
Ricah
Użytkownik-
Postów
1 218 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Ricah
-
Vengence, hejo! Kiepsko, dalej zadnych przelomow, ale przynajmniej dorwalem lekarza z otwarta łepetyną, ktory jest w stanie posluchac moich propozycji i przepisac leki na moj stan, ktore nie maja wskazania do depresji (aczkolwiek maja jakis tam sens). Szkoda tylko, ze wystrzeliwuje sie juz z ostatkow mozliwosci i wkrotce mi zabraknie ich. Pocieszajaca jest jedynie mysl, iz probuje leki, ktore w to w badaniach zmniejszaly objawy takie jak moje. A Ty jak zyjesz?
-
I czemu to piszesz w tym temacie? Idz do psychoterapeuty i rozpocznij psychoterapie (o ile to faktycznie depresja, za malo napisales). We wlasnym zakresie popracuj nad pewnoscia siebie. Zacznij uprawiac sport, ogranicz fap&porno, mozesz pomyslec nad jakims delikatnym podniesieniu 'tescia', np. ekstraktem z czosnku, kreatyna, tongkat ali. Zas co do bezposrednio Ciebie i jej - staraj sie odciagac mysli od tego, czytaj ksiazki, ogladaj filmy, uprawiaj hobby, poznaj inne dziewczyny. Nie doradzam spotykania sie akurat z tymi znajomymi, gdzie jest ta dziewczyna (przynajmniej na razie), moze z innymi znajomymi.
-
"Panie doktorze, dolega mi x i y, znajomy, ktory ma podobne objawy dostal febarin czy jakos tak i dobrze reaguje, co pan mysli o tym?". Jak ma przepisac SSRI, to lepiej ten, ktory ma najwieksze szanse jej pomoc. Wystarczy odrobina kreatywnosci. Czyli potrzebujesz przynajmniej zgody rodzicow aby miec wizyte u specjalisty. Jezeli o takowa poprosisz, to nie powinni robic az takich problemow, nie bedzie ich to kosztowalo przeciez zadnego wysilku. Do sportu oczywiscie zachecam, bo zmniejsza lęki oraz pozwala rozladowac stres. No i skoro nie masz metod na rozladowanie stresu, to polecam poszukac jakichs. Rozumiem, ze z pewnoscia siebie tez masz problemy. To akurat wymaga przede wszystkim Twojej pracy nad soba - zmiany postawy, wlasnych mysli i przekonan (w necie jest sporo materialow, ale jakosc wiekszosci kuleje, stad najpierw zrob dobry research). Zastanawiam sie, czy nie warto byloby tez sprobowac terapii (problemy ze stresem, samoocena, rodzice i znajomi, ktorzy Cie nie wspieraja).
-
Ile masz lat? Jak odreagowujesz stres? Rozumiem, ze uczysz sie przecietnie/slabo? Jak sytuacja stoi z pewnoscia siebie? Uprawiasz jakis sport? Osoby majace objawy odrealnienia maja wlasnie problemy z kortyzolem, a tym samym ze samym stresem. Mysle, ze warto by przejsc sie do psychiatry i poprosic o fluwoksamine (zdaje sie byc najlepsza opcja na odrealnienie, a powinna tez pomoc z lękami). Warto tez pomyslec nad stosowaniem adaptogenow - np. rhodiola rosea, zen szen. Warto tez w Twoim wypadku nauczyc sie uczyc. Bardzo dobre rezultaty przynosi rozpisanie na pkty czego trzeba sie nauczyc (im bardziej szczegolowo, tym lepiej, czyli nie np. "ugotowac jajka", a "1. wlozyc jajka do garnka; 2. zalac woda; 3. polozyc na palniku....", pewnie rozumiesz idee). Wtedy wiesz czego masz sie uczyc i odhaczasz pkt po pktcie, nauka nie przeraza swoja iloscia.
