-
Postów
3 027 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Dryagan
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Dryagan odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
@Szalony KojotWydaje mi się, że nie tyle kłamie, co żyje w innej urojonej rzeczywistości. Tworzy sobie swój świat, w którym te rzeczy się dzieją tak jak mówi. Albo próbuje zmylić/oszukać wroga jeśli akurat ma manię prześladowczą. Tutaj liczą się nawet drobne rzeczy, jakaś symbolika wydarzeń. Przynajmniej ja tak miałem. Nie wiem, może inni mają inaczej -
Żadna praca nie hańbi, a służbie zdrowia należy się szczególny szacunek za pracę w chorym systemie. Uważasz się za lepszego, bo nie chcesz składać długopisów? No to gratulacje z takim podejściem. Twoja tzw. "produkcja muzyki" to na tym etapie raczej hobby niż praca. Dla mnie na szacunek zasługuje każdy kto pracuje (a tym bardziej ten, kto z trudem wykonuje swoją pracę). A jakbyś trochę popatrzył na innych ludzi, ile jest cierpienia, a nie tylko na siebie - zapewne zobaczyłbyś wszystko z innej perspektywy. Może też zobaczyłbyś jak inni radzą sobie w trudnej sytuacji. Może znalazłbyś przykład jak wyjść ze swoich trudności. Jednak z Twoich wypowiedzi wynika, że nie chcesz i wolisz żyć jak żyjesz. Ok, Twój wybór, nikt Cię na siłę nie zmieni, ani nie uszczęśliwi. I myślę, że tym wpisem zamknę ten temat, bo to zupełnie jałowa dyskusja.
-
Nie jesteś jedyną osobą na świecie, która miała trudne i ciężkie dzieciństwo (też coś o tym wiem) i ma różne traumy, czy była w psychiatryku i ma niezbyt dobre wspomnienia (sam byłem kilka razy i nigdy z własnej woli). Wiadomo w takich sytuacjach lekko nie jest. Jednak wszystko się rozbija o to jak sobie z tym radzimy, jak do tego podejdziemy, co z tym zrobimy. Nie jesteś już małym chłopcem, należałoby wziąć sprawy w swoje ręce. Ja w młodości najwięcej sił poświęciłem, żeby się uniezależnić od rodziców. Piszesz "nie nadaję się do żadnej pracy" - no i w tej chwili tak się czujesz. Też to rozumiem. Ale... Przecież nie jesteś głupi, możesz próbować coś zadziałać. Warto popatrzeć na tych, którzy radzą sobie np. z niepełnosprawnościami - jeden zamknie się w domu i tylko czeka na rentę i śmierć, a drugi będzie występować w paraolimpiadzie. Szklanka dla jednego będzie do połowy pełna, dla drugiego do połowy pusta. Budować można tylko z tego co się ma, wiem że niektórzy mają niewiele (albo im się tak wydaje, bo nie poznali swoich możliwości). Po prostu chodzi o to że nienawiść do wszystkiego i wszystkich jest najbardziej destrukcyjną rzeczą na świecie i spala dużo energii, którą można byłoby spożytkować na coś dobrego, pozytywnego. Bo co ci to daje, że będziesz wszystkich oskarżać o swoje nieudane życie? Im nic nie zaszkodzisz, najwyżej tylko sobie. Jest ci przez to lepiej? Nie. Nie wiem czemu ciągle mówisz o swojej winie (masz takie poczucie?). Nie jesteś winny tego jak byłeś traktowany w dzieciństwie, winni są ci co robili ci krzywdę. Ty musisz postarać się poradzić sobie z tą traumą - to jest Twoje najważniejsze zadanie - czasem medykamentami, najlepiej by było terapią (ale wiadomo tu jest problem finansowy). Traumę trzeba przepracować i zamknąć za nią drzwi, a nie ciągle na nowo rozdrapywać rany
-
No tak jak napisał @Jurecki niekoniecznie by się to sprawdziło na nerwica.com, bo załóżmy ktoś opisuje, że ma jakiś problem. Dajesz łapkę w górę - to cieszysz się, że mu źle? A w dół to co, jego problem ci nie leży? Napisał nie taki post? Trudno byłoby w wielu przypadkach określić taką "reputację", może czasem w przypadku odpowiedzi jedynie, a i to nie zawsze.
