@xadrianoxxx Opisujesz takie rzeczy, jakby cię zamknęli gdzieś w szpitalu psychiatrycznym w Choroszczy. Klonazepam mogłeś odstawić przy pomocy dobrego prywatnego lekarza psychiatry, zamieniając klona na równoważną dawkę diazepamu i redukować wg ustalonego planu. Albo trafiając na jakiś oddział toksykologiczny, gdzie zdejmują ludzi z różnych leków, ratują z przedawkowań itp.
To pewnie też wina lekarzy. Przez głupi klonazepam, albo ogólnie tę przebytą sytuację chciałeś władować się w stymulanty? Dobrze chociaż, że nie fentanyl, czy alfa-pvp. 150-200 mg MDMA raz na 2-3 miesiące, czasem coś zapalić, wypić jakieś piwko, to i tak byłoby dużo. Wiesz jak dopiero może zawalić ci się sufit pod kopułą po tych wszystkich dragach branych w ciągu? Zobaczyłbyś wtedy prawdziwe oblicze schizofrenii.
O ile dobrze pamiętam, brałeś klonazepam w normalnych dawkach, tylko, że przez kilkanaście lat. Wstawiałeś zdjęcia z rozpiską redukcji, dawkami, datami itd. Nie dziwię się, że było ci ciężko bo to duży kaliber, dość długo działający i brany regularnie przez tyle lat, przeważnie "oducza" organizm naturalnej produkcji kwasu gamma-aminomasłowego (GABA - paliwo poprzez które działają benzo), a jakby tego było mało, znacznie redukuje liczbę receptorów zdolnych wychwycić ten neuroprzekaźnik i jeszcze prowadzi do desensytyzacji tych, co pozostały. Także nieciekawie. To wszystko jest odwracalne, lecz nie zawsze w 100% i wymaga czasu.
Cieszy mnie to, że ostatecznie nie wpadłeś w używki i z tego, co piszesz wyszedłeś na prostą. Powodzenia chłopie