-
No to moze praca w zawodzie? Jezeli jest to mozliwe (ze wzgledow finansowych) - nawet jako staz/praktyka. Mysle, ze masz jakies problemy z lękiem, pewnoscia siebie i tutaj mozna by cos zdzialac, aczkolwiek imo wciaz malo powiedziales. Mowisz, ze nakladasz na siebie obowiazki w celu ulepszania siebie - sprobuj moze poczytac ksiazki na temat pewnosci siebie (tylko musisz uwazac, bo jest duzo chlamu w tej dziedzinie, ze swojej strony polecam ksiazki o pewnosci siebie Adepta) i budowania jej (od postawy, poprzez wlasne mysli czy cwiczenia). Polecilbym Ci tez silownie, jako, ze pobudza produkcje tescia, a on zwieksza pewnosc siebie. Jako dodatkowy booster tescia moglbys sprobowac np. ekstraktu z czosnku (Garlicin firmy Olimp kosztuje z 6zl~) + kreatyny (tez dosyc tanie cudo) - z doswiadczenia daja bardzo dobry efekt. Tez wczesniej mocno sie stresowalem przy czymkolwiek publicznym (nawet wizyta u lekarza) i wlasnie ten mix mi mocno pomogl, jestem o wiele spokojniejszy przy czymkolwiek, co wczesniej wzbudzalo u mnie lęk. O ile nie sadze, bys mial potrzebe jakichs silniejszych lekow, zwlaszcza antydepresyjnych, o tyle sprzydalby Ci sie jakis przeciwlękowiec, zwlaszcza do stosowania doraznego. Mysle tutaj o jakims srednim benzo, a jezeli nie chcesz tego typu srodkow, to propranolol by sie nadal.
-
Sprzydaloby sie to rozwinac. Powiedz wiecej o sobie, czy masz jakies lęki, uprawiasz sport, jak wyglada zycie towarzyskie, jak sie odstresowujesz? Jak wyglada Twoj przecietny dzien? Poczatki zawsze sa najtrudniejsze. Mowisz, ze pracujesz juz tam troche. Porownaj sobie jak calkowicie zaczynales z tym, jak teraz sobie radzisz. Na pewno jest troche lepiej. Warto sprawdzic kasy przy osobach, ktore to sprawdzaja, skoro sa az takie straty. Chyba, ze az tak wierzysz tej osobie. W innej pracy mozesz miec bardziej lajtowego szefa, moze lepiej Ci to wytlumaczyc. Jezeli Ci nie pasuje aktualna praca, to nie ma co sie na sile zmuszac. Mysle, ze masz jakies problemy z lękami/pewnoscia siebie, ale powinienes wiecej napisac o sobie.
-
Ja zas posiadam nieco inne informacje: http://www.redalyc.org/pdf/930/93024967008.pdf Mozliwe, ze dawka ma tutaj znaczenie, bo faktycznie jest wysoka. Wzgledem blokady 5-HT1a przez kreatyne mamy odmienne zdania, a z tego co zauwazylem, przytoczone przez Ciebie badanie mowi o 4 dniach (nie czytalem calego, jezeli sie myle - popraw mnie). Dluzsza blokada moim zdaniem nie bedzie korzystna, ale nie ma sensu znowu dyskutowac o tym.
-
Lepszym pomyslem byloby dodanie BCAA do treningu. Wysilek fizyczny podnosi poziomy wielu neurotransmiterow, m.in. serotoniny i dopaminy, przez co moze zachodzic synergizm z sertralina i stad takie efekty. BCAA zas ma wlasciwosc blokowania transportu prekursorow tych neurotransmiterow przez bariere krew-mozg, dzieki czemu takowe efekty powinne byc mniejsze. Jezeli masz kase - warto sprobowac (chociaz pewnie nie bedzie latwo dopasowac dawki, moze lepiej faktycznie odpuscic sobie trening na jakis czas). Jednak jak nie trenujesz, nie bierz BCAA, bo obnizy skutecznosc sertraliny. Mysle tez, ze kiedy pojawi sie pelen efekt terapeutyczny sertraliny, to minie ten efekt przy treningu. Kreatyna zas obniza serotonine, stad tez odradzalbym laczenie z sertralina.
