Skocz do zawartości
Nerwica.com

Fobic

Znachor
  • Postów

    1 800
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Fobic

  1. @Jurecki o proszę Heparegen dostałem jednorazowo na wypisie ze szpitala bo trochę zjadło mi wątrobę po ostatnim lekobraniu, a Chlorprothixen biorę w sumie też tymczasowo, wspomagająco nasennie, ale chyba przede wszystkim chronię się przed ewentualnym nawrotem objawów wytwórczych zespołu odstawiennego tych piekielnych barbituranów. Lekki, przynajmniej jak dla mnie lek neuroleptyczny, dobrze go znoszę, nie mam żadnych skutków ubocznyc. Nie wiem nawet czy działa bo usypiam się jeszcze czym innym, czego nie ma w sygnaturze Skóra palców również strasznie mnie swędziała jeszcze na oddziale, teraz całe szczęście już nie, ale dzięki tobie wiem czego to zasługa Wszystkie? Podobno elektrowstrząsy resetują tolerancję receptorów na neuroprzekaźniki. To wszystko razem i nadal żyje pani w depresji pośród myśli samóbójczych? Jak długo?
  2. @lorana jeśli to wierszyk, brawa za chęci. Ciekawe jakie uczucie daje klozapina. Z antydepresantów najlepiej wspominam duloksetynę, choć była na swój sposób płytka w swoim działaniu, to mimo wszystko konkretna. Lamotryginę raz lekarz wcisnął mi na stany lękowe, żebym tak nie zamykał się w sobie na sesjach terapeutycznych Od tamtej pory poznałem innego lekarza i lorazepam, który przed chwilą zażyłem. Z antydepresantów był citalopram? Fluoksetyna? Sertralina? Z leków przeciwpsychotycznych oprócz klozapiny, olanzapina mi osobiście nawet przypadła do gustu, ale nie miałem takich zaburzeń, jak pani. @Raccoon z moimi zaburzeniami, gdybym żył tam gdzie ty, jak to mówisz w "miejskiej dźungli", chyba też ograniczałbym wyjścia do minimum. Może gdybym miał jakiegoś znajomego, albo jeszcze lepiej - znajomą, co by mnie wyciągnąć gdziekolwiek.. choćby tutaj, 1-2x w tyg. pogadać, to by było coś ale i tak nie jest źle.
  3. Nigdy nie będzie czegoś w rodzaju czatu, powiedzmy na dole strony dla zalogowanych użytkowników?
  4. Ja też nie. Wymieniłeś/aś samodzielnie jakąkolwiek część w komputerze?
  5. ale samo też nic się nie zrobi. Jakąś zręczność trzeba posiadać, albo przynajmniej nie być pierdołą jak ja, gdy leżałem piąty dzień w pasach aż zacząłem zalewać się łzami dopiero wtedy się nade mną zlitowali i rozwiązali, a ja i tak leżałem nieruchomo i po cichutku łkałem. Oj załamałem się psychicznie strasznie. Tylko wtedy cała orkiestra była grana, w tym fenobarbital, oksykodon, wóda i jeszcze benzofuran (6-APB). Trzeba mieć szambo w głowie, żeby tak postępować. Może dlatego, że od zawsze mam sztamę z kotami, podzieliły się ze mną dodatkowymi życiami pomyśleć, że gdzieś tam daleko w tym momencie jakiś kot nie spada na cztery łapy, bo zabrałem mu
  6. Wczoraj łezka w oku się zakręciła przez retrospekcje w głowie połączone z muzyką w tle.. Dziś euforii żadnej nie ma, bo i po czym po prostu cieszę się kolejnym dniem. Czuję się trochę jak na obchodzie lekarskim
  7. @Jurecki bo psychiatryk to nie teatr, tylko życie tam pana Davida musieliby zaraz poczęstować Midanium w kroplówce bo by biedak potracił swe magiczne moce Witam z rana i udanej wycieczki od razu życzę. Ja jeszcze troszkę zbyt słaby na takie harce, chociaż pogoda kusi
  8. Do wszelkich marud powyżej i poniżej, jakby się pojawiły - Chlorprothixen nawet na opakowaniu napisane ma "LEK NEUROLEPTYCZNY O DZIAŁANIU SEDATYWNYM", z tyłu opakowania jest chyba znaczek, że może upośledzać funkcje poznawcze, więc jest to po prostu przeciwpsychotyk o silnym działaniu uspokajającym i słabym przeciwwytwórczym. Nie miejcie do leku pretensji, że ciężko wam się po nim funkcjonuje w dzień. W dzień można brać 15 mg, zamiast 50-100 mg. Z mojej strony wracam do chloroprotyksenu po raz drugi z własnej woli, ponieważ obawiam się ewentualnych nawrotów objawów wytwórczych jako efekt odstawienia barbituranów. 100 mg wieczorem. Jest to chyba najłagodniejszy pod względem skutków ubocznych, jak i samego działania lek neuroleptyczny jaki przyszło mi brać (najłagodniejszy tzn. najmilszy w odczuciu dla pacjenta, bo kwetiapina i inne = niedociśnienie, zamulenie itd.). Moim zdaniem dobry p/psychotyk.
  9. Ale z ciebie bestia.. uwolnić się z pasów jeszcze zanim personel wyszedł zębami to chyba robiłaś. Ale mówicie wszyscy o pasach na ręce, a pasów na nogi pewnie nie było. Ciekawe co wtedy wtedy to chyba nawet David Copperfield skorzystałby z pampersa, o ile by mu dali.
  10. @Liber8 Już rozumiem. Prosta sprawa i zarazem cholernie trudna.
