-
Postów
1 800 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Fobic
-
Nie wiem czy to podchodzi pod objawy wytwórcze, lub inne schizotypowe, ale wtedy można chyba stosować niewielkie dawki leków przeciwpsychotycznych, żeby pozbyć się fałszywych przerzuć, złudzeń, takich jakie miałeś, to są urojenia. Organizm ludzki jest tak złożony, że pomimo prób i starań z perspektywy chorego czasami nieuniknione są np. nawracające epizody depresyjne. Trochę pomyliło mi ciebie z osobą mającą zaburzenia schizotypowe, a tu czysta depresja, która przychodzi i odchodzi i uczepiła się jak jakiś zły duch. Ciężkie masz te epizody? A powyższe zdjęcie, już dosyć stare, 100 metrów zza domu.
-
@Raccoon wygląda mi to na jakąś fobię powiązaną z nowotworem ma być i koniec, a ja go znajdę. Jeśli takie akcje ustępują całkowicie, choć częściowo po anksjolitykach (głównie benzo), to wiadomo, że są to krzywe akcje. Dałeś sobie spokój z tym nowotworem, jak Xan cię przytulił?
-
Jeśli te wahania nie występują co drugi dzień, to w porządku. Alprazolam ma rzekomo jakieś poboczne działanie przeciwdepresyjne no i działa bardzo szybko podany doustnie. Bromazepam ma jednak lekko euforyzujące działanie, silniej rozluźnia mięśnie no i przeciwlękowo działa w trochę szerszym spektrum, może kiedyś lekarz zgodzi się spróbować Całkiem miło wspominam pobyt w ośrodku detoksykacyjnym. Wpadła mi w oko jedna/dwie pani pielęgniarki, tylko że to nie moja liga ale dzięki nim regeneracja zdrowia była na dodatnim poziomie, na dodatek dostałem objawów wytwórczych z nimi w roli głównej. Najpierw słowa, a potem to już na całego, różne miejsca, czasy, wydarzenia, wyrzuciło chłopa w kosmos, aż się obudziłem z powrotem na oddziale gdzie obdzierali mi z centralnego wkłucia płaty skóry. Kilkunastrokrotnie.
-
Tak sobie pomyślałem... wszystkim z problemami, co piszą że biorą od X lat alprazolam w różnej formie, przepisywałbym przed tym całym ambarasem na początek Sedam 6 (bromazepam) żeby byli zadowoleni. Działa trochę dłużej, szybko wchodzi (ok 15 min.), jest lekko bardziej nasenny, silniej rozluźnia mięśnie szkieletowe, trochę mocniej uspokaja/działa sedatywnie, i ma dużo większy wpływ na aspekt psychologiczny stanu lękowego, zarówno jak objawy somatyczne. To troszkę większy kaliber, większy od Relanium (do zejścia prawie na luzie), ale nie, jak Xanax'y 1 mg = 20 mg diazepamu, to samo klonazepam. O fenobarbitalu nawet nie będę pisał
-
Rozplącz tę torebkę wreszcie, to ci się ujawni Tak poważnie, to pamiętaj zawsze o tym swoim Afobamie, czy Alproxie 0,25/0,5 mg? To cię z nóg nie zwali, nie znokautuje umysłowo, a ustabilizuje emocje, spowolni tochę myśli, oddech, rozluźni mięśnie i parę innych ciekawych rzeczy zależnie w jakim jesteś stanie. Fajnie, że do tej pory trzymasz go jako broń ostateczna Alprazolam stosuje się przy depresyjnych wahaniach nastroju? A nie jakieś stabilizatory nastroju + antydepresanty? Macie to szczęście, że działają na was jednocyfrowe dawki benzodiazepin. Na mnie >15 mg lorazepamu działa mgliście, mogę spróbować się zdrzemnąć, ale nie muszę. Czuję na pierwszym planie sedację, a poza tym jakoś... szkliście? Może nie domyłem twarzy. Wrócę ponownie.
