
johnn
Użytkownik-
Postów
1 531 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez johnn
-
Może spróbuj rozpocząć od rozmowy do telefonu zaufania lub kolegi.
-
Przykro mi. Na spotkaniach informowałem specjalistów, że mi to nie pomaga i podawałem przyczynę. Moje słowa nie miały znaczenia. Nie były przyczynkiem do dyskusji. Mam się dostosować. Gdy miałem 17 lat odszedł ojciec. Mama kilkakrotnie zaproponowała mi psychologa. Odmówiłem. Nie rozmawiała ze mną. Nie wyjaśniała. Rodzina nie pomogła. Podważano moje słowa. Skoro skończyłem studia jak mogę mieć tak wielkie trudności? Mój młodszy brat z nieznanego mi powodu po wyjściu z domu skręca w prawo zamiast wybrać najkrótszą drogę. Unika kogoś lub czegoś. Nadkłada około 2 km. Widząc na przystanku uczniów czekających na autobus nie chce przejść obok. Ponownie wybiera drogę naokoło:( W gazecie przeczytałem, że diagnoza w wieku 19 lat to jest bardzo późna diagnoza. Ja otrzymałem swoją w wieku 30+. Nie widzę dodatkowej troski lub wysiłku ze strony specjalistów:( Pomoc powinna być proporcjonalna do potrzeb. Nikt nie ustala jakie są moje potrzeby i na ich podstawie specjalista określa w czym jest w stanie pomóc. To ja mam ustalić czy specjalista jest mi w stanie pomóc. Na jakiej podstawie? Przy takiej postawie mogę latami szukać pomocy i jej nie znaleźć:( W szkole średniej i na studiach nie miałem znajomych. Teraz żałuje. Gdy teraz informuje o tym specjalistów to twierdzą, że to była moja decyzja. Gdy tymczasem ja o tym nie rozmyślałem. Nie czułem takiej potrzeby. Skąd zatem miała pochodzić decyzja lub wiedza o ich znaczeniu? Mama nie dopytywała mnie o znajomych na studiach bo sam podejmę decyzję o ich zawarciu. Tak twierdziła. To sprawdza się u zwykłych osób. Ja muszę to przeanalizować lub wykalkulować. Muszę to mieć przed oczami inaczej mogę tego nie dostrzec. O moich trudnościach z ludźmi poinformowałem mamę pierwszy raz w wieku około 30 lat bo nie wiedziałem, że trzeba. Sam się z tym zmagałem. Podobnie mój brat. Ponownie odpowiedzialność za to jest przypisywana jest mnie:(
-
Napisałem plik wsadowy (*.bat), którego zadaniem jest powiększenie plików graficznych z danego katalogu do rozmiarów podzielnych przez określoną liczbę np. 16. Powiększony obszar będzie przezroczysty.
-
Wybrałem się do ośrodka w którym wykonują płatne diagnozy. Wpierw wykonałem rozmowę telefoniczną celem umówienia się na pierwszą rozmowę. Planowałem wykonać badanie na NFZ w Fundacji JIM w Łodzi. W tym celu potrzebowałem skierowania od lekarza z konkretną adnotacją. Dokładną informację znajdziesz w linku poniżej. Warto to rozważyć. Zależnie od potrzeb będzie można je okazać. Proponuje się zapoznać z informacjami zamieszczonymi na poniższej stronie https://linktr.ee/idatymina?fbclid=IwAR25W8j42yxtFj_kUnDS5IcuZPq1S7URGHD5ikY1WTPnqnMZX8zx6_yhBXc Proponuje skorzystać z poradnictwa w Fundacji Synapsis. Korzystałem z ich pomocy w sprawach prawnych. Mam wrażenie, że pomoc dla dzieci jest pełniejsza i łatwiej dostępna. Starałem się o udział w TUS. Wszystkie propozycje w moim mieście były skierowane dla dzieci. Warto skorzystać z pomocy w pobliskich dużych ośrodkach mieszkalnych. Po skończeniu studiów gdy trudności po podjęciu stażu się nasiliły nie miałem ubezpieczenia. Pracownik zaproponował mi pomoc psychologa z ośrodka znajdującego się pod ich nadzorem. Pani psycholog rozpoznała u mnie nieśmiałość. Jak przekonać pracownika socjalnego i mamę, że nie ma racji? Jak może być źle skoro skończyłem studia? Warto otoczyć jak najpełniejszą opieką. Wzmacniać jego pewność siebie i samodzielność. Niestety same słowa to za mało. Cześć moich trudności znajduje swoją przyczynę w straconych szansach, których nie byłem świadomy. A teraz muszę ponosić odpowiedzialność za decyzję, których "nie podjąłem". Podam przykłady. 1. Mam mamie za złe, że nie zwiększyła swoich starań gdy odmówiłem rozmowy z psychologiem. Nie próbowała mnie przekonać. Wystarczyła jej moja odmowa. 2. Na studiach i w szkole średniej nie miałem znajomych lub przyjaciół. Nie zdawałem sobie sprawy z ich znaczenia. Teraz mam trudności w nawiązaniu i utrzymaniu znajomości:( Poprzestanę na tym.