-
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
Ricah odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
Mnie lekarz od razu wrzucil na 450mg (1-0-2), chociaz ja jestem juz 'weteranem'. -
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
Ricah odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
Niee, spokojnie. Zazwyczaj dzialanie pojawia sie gdzies po 1-2h, najczesciej chyba pojawiaja sie lekkie zawroty glowy (dosc podobne do alkoholowych, aczkolwiek z pelna przytomnoscia umyslu). -
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
Ricah odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
Troche to ironiczne, ze boisz sie brac lek przeciwlękowy. Coz, na to nic Ci nie poradze. -
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
Ricah odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
wisnia80, prym w stanach lękowych mimo wszystko wioda SSRI. Ale moze nie potrzebujesz takiej armaty, moze wystarczy w monoterapii jakis zwykly anksjolityk, jak pregabalina lub propranolol. Malo napisales, takze duzo podpowiedziec nie mozna o co moglbys zapytac lekarza. -
TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)
Ricah odpowiedział(a) na jowita temat w Leki - Indeks leków
Bierzesz lek o przedluzonym uwalnianiu, wiec sprobuj na poczatek druga tabletke przepolowic i zjesc oby dwie polowki (razem z 1 - cala). Jezeli dalej bedzie za mocno - sprobuj 1,5 tabletki. Oczywiscie powiedz o tym lekarzowi. Co do mdlosci, moge polecic Ci sprobowanie imbiru, powinien poradzic sobie z nimi. -
Może, ale nie musi! Moge sie jedynie domyslac, ze jezeli w ulotce leku nie jest napisane, ze dany skutek uboczny powstal u 8437584/989439834 pacjentow, to ruszasz zwawym krokiem by zaskarzyc firme. Naprawde nie wiem czego Ty jeszcze oczekujesz i szkoda mi czasu na dalsze dociekanie, bo po prostu skonczyly mi sie argumenty i pomysly, a mam lepsze rzeczy do roboty anizeli szukanie kazdego z mozliwych miejsc przylaczenia sie dla ligandow oraz ich wplywu (kazdej substancji osobno!) na to miejsce. Nie mniej, wyprowadz mnie z bledu albo pogodz sie, iz bede popelnial takowy 'blad'. Jakies zrodlo tego? Skoro cos jest regula, to tak dzieje sie zazwyczaj. W takim wypadku to Ty powinienes udowodnic mi brak racji, a nie odwrotnie (ale pewnie i tak sie tego nie doczekam). Kurcze, a ja tak dlugo myslalem, ze znosi wszystko 'ze spektrum agonizmu', czyli m.in. rowniez odwrotnych agonistow. Dzieki za wyprowadzenie z bledu! (to sarkazm!) Jezeli kazdy receptor wykazuje aktywnosc konstytutywna, to faktycznie w takim wypadku masz racje, moje domniemanie iz antagonista blokujac to miejsce spowoduje upregulacje bylo bledne. Nie mniej poki co nadal uwazam iz mam racje, antagonisci maja zwyczaj upregulowac receptory. Znajdz mi prosze taki spis z wszystkimi mozliwymi receptorami i kazda mozliwa substancja, a kupie Ci flache. Rozna sila dzialania, co tutaj tlumaczyc wiecej? Zmiany zajda, ale nie beda po prostu tak silne, jak gdyby tego antagonisty nie bylo. Ty zas z kolei juz chyba po raz trzeci probujesz przeforsowac cos, co rzekomo powiedzialem. Czytaj uwazniej. Pindolol jako antagonista podawany przez dluzszy okres czasu moglby spowodowac istotna upregulacje, taki byl sens pierwotnego zdania, nie przeinaczaj tego. Jak zwykle nie odpowiedziałeś na moje pytanie, zadając mi pytanie, na które wiesz, że znam odpowiedź - typowe odwrócenie uwagi, w związku z tym ponawiam je, czy buspiron też upreguluje (czy może downreguluje?) rec. 5-HT1A (pre czy postsynaptyczne?), skoro jego działanie obserwuje się dopiero po upływie od kilkunastu dni do kilku tygodni? Coz, ma to olbrzymie znaczenie (i bawiac sie w Ciebie - teraz podejrzewam, ze tego po prostu nie wiedziales i zaslaniasz sie wypisaniem wszystkich mozliwych odpowiedzi), gdyz agonisci zazwyczaj downreguluja, blokerzy upreguluja. W takim wypadku buspiron mialby tendencje do downregulacji (bardziej receptorow pre- niz post-). I oczywiscie mam wierzyc na slowo, iz 'miales napisac', a nie wertowales cala noc ksiazki?