-
Nikt nie pomyślałby nawet, że nie dasz rady. Mogłaś jeszcze tylko wtedy odpalić swą miotełkę i zrobić zdjęcie z lotu ptaka W jakiej relacji jesteś z tym alprazolamem, no nie rozumiem. Przypuszczam, że po prostu zapomniałaś gdzie się podział
-
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
Fobic odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Panie @ikso według mnie, jeżeli jesteś w stanie chociaż przez kilka dni utrzymać się na 1 mg alprazolamu (już mniejsza o to, czy SR, czy IR) nie powinieneś odstawiać go tym samym lekiem, ponieważ bedzie to trudne. Alprazolam z reguły jest krótko działającym lekiem i nawet w wersji o przedłużonym uwalanianiu pozostanie krótko działającym lekiem rozciągniętym w czasie. Taki 1 mg alprazolamu z powodzeniem można zastąpić przykładowo 20 mg Relanium (diazepamu), który należy już do tych długo działających i jest wskazany w takich sytuacjach. Dostosowanie dawki również nie sprawia problemu, ponieważ bierze się o 5, 2 mg mniej i gotowe, nie ma żadnego cięcia tabletek, kiedy też nie do końca wiadomo jaka ilość leku krąży w organizmie. Lekarz zaleci panu np. zmniejszanie początkowo dawki o 5 mg co tydzień, pod koniec być może o 2 mg i aby spojrzeć, a będzie pan czysty od benzodiazepin. Od siebie mogę wspomnieć dodatkowo o pregabalinie, w stanach wzmożonego stresu, napięcia, czy też lęku, o ile toleruje pan ten lek. Jednak przede wszystkim konsultacja psychiatryczna wskazana, bo to co pan aktualnie robi to eksperymentowanie na dwóch wersjach tego samego leku, oscylując w dawkach 1-2 mg, przy czym ja nie jestem w stanie dostrzec żadnego rezultatu. -
Musisz dojść co pogłębia twoje stany lękowe i iść w tę stronę, ćwiczyć z tym. Ja, kiedy miałem fobię społeczną i powiedzmy agorafobię, wychodziłem chwilę przed wschodem słońca i spacerowałem po okolicznym zalewie. Coś takiego. Te rzeczy są do pracy z psychoterapeutą, o ile poziom twojego lęku pozwoli ci na bycie w miarę kontaktowym podczas sesji. Ja np. miałem na tyle silne stany lękowe, że z każdej sesji wychodziłem jedynie z ulgą, że to już koniec i wyzerowaną pamięcią. Trzeba też o to zadbać przed psychoterapią. Myślę, że nie
-
Jak kieliszek wódki. Dzisiaj czuję się co raz lepiej
-
@Dryagan Da się robić gorsze rzeczy? Tzn. też zmieniałem się w przerażonego, zaślepionego wizjami i głosami diabełka tylko, że pod wpływem silnych stymulantów. Ale to twoja prywatna sprawa. Może o tyle gorzej, że człowiek jest wtedy przytomny i zdolny zrobić chyba wszystko. Napisałem to z rana, jeszcze zanim kawa się we mnie obudziła i mogło wyjść w odrobię nieodpowiednim tonie, troszkę prześmiewczym, żartobliwym. Poza tym wciąż nie do końca rozumiem jak działacie jako społeczność administracji/moderacji, tylko z grubsza. Dobrze, więc panie Dryagan. Dzięki za rozwianie wątpliwości, a to, czy straszę pozostałych użytkowników można oceniać po innych moich świeżych postach. Pozdrawiam
-
@Dryagan O rety
-
