Skocz do zawartości
Nerwica.com

adam_s

Użytkownik
  • Postów

    882
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez adam_s

  1. frustrated, matma rozszerzona daje radę. Rozumiem, że jakieś ścisłe studia planujesz? Byłem rok na matematyce (no, niecały, bo zawaliłem przez własną głupotę i brak sił), więc znam "rozwalanie zadań" z autopsji. powodzenia Wam życzę!
  2. adam_s

    Psycholog kliniczny online

    A mnie się pomysł podoba. Nie jestem ubezpieczony i problemem dla mnie jest iść do lekarza i bulić 5 dych za wizytę, a o psychologach nie wspominam, bo cenią się koszmarnie. Uważam, że przydaloby się coś takiego, choćby po to, by zadac parę pytań, opisać co nieco i dowiedzieć się rzeczy, ktore mnie interesują. Jeśli cenowo byłoby to konkurencyjne dla psychologa w "realu", to czemu by nie?
  3. jakiś taki do dupy... czuję się beznadziejny, znowu pojawia się lęk przed studiami, czy dam radę, w końcu nie będę tak dobrze przygotowany jak inni... itd.
  4. adam_s

    Czy masz?

    nie, ale chciałbym bardzo (zresztą, kto by nie chciał? ) masz fajne wspomnienia z lat szkolnych?
  5. Mam taki sam problem. Chociaż dotychczas miałem prace niemal tylko fizyczne (w fabryce np.), to wychodząc stamtąd ciągle rozpamiętywałem miniony dzień, moje mysli w 80% były o pracy - czy czegoś źle nie zrobiłem, że sie nie sprawdzam i inni to widzą. Dodam, że miałem tam paskudną atmosferę, co pogarszało sprawę. Niemniej jednak się zwolniłem i już minimalnie żałuję, bo nie mam perspektyw na co innego, zresztą tak jak piszecie - wszędzie będzie to samo.
  6. adam_s

    zadajesz pytanie

    nie piję coca coli jaki jest Twój wymarzony zawód?
  7. adam_s

    Czy masz?

    często czy masz piosenkę, przy której się wzruszasz?
  8. takie Nocne Darki, że nikogo tu nie ma od 1,5h
  9. adam_s

    Wkurza mnie:

    Wkurza mnie: że nie mam fajnej, przyjemnej pracy, że studia za pasem, a ja w dupie, nawet nie zrobilem badań, nie kupiłem fartucha ani przyborów (brak kasy i nie wiem skąd na to wezmę), że lata mi po pokoju zmutowana biedronka ;/
  10. adam_s

    Wyraz z wyrazu

    szok koszykarz
  11. adam_s

    X czy Y?

