Skocz do zawartości
Nerwica.com

Szczebiotka

Moderator/ Najciekawszy nick forum
  • Postów

    2 878
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Szczebiotka

  1. Nerwica wraca mi co jakiś czas. Życie mnie nie oszczędza. I za każdym razem jest tylko gorzej. Gdybym miała na dzień dzisiejszy dać ocenę to tak chyba 7-8 chciała bym dać 10 ale nie jest jeszcze aż tak dobrze. Spróbuj ja się boje co wymyśli mój lekarz z paro. Bo będę mu musiała powiedzieć że energii brak i mega leń jest A dzisiaj to nawet na mnie grawitacja działa mocniej niż zwykle
  2. Wróciłam po kilku latach do paro. Kiedyś brałam 20mg i to wystarczało. Teraz już lecę na 40mg. Zaczynałam od małych dawek tak mniej więcej w połowie lipca, dopiero na 40 coś się ruszyło.
  3. Pewnie znowu będę zerkać tylko na Google nie chce się denerwować ich graniem U mnie śnieg od kilku dni i też zimno
  4. Dzień dobry. Chciała bym was przywitać z kawą ale nie chce mi się wstać z łóżka grawitacja działa na mnie dzisiaj z bardzo dużym przyciąganiem miłej niedzieli wam życzę.
  5. Dziwnie, ale to przez to że mało spałam
  6. To super. Fajnie że obyło się bez jazd tym razem A tego to ci zazdroszczę, też chce energii Całkiem możliwe że wtedy będziemy razem tutaj o tym pisać Ty również. Naprawdę się cieszę że jest ok u ciebie i trzymam kciuki by było już tylko lepiej
  7. Zgadzam się z tym, to jest bardzo przykre. Nie raz sama miałam taką sytuację gdzie dzieci się chwaliły co kto dostał a ja mogłam pomarzyć o tym. Coś tam dostałam i cieszyłam się z tego bardzo jak np dostałam pomarańcza czy mandarynkę ( to były trochę inne czasy i wtedy to było jednak coś). Nie było to też dlatego że kasa szła na alkohol ale głównie to że nigdy tej kasy nie było. Ja sama przez kilka miesięcy dokarmialam kolegę mojej córki z klasy jak mi kiedyś powiedziała że on wyciąga ze śmietnika jak ktoś coś wyrzuci, albo nie raz pytał jej czy się podzieli z nim kanapkami. Jak mi to powiedziała to było mi mega żal go i zaczęłam robić dodatkowe kanapki mimo że też nie miałam za dużo bo mąż miał problemy z pracą. Był covid ale szkoły specjalne działały normalnie, nie było zdalnych zajęć. I tak ciągnęliśmy kilka miesięcy mimo że mąż stracił pracę. W końcu któregoś razu powiedziałam z córką dyrektorowi, bałam się żeby nie zrobić chłopakowi krzywdy, ale miały wejść na chwilę zdalne w tej szkole bo było dużo zachorowań i bałam się że chłopak będzie głodny. Jak się okazało dyrektor wiedział że tam jest zła sytuacja ale nigdy chłopak nie mówił że jest głodny. Dyrektor załatwił mu obiady w szkole i możliwość robienia sobie kanapek w stołówce z jedzenia szkolnego które było dla dzieci w internacie. Mimo tego wszystkiego jego rodzice zmarli ( za pili się) a on trafił do domu dziecka. Nadal chodzi do tej szkoły. I jakiś czas temu mnie zobaczył jak poszłam po syna do szkoły i podszedł do mnie i zaczął mi dziękować,z jednej strony było mi bardzo przykro i trochę źle się czułam że dziękuję mi za coś takiego jak kanapki z drugiej strony trochę mi ulżyło że mimo wszystko nie miał mi za złe tego że po kilku miesiącach zgłosiłam ten fakt do dyrekcji. A podejrzewam że takich dzieci jest całe multum.
  8. Szczebiotka

    Co to jest?

    Witaj. Nie jesteśmy lekarzami i nie odpowiemy ci tutaj na to co tobie jest. Jeśli jest krew w kale to robi się badania. To nie jest objaw nerwicy a może być objaw groźnej choroby.
  9. A mi tam wszystko jedno nie jestem wierząca więc tak naprawdę podchodzę do tego raczej na luzie. Lubię choinkę, światełka ale nie mogę mieć tych migających ( padaczka). Czas z rodziną staram się spędzać codziennie ( mówię tutaj głównie o dzieciach) prezenty też nie tylko na święta dostają. Tak naprawdę mają tylko nas i nikogo więcej. Po za tym staram się robić tak aby miały lepiej niż ja miałam, aby miały miłe wspomnienia. Wigilie ( tak do końca to nawet nie można tego nazwać) robiłam głównie dla teścia, ale nie żyje już od roku więc nawet mi się nie chce. Po za tym święta z dzieciństwa zawsze były dla mnie dziwne i raczej takie na przymus ( chodzi mi o relacje rodzinne w tym czasie). Natomiast strasznie mnie wkurza to że w miastach, sklepach itp jest tego wszystkiego aż za dużo. Światełka które migają już miesiąc przed świętami i po świętach przez które przeważnie musiałam wychodzić w czasie zakupów ze sklepów bo robiło mi się słabo, bądź miałam zawroty głowy bo prawie wywoływało to u mnie ataki padaczki, czasami nawet wywołało i te ciągłe kolędy w głośnikach, szał ludzi na zakupach którzy i tak po świętach wyrzucają multum jedzenia bo przecież nikt tego nie zje, bo robią za dużo. Jedyne co lubię w świętach to choinka, barszcz czerwony ( w sumie pije go przez cały rok ale w grudniu jakoś lepiej mi smakuje, może dlatego że jest zimno a on fajnie rozgrzewa), lubię zupę grzybowa z suchych grzybów które zbieram sama ( też gotuje ją w inne miesiące), a chyba najbardziej lubię wtedy to że mogę sobie usiąść w spokoju, wziąć książkę, koc i czytać. I to że nie muszę wstawać rano
  10. Nooo głównie tych dwóch na padaczkę i na nadciśnienie. Jak tam wezmę godzinę szybciej czy później to spoko, ale jak dłużej to wpadam w panikę wiem że to głupie, ale co mam zrobić
  11. Szczebiotka

    X czy Y?