-
Bylem pewien, ze w ksiazce Stahl'a widzialem gdzies bezposrednia informacje o tym i sie nie mylilem. Fragment z tej samej ksiazki, co poprzednio: https://zapodaj.net/images/90ac4d5d2f203.jpg Coz, powyzsza ksiazka Stahl'a mowi cos innego. https://zapodaj.net/images/2af82646add2d.jpg O ile Stahl nie ma tutaj na mysli NAM (a do tego momentu w ksiazce chyba nie wspominal), to prawdopodobniej racja lezy po tego stronie, kto ma nowsza ksiazke. Alez moim tokiem rozumowania postsynaptyczne receptory 5-HT1a rowniez ulegaja downregulacji. No tak, przeciez kazdemu sie myli blokada transportera serotoninowego z jakims przypadkowym receptorem. Nie czuje potrzeby by Ci tutaj czegokolwiek udowadniac (bo i tak nic to nie da), po prostu zapamietam, by nastepnym razem tlumaczyc to jak dziecku, by nie bylo nieporozumien (co do zrozumienia, nie odbiorcy :)). Wynika z tego zdania dobitnie, że nie należy stosować zbyt długo antagonistów rec. 5-HT1a, bo zaczną upregulować te receptory, a SSRI mają je downregulować (co faktycznie robią - presynaptyczne), czyli te pierwsze po pewnym czasie będą znosić efekt antydepresyjny tych drugich (SSRI)! Widze tutaj jedynie wzmianke o przeciwnych mechanizmach dzialania, nie widze nic o znoszeniu sie. W wypadku tematu naszej dyskusji - ma to olbrzymie znaczenie. Neguje jedynie w wypadku, gdy leki o takim mechanizmie dzialania bierze sie dostatecznie dlugo, aby zaczely zachodzic majace znaczenie zmiany adaptacyjne. Czy buspiron nie jest czasem agonista/czesciowym agonista?
-
Oprocz odwrotnego stwierdzenia do mojego. Coz, wedlug Ciebie. Dla mnie jest to wystarczajace wytlumaczenie, jako, ze antagonisci nie wykazuja wewnetrznej aktywnosci, a receptor wtedy jest mniej pobudzany przez neurotransmiter. Jezeli sie nie zgadzasz, wytlumacz dlaczego. Nie mialem na mysli blokowania receptora 5-HT1a przez SSRI, a jego agonizm (czyli cos, co antagonista mialby znosic) przez serotonine, ktorej to ilosci sa zwiekszane przez te leki. Myslalem, ze domyslisz sie tego skrotu myslowego. a jest dokadnie odwrotnie (synergizm w działaniu SSRI i pindololu) - patrz przytoczone przeze mnie wcześniej badania. Przytocz prosze fragment gdzie napisalem cos podobnego, bo nie stwierdzilem nigdzie, ze inhibitor autoreceptorow 5-HT1a bedzie znosil dzialanie SSRI. Powyzszy fragment nic takiego nie mowi (jak chcesz prowadzic tego typu dyskusje, to prosze bardzo, mam czas). Coz, nie napisal tutaj nikt jakich antydepresantow, zatem rownie dobrze mozna wyciagnac wniosek, ze pindolol 'moze miec jakies wlasciwosci antydepresyjne'. skoro takich badań nie ma?! Zmiany adaptacyjne wymagaja czasu, stad stwierdzenie odnosnie dlugosci. Odnosnie upregulacji tych receptorow przez blokerow 5-HT1a - juz wyjasnialem. Zabraniasz mi stosowania Twojej taktyki?
