Skocz do zawartości
Nerwica.com

bezniczego

Użytkownik
  • Postów

    351
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bezniczego

  1. Skoro Twoje babcie - wdowy nie wyszły ponownie za mąż, no to faktycznie, żadna inna wdowa na świecie powtórnie za mąż nie wyszła i nie wyjdzie... Logiczne. Polecam wczytać się dobrze w wypowiedź refren i wziąć coś z tego dla siebie. Nad czym pracujesz na terapii?
  2. @Anonim18, pierwsze słyszę, żeby na PSSD brać SSRI. Ale nie wiem, nie jestem lekarzem lub farmaceutą. Wiem tylko tyle, że leki - jakiekolwiek - nie pozostają bez wpływu na organizm. Wiem też, że lekarze i ulotki nie informują o wszystkim (jak w przypadku PSSD). Ilość leków, które do tej pory zażywałeś i skutki uboczne, z którymi się zmagałeś jest zatrważająca. Co z psychoterapią? Próbowałeś jej na depresję i lęki? Na PSSD proponuję po prostu odstawić leki i czekać.
  3. A od kiedy masz terapię u tego mężczyzny? Jak oceniasz jego zaangażowanie? Też nie odpowiada na Twoje pytania, czy po prostu nie odpowiada tak jakbyś chciał? Terapia głębokich zaburzeń może trwać latami.
  4. bezniczego

