- 
                Postów1 503
- 
                Dołączył
- 
                Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez zburzony
- 
	@Szczebiotka wszystkiego dobrego, niech będzie tylko lepiej a chociaż nie gorzej, trzymaj się mocno @Dziewięćdziesiąt Cztery gratulacje, pamiętam czasy kiedy dla mnie też było to super trudne, nawet po szybkie zakupy do sklepu za rogiem. Będzie lepiej, musi !
- 
	Oczywiście że to dobry zwiastun! U mnie było podobnie, też zaczynałem od 30 mg i już w tej dawce była szybka poprawa właśnie pod względem lękow. Jeśli lek zaskoczy u ciebie podobnie jak u mnie to będziesz bardzo zadowolony. Moje lęki i fobię społeczną zniszczył po prostu:) Wiesz u niektórym SNRI z jakiegoś powodu (a zapewne chodzi o wpływ na noradrenalinę) działają lepiej i szybciej niż SSRI, być może jesteś jedną z tych osób. Oby:)
- 
	@Ta od koninie musisz obawiać się pominięcia jednej dawki, duloksetyna to SNRI podobnie jak wenlafaksyna, ale w odróżnieniu od niej dłużej utrzymuje się w organizmie. Przy wenli rzeczywiście czasem jeden dzień bez może już dać efekty odstawienne, przy duloksetynie nic takiego się nie stanie. Jeśli chodzi o efekty odstawienne, niezawodną metodą jest zastosowanie wtedy fluoksetyny która niweluje 80% tych efektów i działa bardzo długo, można ją stopniowo odstawić biorąc najpierw codziennie, potem co dwa dni, potem trzy aż zejdzie się do zera i jest git. Przerabiałem to na wenlafaksynie.
- 
	Zacząłem kilka dni temu brać 100 mg sertraliny i przyznam że zaliczyłem spadek formy, konkretnie pogorszony nastrój, poczucie własnej wartości, pojawiły się nawet myśli samobójcze których nie miałem od miesięcy. Trochę mnie to dziwi bo za pierwszym razem nie czułem zupełnie nic poza lekką wyjebką. Jednak to nie pierwszy raz kiedy wracam do danego leku i jest inaczej. No nic, biorę dalej, obiecałem dać sobie te kilka miesięcy.
- 
	  METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Medikinet CR)zburzony odpowiedział(a) na Badziak temat w Stymulanty Mój kolega ze stwierdzonym ADHD (dopiero teraz czyli koło 40tki) niedawno dostał po raz pierwszy metylofenidat i powiedział mi, że od pierwszej dawki czuje poprawę. Określił to jako większy spokój, łatwiejsze skupienie się na czymś bez takiej potrzeby dystrakcji innymi rzeczami. Zaczął od 10 mg, obecnie bierze 20.
- 
	@marcinzenmi się udało na takiego trafić i to na NFZ. Zawsze sama pogadanka z nim dobrze mi robi. Facet ma otwarty umysł, interesuje się co u mnie słychać, jak sprawy itd. No i jest otwarty na moje pomysły co do leczenia, kiedyś jak zasugerowałem arypiprazol stwierdził że sam jest ciekawy jak na mnie zadziała. Co chyba najważniejsze, słucha tego co do niego mówię, a zaliczyłem już paru na NFZ którzy nie tylko nie słuchają ale nawet na człowieka nie spojrzą, totalna olewka, recepta i nara.
- 
	@acherontia styx to w sumie trochę dziwne z ich strony bo według ulotki on nadaje się na zaburzenia lękowe. Ale też przyznam że kiedy lekarz przepisał mi go na lęk i fobię społeczną (nic innego wtedy nie brałem) to wcale nie pomógł, tylko trochę mnie nakręcił. Za to fluwoksamina była naprawdę skuteczna, i na lęk, i na nastrój. Momentami czułem się tak dobrze że aż nie mogłem uwierzyć:)
- 
	U mnie pierwsza pobudka o 2:40, potem dosypianko i papierosy.