  11. Wypiąłeś się z dwóch pasów na raz? Chyba, że z czterech Mi z jednych udało się wyślizgnąć, a za drugie nawet się nie brałem. Ja za grzeczny chłopak jestem po prostu. Trzymam za ciebie kciuki. Powodzenia
  12. @Liber8 a pytanko, jeśli można. Czy to była psychoza wywołana czymś, czy masz predyspozycje do takich stanów naturalnie? Czy nie można? Miałem w życiu dwie psychozy, jedną wywołaną pochodną "flakki" (A-PVP) i to był horror na żywo, ogromne potwory, armie rycerzy za oknem, a im ciemniej, tym gorzej. Nie rozumiem jak to można brać. Wolę wodę z kałuży. Druga była nie dawno. Jeszcze w trakcie hospitalizacji. Zaczęło się od dziwnych głosów, później nagle przenoszenie się z miejsca na miejsce, nawet w czasie. Motyw trochę zbyt poplątany, by przytoczyć, ale pozytywny i chodziło o górę forsy. Podobno zruszyłem jakiś bardzo ważny węzeł, którym jak się okazało było wkłucie centralne, za co zostałem solidnie opieprzony, ale za to przez piękną pielęgniarkę i już nawet zdzieranie tych nalepek czy co tam było, bolało mniej.
  13. @acherontia styx @Liber8 Też jestem ciekaw ze mną wszystko wiadomo Już pół biedy, że w psychiatrykach nie mają tych pampersów, za to pasów i kaftanów co nie miara.
  14. Fajne cacko. Bez pampersa w dodatku. Dla prawdziwych twardzieli. Nie jak ja. 4 dni w pięciu pasach i pampersy. Ciekawe po co miałem wtedy kark skrępowany, gdzie ja odleciałem... nigdy więcej.
  15. @Raniuszek Estazolam, brany 2, 3 x dziennie przez kilkanaście lat, odstawić samodzielnie może być bardzo ciężko. To jest lek nasenny. Nie wiem jakim cudem kiedyś przepisywano takie leki w dawkowaniu 1-1-1 (3x dz.). Musi pani podjąć decyzję, czy życie z tym lekiem nie jest dla pani na tyle uciążliwe, aby coś zmieniać, czy wspólnie z lekarzem zdecydować o bezpiecznym odstawieniu leku w specjalistycznym ośrodku.
  16. Ty draniu Ale pampersy idą w pakiecie, prawda? No bo jak? Swoją drogą dobrze, że w psychiatryku byłem tylko raz, po opinię bo boję się jak ognia. Jako ciekawostkę dorzucę tylko, że raz byłem związany pasami w pięciu miejscach min. przez 4 dni To dopiero trzeba zasłużyć.
  17. Tak jak @Liber8 napisał, w zakładach psychiatrycznych, oddziałach toksykologicznych, toksykologiczno-kardiologicznych, kiedy pacjent stwarza zagrożenie dla siebie, lub otoczenia. Można być trzeźwym, ale zachowywać się agresywnie = pasy, albo leżeć, chrapać jak wieprz, ale za to mieć 3 promile we krwi = pasy. Tego nie stosuje się nigdy jako karę, to jest zarówno dla bezpieczeństwa pacjenta, jak i personelu. Nie jestem pewien, ale w parze z pasami zawsze idą pampersy.
  18. Depresja nawracająca z objawami psychotycznymi.. pomyślałem, że pewnie jakiś antydepresant powinien być grany + p/psychotyk + stabilizator, ale benzo już niekoniecznie. Poczułem się przez moment, jak na sali W ogóle fajnie tu jest. Pasami nikt nie związuje rąk i nóg prawie na tydzień. Podoba mi się tutaj
  19. @Raccoon czyli aktualnie żyjesz w ciągłym przeczuciu, że prędzej, czy później nadejdzie kolejny, ciężki epizod depresyjny? Jakbyś stał nad przepaścią i drżał ze strachu? Mogę zapytać czy bierzesz jakiś lek przeciwdepresyjny, stabilizator nastroju? Bo jeśli pakujesz alprazolam nawet co 2,3 dni, żeby "zmiękczyć" strach, to trochę nie ma sensu wg mnie.
  20. Pani @Meya po lorazepamie sam prawie dostałem padaczki po zaledwie dwóch tyg. stosowania, jest to po prostu bardzo silna benzodiazepina. Pod względem siły i szybkości z jaką uzależnia, moim zdaniem najsilniejsza. Mogę panią uspokoić, że nagłe odstawienie jakiejkolwiek benzodiazepiny zazwyczaj kończy się zespołem odstawiennym o różnym nasileniu. Teraz widzę, że nie dość że brany jest Cloranxen, jeden z najsłabszych leków, to w dodatku odstawiany był stopniowo, jak się domyślam, przez cały czas również pod kontrolą lekarza. Nie musi pani obawiać się drgawek. To już prawie koniec
  21. Oczywiście. Xanax SR to zmodyfikowany Xanax, najprawdopodobniej poprzez tabletkę i jej składowe, aby alprazolam uwalniał się stopniowo, lub w sposób kontrolowany. Nie zmienia to w żaden sposób farmakodynamiki leku, porównójąc np. 1 = 1 mg wersji zwykłej z SR, wersja SR będzie owszem działać dłużej, ale z powiedzmy o połowę niższą siłą działania. Żadnym z tych leków nie odstawia się żadnej innej formy alprazolamu. Jak już wspomniałem panu potrzebna jest pilna konsultacja psychiatryczna, ze wskazaniem na moje słowa w drugim akapicie poprzedniego postu na temat zamiany leku, ponieważ jest to konieczne. Można spisać na kartce, żeby nie zapomnieć, czy coś Do dzieła
×