    42 lata

    Daj koniecznie znać czy się udało
  5. Przeczytałam opis, brzmi ciekawie, chyba trochę mnie uspokoiłeś.
  6. @johnn, ta metoda terapeuty, którą opisujesz jest dziwna, pierwszy raz spotykam się z testowaniem reakcji pacjenta na dotyk i to jeszcze w taki sposób. Chciałabym wierzyć, że to jest część terapii, nie wiem, może przesadzam. Nie chcę Ci mieszać w głowie. Ten facet na pewno sprawia wrażenie kompetentnego?
  7. Dziwna sprawa. Mnie każdy psychiatra zachęcał do psychoterapii i to od samego początku. Jeszcze to nieudzielanie informacji, 5 minut i do widzenia. Ja już bym do takiego lekarza drugi raz nie poszła.
  8. Ja też nie kicham, a katar mam lekki, wodnisty, ale tylko przy zmianie temperatur, najczęściej z zimnego do ciepłego. Normalnie nos mam suchy. Najbardziej dokucza mi uczucie zatkanego nosa. Testy alergiczne nic nie wykazały. Diagnozę postawił mi laryngolog po wykluczeniu wszelkich innych przyczyn (RTG i tomograf zatok). Na początku rozkładał ręce, ale potem zasugerował, że to może być ten naczynioruchowy nieżyt. Na podstawie obserwacji moich reakcji na zmiany temperatury uznałam, że diagnoza jest trafna. Najlepiej nie doprowadzać to przegrzania stóp i pleców, u mnie ciężko z tym, bo nie cierpię, gdy jest mi zimno. Dymistę używam od niedawna regularnie. Wcześniej przerobiłam różne sterydy i nie było odczuwalnej poprawy. Dymista to podobno dość nowy lek. Jest dosyć drogi, najtaniej udało mi się znaleźć za 50 zł za butelkę. Zauważyłam, że najgorzej jest na wiosnę i jesień. Jestem też umówiona na zabieg podcięcia małżowin nosowych.
  9. Jest jeszcze coś takiego jak naczynioruchowy nieżyt nosa. Ja to mam razem z przerostem małżowin nosowych. Niby ten rodzaj nieżytu nosa może być powiązany z emocjami i stresem. https://drlaryngolog.pl/kompendium/naczynioruchowy-niezyt-nosa/ Spróbuj lek Dymista, mi trochę pomaga.
  10. Wiem o Twoich negatywnych doświadczeniach z terapią. Fakt, nie brałeś udziału w terapii poznawczo-behawioralnej. Ma inne założenia i inny sposób pracy od psychodynamicznej. Jeśli zdecydowałeś się na tę diagnozę Aspergera prywatnie to dobrze. Tam powiedzą Ci jakie są najlepsze metody leczenia i Twoje wątpliwości będą rozwiane.
  11. Nie za bardzo rozumiem wypowiedzi. Testujesz SSRI na PSSD? Przecież to właśnie te leki wpływają na dysfunkcje seksualne. Chyba mogę napisać, że po roku od odstawienia jest dużo lepiej. Nie jest tak jak było wcześniej, przed zażywaniem leków (libido wysokie, intensywne odczuwanie), ale jest dużo lepiej od tego, co działo się przez ostatnie miesiące.
  12. Ale po co Ty się tym teraz przejmujesz? To, że przydarzyło się tak Twojej prababci, nie oznacza, że Tobie ma się to przydarzyć. Poza tym w życiu na pewne rzeczy nie masz wpływu i trzeba się nauczyć to akceptować. Dlaczego uważasz, że Twoje cierpienie jest wyjątkowe?
  13. @johnn, wyczytałam, że Aspergera u dorosłych leczy się za pomocą terapii poznawczo-behawioralnej. Powinieneś dowiedzieć się od kogoś kompetentnego jakie są formy leczenia, bo sama diagnoza nie zmieni Twojego życia. Może ewentualnie umożliwić ubieganie się o rentę lub o orzeczenie o niepełnosprawności (to też można sprawdzić). Rozumiem, że masz potrzebę ustalenia co Ci dolega, ale oby nie okazało się, że po otrzymaniu diagnozy wrócisz do punktu wyjścia, bo nie ma innych form leczenia od tych, które już znasz. Trzymam kciuki mimo wszystko, abyś znalazł placówkę, która umożliwi diagnozę, a najlepiej dodatkowo terapię.
  14. Poznawaj nowych ludzi i nie wymyślaj sobie zmartwień, które Ciebie nie dotyczą np wdowieństwo, gdy nie jest się w związku... Znalezienie partnera to trochę własnej inicjatywy, trochę szczęścia. Mam znajome 30-latki, które też chciałyby kogoś mieć, też szukają ale bezskutecznie. Czy informacja, że istnieją ludzie starsi od Ciebie, którzy nadal nie są w związkach zmienia coś w Twoim myśleniu "wszystkim się udaje, tylko nie mnie"?
  15. A może warto spytać swojego psychologa, psychiatrę i zadzwonić do swojego oddziału nfz?
  16. Zaburzeni dają rady zaburzonym, what did you expect?
  17. @naftan_limes, takich rzeczy absolutnie akceptować nie można. @Vader22, znajdź dobrego seksuologa najlepiej specjalizującego się w uzależnieniach od pornografii. Wielu specjalistów umieszcza opisy swojego obszaru działań na stronie internetowej. Myślę że pierwszym krokiem będzie uświadomienie mężowi, że ma poważny problem. Dotychczasowe doświadczenia z lekarzami oraz nieciekawe towarzystwo w pracy nie sprzyjają jego zmianie. Masturbacja kilka razy dziennie to również uzależnienie. Bądź wytrwała, na pewno teraz bardzo cierpisz, ale ta cała sytuacja z pomocą dobrego specjalisty jest do opanowania.
  18. @Vader22, Twój mąż powinien udać się do dobrego seksuologa nie lekceważącego uzależnienia od pornografii. Niejedno małżeństwo się przez to rozpadło. Aż mi się nie chce wierzyć, że usłyszał takie słowa od seksuologa. Czy to jest jego relacja ze spotkania, czy Ty rozmawiałaś z tym seksuologiem? Zgadzam się z tym.
  19. Dlaczego generujesz lęki w autorce tematu? Chyba każdy wie, że nic w życiu nie jest pewne, życie jest nieprzewidywalne, ale świadomość tego a zatracanie się w tej niepewności to dwa różne podejścia. Związek i miłość to nie aktorstwo, gdzie odgrywasz rolę. To właśnie autentyczność jest podstawą budowania głębokich, trwałych relacji.
  20. Skoro on nie był zainteresowany pogłębianiem relacji z tamtymi dziewczynami, a wybrał Ciebie to znaczy że jesteś dla niego pod jakimiś względami lepsza. Związek to przecież nie tylko fizyczne dopasowanie, ale też porozumienie dusz. Jeśli zapewnia Cię, że jesteś dla niego atrakcyjna, nie daje Ci powodów abyś myślała inaczej, to zaufaj mu i przyjmij to.
  21. To ja mam chyba odwrotnie, normalnie na co dzień jestem dętka co to z niczym sobie nie radzi, kontakt z ludźmi mam bardzo ograniczony, a jak przychodzi jakieś realne zagrożenie z zewnątrz to mobilizuję się, aktywizuję i jeszcze pocieszam innych. Chyba powinnam żyć w czasach wojny. Carlos, podzielam Twoje zmartwienia o konsekwencje gospodarcze.
  22. Tak, wszyscy którzy zamykają się w domu są nawiedzeni i przewidują koniec świata... Może warto uszanować czyjąś decyzję o niewychodzeniu z domu, bo zwyczajnie boi się o zdrowie swoje i najbliższych (w tym dzieci, osób starszych, schorowanych). Łatwo komuś przypiąć łatkę, bo myśli inaczej od Ciebie. Ja dziś stałam w kolejce do apteki i przede mną stał stary facet, który mnie ciągle zagadywał, kaszlał, nie zachowywał odległości w rozmowie (monologu) i byłam zniesmaczona tym zachowaniem. A takich lekkomyślnych typów co to śmieszkują i kaszlą w międzyczasie jest więcej.
  23. Ludzie trzeźwo myślący robią zapasy, bo zamierzają na dłuższy czas zamknąć się w domu, przewidują zamknięcie sklepów za jakiś czas lub widzą że skoro w jednym sklepie czegoś brakuje, a w drugim można to dostać, to kupują na wszelki wypadek więcej. Ja w tym widzę logikę, a nie emocje.
  24. Mam dosyć bycia krytykowaną i niedocenianą. Nie wiem czy to ja jestem tak niedorobiona, że zawsze ktoś musi mnie skrytykować, czy to ludzie są tacy chujowi i niewdzięczni. Wychodzę ze skorupy, aktywizuję się, a w zamian dostaję liścia w twarz. Potem ludzie się dziwią, że wycofuję się z życia, izoluję na miesiące. Depresja ma tę zaletę, że nie muszę narażać się na zranienie. Naprawdę odechciewa mi się już cokolwiek robić. Przepełnia mnie złość i nienawiść do ludzi.
×