Pozwolę sobie na lekkie sprostowanie mojej ostatniej opinii. Lek oczywiście posiada wszystkie wymienione wyżej właściwości i co prawda ma swoją wartość, ale swoje 120 lat już w zupełności wysłużył. Jest jedynie niezastąpiony przy atakach epilepsji. Jego bardzo długi czas działania trwający nawet do czterech dni (4 dni) oraz silne działanie depresyjne na układ oddechowy, razem z właściwościami amnestycznymi (zapomina się co było jakiś czas wcześniej, nie zbiera wspomnień z tego co dzieje się tu i teraz), które mogą wkraść się z jedną tabl. więcej, dodając do tego "iluzję uczucia trzeźwości", często skutkuje tym, że chory zapomina, że już jest pod wpływem leku i dobiera kolejne dawki bez żadnych zahamowań. W tym przypadku potencjalna dawka śmiertelna to już jedno op. (10 tabl.). Lek ten stanowi ogromne zagrożenie dla nieświadomych go osób i dobrze, że jest wycofywany z Polskiego rynku, z tego co mi wiadomo. Przez blisko dwa lata korzystałem z niego bardziej okazyjnie, niż regularnie ze strachu przed uzależnieniem i czułem, że mam nad nim kontrolę, pomimo nie stosowania się do dawek terapeutycznych. Jak widać to poczucie kontroli było na tyle śliskie, że wystarczył jeden raz abym skończył na cztery dni pod respiratorem i 10 dni na oddziale toksykologiczno-kardiologicznym, z możliwością dalszego leczenia psychiatrycznego, czego grzecznie odmówiłem i dałem dyla Żadna benzodiazepina nie jest w stanie tak zaszkodzić. Fenobarbital (Luminalum Unia, Luminal)
-
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
Fobic odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
@Kraszu ja od dawna dziwię się, jak można pierwszemu lepszemu pacjentowi przepisywać na dzień dobry najsilniejszą benzodiazepinę, nawet w małej dawce. Dla mnie wygląda to tak samo, jakby na ból zęba, czy inny teoretycznie przepisać preparat z bardzo małymi dawkami morfiny - w końcu skuteczny lek, ale kwestią czasu jest, kiedy urośnie to do rangi dużego problemu. Na początek powinien być przepisywany Tranxene/Cloranxene, albo max. Relanium, a nie Xanaxy, czy klony. @ikso wygląda na to, że codziennie zażywasz łącznie 2 mg alprazolamu (subst. czynna tych dwóch leków) na zab. lękowe. Dawkę uznać można już za wysoką, a biorąc jeszcze okres zażywania benzo = 5 lat, nie jest najlepiej. To wszystko jest oczywiście moja opinia, żadna diagnoza, bo nie mam papierów na takie rzeczy, więc proszę o dystans względem moich słów. Pisałeś o robieniu sobie przerw? Jak długo one trwały i jakie objawy odczuwałeś najmocniej? Były one tak silne, że musiałeś wrócić do uzależnienia? 1. Twoje szanse na całkowite odstawienie benzodiazepin oceniam na WYSOKIE , więc głowa do góry. 2. Potrzebna jest ci konsultacja z lekarzem psychiatrą i zamiana krótko działającego alprazolamu (Alproxu/Zomirenu) na długo działające Relanium, lub jego tańszy zamiennik (Neorelium, Diazepam Genoptim), wraz z dostosowaniem dawki wstępnej i schematu jej redukcji w czasie, przez tego samego lekarza psychiatrę. Tych leków nie wolno odstawiać nagle, zwłaszcza po takim czasie, bo wychodzą z tego same złe rzeczy. Oj Powodzenia panie @ikso -
Mam pytanie do Moderacji, jeśli można Czy za moje działania w rzeczywistości zostaną podjęte jakieś kroki tutaj, na forum? Usunięcie rangi, ban na ip, "wjazd na chatę".. hm?
