Skocz do zawartości
Nerwica.com

adam_s

Użytkownik
  • Postów

    882
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez adam_s

  1. adam_s

    zadajesz pytanie

    Nigdy. O której jutro wstaniesz?
  2. adam_s

    zadajesz pytanie

    The offspring Co wyzwala w Tobie pozytywną energię ?
  3. adam_s

    Enneagram

    6w5 - obrońca Powiedzmy że większośc się zgadza :)
  4. adam_s

    zadajesz pytanie

    W swoim mieście. Bez czego nie ruszasz się z domu ?
  5. adam_s

    zadajesz pytanie

    O 1:30. jak spędzisz dzisiejszy dzień ?
  6. adam_s

    Fobia szkolna

    No to tak jak do mnie, wychowawczyni wydzwania często, wogóle mam kłopoty z tym niechodzeniem, bo nie zamierzam iśc już do szkoły w tym roku szkolnym., boję się że mi szkoła sprawę w sądzie założy o wagarowanie ( chociaż w sumie wiedza o problemie ale mimo to.. ). Póki co zaczynam farmakoterapię zoloftem a jak wiadomo początki są koszmarne więc ledwo co wychodzę z domu, raczej więc jak pójde do szkoły to tylko po świadectwo z samymi niedostatecznemi i nieklasyfikowaniami.. A do września trochę czasu - może zdołam chodzic od nowa normalnie a jak nie to indywidualne w szkole ( w domu nie wchodzi w grę ).. masakra wogóle nie wyobrażam sobie szkoły w moim przypadku. ;/ ;/
  7. Dzieki za odpowiedzi :). Mnie te objawy uboczne trochę wkurzają. Ledwo co zasnąłem bo było mi niedobrze, Obudziłem się po 8 i juz od razu chciało mi sie rzygac i czułem się pełny w żołądku ( jakby najedzony ). Czuję się fatalnie nadal, mam nadzieję że minie to za jakiś czas... Pozdrawiam.
  8. Witam. Jakąś godzinę temu wziąłem pierwszą tabletkę zoloftu i teraz najgorsze jest to, że obawiam się skutków ubocznych. Bo faktycznie jakoś gorzej się czuję po tym.. Mam uczucie jakby palenia w żołądku i ogólnie odczuwam nasilenie objawów nerwicowych.. Czy to możliwe żeby skutki uboczne występowały w godzinę po przyjęciu pierwszej dawki ? I jeszcze jedno : psychiatra nakazał mi przyjmowanie od razu całej tabletki 50 mg a widziałem że wiele osób zaczynało kurację od połowy tabletki. Co więcej na ulotce także zalecają zaczynanie kuracji od połowek. Boję się, że to może u mnie nasilac skutki uboczne. Czy lepiej poprosic o zmniejszenie dawki na początek ? Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi :) Pozdrawiam.
  9. adam_s

    Fobia szkolna

    Co ciekawe, moja nerwica zaczęła się w podobny sposób.. Na pewnej lekcji polskiego miałem atak nudności - wtedy myślałem że to atak grypy żołądkowej która przyszła następnego dnia - dziś wiem, że to był atak nerwicy. Ale po grypie jakoś tak bałem się wrócic do szkoły, czułem że coś będzie nie tak.. no i było. Lęki i objawy pojawiały się na każdej lekcji. Po 3 dniach było jasne że mam nerwicę. Po tygodniu nie wytrzymałem i przestałem chodzic do szkoły. W tym momencie do szkoły nie chodzę już 2 miesiąc z powodu nerwicy, tym samym będę powtarzał klasę 1 liceum . A też raz czuję się świetnie, a zaraz lęki i najrozmaitsze objawy.. I co tu począc z takim choróbskiem.. ;/
  10. adam_s

    Fobia szkolna

    wydaje mi się, że jednak nie dam rady juz w tym roku, za duża dawka stresu chyba by była, a zreszta tyle zaległości.. Nie no chyba spróbuję w przyszłym roku na spokojnie przejść..
  11. adam_s

    Fobia szkolna

    clover wielkie dzięki za słowa otuchy! Faktycznie, chyba muszę dać sobie trochę czasu na spokojne pochorowanie i odpocząć od stresów szkolnych, poza tym musze chyba zaakceptować na dobre fakt, że to akurat mnie spotkała nerwica i że przede mna długa droga do wyleczenia. Masz rację - mam czas i mozliwości, a to że stracę rok będzie tylko jedną z przeszkód, jakie na mojej drodze stawia nerwica. Zatem dzięki za pocieszenie :). Pozdrawiam serdecznie!
  12. adam_s

