Skocz do zawartości
Nerwica.com

Szczebiotka

Moderator/ Najciekawszy nick forum
  • Postów

    2 946
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Szczebiotka

  1. Będę walczyć tak długo, aż pewnego dnia powiem sobie skromnie - wszystko czego chciałam dzisiaj już należy do mnie.
  2. Może ale nie musi tak być. Wszystko zależy od człowieka tak naprawdę. Ja wróciłam do paro znowu i fakt tym razem biorę dwa razy tyle i o wiele dłużej czekałam aż zaskoczy.
  3. Dzisiaj jedno i drugie jest na wagę złota więc w dzisiejszych czasach lepiej być niegrzecznym
  4. Właśnie mi się przypomniało że dzisiaj są Mikołajki i ja się pytam gdzie są prezenty ja wiem że pewnie na rózgę zasłużyłam i się trochę waham. Rózga czy węgiel?
  5. Dzień dobry. Kawa już wypita. Wróciłam do łóżka bo boli mnie mega głowa
  6. Szczebiotka

    Witajcie :)

    Hej. Miło że tutaj jesteś. Nic nie szkodzi że się rozpisałeś, ja też lubię dużo pisać To fakt fajnie że są osoby które cię rozumieją, i z którymi możesz porozmawiać. Pozdrawiam.
  7. Możliwe nie znam się na tym ostatnio się dziwiłam że mogłam kupić od razu całą receptę i tyle opakowań. Bo zawsze myślałam że takie leki jednak nie są sprzedawane jednorazowo w takich ilościach.
  8. Nie wiem dlaczego ale urwało mi część wypowiedzi, może jakoś usunęłam O tel nigdy nie pytałam lekarza, zapytam teraz czy jest taka możliwość. On ogólnie mi mówił że jak mam za dużo kasy to mogę chodzić do niego nawet co tydzień a że wie jak jest to stara się robić inaczej, niestety jako że to mój początek leczenia to musiał mnie częściej wzywać do siebie. Dzwoniłam teraz tam nie mogłam się dodzwonić, ale oddzwonili i wizytę mam już w piątek, i tym razem nie wieczorem jak zwykle a o 13 także jest ok Ja też nie pamiętam żeby były wcześniej takie długie recepty. Fakt rodzinny zazwyczaj wypisuje mi na kilka miesięcy leki, ale co miesiąc mam receptę oddzielną. Co do tych długich recept to prawda, jak kupisz chociaż jedno opakowanie w danej aptece to resztę już też musisz chodzić tam kupować. Co do leków, nie wiem czy mnie przebijesz ja już naprawdę nie mam gdzie trzymać ich, bo szafka to za mało więc leżą jeszcze na górnej szerokiej półce w kuchni ale u mnie kilka osób bierze na stałe leki plus dla dzieci takie w razie w aptekę mogła bym otworzyć A wracając do tematu mam nadzieję że zostawi mi paroxinor. Będę rozmawiać czy da się coś zrobić abym miała więcej chęci do robienia czegokolwiek.
  9. Mój lekarz zapisał mi leki za pierwszym razem dwa opakowania bo chciał zobaczyć jak będzie działać. Na drugiej wizycie dał mi 6 opakowań, pytalam go nawet wtedy czy mi tyle dadzą w aptece to mi odp że może mi dać 12 opakowań jednorazowo, ale na większą ilość leków przejdziemy później jeśli lek zaskoczy. Właśnie będę dzwonić i umawiać wizytę.
  10. Dzień dobry. Ja już po kawie. Na szczęście dzisiaj obudziłam się bez bólu głowy i oby tak zostało bo wczoraj przez ten ból nie mogłam normalnie funkcjonować.
  11. Tak, można. Tak samo jak np od siedzenia przy kompie czy oglądania niektórych filmów z różnymi efektami, dlatego często przy takich filmach jest info o tym.
  12. Cześć. Przeczytałam to co napisałaś. Nie wiem za bardzo jak ci pomóc. Sama jestem matką nastolatki i gdyby córka mi powiedziała że potrzebuje pomocy to poszła bym z nią. Nie wiem jaką ty masz relacje z matką ale może ona też tak zrobi. A w szkole nie masz psychologa? Wiem że w niektórych szkołach jest taka możliwość. Tutaj na forum również mamy dwie panie psycholog, może napisz w dziale pytanie do psychologa.
  13. Dlaczego dziwne ja ostatnio panikowałam jak kazał mi wejść na 30mg, to mi powiedział że jeśli 30 nie będzie działać to wchodzimy na 40mg. A wizyta no cóż Pieniążki no i leki.
  14. On mnie udusi za to że podniosłam dawkę sama ale w sumie sam mówił że jak 30 nie będzie trybić to wchodzimy na 40mg. Może jutro zadzwonię żeby się w końcu umówić. Kasy trochę bierze za wizytę to niech słucha mnie chociaż
  15. Nerwica wraca mi co jakiś czas. Życie mnie nie oszczędza. I za każdym razem jest tylko gorzej. Gdybym miała na dzień dzisiejszy dać ocenę to tak chyba 7-8 chciała bym dać 10 ale nie jest jeszcze aż tak dobrze. Spróbuj ja się boje co wymyśli mój lekarz z paro. Bo będę mu musiała powiedzieć że energii brak i mega leń jest A dzisiaj to nawet na mnie grawitacja działa mocniej niż zwykle
  16. Wróciłam po kilku latach do paro. Kiedyś brałam 20mg i to wystarczało. Teraz już lecę na 40mg. Zaczynałam od małych dawek tak mniej więcej w połowie lipca, dopiero na 40 coś się ruszyło.
  17. Pewnie znowu będę zerkać tylko na Google nie chce się denerwować ich graniem U mnie śnieg od kilku dni i też zimno
  18. Dzień dobry. Chciała bym was przywitać z kawą ale nie chce mi się wstać z łóżka grawitacja działa na mnie dzisiaj z bardzo dużym przyciąganiem miłej niedzieli wam życzę.
  19. Dziwnie, ale to przez to że mało spałam
  20. To super. Fajnie że obyło się bez jazd tym razem A tego to ci zazdroszczę, też chce energii Całkiem możliwe że wtedy będziemy razem tutaj o tym pisać Ty również. Naprawdę się cieszę że jest ok u ciebie i trzymam kciuki by było już tylko lepiej
  21. Zgadzam się z tym, to jest bardzo przykre. Nie raz sama miałam taką sytuację gdzie dzieci się chwaliły co kto dostał a ja mogłam pomarzyć o tym. Coś tam dostałam i cieszyłam się z tego bardzo jak np dostałam pomarańcza czy mandarynkę ( to były trochę inne czasy i wtedy to było jednak coś). Nie było to też dlatego że kasa szła na alkohol ale głównie to że nigdy tej kasy nie było. Ja sama przez kilka miesięcy dokarmialam kolegę mojej córki z klasy jak mi kiedyś powiedziała że on wyciąga ze śmietnika jak ktoś coś wyrzuci, albo nie raz pytał jej czy się podzieli z nim kanapkami. Jak mi to powiedziała to było mi mega żal go i zaczęłam robić dodatkowe kanapki mimo że też nie miałam za dużo bo mąż miał problemy z pracą. Był covid ale szkoły specjalne działały normalnie, nie było zdalnych zajęć. I tak ciągnęliśmy kilka miesięcy mimo że mąż stracił pracę. W końcu któregoś razu powiedziałam z córką dyrektorowi, bałam się żeby nie zrobić chłopakowi krzywdy, ale miały wejść na chwilę zdalne w tej szkole bo było dużo zachorowań i bałam się że chłopak będzie głodny. Jak się okazało dyrektor wiedział że tam jest zła sytuacja ale nigdy chłopak nie mówił że jest głodny. Dyrektor załatwił mu obiady w szkole i możliwość robienia sobie kanapek w stołówce z jedzenia szkolnego które było dla dzieci w internacie. Mimo tego wszystkiego jego rodzice zmarli ( za pili się) a on trafił do domu dziecka. Nadal chodzi do tej szkoły. I jakiś czas temu mnie zobaczył jak poszłam po syna do szkoły i podszedł do mnie i zaczął mi dziękować,z jednej strony było mi bardzo przykro i trochę źle się czułam że dziękuję mi za coś takiego jak kanapki z drugiej strony trochę mi ulżyło że mimo wszystko nie miał mi za złe tego że po kilku miesiącach zgłosiłam ten fakt do dyrekcji. A podejrzewam że takich dzieci jest całe multum.
  22. Szczebiotka