    Placki Warzywa czy owoce?
  12. No jak to co? Kawa z mlekiem i cukrem
  13. Dzień dobry wszystkim. A ja dopiero się obudziłam trochę lipa bo przespałam godzinę wzięcia leków ale cóż miłego dnia wam życzę.
  14. Szczebiotka

    X czy Y?

    Czekoladowe Plaża czy las?
  15. Ha ha. Nie, nie mam fajnych sąsiadów ale może to by było dobre rozwiązanie na pokonywanie lęków Żeby nie było że spam, to właśnie wcinam chipsy, mniam dawno nie jadłam.
  16. Przełamał jeden ze swoich większych lęków i pojechałam do marketu którego unikałam jak ognia udało mi się nawet zrobić zakupy. Hip hip hurra!
  17. To że ktoś brał nie oznacza że ty też możesz i nic się nie stanie. Skąd mamy wiedzieć na co chorujesz albo jakie leki bierzesz? To nie są cukierki, dlatego takie pytania najlepiej zadać lekarzowi. Ktoś ci napisze " a weź sobie i 120 mg bo ja brałem i było ok" po czym to zrobisz i się przekręcisz. Warto ryzykować? Bo uważam że nie.
  18. Takie pytanie to do lekarza a nie na forum. To lekarz cię zna, twoje choroby czy ewentualne leki jakie bierzesz i to on w jakimś stopniu odpowiada za ciebie. Na forum nikt nie weźmie odpowiedzialności jeśli coś ci się stanie.
  19. Zaglądam tutaj tak nieśmiało do was. Chciałam trochę się pochwalić. Dobra nie trochę, bo jestem mega dumna z siebie przełamałam dzisiaj swój największy lęk. Pojechałam do miasteczka, pierwszy market lekki strach, sucho w ustach, ból " serca" ( raczej nerwoból ) itp, ale dałam radę zrobić zakupy. Później do innego marketu, dwa razy zrobiło mi się słabiej ale było ok. No i mówię " pojedźmy do biedry", był mały szok że chce tam iść, bo odkąd w czerwcu dostałam tam mega ataku tak bardzo się bałam nawet być w pobliżu tego sklepu. Weszłam, myślałam że ucieknę ale o dziwo zaczęłam nawet robić zakupy odeszłam nawet od męża i córki i chodziłam sama jestem mega zadowolona z tego że w końcu mi się udało. Co prawda nie wiem czy sama dała bym radę tam wejść i zrobić zakupy, albo czy dała bym radę robić dłużej tam zakupy ale to nie ma teraz znaczenia, najważniejsze jest to że udało mi się w ogóle tam wejść . Czy zatem mogę napisać że paro zaskakuje w końcu coraz lepiej? Mam nadzieję że tak Miłego piątku wam życzę.
  20. Bo nikt nas nie lubi i wszyscy uciekli albo siedzą cicho Ja też chcę Ja kupiłam dwa albo trzy lata temu i trochę żałuję, bo jak to ja kupiłam na ostatnią chwilę więc wyboru nie było i została się taka z brokatem, przez to pół roku po schowaniu choinki nadal mam brokat w domu A tak w ogóle to witam. Dzisiaj przełamał swój największy lęk i jestem mega dumna z siebie.
  21. Kawa z mlekiem i cukrem
  22. Każdy reaguje inaczej. Ja nadal mam brak chęci i to większy niż wcześniej jestem zmęczona i śpiąca, grawitacja jakby zwiększyła przyciąganie libido spadło, jedyne co u mnie jest na plus to to że coraz częściej mogę wyjść z domu i nie dostaje ataków paniki co chwilę.
  23. Jeszcze nie wiem na pewno śpiąco
  24. Szkoda że nie masz żadnych leków. Chociaż takie doraźne właśnie. Nie wiem czy psycholog przepisuje leki, bo zawsze miałam od lekarza. Może spróbuj nawet u rodzinnego, mi czasami wypisze jak potrzebuje.
  25. Wiem jak się czujesz, ja niestety nawet miałam i w sumie czasami nadal mam problemy żeby wyjść z domu. Ataki paniki miałam nawet w domu i to kilka razy dziennie ostatnio staram się przełamywać swoje lęki, w tym że nie zawsze mi to wychodzi. Jak już gdzieś idę czy coś to mówię ludziom ( serio) że mam nerwicę z napadami paniki i gdybym się dziwnie zachowała to właśnie przez to. Mówiłam już tak w gminie, przychodniach, sklepach, aptece czy poczcie czuję się wtedy trochę lepiej że inni widzą co i jak. Nie bierzesz żadnych leków? Mi sama terapia nie pomogła więc już nawet nie próbuje. Może kup sobie jakieś ziołowe tabletki ja tak zrobiłam jak czekałam do wizyty z psychiatrą. Z tego co ktoś tutaj pisał są tabletki z melisy, mi melisa pomaga się trochę wyciszyć i pije z niej herbaty. Bądź razie powodzenia
×