    Fobia szkolna

    Witam! Byłem wczoraj u szkolnej psycholozki, nakazała jak najszybciej umówić się na wizytę u psychiatry. Umówiłem się więc na 24 kwietnia. Psycholog powiedziała mi też, że od maja jak leki zaczna działać, mam chodzic do szkoły jeśli nie chcę zawalić klasy. Więc jednak w budzie nie pójdą mi aż tak na rękę, musze chodzić na wszystkie lekcje aż do czerwca.. ;/. Nie dam rady, trudno stracę rok ale jak na razie nie jestem gotowy znosić swoich objawów codziennie po 6-7 godzin w szkole. O tyle fajnie, że będę mógł powtórzyć klasę w swoim LO, psychol. zapewniła mnie że nawet jeżeli nie zdam to nauczyciele będa wiedzieli że nie z lenistwa tylko przez nerwicę ale boję się mimo wszystko że mnie "napiętnują" w przyszłym roku jak zwykłego nieuka. Rany ile ta szkoła przysparza zmartwień!! ;/ Ps. Sorki za takie zażalenie ale po prostu musiałem się komuś wygadać.. . Pozdrawiam i dzięki Wam wszystkim za wsparcie!
  13. adam_s

    Fobia szkolna

    Tak, czasem chciałbym byc tak obojętny jak inni ludzie.. Chociaz z drugiej strony czasem obojętność ludzka mnie przeraża więc sam nie wiem. Ja chyba jeszcze sam nie wiem czego oczekuję od siebie.. Czasem mam wrażenie, że powinny ze mnie powstać dwie oddzielne osoby, tak dużo zauważam sprzeczności w swoich zachowaniach ( albo tak wiele razy oszukuję samego siebie ). Co do chęci wyzdrowienia.. Ja po prostu tak się boję tego, że nie uda mi się wyzdrowieć, albo i tego, że to kiedyś powróci.. No i nie wiem jak zacząć walkę z nerwicą..Bo raz jest mi pieknie i super, czuję że mógłbym pokonać te lęki, a przy następnym ataku czuję, że i tak nic mi nie da, że z tym nie wygram, że znowu zaczynam od zera. Wiem też, że uczę się dla siebie, nie dla ocen, ale niestety w życiu ważny jest papierek, który potwierdzi ukończenie szkoły. A ja z moimi lękami po prostu nie dam rady . Dzięki wam wszystkim za wsparcie! Pozdrawiam!
  14. adam_s

    Fobia szkolna

    Tak, ja właśnie swoich przyczyn nerwicy doszukuję się w tym, że przejmuję się tym, co inni o mnie mówią, pomyślą.. Chociaż starałem się z tym walczyć, nie patrzeć na to co mówią inni, to chyba po prostu sam przed sobą udawałem że się tym nie przejmuję, tłumiłem to w sobie a to zaowocowało nerwicą. Co do wymagania od siebie - sam nie wiem.. Z jednej strony jestem bardzo ambitny a z drugiej jednak nigdy nie dążyłem chorobliwie do spełnienia ambicji.. Zawsze wydawało mi się, że jestem wyluzowany i spokojny a tu ciach - nerwica. Autodestrukcjo - masz oczywiście rację, że na powstanie może wpływać samoocena i stresy. Tylko że jeżeli szukam powodów z jakich wystąpiła nerwica to nie wiem jakie stresy mogły mieć na nią wpływ ( bo nie wierzę, że tylko z powodu szkoły, którą bądź co bądź przejmuję się strasznie ale żeby aż tak? ) .. Czy to możliwe żeby po tylu latach odezwały się przeżycia z wieku podstawówki ( ciągłe awantury w domu ) czy po prostu wszystkie tłumione w sobie od zawsze zmartwienia nagle dały taki efekt ? Bo jednak patrząc w swoje życie to fakt: mam chyba zaniżoną samoocenę, wieloma rzeczami sie strasznie przejmuję, ale mimo to aż tylu stresów ( prócz szkoły ) w ostatnim roku nie miałem.. Ponadto doszedłem do wniosku że chyba muszę zmienić siebie żeby zmienić swoje życie.. Chyba musze jednak jakos bardziej z boku popatrzec np. na stresy szkolne.. Nie wiem czemu ale to miejsce jakoś zawsze było dla mnie max stresujące ;/. Muszę wyluzować, jakoś zobojętnieć na niektóre sprawy. Tylko to nie jest niestety takie proste. Ech i jak tu się porządnie zmotywować do walki ? Ps. Co do rozplanowania dnia to całkiem niezły pomysł, może to pomoże poukładac sobie jakoś wszystkie wydarzenia w czasie dnia ? Każdy pomysł jest dobry.
  15. adam_s