    ja to bym pił... herbata owocowa czy zwykła?
  12. Dobre! A przynajmniej mnie się pomysł podoba. Dość czczego gadania, a więcej czynów! :) Mój plan to zdać semestr w zimie (a uczyć się muszę na bieżąco, więc motywacja będzie stale potrzebna). A drugi to znaleźć jakąś przyjemną, dorywczą pracę i utrzymac się w niej dłużej niż w poprzednich. pomysł przedni, kto następny? :)
  13. zgadzam się z poprzedniczkami! Napisz coś dla mnie halenore! A ja się zwalniam! Miałem popracować do końca września, ale w takiej atmosferze nie ma o tym mowy. Nie jestem niewolnikiem ani chłopcem do bicia. Pokłóciłem się z liderką, generalnie trochę jej nawrzucałem i jestem z siebie zajebiście dumny. :) Szkoda, że kasy nie będzie tyle, ile powinno być, ale... zdrowie psychiczne jest ważniejsze. Jutro pewnie mi się zmieni myślenie i wytknę sobie, że jestem słabą ciotą, ale jak na dziś jestem przeszczęśliwy! :)
  14. Existenz4, psychiatrów w swoim mieście znam. Mam z nią iść i udawać, że to ja chcę się zbadać u psychiatry? Nie wiem, czy to przejdzie, ona ma mnie gdzies, przez swoją chorobę zamknęła się na wszystko, a kocha tylko swojego wnuczka i tylko jego zauważa z całej rodziny. Chciałbym, by można było leczyć ją przymusowo, ale czy tak się da? ... Nie wiem już sam, co robić, byłem kiedyś w OPS i powiedziano mi, że w zasadzie nie mogą mi pomóc w tej sytuacji pomóc, tylko z sądem doradziły, by opisać cała historię mamy dokładnie. I żeby złożyć wniosek o ubezwłasnowolnienie. Do tego chyba potrzebna jest jednak diagnoza, a kto mi ją wystawi? Pozostaje tylko nadzieja, że uda się ją "wkręcić" do psychiatry jakoś. Candy14, ja też opowieści mojej mamy traktowałem kiedyś poważnie i nieźle zryły mi psychę te jej jazdy. No i pewnie własnie dlatego tutaj wylądowałem i to już jak dawno... Dziękuję Wam za odpowiedzi! :)
  15. Pięknie ujęte! Mam tak samo. I pozostaje mi nadzieja, że uda się naprawić to, co schrzaniłem....
  16. To naprawdę mamy podobnie, moja matka ciągała po sądach już różnych ludzi. Boszz... gdzie to ona swoich żali nie posyłała. Sytuacja idiotyczna i coraz częściej wydaje mi się, że bez wyjścia. Tym bardziej, że z moją rodziną cięzko współpracować, a że jestem najmłodszy, to mam też najmniejszą siłę przebicia.
  17. Podpinam się pod temat. Postaram się tu opisać co i jak, ale będzie to pewnie chaotyczne, więc proszę o wyrozumiałość. Moja matka jest schizofreniczką. Nie jest to stwierdzone przez lekarza (do czego zaraz wrócę), ale są objawy takie jak omamy słuchowe, wzrokowe, mania prześladowcza. Jest chora niemal od zawsze, co najmniej jakieś 40 lat. Nigdy nie była leczona (zamiatanie problemów pod dywan przez rodzinę), a sama, nie dała się nigdy przekonać do leczenia gdyż, jak wiadomo, nie zdaje sobie sprawy ze swojej choroby. Jej mąż, a mój ojciec również nie widział powodu dla którego miałby ja leczyć i zwyczajnie zwiał, zostawiając ją z czwórką dzieci. Teraz, gdy wszyscy jesteśmy już dorośli, zamierzamy działać, gdyż czym mama jest starsza, tym jej stan się pogarsza. Awantury i wrzaski, spowodowane jej urojeniami są nie do zniesienia. Przez to wszystko narobiło się sporo problemów, ktore teraz musimy pomału rozwiązywać. I teraz pytania: czy można taką osobę leczyć przymusowo? Czy można złożyć wniosek o ubezwłasnowolnienie? Jeżeli ktoś borykał się z podobnym problemem, to bardzo proszę o odpowiedzi.
  18. beznadziejny... W pracy lipa, pewnie mnie zwolnią, o ile nie nałożą na mnie kary.. Mam ochotę już tam nie wracać, a muszę... Rzygam już za przeproszeniem tą robotą, ponad moje siły fizyczne i psychiczne. Ludźmi w większości też. Wieczne pretensje i wykorzystywanie. Ile można? problemy finansowe awantura rodzinna z matką schizofreniczką. ja p......., zwariuję niedługo przecież. Mam dziś ochotę zasnąć i obudzic się za miesiąc. A nie, za miesiąc studia, kolejna masakra...
  19. Muszę na 14 iść do pracy, a niedobrze mi się robi jak tylko o tym pomyślę. Znowu będzie pewnie kłótnia z liderką czy z Bóg wie kim jeszcze nienawidzę tej pracy! byle do października! a wieczór, jeśli mnie szlag nie trafi w robocie, zapowiada się przyjemniej - piwko ze znajomym(i), na jednym się pewnie nie skończy! Miłego dnia wszystkim życzę!
  20. Do dupy! Pożarłem się z liderką w pracy. Epitetów które mam w głowie nie przytoczę, bo kobiety czytają
  21. adam_s

    Niechęc do pracy

    kornelia_lilia, na kontroli jakości w firmie produkującej części do samochodów. Tzn pracuję od dzisiaj, jutro drugi dzień. Taka dorywcza praca, na miesiąc (potem studia). Nawet spoko praca, ale nieraz typowo fizyczna a ja z moja kondycją wymiękam z noszeniem . Ale mam nadzieję, że dam sobie radę :) PS - pierwszy dzień ponoć najgorszy, a i tak się stresuję jutrem . że może być gorzej niż dzisiaj, że nie podołam itd. Ech...
  22. adam_s

    Niechęc do pracy

    detektywmonk, a co komu do tego? Skoro masz rentę, to chyba są określone tego powody, więc nie rozumiem czemu ktoś miałby się czepiać?
  23. adam_s

    Niechęc do pracy

    Ech, to to i ja mam bez pracy zapewnione. Ale nawet na piwo ciężko wyjść jak się nie ma swoich pieniędzy, nie mowiąc o jakichs ubraniach i innych potrzebach. Zresztą ciągle widzę jak się w domu na mnie patrzą, że tak siedzę i nic nie robię... Chyba sobie łyknę czegoś na uspokojenie
  24. adam_s

    Niechęc do pracy

    za lenistwo mi nie płacą, nie wiem jak Tobie :)
×