-
Postów
1 800 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Fobic
-
@lorana Żyłem z depresją nie wiedząc o niej przez kilka lat. Lekarz psychiatra zdiagnozował u mnie depresję dopiero wtedy, gdy pojawiły się myśli samobójcze i bałem się trzymać nóż podczas robienia sobie kanapek do pracy. Przez kilka miesięcy brałem antydepresanty, następnie je odstawiłem i po zaburzeniach depresyjnych nie było ani śladu. Jeżeli chorujesz na depresję nawracającą, leczenie może potrwać dłużej, nawet do kilku lat, ale nie będzie trwać wiecznie.
-
Witaj. Jeżeli wizyty u psychologa są w stanie ci pomóc, to może nie jest aż tak źle, jak myślisz. W takim razie szukaj psychologa, bo psychiatra owszem wysłucha cię, porozmawia, ale oni z reguły piszą recepty na leki. Udaj się do niego w ostateczności. Dostaniesz jakiś lek przeciwdepresyjny, do tego może doraźnie łagodną benzodiazepinę, jeśli będzie wystarczająco źle. Ja na przykład bez pomocy farmakologicznej nie byłem w stanie rozmawiać z psychologiem, byłem strasznie spięty i wychodziłem od niego z pustą głową, nic nie pamiętając.
-
Problem w tym, że nie ma bezpiecznej (nietoksycznej) dawki alkoholu. Pomaga się rozluźnić, ale poza tym raczej wiele nie zdziała przy infekcji bakteryjnej, czy wirusowej Tak, tylko luźno rzuciłem informacją, zdrówka życzę.
-
Jest jeszcze Midazolam, tylko on bardzo krótko działa. Próbowałaś różnych dawek? Czy po jednej tabl. danego leku? Za zgodą lekarza może zwiększ dawkę. Biorąc benzo doraźnie nic ci nie grozi, dopóki nie łączysz ich z alkoholem, lub nie bierzesz opioidowych leków przeciwbólowych. Tak ogólnie, to pozostałbym przy kombinacji antydepresant + neuroleptyk. Oprócz mirtazapiny stosowałem też mianserynę z trochę gorszym rezultatem, ale tobie może akurat wyjdzie na dobre. Z neuroleptyków najwięcej brałem właśnie kwetiapinę (Ketrel) i promazynę, która w tej samej dawce działa silniej i dłużej.
-
Korzystałem, tylko niestety nie zawsze w sposób terapeutyczny. Zanim zacznie działać potrafi upłynąć do godziny, czasem nawet dłużej i czlowiek tego nie świadomy jest w stanie bardzo łatwo go przedawkować, czasem ze skutkiem śmiertelnym. Uwierz mi i przestań myśleć o tym leku. Zbyt długo pozostaje w organizmie, jak na lek nasenny. To jest ostatnia nadzieja dla chorych na jakieś trudne do opanowania rodzaje padaczki, nie dla ludzi z bezsennością. Uzależnienie przyjdzie zawsze z czasem, a wyjśc jest z tego trudniej, niż z najsilniejszych benzo. Próbowałbym z tą mirtazapiną i Ketrelem, to nie są złe leki. Ewentualnie zapytaj lekarza o inny lek neuroleptyczny na spanie. Tylko lekarza psychiatrę. Z benzodiazepin można korzystać doraźnie, kiedy jesteś powiedzmy mocno nie wyspana, np. któryś dzień pod rząd bez snu. Do typowo nasennych leków z tej grupy należą: Estazolam, Signopam, Nitrazepam, ale też i Relanium.. mi czasem pomagał Lorafen.
-
Pijąc alkohol osłabisz tylko układ odpornościowy i pogorszysz swój stan. Alkoholem dezynfekuje się co najwyżej powierzchnie zewnętrzne, choć nie wiem czy w dzisiejszych czasach jest to aktualne. Albo się leczymy, albo złomujemy
-
Witaj na forum. Nie bardzo rozumiem o co pytasz atak paniki = odcięcie, możliwe drgawki, tachykardia, potliwość, szybki, płytki oddech i uczucie paraliżującego lęku. Całkiem możliwe, że po takim ataku organizm odcina się w pewnym sensie od bodźców, którymi wcześniej był przeładowany, ale co najwyżej na jakiś czas. To może coś jak epileptycy, po napadach padaczki zapadają w głęboki sen, taki jakby efekt z odbicia, lub reakcja obronna.
-
nie, ale miałem kiedyś sejf (głównie na używki) masz silną samokrytykę?
-
mam masz uczucie, że coś jest nie tak?
-
nigdy nie miałem tego na ręce, poza tym najpierw muszę wymienić telefon, obecny jest dosłownie zmiażdżony byłeś/aś kiedyś na SOR?
-
Próbuj chłopie, trzymam kciuki. Życie jest zbyt piękne, żeby je zmarnować. Na spanie sam biorę 2 x estazolam 2 mg i nawet takiemu wrakowi jak ja pomaga.
-
Nie mogłem za bardzo spać. Wstałem 4:15. Męczył mnie w nocy taki specyficzny kaszel, podobno objaw po zaintubowaniu. Czuję jakbym miał za chwilę się przewrócić. Może jeszcze kroplóweczka by się przydała?
-
Chciałbym tak lajtowo odczuwać temperaturę, jak ty, a ja jutro będę pracować na poddaszu Będzie sukces, jeśli dam w ogóle radę i nie zemdleję. Później to już chyba z górki Na sali w sumie też leżałem początkowo pod pościelą, ale tam wyprosiłem klimatyzację i było 21,5 stopnia Ehh jakie tam infekcje jakby podliczyć to co ja odjaniepawlam, to częściej jestem intubowany, niż mam przeziębienie Zdrowiej acherontia Zainwestuj w wentylator
-
mój ulubiony dzień w życiu