To oczywiste.
-
Szkolenie z żołnierzami który wrócili z Kijowa. Przeorali mną jak szmatą. Ćwiczenia wprost z pola walki. Nie wiedziałem jak prawidłowo wyciągnąć rannego z pola walki a teraz już mam przećwiczone wstępnie działania pod ostrzałem wroga. Jest radość bo byłem najlepszy w grupie. Nie wiem co mi się dzieje ale działam jak jakiś automat. Kompletnie jak w jakimś amoku. Ja się uczę od ludzi będących w kraju ogarniętym wojną ale to działa w dwie strony. Ja ich uczę precyzji i większej skuteczności.
-
Trening przynosi efekty.....
-
To nic Ci nie pomoże. Tym bardziej spirytusoway! To trutka! Wspomagać odchudzanie może jedynie ocet jabłkowy w proporcji łyżka, góra dwie na szklankę wody. Pij przez słomkę żeby szkliwo zębów oszczędzić. Najlepiej pić ocet niepasteryzowany.
-
Za co jesteś dzisiaj wdzięczny/wdzięczna?
Fuji odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Kroki do wolności
To nie jest trudne. Życie -
Moja jedna z prac jest totalnie nudna i nic nie wnosi. Nudzę się w niej tylko i nie wiem jak mam zabić w niej swój czas. Mam uczucie marnowania każdej sekundy tam
-
Czasami trzeba czasu i wyrozumiałości. Zrozumienie przychodzi z czasem. "Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest......"
-
Oooooo a takich co się zapiło to nie liczę. Teraz nawet jeden już na etapie końcowym jest. Moja praca to głównie na obcowaniu z pijanymi się kręci. Ja to trzy razy kosy uniknąłem z wypadków. Raz mnie chciała bandyterka skończyć. To był okropny okres mojego życia. Wtedy to już miałem ochotę im w tym pomóc. Ktoś mi wtedy pomógł i życie uratował za co będę do końca życia wdzięczny. Bóg już tam dla dla tego człowieka luksusy ma przygotowane na bank. Staram się jakoś tam żyć. Co ma być to będzie. Poświęcam życie żeby pomóc innym jak tylko mogę. Ja to już praktycznie rzecz biorąc to nie jestem nikomu potrzebny więc to robię to dla tych co moja wiedza będzie przydatna. Rodzice wychowali mnie jak mogli. Do dziś przychodzi mi taka myśl, że gdyby matka mnie zaraz po urodzeniu do wora wsadziła i wrzuciła do rzeki to by było z korzyścią dla wszystkich. Teraz to ani z kim porozmawiać ani nic. Wszystko takie bez celu i sensu. Dlatego innym ludziom chcę pomóc żeby im ułatwić coś w życiu. Przychodzimy na ten świat po coś. Ja nie wiem po co ja tu jestem. Skoro żyję to coś do zrobienia jeszcze widocznie jest.
-
Za co jesteś dzisiaj wdzięczny/wdzięczna?
Fuji odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Kroki do wolności
Mam styczność z ludźmi którzy mają wojenne PTSD. Do jednego nie trzeba nawet nic mówić.... Jedno spojrzenie i już wiesz, że wielu ludziom odebrał życie. To w oczach widać natychmiast. Nie da się tego opisać. -
Za co jesteś dzisiaj wdzięczny/wdzięczna?
Fuji odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Kroki do wolności
Dziękuję. Ja to jakoś przywykłem do tej śmierci za bardzo. Naoglądałem się trochę. W rodzinie boli bardziej. Ja już wszystkich praktycznie tam mam. -
Bo druga połówka jest najważniejsza. Nie ma nic ważniejszego w życiu jak iść przez nie we dwoje.
-
Dziś lęki jakby coś się miało wydarzyć. Czułem taki lęk przed czymś i nagle wiadomość, że znajomy nie żyje. Porządny człowiek był......