    Co to jest?

    Witaj. Nie jesteśmy lekarzami i nie odpowiemy ci tutaj na to co tobie jest. Jeśli jest krew w kale to robi się badania. To nie jest objaw nerwicy a może być objaw groźnej choroby.
  23. A mi tam wszystko jedno nie jestem wierząca więc tak naprawdę podchodzę do tego raczej na luzie. Lubię choinkę, światełka ale nie mogę mieć tych migających ( padaczka). Czas z rodziną staram się spędzać codziennie ( mówię tutaj głównie o dzieciach) prezenty też nie tylko na święta dostają. Tak naprawdę mają tylko nas i nikogo więcej. Po za tym staram się robić tak aby miały lepiej niż ja miałam, aby miały miłe wspomnienia. Wigilie ( tak do końca to nawet nie można tego nazwać) robiłam głównie dla teścia, ale nie żyje już od roku więc nawet mi się nie chce. Po za tym święta z dzieciństwa zawsze były dla mnie dziwne i raczej takie na przymus ( chodzi mi o relacje rodzinne w tym czasie). Natomiast strasznie mnie wkurza to że w miastach, sklepach itp jest tego wszystkiego aż za dużo. Światełka które migają już miesiąc przed świętami i po świętach przez które przeważnie musiałam wychodzić w czasie zakupów ze sklepów bo robiło mi się słabo, bądź miałam zawroty głowy bo prawie wywoływało to u mnie ataki padaczki, czasami nawet wywołało i te ciągłe kolędy w głośnikach, szał ludzi na zakupach którzy i tak po świętach wyrzucają multum jedzenia bo przecież nikt tego nie zje, bo robią za dużo. Jedyne co lubię w świętach to choinka, barszcz czerwony ( w sumie pije go przez cały rok ale w grudniu jakoś lepiej mi smakuje, może dlatego że jest zimno a on fajnie rozgrzewa), lubię zupę grzybowa z suchych grzybów które zbieram sama ( też gotuje ją w inne miesiące), a chyba najbardziej lubię wtedy to że mogę sobie usiąść w spokoju, wziąć książkę, koc i czytać. I to że nie muszę wstawać rano
  24. Nooo głównie tych dwóch na padaczkę i na nadciśnienie. Jak tam wezmę godzinę szybciej czy później to spoko, ale jak dłużej to wpadam w panikę wiem że to głupie, ale co mam zrobić
  25. Szczebiotka

    X czy Y?

    Placki Warzywa czy owoce?
×