-
Moklobemid mozna by sprobowac przykladowo. Coz, nie posadzajac Cie o cos gorszego, strzelam, ze tylko piszesz, iz cos znalazles. Nie mniej, odpowiadajac na Twoje pytanie, zapodam obrazek z ksiazki Stahl'a: "Podstawy psychofarmakologii" https://zapodaj.net/images/beac8f575eb63.jpg NT - neurotransmiter Tak, to nie jest stan blokady receptora (jezeli o to sie przyczepisz), ale dla mnie dosc logiczne jest, iz antagonizm blokuje dostep m.in naturalnemu agoniscie receptora, tym samym powodujac zmiany w neuronie, ktore prowadza do upregulacji receptorow. Czekaj, czy antagonizm to nie inhibicja? Nawet Ci pogrubilem ladnie :). Przejrzalem przelotnie przytoczone przez Ciebie badania i nie widze nigdzie dlugosci kuracji (raz chyba rzucilo mi sie w oczy, ze stosowany przez 1 tydzien), a ktora ma kluczowy charakter. Oczywiscie nie powinno sie porownywac sily blokady transportera bialkowego z dzialaniem receptorowym, ale mozna odniesc wrazenie, ze leki SSRI sa zwyczajnie silniejsze od pindololu.
-
Jakies przyklady? Pamietajmy jednak, ze wyjatki nie sa regula (jak np. downregulacja receptorow 5-HT2c przy blokadzie). Wydaje mi sie, ze teoria dotyczaca transmisji chemicznej dostatecznie dobrze potwierdza to twierdzenie. Milo, ze sie ze mna zgadzasz. Nie ma za duzego sensu przechodzenie z jednego leku na drugi, kiedy mechanizm dzialania jest podobny.
-
Mirtazapina i mianseryna sa alfa2 antagonistami (ale uwaga na skutki uboczne), yohimbina rowniez wykazuje taka wlasciwosc. Latwo dostepnych agonistow alfa1 nie znam niestety. Blokerzy 5-HT1a sa nieco slabsi. Tutaj mamy kreatyne i propranolol/pindolol (te dwa sa rowniez anksjolitykami, a pewnie bedzie to dodatkowy plus). Trzeba tylko pamietac, by nie stosowac blokerow 5-HT1a zbyt dlugo, bo zaczna upregulowac te receptory, a leki SRI maja na celu downregulacje receptorow. Ich blokada powoduje po prostu zwiekszenie wyrzutu serotoniny, dzieki czemu leki takie jak wenlafaksyna 'maja co blokowac', a tym samym efekt terapeutyczny jest w stanie sie pojawic. Warto by zrobic wiekszy research z substancjami o takich wlasciwosciach na wlasna reke i gdzies wrzucic, wiele osob by moglo na tym skorzystac.
-
Moze zamiast zmieniac, doloz do tego cos, co wykaze synergizm z wenla. Antagonisci alfa2 lub 5-HT1a (ten drugi raczej w krotkim terminie), agonisci alfa1 - substancje o takich wlasciwosciach powinny napedzic dzialanie wenli. Jezeli nie przypasuje Ci powyzszy pomysl, to tak, warto zmienic w takim wypadku.
-
Nikt przez Internet Cie nie zdiagnozuje, jezeli tego oczekujesz, tym bardziej, ze praktycznie nic nie napisales o sobie. Nie mniej radze ograniczyc papierosy i kawe do minimum, bo maja tendencje do generowania lękow, a to moze byc jedna z przyczyn Twoich blokad psychologicznych. Zas takie przezycia jak porzucenie przez matke moga miec spory wplyw na nas, nie bagatelizowalbym tego az tak. Bierzesz jakies leki?