-
Dzięki za rozjaśnienie sytuacji. Pewnie z propofolem gadka była o pacjencie, obok którego stała prawie cała ekipa oddziału. Podobnie chyba jak z kroplówkami, bo to zimne jest z lodówki. A to drugie zjawisko ciekawe, bo taka pełna aktywacja receptorów GABA, w większych dawkach nawet bez obecności neuroprzekaźnika powinnoa posłać pacjenta prosto w objęcia Morfeusza w ciągu sekund. Propofol aktywuje również system endokannabinoidowy, który odgrywa istotną rolę w kontroli snu, przetwarzaniu bólu i wymiotach. Także widzę, że jakiś pośredni wpływ p/bólowy może mieć. Dobry potwór z tego propofolu jeśli jest on pełnym agonistą całego kompleksu GABA i wszystkich systemów z nim związanych, działając nawet bez obecności kwasu gammaaminomasłowego, to ja podziękuję. Nie mam zamiaru tego próbować
-
@Kotowska Pani jest idealnym przykładem, dlaczego nienawidzę leków SSRI/SNRI. Albo bierze się je już na stałe, dając jako kolejny taki pacjent ogromne pieniądze gigantom farmaceutycznym, albo przez jakiś czas, przypuszczam, że w części przypadków gdy te "leki" odstawiane są nagle pojawia się zespół dyskontynuacji, dla mnie równoznaczny z uzależnieniem i objawami odstawiennymi, ale profesorem nie jestem. Ja po ośmiu miesiącach kombinacji na różnych SSRI/SNRI i nagłym, nie stopniowym ich odstawieniu dostałem ogromnego "strzała w głowę". Co chwila jakieś wyładowania rozchodzące się po całym ciele, czyli te sławne "brain zapsy", nerwica lękowa jakiej w życiu nie doświadczyłem, całkowity brak snu pomimo faszerowania lorazepamem i dużo biegania głównie na pobliskim zalewie. Duża nadpobudliwość. Trwało to dwa tygodnie. W chwilach wolnych od biegania zapisałem prawie pół zeszytu, a w nim wiązanka jaką wyrecytuję psychatrze, który mnie w to wkopał i jeszcze sam zalecał. Ciągle byłem podkur*iony i pociłem się, więc nie jestem w stanie nawet sobie wyobrazić przez co przeszła ta pani. Współczuję i mam nadzieję, że wszystko jest już w porządku.
-
Wiesz co, akurat miałem wtedy dziwny atak paniki/bólu. Propofol 1% Mct/Lct Fresenius inj. 0,2/20 ml i nie wiem czy to oznacza dwa dwkłucia czy co. Ale rozmawiali wszyscy o propofolu i zaraz przyszedł pielęgniarz dał mi dwa zastrzyki w brzuch. I poszedł ale to nie był anestezjolog, a to chyba rola anestezjologa w tym aby obliczyć i podać mi anestetyk. On wyglądał trochę jak Trunks z Dragon Balla
-
Po 10-dniowym pobycie na oddziale toksykogiczno-kardiologicznym. Byciu kilka dni pod respiratorem, uczeniu się chodzenia prawie, że na nowo - dziś jest nawet ok
-
Jesteś 400 km ode mnie Adres już leci. Pocztą
-
Widzę, że @Dominik999 wciąż szukasz. Dalej brana duloksetyna, tianeptyna i buspiron? Zawsze dziwiło mnie działanie przeciwdepresyjne neuroleptyków, o ile takie istnieje. Do mnie na oddział przywieźli w ostatnich dniach pacjenta nafaszerowanego lekami p-psychotycznymi do tego stopnia, że wiedział co chce powiedzieć, ale nie był stanie skleić żadnego słowa ani zdania z sensem, mimo usilnych prób. Później przyznał, że na codzień bierze 400 mg Ketrelu SR, jest po roku na farmacji oraz, że jest "koneserem leków". To trochę niebezpieczne połączenie. Byłoby miło gdybyś sprecyzował, co rozumiesz przez słowo "aktywizacja". Czego dokładnie oczekujesz od leczenia? Czasami, gdy ktoś ma zaburzenia lękowe, wystarczy dobrać odpowiedni anksjolityk, wtedy hamulce w głowie puszczają i uzyskuje się aktywizację.
-
A co to za pixel art
-
Sąd 5 godzin jazdy Zwariować można. Powodzenia życzę P.S. Masz chyba jeszcze ten alprazolam? W chwili zwątpienia sięgnij po niego. Chyba, że tam są 2 mg, to niestety końska dawka i otumani Mike'a Tysone'a.
-
@acherontia styx a i jeszcze taka jedna mała rzecz. Dostałem w skrajnej sytuacji 2x propofol i zupełnie nic mi to nie dało. Może w nieodpowiednim celu go zastosowano. Jeszcze pamiętam głosy w moim kierunku - "drugi daro lew"