    Fobia szkolna

    Autodestrukcjo bardzo dobrze Cię rozumiem..Podobnie jak Ty nie cierpię tej bezradności, ślepego podążania drogą naszych umysłow, które stworzyły sobie nerwice, depresje itp. Z tym że mam wrażenie że nawet nie muszę podążac schematem jakim są te dolegliwości, wydaje mi się , że cokolwiek bym nie zrobił to i tak dopadną mnie same, nawet gdybym jakimś cudem zapomniał i przestał się bać swoich lęków. Zaciekawiło mnie to, że chcesz nauczyć się oddzielać od siebie różne czynności. Dla mnie wcale nie brzmi to jak banał: bo nie jest to banalne! Dopiero w momencie gdy przeczytałem to, co napisałaś to uświadomiłem sobie że na dobrą sprawę nigdy nie oddzielałem od siebie czynności.. Np. nawet robiąc coś, co sprawia mi przyjemność myślałem o szkole czy o czymś takim, przez co oczywiście nie mogłem się odstresować. A teraz jako nerwicowiec to oddzielanie jednego od drugiego będzie jeszcze bardziej pokomplikowane, ze względu na lęki, któte dopadają ciągle i dają znać o swoim istnieniu. Mimo wszystko codziennie jakos udaje mi się wstać rano, czasem się uśmiechnąć, wyjść, porobić coś przyjemnego.. Walcze z lękiem i staram się wyrwać mu jak najwięcej czasu, który chce mi zabrać przez jego odczuwanie. A zabral już sporo i to w całkiem niedługim okresie. Pozdrawiam!
  16. adam_s

    Fobia szkolna

    Takie właśnie mam myśli po każdej kłotni z powodu mojego "lenistwa" ;/. A co do szkoły, to oczywiście nie przemoge się.. Ciekawe czy ją kiedykolwiek skończę..Chyba przez nerwicę skończe swoją edukację na gimnazjum .
  17. adam_s

    Fobia szkolna

    ALEKS*OLO i Metko ja właśnie się domyślam, że cierpię na fobię społeczną i nerwicę lękową, mam nadzieję, że zdołam z tego wyjść.. kiedyś. Jednak co wydaje mi się zastanawiające, w czasie rozmów/spotkać ze znajomymi objawy słabną lub całkiem znikają, pojawiają się gdy jestem otoczony obcymi ludźmi bądź gdy jestem sam. Ps. A co do lekarza to dziś do niego dzwonię :). Pozdrawiam.
  18. adam_s

    Fobia szkolna

    Kacha: czy odczuwasz lęki tylko przed szkołą ( w szkole ) czy także w innych miejscach publicznych? Metko ja nie mam zdiagnozowanej fobii szkolnej, moja psycholog nic takiego nie powiedziała na temat moich lęków, wogóle mam wrażenie, że tam u niej marnuję czas bo ile mogę gadać o mojej rodzinie ( o tym gadamy 90% czasu ), jak ja mam problemy z samym sobą. Poza tym to nie wiem czy moje lęki wywołane są tylko szkołą, bo odczuwam lęk (a raczej objawy typu nudności ) praktycznie w każdym miejscu, gdzie jest dużo ludzi np. w autobusie czy w sklepie jak stoję w kolejce.. Co więcej mam objawy także gdy siedzę i gadam z psycholog.. Za każdym razem jak u niej siedzę to mam ochotę iść się wyrzygać...Porypane to jakieś ;/ Autodestrukcja : myślę, że powinnaś się wybrać z tym do psychologa, po co się męczyć niepotrzebnie a to może pomóc. Co do rodziców to oczywiście rozumiem.. Nie wiem co sprawia, że akurat w takich sytuacjach nie chcą/nie potrafią nas zrozumieć. Życzę Ci powodzenia, żebyś skończyła bez przeszkód liceum! :) Pozdrawiam!
  19. adam_s