-
Wykonałem odpłatnie diagnozę. Na diagnozę składały się spotkania z kilkoma specjalistami. Diagnozę sporządził wspólnie zespól specjalistów. Na zespół Aspergera nie ma leków. Jest dostępne wsparcie objawowe oraz terapię pomagające złagodzić trudności. Nigdy nie uwolnię się od tego. Podobnie gdy ktoś urodził się bez nogi. Może otrzymać protezę ale noga mu nie odrośnie. Niestety wsparcie osób dorosłych z zespołem Aspergera jest nierówne i trudno dostępne. Zaburzenia osobowości można leczyć. Wiele zależy od metod leczenia, przyczyn ich powstania oraz wieku pacjenta. Mam 37 lat.
-
W wieku ponad 30 lat zdiagnozowano u mnie zespół Asperger. Uprzednio rozpoznano u mnie zaburzenia osobowości. W mojej opinii wcześniejsze diagnozy są niewłaściwe oraz mój ojciec, matka oraz brat również są tknięci tym schorzeniem. Trudności z kontaktami z ludźmi dotykały mnie od dzieciństwa. Niestety pozostawałem sam. Nie wiedziałem, że powinienem się z nimi podzielić z rodzicami. Po około 7 latach wsparcia (z przerwami) przez specjalistów nie przyniosły oczekiwanej poprawy. Ponadto od dawna towarzyszy mi trudności finansowe i emocjonalne. Moje więzi z najbliższymi były nieodpowiednie.
-
Proponuje spotkać się z kolejnym specjalistą ale tym razem dokonać wyboru na podstawie opinii innych pacjentów:) Ta praca wydaje mi się przyjemna:) Ale trud związany z jej wykonywaniem jest olbrzymi. Staram się doceniać ludzi , którzy ją wykonują.
-
Cześć:) Mogę spróbować Cię wysłuchać:) Wszystkiego dobrego:) Życzę Ci miłego dnia:) Pozdrawiam, johnn
-
Cześć. Ale fajnie:) Korzystałeś z pomocy psychologicznej? Życzę Ci miłego dnia:) johnn
-
Brak odp. mojej dziewczyny na moje wiadomości z fb
johnn odpowiedział(a) na johnn temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Wiem. Zachowanie obu stron musi się zmienić ale co uznać na właściwe. Nie mam doświadczenia. Nie umiem się dostosować. Poszukiwałem dziewczyny. Wtedy napotkałem moją byłą dziewczynę. Potrzeba nie ustała a dziewczyny już nie mam. Niestety sytuacja nie pozwala mi zabiegać o kobiety. W mojej ocenie trudno mi spełnić oczekiwania przyszłych partnerek:( Nie lubię zmian. Potrzebuje czasu aby się dostosować. Potrzebuje wskazówek. Rozumiem. Potrzebuje wskazówek i przykładów. Inaczej czuje się zagubiony. Moja mama była przez rodzinę oszukiwana i wykorzystywana a dalej przy nich stała. Nie umiem się odnaleźć. Nie mam innych przyjaciół lub znajomych:( Stąd ta zmiana dotyka mniej bardziej. -
Brak odp. mojej dziewczyny na moje wiadomości z fb
johnn odpowiedział(a) na johnn temat w Problemy w związkach i w rodzinie
To nie jest zdziwienie. A skąd mam wnosić jaka reakcja jest właściwa? -
Brak odp. mojej dziewczyny na moje wiadomości z fb
johnn odpowiedział(a) na johnn temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Wczesniej dziewczyna dzwoniła po pracy a teraz dzwoni na krótko wieczorem przed zaśnięciem. Znoszę to źle. Czuję traktowany się jak piąte koło u wozu. Nie wiem czy przesadzam. Dodam, że liczba smsów drastycznie spadła. Nie wiem jak powinna wyglądać nasza racja. Nie wiem co uznać za właściwe:-( -
Brak odp. mojej dziewczyny na moje wiadomości z fb
johnn odpowiedział(a) na johnn temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Po kolejnym pytaniu o kontynuowanie związku odpowiedziałem, że gdybym miał odpowiedzieć teraz to proponuje rozstanie. Rozstaliśmy się. Czy to wystarczy za odpowiedź? Wcześniej wiele smsowaliśmy. Teraz liczba smsów drastycznie spadła. Nie lubię zmian. Pisanie od czasu do czasu jest mi obce. Nigdy nie miałem znajomych. Gdy kontaktowałem się z kolegami lub koleżankami to z konkretnego powodu. Po tym kontakt ustawał. Nadal nie umiem ocenić czy chciałbym z nią być. Mogę wymienić wady i zalety. Ale nie umiem określić co jest dla mnie ważniejsze. Czuje, że muszę podjąć tą decyzję a jednocześnie nie umiem tego dokonać. Podpowiedzi na niewiele się zdają. To jest podobne do przygotowania się do kilkudniowej wycieczki. Bliscy