adam_s

delfin głośniki czy słuchawki?

NN - nerwica natręctw . A tak poza tym zgadzam się z jaaa, ludzie naprawdę świat sie nie kończy tylko na orientacji heteroseksualnej. Co w tym złego że ktoś byłby bi/homoseksualny? Nie ma się czego bać w tym.

Pstryk, to chyba dobrze że nie jesteś załamana . Życzę coraz więcej takich dni! I z tym nowym zawodem to dobry pomysł . Może przyjdzie taki czas że Cię zatrudnię żebyś przekonała pracodawcę dlaczego ma mnie przyjąć

Dokładnie. Już nieraz rozmyślałem tym tropem. Zresztą do podobnych wniosków doszedłem. Chciałbym byc taki jak inni, nie zamartwiac się wiecznie wszystkim i nie analizować na okrągło wszystkich możliwych sytuacji, kreować czarnych scenariuszy itd. Ambicji co prawda już nie mam (zabrały je fobia & nerwica) ale pozostało ciągłe zastanawianie się nad wszystkim. Może to jakaś droga do wyjscia z tego wszystkiego?

aldara.35, nerwica z tego co mi wiadomo to nie choroba tylko zaburzenie . Hmm a nerwica od anginy różni się tylko tym że trwa zazwyczaj o wiele dłużej, za to przez nią nie zachorujemy na coś poważnego . Wasze podejscie mi sie podoba

Mm.. piękna dzisiaj pogoda aż prawie chce się życ . Tak ciepło pod koniec października to się rzadko zdarza :).

Mi dał skierowanie na indywidualne psychiatra prywatny. Oni chyba chętniej wystawiają takie świstki niż państwowi. Stwierdzona fobia społeczna i szkolna wystarczyły. Same załatwianie NI trwa ok. miesiąc. Jak dla mnie to indywidualne nauczanie nie jest fajne, wolałbym siedzieć w szkole gdybym tylko mógł.. A przychodzi mi to z ogromnym trudem.

M jak miłość białe spróchniałe czy żółte zdrowe? ( chodzi o zęby )

Myślę że tak. Pracując nad sobą można zdziałać cuda. Jeśli udało mi się po częsci z fobią społeczną to z nerwicą też się uda (chyba). Czy wzruszyła Cię do łez czyjaś historia opisana tu na forum ?

Nie. Jest darmowe jak normalna nauka w szkole publicznej.

odpowiem na pominioęte pytanie fobii : diabeł bo ciekawszy kobieta wojownik bo bardziej pociągająca mp3 czy mp4?

linka656, biedny zajączek terrarium popcorn czy chipsy?

Misiek, ten dialog który zaprezentowałeś jest dłuższy niż to co napisałeś. ( z tym bilecikiem i trąbką ). fajne to jest.

czołg Zniszczyłbym wszystko co mi stanie na drodze. telewizja czy internet?

Cassidy, powodzenia! Mam nadzieję że jednak uda Ci się. Trzymam kciuki. Misiek, wierzyłem w to że mi się uda. Ale teraz to już niemożliwe. Nie widzę żadnych szans na przyszłośc..

tak. Już się z tym pogodziłem. Misiek.. nie, nie dam rady. A jak dam to za 5-10 lat pewnie..

Cassidy, witam w klubie...

gazowa pizza domowa czy z pizzerii?

6w5 - obrońca. "W stresie, szóstki z tym skrzydłem mogą okazywać emocjonalne odosobnienie. Silniej ujawnia się w nich połączenie z dziewiątką. Pokazują mało emocji, ale wyczuwa się u nich to, że czują się czymś dotknięte lub czymś poruszone. Rośnie w nich napięcie pomiędzy potrzebą bycia dostrzeganym, a potrzebą wycofania się w celu chronienia siebie. Mogą też się zachowywać arogancko, tajemniczo i cynicznie gdy się czegoś boją." pasuje chyba I co najlepsze: sławną szóstką ze skrzydłem 5 jest Chuck Norris

l3wik, witam w klubie. Na mnie świadomość bliskości ośrodka zdrowia także działa kojąco. Nawet kartę chipową noszę ze sobą w razie czegoś Co do opanowywania ataków.. Na krótką metę dobre jest odwrócenie uwagi od tego. W domu jest to łątwe ale w podrózy/pracy/szkole ciężko jest to zrobić. Ja w miejscach gdzie dostaję ataków ( klasa szkolna np) odracam uwagę od ataku zajmując się rozmową z kimś. Mnie to pomaga bo moje myśli są odwrócone bynajmniej chwilowo od problemu i nie nakręcam się. Podczas ataku staraj się kontrolowac oddech by był prawidlowy. I po prostu go przeczekaj. Uczęszczasz może na jakąś terapię? Leki na dłuższą metę też nie są idealnym rozwiązaniem.

A ja myślę że nie ma reguły. Nie każdemu wiara (w coś/kogoś) pomoże. Prawda jest taka że przede wszystkim nalezy uwierzyć w siebie bo to podstawa by wyjśc z nerwicy/depresji etc. Jeżeli wiara w Boga ma pomóc komuś w budowaniu pewności siebie to jak najbardziej ale jeżeli ktoś jest tylko wierzący i nie pracuje przy tym nad sobą to za wiele nie zdziała moim zdaniem..

izu, koleżanką się nie przejmuj. nie ma czym, naprawdę. Każdy z forumowiczów chyba chociaż raz miał podobne sytuacje z "życzliwymi" znajomymi. Zdrowi nas nie zrozumieją, niestety. Piszesz o nauczaniu indywidualnym. Czyli nerwicę/depresję masz posuniętą(e) aż do takiego stopnia? Pozytywne aspekty nerwicy/depresji? Jak dla mnie to sporo ich: nauczyłem się słuchać samego siebie, analizować swoje lęki, dostrzegać tych potrzebujących pomocy,.. Jest ich sporo. Myślę że nerwica przysłużyła mi się do bycia lepszym człowiekiem. Zniszyła mi życie, fakt ale myslę że jakieś pozytywy tego pozostaną we mnie na długo, kiedy mam nadzieję uda mi się z tego bagna wykaraskać.

Ja bym sugerował psychologa póki co. Psychiatra to już w sytuacji kiedy poczujesz że bez leków nie dasz rady. Jakaś pomoc jest niezbędna na pewno. Psycholog to myślę dobre rozwiązanie.

rudzia, rada Twojej psychiatry jest naprawdę godna wypróbowania. To z godziną nerwicy wprost świetne, nie omieszkam przetestować tego na własnej skórze

Dopiero kiedy ich poznam bliżej i ocenię że są zaufania godni. Najważniejsza data w Twoim życiu i co się wtedy wydarzyło?