Olzę miałem od psychiatry, ale długo nie stosowałem. Później zmieniłem lekarza i zamiast setralina + olanzapina przeszedłem na paroksetynę i byłem w miarę zadowolony.
W sumie mam jeszcze z 1,5 paczki po 5mg piguła. Ale nie chcę się sam znowu leczyć. Do tego zastanawiam się czy nie zmienić lekarza. Po co mam płacić za wizytę by mi wypisał tylko receptę i po 5 minutach podziękował za "rozmowę".
Taki plus, że jak wpadłem do niego na skręcie to mi 3 paki klonów dwójek przepisał, co mnie uratowało wtedy. Ale fakt, nie wiem czy nie zmienić lekarza na jakiegoś bardziej zaangażowanego. Tylko, że to znowu szukania, kombinowania, płacenia. Póki co mam jeszcze kilka paczek Paroksetyny, co mi starczy na jakieś 3 miesiące, a potem będę się martwił nad nowym lekarzem. Do tego jak pójdę do nowego lekarza, to na pewno wysępię u niego benzo, bo to u mnie siła wyższa.
A co do tych neuroleptyków to mnie zaciekawiłeś. Masz jakieś źródła na ten temat?