- 
	Po nie wiem której kawie już
- 
	@Thalyescitalopram lub citalopram to podobne ale jednak różne leki. Mój dr twierdzi że escitalopram jest pod każdym względem lepszy od citalopramu. Z mojego doświadczenia wynika że ma rację, po citalopramie systematycznie czułem się co raz gorzej, escitalopram średnio pomógł bo na krótko ale na pewno nie szkodził. Ma jeden bardzo częsty skutek uboczny - silne mdłości które bardzo męczą na początku przez kilka godzin dziennie, ale u mnie po dwóch tygodniach mijają. Escitalopram jest też skuteczny na więcej objawów depresyjnych, jak zaburzenia lękowe w tym fobię społeczną.
- 
	@Thalyjeśli masz nerwicę z lękiem fluoksetyna to nie jest najlepszy wybór, ona może lęk potęgować jeszcze. W teorii stymuluje i nakręca do działania ale może tak być kosztem nasilonego lęku właśnie.
- 
	  Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE) cz.IIzburzony odpowiedział(a) na Naemo temat w Zaburzenia osobowości Cześć, kiedy byłem w szpitalu lekarka która najwyraźniej polubiła mnie powiedziała ciekawą rzecz. Stwierdziła że mimo iż psychiatria nie uważa zaburzeń osobowości (w moim przypadku borderline) za chorobę, to jej prywatnym zdaniem mogą one niekiedy utrudniać normalne życie i funkcjonowanie bardziej niż na przykład schizofrenia. Dodała też, że bardzo chciałaby móc mi tam na miejscu pomóc, ale mi pomóc może jedynie dlugoletnia, intensywna psychoterapia. Zapamiętam te słowa do końca życia bo bardzo mnie dobiły wtedy. Teraz, paręnaście lat później i po wielu ciężkich przejściach jednak w miarę dobrze funkcjonuję mimo że nie podjąłem terapii, stosuję jedynie leki. Pozdrawiam serdecznie.
- 
	Cześć, jestem z Kędzierzyna, mam 40 lat i zaburzenia osobowości, leczę się farmakologicznie od około 20 lat. Obecnie od kilku lat raczej dobrze się prowadzę, ale jak to bywa przy ZO, bywało z tym kiepsko. Z chęcią popiszę z kimś kto na co dzień zmaga się z zaburzeniami osobowości czy depresją, może będę mógł coś doradzić, chętnie czegoś się nauczę. Kędzierzyn to małe miasto, może nawet kiedyś się poznaliśmy:)
- 
	Serio, zazdroszczę:) Nie wiem ile i czego musiałbym w siebie wpakować żeby tyle przespać. Ale to na własne życzenie bo biorę sporo leków, chociaż nie do końca bo kiedy brałem tylko jeden też spałem dużo krócej niż kiedyś.
- 
	Dzień całkiem dobry, w pracy spokojnie i zaraz fajrant. Leki dobrze weszły i jest pozytywnie. Nie wiem tylko co z resztą dnia zrobię.
- 
	U mnie akurat sprawa jest prosta, budzę się codziennie przed 4tą i potem tylko po pół godzinki dosypiam jak mi się uda
- 
	@Daljadzięki, super kitek nie? Pozdrawiam.
- 
	@Thalycześć, też biorę fluwoksaminę. Moim zdaniem te szumy uszne nie wynikają z działania leku. Przy poważnej nerwicy często są takie nietypowe objawy fizyczne, mimo braku realnej przyczyny. Ja niekiedy odczuwam coś podobnego, na ogół w stresie, w uszach zaczyna mi dzwonić jak cholera i myślę czy to nie jakiś nagły skok ciśnienia i coś mi się nie stanie. Ale nigdy nie stało, z czasem do tego przywykłem i już nie zwracam nawet uwagi. W ogóle dużo miałem różnych nerwicowych objawów, część mi już została ale sporo minęło chyba dzięki lekom. Pozdrawiam i trzymaj się!
 
            
        