-
@Liber8 działamy w takim zakresie na jaki pozwala wp
-
Bardzo proszę o zachowanie jakiegoś poziomu. Rozumiem Michu, że musisz sobie pomarudzić - jednak Kolego nie masz prawa wyzywać innych użytkowników, bo taki język nie jest tu tolerowany (patrz: Regulamin). Nie ma świętych krów, bo generalnie tu każdy jest zaburzony i ma problemy. A innym, którzy się tu udzielają i niby chcą pomóc, mogę tylko powiedzieć, że Michu nie oczekuje od Was pomocy i tak nie zamierza nic zmienić w swoim życiu. @Michu95 to nie jest kwestia zwalania winy na Ciebie i zupełnie nie o to chodzi - tylko o to, że nie chcesz zmienić swojego podejścia do życia. A jak tego nie zrobisz, jak sam sobie nie będziesz chciał pomóc, to nic się w Twoim życiu nie zmieni.
-
Nie, nie mamy. Nie przeglądamy prywatnych wiadomości
-
Ech, u mnie to wiedzą wszyscy - nawet w pracy. Niestety w czasie epizodów chorobowych nie bardzo to można ukryć. Skutek taki, że przy badaniach okresowych muszę mieć świstek od psychiatry
-
Trzeba pamiętać, że wiele z leków może mieć wpływ na niedobory witamin (nie dotyczy to tylko witaminy D, ale innych również), a to też może wpływać na zmęczenie. Warto sobie zbadać poziom
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Dryagan odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
U mnie super - ponad trzy lata w prawdziwej remisji -
@Michu95 za Twoją wypowiedź powyżej powinieneś dostać osta - przypominam, że obrażanie innych użytkowników w takim stylu nie jest tu tolerowane. Rozumiem jednak, że jesteś podenerwowany, dlatego tylko usunę te inwektywy. Ale następnym razem już nie będę taki łaskawy. Co do terminu wizyty - cieszymy się razem z Tobą, że się udało.
-
Co administracja ma widzieć? Michu musi sobie pomarudzić od czasu do czasu, może mu to akurat pomaga. A Ty nie musisz tego czytać w sumie, takiego obowiązku nie ma
-
@Michu95 ja nie napisałem, że jesteś winny wszystkiemu. Po prostu zupełnie nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi. Chodzi mi o to, że wiele może się zmienić we własnym myśleniu i w podejściu do swoich ułomności, kiedy przestaje się żyć tylko nienawiścią i pluć jadem na wszystkich i wszystko. Jeszcze raz powtórzę: nienawiść nie buduje tylko rujnuje. Nie jest konstruktywna. Czasem pomaga też mniejsze skupienie się wyłącznie na sobie, bo pozwala zobaczyć, że inni ludzie też mają problemy.
-
Wszędzie są dobrzy i źli ludzie, każde pokolenie ma swoich przedstawicieli w każdej z tych grup. Akcja zwykle rodzi reakcje, ale... popatrz najpierw na siebie, czym wywołujesz agresywne zachowania innych. Spróbuj inaczej - idź do przychodni, uśmiechnij się, zagadnij z rejestratorką, nawet się pożal, ale bez agresji. zapewniam Cię, że z takim podejściem więcej załatwisz niż z podejściem "mnie się należy", jesteście wszyscy szmatami". Po prostu swoimi tekstami i zachowaniem nie wzbudzasz sympatii, nie chce się Tobie pomóc, jesteś toksyczny. A może raz jeden spróbuj (choćby jako eksperyment) podejść do ludzi z dobrym słowem, inaczej. Oczywiście nie można tolerować rzucania kamieniami w okno i nie do tego namawiam, żeby to tolerować, ale te wyzwiska znikąd się nie wzięły, musiałeś im czymś zajść za skórę. Tak jak napisałeś - NIE MA SKUTKU BEZ PRZCZYNY, tylko przyczyna może być gdzie indziej niż Tobie się wydaje
-
No i ciągle ten sam problem - nienawiść. Nienawidzisz wszystkich i wszystkiego i to właśnie cię wypala od środka. Ciągle będę powtarzać, że nienawiść to niskie uczucie i tylko potrafi niszczyć - głównie tego kto się jej poddaje, czyli Ciebie. To jest przyczyna i źródło wszelkich problemów - tyle. A jak nie wierzysz, że lekarka Ci pomoże, no to faktycznie ci nie pomoże. wiara czasem potrafi zdziałać cuda