lub koledzy dadzą Ci rady co zabrać. Ale nie możesz zabrać wszystkiego co proponują. Nigdy nie byłeś na wycieczce. Stąd nie masz doświadczenia. Musisz podjąć decyzję. Co wtedy zrobić? Możesz polegać na członkach rodziny. Ale co jeżeli najbliżsi również nie byli na wycieczce (mój brat ma zespół Aspergera, podejrzewam go również u rodziców)? Jeżeli muszę podjąć decyzję samodzielnie i ją wykonać to po co mi psycholog? Dokonam analizy samodzielnie. Przez około 25 lat nie rozmawiałem z nikim o moich trudnościach (nikt ze mną nie rozmawiał po opuszczeniu rodziny przez ojca) oraz codziennych sprawach. Nie odmówię takiej rozmowy ale ona niewiele mi daje. Nie czuje potrzeby jej przeprowadzenia. Otrzymuje ogólne informację lub prawdę powszechnie znane lub znane mi informację. Rozmowa nie przynosi ukojenia lub spokoju. Dla mnie podstawą jest informacja a dla psychologa uczucia lub emocję. Na moje prośby aby ustalić czemu tak się zachowuje otrzymuje odmowę. Mam się dostosować do metod specjalisty bo on je zna BEZ POTWIERDZENIA, ŻE SĄ DLA MNIE ODPOWIEDNIE. A po wszystkim jego praca nie zostanie nawet oceniona. Czy to jest racjonalne? Mi potrzebne są granicę aby podejmować decyzję. A granicę to informacja. -
Mimo trudnej sytuacji próbuje ją poprawić. Miewam zmiany nastroju. Raz czuję, że będzie dobrze innym razem czuje się nikim. Ostatnio uczęszczam na szkolenie pt. "Projektowanie grafiki komputerowej". Moje trudności opisałem w moich wpisach. Nie będę ich przytaczał. Życzę Ci powodzenia i miłego dnia:) johnn
-
Cześć @Lennka, Dobre pytanie. Jeżeli nie, to jestem skończony. Mi specjaliści przypominają moje osiągnięcia. Gdy to nie pomaga rozmowa ustaje. Dotąd mi się nie udało. Miłego dnia i powodzenia:) johnn
- 7 odpowiedzi
-
- nerwica
- (i 1 więcej)
-
Przez około rok spotykalem się z lekarzem. Diagnozował specyficzne zaburzenia osobowości. Leki nie pomogły. Prosiłem o badania lub weryfikację jego oceny mojego stanu zdrowia. Tylko potakiwał. Na bieżąco miał dostęp do notatek psychologa z tej samej przychodni. On zakończył współpracę z poradnia a około rok później zdiagnozowano u mnie zespół Aspergera. Miłego dnia:-)
- 10 odpowiedzi
-
- psychiatra
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Brak odp. mojej dziewczyny na moje wiadomości z fb
johnn odpowiedział(a) na johnn temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Spotykaliśmy się na żywo. Wiem. Uznałem, że mój niski status społeczny się do tego przyczynił. Diagnozę otrzymałem po około pięciu latach spotkań z specjalistami. Musiałem ją opłacić prywatnie. W moim mniemaniu wsparcie po jej otrzymaniu nie wzrosło. Po jej sporządzeniu otrzymałem rentę i orzeczenie o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności. Pracownik socjalny, który jako pierwszego informowałem o moich trudnościach stwierdził, że mam wszystko co potrzeba. Gdyby dał wiarę moim słowom byłoby inaczej. Około dwa tygodnie temu rozstałem się z nią po około 9 latach:( -
Dzień dobry, Miłego dnia:-)
-
Również to stosuje. Nazywam to Colą lub Pepsi:) hehe Staram się przygotować do zajęć i powtórzyć materiał. Nie mam humoru. Miłego dnia:)
-
Od tej chwili nie mam dziewczyny. Wieloletni związek:-( Jest gorzej niż było. Nie umiem napisać nic więcej:-(
-
Dziękuje. Życzę Ci miłego dnia:)
-
Znów czuje się przegrany, bezsilny, pozostawiony sam sobie.
-
Cześć Przykro mi. Mi również jest ciężko. Codziennie zmagam się z oceną mojego zachowania i porównuje się do rówieśników. Diagnozowano u mnie zespół Aspergera oraz zaburzenia osobowości. Wieloletnia pomoc psychologiczna nie przynosi poprawy. Mimo to staram się nie tracić nadziei. Czasami czuje się nikim:( Nie zawsze zwycięstwo przychodzi jako pierwsze oraz niekiedy potrzeba czasu. Zapisałem się na kurs angielskiego online (finansowany przez EU). Sądziłem, że poprawię swoje umiejętności językowe. Postęp był niewielki. Zajęcie przynosiły mi wiele niepokojów. Czego oczekujesz w odpowiedz na ten wpis? Miłego dnia:)