    Fobia szkolna

    No ja też nie chciałem żeby wiedzieli, no ale z tym akurat jakoś się pogodziłem. W sumie innego wyjścia nie miałem. W sumie nie wiem co mi to pomoże bo ja nawet na zaliczenia będę bał się iść. W domu to mnie akurat nie rozumie chyba nikt, siostra mi powiedziała że mi się schizofrenia zaczyna, że moje objawy np. w autobusie świadczą o początkach choroby psychicznej.. Kretynka myśli chyba że nerwica to jakaś przyjemność dla mnie, bo mogę się opieprzać i nie chodzić do budy ;/ . No i tak jak Ty zazdroszczę innym, że wykonują wszystko normalnie, bez żadnych lęków. Dziękuję Ci także za pocieszenie, wreszcie na tym forum nie jestem sam ze wszystkim. :) Pozdr.
  20. adam_s

    Fobia szkolna

    Clover a nie dałoby rady ugadać się jakoś z nauczycielami do końca roku i tylko pozaliczać poszczególne przedmioty na tą dopuszczającą ? Moje LO w zasadzie idzie mi na rękę, tzn. jeżeli po rozmowie ze szkolną psycholog okaże się, że jestem niezdolny do kontynuowania nauki w normalnym trybie to prawdopodobnie będę mógł pozaliczać przedmioty właściwie bez siedzenia na lekcjach. Problem jest tylko taki, że na samą myśl o pójściu do szkoły nawet na te zaliczenia jestem już cały chory.. ;/ Podobie jak Ty ( jak chyba każdy z nas ) nie mogę się doczekać dnia, w którym się to skonczy... Co do wesela, rozumiem Cię doskonale, że odmówiłaś bycia druchną.. Ja wogóle nie wyobrażam sobie stania w kościele tyle czasu.. Ale może na samym weselu będziesz czuła się dobrze i po prostu nie będziesz myślała o swoich atakach :). Pozdrawiam gorąco i główka do góry! Grunt to się nie poddać do końca!
  21. adam_s

    Fobia szkolna

    No tak, szkoda mi roku. Byle skończyć tą 1 klasę. A kolejne to chyba już na indywidualnym, chyba że jakoś na lekach pociągnę do końca liceum ( co mnie przeraża, bo nie znoszę faszerować się chemią). A lekarstwa dostanę najwcześniej 20 maja - dopiero na ten termin mam wizytę u psychiatry.. Tak to właśnie w Gliwicach jest z lekarzami ;/, tyle czekania.
  22. adam_s

    Fobia szkolna

    Witam serdecznie wszystkich forumowiczów! :) Clover mam podobnie jak Ty - przez nerwicę, która pojawiła się u mnie stosunkowo niedawno zawalę ten rok szkolny, chociaż na semestr miałem najlepszą średnią w klasie. Od miesiąca nie byłem w szkole, bo moje objawy nie pozwalają mi na to - nudności i uczucie, że zaraz zwymiotuję, kołatanie serca itd.. Po prostu nie jestem w stanie wysiedzieć z nimi na lekcjach. Do psychologa uczęszczałem jeszcze przed wystąpieniem objawów. Dziś nie poszedłem z powodu moich lęków - u niego to dopiero mam jazdę ;/. Pomijając fakt że boję się teraz jeździć autobusami więc nie miałem jak dojechać. Co do moich rodziców - ich postawa jest podobna. Najchętniej na chama wysłaliby mnie do szkoły, nie wierzą w moją nerwicę i twierdzą że jestem leniem. Nie rozumieją że i mnie zależy na zdaniu tego roku ale po prostu nie potrafię się przemóc i chodzić do szkoły.. Na razie licze na to, że nauczyciele pozwolą mi zaliczać tylko poszczególne sprawdziany (bez siedzenia na lekcjach )- we wtorek mam wizytę u szkolnej psycholog i powinno się wyjaśnić jak to dalej będzie... Mówiąc krótko: nerwica w połączeniu z niezrozumieniem rujnują życie jak nic innego . Pozdrawiam!
×