-
Dobra decyzja. trzymaj się chłopie i walcz o siebie, bo jesteś wartościowym człowiekiem i możesz w tej walce zwyciężyć
-
Chyba nie jesteś jedynym pacjentem i to nie lekarka rejestruje pacjentów na dany termin. To nie jest jej wina, tylko chorego systemu, że takie kolejki są do specjalistów (których może jest za mało). Nie wiem czemu akurat kierujesz swoją złość w kierunku lekarki, dla której jesteś kolejnym randomowym pacjentem (a piszesz tak, jakby cię znała?). Poza tym oczekujesz, ze będzie sobie wybierać pacjentów? Który ma większy problem? To najpierw by musiała sama rejestrować, sprawdzać karty, kontaktować się z pacjentem, żeby sprawdzić jaki jest jego stan? To nierealne, bo jeszcze bardziej wydłużałoby czas... Tak jak mówię, chory system, że są takie kolejki do specjalistów, a nie wina konkretnego lekarza. Poza tym piszesz "płacę ubezpieczenie, to mi się należy" - tylko, że... wszyscy, którzy się tam zapisują też płacą ubezpieczenie. Więc dlaczego to ty masz być wyróżniony? Z jakiej racji oczekujesz wyjątkowego traktowania? Sposób wyrażania Twoich pretensji jest nielogiczny i bez sensu. Poza tym mówisz o lekarce szmata, nie szanujesz jej, ani jej pracy, więc czego od niej oczekujesz? Z zasady zakładasz, że i tak ci nie pomoże. Złościsz się jak pięciolatek w przedszkolu. A jak płacisz ubezpieczenie to w stanie krytycznym zawsze możesz wezwać pogotowie, będziesz mieć "pomoc" od razu. Tobie nikt nie pomoże - bo jak widać z posta powyżej - sam wiesz lepiej. więc lecz się sam, jak lekarze niekompetentni, ŚDS się nie zna, szpital jest be.
-
Niemożliwe istnieje w Twojej głowie. Faktycznie jak napisał @naftan_limes z narzekania uczyniłeś sobie sens życia. Nie, życie na tym nie polega. Często jest trudno, jak dochodzi choroba to już w ogóle ciężko, ale to jak jest przede wszystkim dzieje się w głowie, w tym jak znosimy trudności, jak je traktujemy. Z własnego doświadczenia wiem, że u mnie wszystko zmieniło się na lepsze jak przestałem wszystkich (zwłaszcza ojca i byłą kobietę) obwiniać o swoje niepowodzenia i problemy. Wybaczyłem też sobie, bo to jest punkt pierwszy - przestać nienawidzić siebie, zrobić coś dobrego dla siebie, zaprzyjaźnić się ze sobą
-
Właśnie dlatego nie ma w Twoim życiu nic pozytywnego, bo myślisz tylko negatywnie, kumulujesz w sobie negatywne emocje, tylko nienawiść i nienawiść, a to nigdy nie jest konstruktywne. Zmianę trzeba zacząć od siebie - od swojego sposobu postrzegania świata.
-
@Michu95 za dużo tej nienawiści. Jak ktoś tak wszystkiego nienawidzi to z zasady nie poprawi mu się jakoś życia. Nienawiść zawsze rujnuje wszystko, a już zwłaszcza własną psyche. Pierwszy krok do poprawy to wybaczenie, także sobie. Przestaw wajchę w głowie na pozytywne odczucia, zobaczysz jak wiele się zmieni
-
@Ilovewinter witaj na naszym Forum. Mam nadzieję, że zagościsz na dłużej. Pozdrawiam
-
Ja zasadniczo też nie lubię upałów. Najbardziej przeszkadza mi jednak duchota i brak klimy w pomieszczeniach, w których muszę pracować. Do szału mnie doprowadza jak się spocę i nie mam jak wziąć prysznica. No cóż... taki life. Pracować trzeba, radosny czas urlopowy minął
-
@Raccoon ranki już nie takie upalne jak latem, u mnie w pracy nadal trochę za gorąco, ale poranny spacer był ok. Mam syndrom pourlopowy. Roboty dużo, a ja nie wiem za co się zabrać i na dodatek tak mi się nie chceeeee.
-
Zgodnie z regulaminem użytkownicy nie mogą polecać leków innym użytkownikom. Nikt ci tu nie wskaże jaki lek u Ciebie akurat zadziała, bo to indywidualna sprawa. O tym decyduje lekarz. Każdy inaczej reaguje na lek i co innego pomaga - a o danym specyfiku i różnych na niego reakcjach możesz poczytać w dziale Indeks leków. O anafranilu: