
Ricah
Użytkownik-
Postów
1 218 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Ricah
-
Wyobraz sobie, ze dziwnym trafem, jak klikne w "Aktywne watki" , to na 22 wyswietlane watki az 2 sa Twoje. I to nie jakies wazne typu o danym leku czy ogolnikowy, gdzie czesto sie ludzie wypowiadaja, tylko Twoje zwykle, gorzkie zale, ktore moga trafic do tematu z narzekaniami. Forum to nie blog, ze mozesz pisac co Ci sie zywnie podoba i jak czesto Ci sie podoba. Na forum powinno stosowac sie do zasad. Jezeli juz jakis temat istnieje, to nie powtarzaj go, bo robi sie burdel. Juz ostatnio Ci to wypominalem. I nie mam za cholere wyboru, musze widziec Twoj zasrany placz "MAM JUZ DOSC" czy "GDYBYM BYLA INTELIGENTNA" w tematach, zablokowanie Ciebie nie usuwa mi z tej listy Twoich tematow. Ale jak mowilem, szerzysz anarchie i burdel na tym forum, a to jest po prostu denerwujace. Moga, ale w odpowiednich tematach. Chocby i tutaj (nawet Ci znalazlem, zobacz jaki mily jestem, nastepnym razem jak nie bedziesz wiedziec gdzie napisac post to mozesz puscic mi pma, z checia pomoge) viewtopic.php?f=14&t=44855&start=1652 Tak, nie pisz! Albo przynajmniej naucz sie (NAJPIERW, TO WAZNE) wspolzycia z innymi istotami i dopiero wtedy pisz. Jak juz pisalem wyzej, zablokowanie danego uzytkownika nie powoduje, ze nie widze jego tematow. Poza tym nie o to tutaj chodzi, chodzi o szerzenie ogolnego rozpirdzielu na tym forum. Jezeli probujesz poruszyc moje sumienie, to niestety go nie mam. Zle Ci nie zycze, a jedynie tego, bys nauczyla sie korzystac z forum.
-
Zdajesz sobie sprawe, ze nie stoisz przed lustrem/nie mowisz sama do siebie? Przy objawach psychotycznych chyba nie ma az takich problemow z odroznianiem rzeczywistosci. Jak zwykle, poparte solidna argumentacja. Dziekuje za te wspaniale upomnienie i uratowanie mojego zdrowia! (to byl sarkazm, przypominam ze wzgledu na poziom Twojej inteligencji)
-
Kolejny temat w ktorym bedzielepiej narzeka. Wez skoncz juz, bo to juz nudne jest. Masz temat do wykrzyczenia sie i tam sie udzielaj. Czym Ciebie na forum mniej, tym lepiej. (a temat zglosilem, tylko moderatorzy chyba jeszcze dogorywaja po weekendowej imprezie)
-
Zglosilem post, szkoda mi nerwow. Kolejne teorie spiskowe. Masz cos na poparcie swoich tez? W przeciwnym wypadku zaczne zglaszac Twoje posty jako posty osoby bez lekow neuroleptycznych, ot co. Yup. Ale to nie temat o mnie. Na jakiej podstawie sadzisz, ze klon przynosi u mnie wiecej szkod niz pozytku?
-
Wybacz, ze nie interesuje sie takimi szczegolikami. Naprawde mi przykro (znajac Twoj poziom inteligencji od razu mowie, iz to sarkazm). Denerwuje mnie to juz, wiec raz jeszcze upomne. Zwracajac sie do kogos osobiscie slowa typu "Ty"; "Ciebie" piszemy z wielkich liter. To podstawa szacunku dla drugiej osoby oraz polskiej ortografii, nie kalecz mych oczu, prosze. Zas co do mojego wnetrza, to smieszy mnie to. To, ze myslisz, ze zdanie takiej mrowki jak Ty naprawde mnie (lub kogokolwiek rusza). Spojrz na Chiny czy Indie. Ludzie zyja tam jak te Twoje biedne kurczaki. Ale znowu, masz ich w dupie, wazniejszy jest dla Ciebie zywot kurczaka. To naprawde smieszne, ze smiesz wypominac innym problemy ze sumieniem majac je tak nieczyste. Olewajac wazniejsze problemy swiata i obrzucajac miesem na prawo i lewo wszystkich, ktorzy wola pomagac swiatu zamiast skupiac sie na mniej waznych problemach. Ktorzy zamiast krzyczec na podrzednym forum, staraja sie cos robic by swiat byl lepszy.
-
Do tej pory spotkalem doktora Jerzego Jędrusiaka, ktory pracuje przy Opolskiej w Gliwicach (troche dalej niz bys chcial, ale z Katowic to jeden bus/pociag). Nie do konca jestem przekonany wzgledem jego kompetencji psychiatrycznych (bo nie bylem w stanie ich sprawdzic), ale przedstawiajac mu problem (zmyslony, ale by uzyskac konkretny lek, ktory moglby pomoc w moim faktycznym problemie...) dal mi alternatywe, ktora sam bym pochwalil jako zainteresowany tematem psychiatrii. Spokojny, mily facet. Nie wzdryga sie przed dodatkowymi badaniami (od kilku lat chodze do endokrynologa i zawsze tylko TSH dostawalem, a tu od tego pana od tak z niczego jeszcze TF3 i TF4). Dokladnie tlumaczy co i jak. Na tyle na ile bylem w stanie go sprawdzic, to moge go polecic. Terminy to okolo miesiac (tak bylo jak dzwonilem gdzies na poczatku maja).
-
Michellea, czy z jaj czasem nie wykluwaja sie kurczaczki?
-
Mowilem, ze nie mam empatii w ogole. Jak mozesz oczekiwac od czlowieka pozbawionego empatii wspolczucia wobec istot nizszych poziomem? Co nie zmienia faktu, ze nie skrzywdzilbym osobiscie zwierzecia w innym celu, anizeli jedzenie czy przetrwanie, bo nie widze w tym sensu. Boze, czy ja musze wszystko pisac doslownie? Naprawde az tak ciezko jest wykrzesac z siebie choc odrobine inteligencji? Nie twierdze, ze nie obchodzi Cie ich los, tylko los zwierzat bardziej obchodzi Cie anizeli wyglodzone dzieci w Afryce. Bardziej Cie obchodzi, ze dzieci z boliwijsko-chilijskiego buszu jedza wierzbowatego srodkowoamerykanskiego latajacego bobra na obiad anizeli czlowiek (istota taka jak Ty!) gloduje gdzies na swiecie. Nie walczysz o ich prawda, o to by rzad bardziej sie staral, tylko o to, by zwierzeta nie cierpialy. To Cie po prostu bardziej obchodzi. Nie wiadomo tylko, jak bardzo obchodza Cie glodne dzieci, a mimo wszystko (i teraz pisze doslownie) sadze, ze nie specjalnie, tak jak kazda przecietna osobe. Niby Cie bulwersuje, niby jest to zle, ale prosciej jest Ci odwrocic wzrok.
-
Druid, pomijajac fakt, ze takich osob byloby malo, a my medycznie wciaz zylibysmy w sredniowieczu, to dlaczego uwazasz to za etyczne? Niektorzy ludzie rowniez chca wziac eutanazje, ktora jest przynajmniej spokojna smiercia, tutaj eksperymenty moga prowadzic do gorszych rzeczy.
-
Przytaczajac Twoj nastepny argument, testowanie lekow na zwierzetach pozwala ratowac miliony osob. Nie jest to przewaga korzysci nad stratami? To temat o weganizmie, a nie problemach biednego czarnego wychudzonego czlowieczka imieniem Abdullah z Afryki. Takiego czlowieczka masz w dupie. Wolisz by glodowal i jadl trawe, ktora tam nie rosnie, bo jego cierpienie wg Ciebie jest mniej wazne anizeli cierpienie zwierzat. Podaj mi dowod, ze nie maja ukladu nerwowego i nie odczuwaja emocji (i zacznij od badan naukowych, ktore twierdza, ze zwierzeta posiadaja ), bo ja dalem Ci kilka, dla ktorych mozna sadzic, ze jednak maja. I co ma uklad nerwowy do cierpienia? Rownie dobrze moga wystarczyc same nocyceptory do odczuwania bolu, o czym juz wspominalem. [wybaczcie za obrazki, ale musze!] Niektore zwierzeta tez nie maja oczow: Gwiazdonos amerykanski: Niektore zwierzeta nie maja pluc (np. owady czy pajeczaki). Co to za argumenty w ogole? Gdzie w koncu znajdzie sie granica? Pewnie, ze pozwole. Daj mi tylko znac, ze to zrobilas (najlepiej pw, bo moge nie zauwazyc). Peter Singer, o ktorym mowa, jest rowniez niezlym hipokryta oraz idiota. Juz tlumacze dlaczego tak uwazam. Hipokryta oraz idiota, bo wyznaje wegetarianizm. Wegetarianie to taka grupa ludzi, ktorzy chca udawac ludzi majacych czyste sumienie, ale wciaz przyzwalajacych na cierpienia zwierzat. Dalej, wedlug niego, cytujac (wybaczcie za wikipedie, ale nie chce mi sie szukac lepiej, jezeli to nieprawda, poprawcie mnie): Zwierzeta rowniez nie maja swiadomosci, a mimo to broni ich praw. Troche brak konsekwencji w jego postepowaniu. W dodatku ten Pan uwaza, ze: Mam na powaznie brac takiego czlowieka? No ale cytujac perelki artykulu: Oh, niech w takim razie autor zasponsoruje ze swojej kieszeni zycie kazdej kury i krowy, ktora juz nie wydala. Nie widze w tym zadnej przeszkody. Ah no tak, musze serwowac sobie specjalne diety. Tylko nie kazdy ma czas, ochote i pieniadze na serwowanie sobie takich diet. Wybalansowanie diety tego wszystkiego, czego dostarczaja nam zwierzeta zabiera mase czasu i jest bardzo ciezkie. A dodaj do tego, gdy ktos chce nabrac troche masy miesniowej, to jest to praktycznie niemozliwe, bo wymagane jest dostarczanie wszystkich aminokwasow (gdzie bialko zwierzece dostarcza ich wszystkich, roslinne nie wszystkich). Prosze bardzo, niech szanowni Panowie z ADA i DoC funduja 7 miliardom ludzi taka diete, skoro nie potrafia nawet rozwiazac problemu glodu na swiecie. I mamy plakac przez to, ze cywilizacja pozwala nam na jedzenie smazonego i obrobionego miesa zamiast polowac na kury w lesie niczym lis? Nie rozumiem tego argumentu. Tak, a niebieski kolor kojarzy sie z niebiem i morzem. Ale co to ma do cholery do czegokolwiek? Malo komu? Przepraszam, ale jest pan idiota? Z jaj przeciez wykluwaja sie male kurczaki, ktore tak swietnie smakuja w KFC. A smierc zwierzat jaki ma zwiazek z nabialem? Dobrze, ze owy autor nie oglada Discovery. Przerazilby sie tymi wszystkimi chorymi zwierzetami, ktorzy codziennie poluja na inne zwierzeta. Biedne zwierzeta musza zyc w strachu, walczyc codziennie pozywienie i uciekac przed drapieznikami. "Gdy zastanawialem sie nad idea nie-bycia-weganem postanowielm raz jeszcze skonfrontowac sie ze scenami z ogrodka. Zobaczylem ponownie warzywa i owoce brutalnie wyrywane z ziemi/drzew, ciagniete za ich zielona glowke, wycinane toporem galezie gdy nie chcialy sie poddac temu procesowi, brutalnych panow w kombinezonach wspinajacych sie po tych biednych drzewach by zerwac ich najcenniejszy dar, po drzewach, ktore wciaz byly przytomne, ktore chcialy sie rozmnazac dalej. Na moich oczach ci panowie wrzucali kolejne marchewki jakby byly jakimis narzedziami do koszy, zrywaly truskawki i rzucaly jedne na drugie, obijajac sie o siebie i gniotac. Co gorsze, te, ktore juz byly zgnite, przedojrzaly byly wyrzucane do kosza! Zobaczylem cierpienie, zywice i smierc, soki tryskajace z owocow oraz te zielone gowniane czesci z roslin - jako elementy jednej ukladanki, w ktorej czlowiek zneca sie nad biednymi bezbronnymi roslinami nie majacymi glosu." Wyszlo mi podobnie? Dostatecznie paranoicznie? Nie, nie radzi sobie dobrze. Musi stosowac specjalne diety i uzupelniac niedobory jakie powoduje brak miesa w diecie. I znowu wspominam o osobach probujacych budowac mase miesniowa. Bycie idiota ma jak najbardziej sens! A kto tu mowi o rownowazeniu sie szal? Mam to w dupie po prostu. Jestem czlowiekiem i jako zwierze miesozerne bede je jadl. Lew nie zastanawia sie, ze gazela bedzie cierpiec, tylko biegnie by zabic. No, a rosliny to mozna. Alez potrafi. Ale szala korzysci jest wieksza anizeli strat, ot co. Bycie silniejszym zobowiazuje, ale do tego, ze ma sie prawo. A moim prawem jest jedzenie slabszych. Dalej juz mi sie nie chce tego czytac, bo to stek bzdur napisany przez weganina. Nie potrafi spojrzec na sprawe obiektywnie, zarzucic czegokolwiek sobie, tylko wytyka innym i probuje szerzyc panike, powoluje sie na cos o czym bladego pojecia nie ma i nie daje dowodow na to. Nawet chyba zaden ze zrodlowych linkow nie dziala, co autor nieudolnie probowal zamaskowac brakiem hiperlinkow. DO TEGO JAKO ZRODLO PODAJE WIKIPEDIE (przypominam, ze to ma byc niby naukowy artykul). Przeczytaj najpierw to, co chcesz mi podeslac, bo nie znalazlem w tym artykule niczego, co by mnie przekonalo nad korzysciami weganizmu od normalnego zywienia. Wciaz widze, ze weganizm to trudne do utrzymania diety, ktore nie dostarczaja wszystkich skladnikow zywieniowych. Weganie placza bo zwierzeta cierpia ale maja w dupie rosliny. Do liczb, ktore pokazuja ile zwierzat zginelo mozna by przedstawic ile ludzi dzieki temu zyje, ale oczywiscie autor ma klapki na oczach, nie pokazal tego.
-
Pod warunkiem, ze koszty wyprodukowania tego bylyby nizsze, anizeli 'produkcja' miesa. No i chodzi mi przede wszystkim o bezpieczenstwo jako o zdrowie ludzi. Juz teraz wiekszosc produktow 'babci' ma powciskane emulgatory i inne cudowne ulepszacze. Jedynie moge sie domyslac, ze jakis wplyw na zdrowie to musi miec. Coz, chcialbym miec tak wybiorcze sumienie, jak Ty (chociaz chcialbym miec w ogole sumienie, ale to ze wzgledu na moja chorobe psychiczna.. jednak jestem w stanie ocenic cos na podstawie korzysci i strat). Skupiasz sie na cierpieniu zwierzat, a olewasz cierpienie ludzi, czy roslin o ktorych juz wspominalem. No dokladnie. Bo wciaz nie przytoczylas zadnego dowodu na to. Probujesz tworzyc nowa religie czy cos? Bo poki co idzie Ci calkiem niezle. Na jakiej podstawie twierdzisz, ze rozpoznaja sie w lustrze? (nie widzialem zadnych badan, artykulow, podeslij, to wtedy bede mogl odpowiedziec na takowy argument). I skad pomysl, ze swinie maja rozum 4 letnich dzieci? 4 letnie dzieci to wiek, w ktorym nie zawsze jeszcze jest sie swiadomym, zatem... Do tej pory sypnalem Ci garscia jakichs artykulikow, w ktorych sa wskazowki, ze rosliny maja uklad nerwowy, ze czuja. Ty probujesz mnie przekonac, ze jest cos innego WCIAZ NIE PODAJAC ZADNYCH ARGUMENTOW. Nie da sie dyskutowac w ten sposob. Ja Ci mowie, ze A, bo oraz . A Ty mowisz, ze nie mam racji bo B i tyle. Szkoda mi czasu na takie jalowe dyskusje. Jasne, ze slyszalem. Ba, jest to nawet jedna z metod, w ktorej testuje sie leki (badajac jak zwierzeta reaguja na dane bodzce przy przyjeciu danej substancji). Tylko nie bardzo rozumiem co to ma tutaj do dyskusji? Jezeli chodzi Ci o posiadanie emocji przez zwierzeta, to a) przyznalem CI juz racje; b) widzialas rosliny, ktore po dotknieciu sie zamykaja (nie znam niestety nazwy) - na takiej samej podstawie mozna stwierdzic, ze odczuwaja emocje. Nie mam zamiaru dalej odpisywac, dopoki nie przytoczysz jakiegos poparcia Twoich tez, bo to bezsensowne. Ale ja Cie nie probuje do niczego przekonac. To Ty masz zadanie mnie przekonac do tego (co wychodzi Ci nieudolnie, przypominam). Ja jedynie moge bronic swojego pogladu, ze jedzenie zwierzat jest normalne. Rzucilem pierwsze lepsze linki, bys miala do czego sie odniesc, ale nawet to olalas. Akurat zbliza sie obiad, dziekuje! Swoja droga. Chcialbym zobaczyc lwa, ktory ma wyrzuty sumienia, bo zjadl gazele. Boszz, wyraznie zaznaczylem, iz to sarkazm. Mam to jeszcze pogrubic i podkreslic? A schiza prosta u mnie nie jest wykluczona, swiadomy jestem. Ale to nie temat o mnie.
-
Mozliwe, ale czy bezpieczne/rownie tanie?
-
Ale to nie ma Ciebie ani obrazic ani nic. Powinno to dac Ci do myslenia i powinnas cos zmienic w swoim zyciu. Nie mozesz udawac, ze Twoje sumienie jest czyste, kiedy tak czy siak krzywdzisz zwierzeta biorac takie leki. Dobrze, ze Twoje waskie sumienie nie obejmuje cierpienia roslin. Oh, chyba nie zrozumialas mojego nadinterpretacyjnego postawienia sprawy. Tez mysle, ze zwierzeta odczuwaja emocje (aczkolwiek moge sie domyslac, ze nie w takim samym zakresie, jak czlowiek). Chodzilo mi wtedy po prostu o to, ze jest ogromna roznica miedzy istotatmi swiadomymi, dla ktorych emocje i inni ludzie maja znaczenie, a istotami nierozumnymi. Nie wygram klotni z weganinem dopoki jest nastawiony jak typowy katol czy moher. Bo moja prawda jest mojsza i prawdziwsza, bo jest mojsza. Ja jestem w stanie przyznac Ci racje, ze zabijanie zwierzat jest zle, ale nie zmieni to mojego stylu bycia i wciaz bede wcinac smaczne zwierzatka. Nie pokrywaja? Poki co do tej pory to Ty rzucilas kilkoma haslami i nie dalas kompletnie nic na swoje poparcie. Na Twoim miejscu powoli zaczalbym sie bac, zeby nie dostac diagnozy z serii F20 (dla pewnosci, to jest sarkazm..). Przedstaw moze w koncu te swoje argumenty wraz z poparciem w postaci zdjec i badan, tylko wiarygodnych, ok?
-
Dobra, po raz ostatni, bo nie ma obelg w Twojej wypowiedzi. Odpisalem CI juz na priv, ale powtorze sie. Testowanie lekow na zwierzetach jest sprzeczne z doktrynami weganizmu. Ty mimo to bierzesz te leki, zatem nie wyrazasz sprzeciwu z tym. Wyciagajac z tego ciag przyczynowo-skutkowy, robisz cos wbrew temu, o czym mowisz/w co wierzysz. To sie nazywa hipokryzja. Dlatego nazwalem Cie hipokrytka. Co nie zmienia faktu, ze jestes w tej chwili hipokrytka. Wiele ludzi rowniez moze myslec nad przejsciem na weganizm, nad schudnieciem, nad zmienieniem pracy, wiekszym zainteresowaniem druga osoba, ale nic z tym nie robic. Nie czyni to z nich kogos innego, niz sa w tej chwili. Nawet nie sprobowalas mnie zainteresowac tym problemem. Dalas cytat porownujac zabijanie zwierzat do holocaustu. Dla przecietnej osoby sa to historie spiskowe niczym (nie) ladowanie na Ksiezycu, istnienie pozaziemskich cywilizacji czy uczestnictwo amerykanskiego rzadu w ataku na WTC. Zas, po to bym ja nie byl goloslowny [wybacz, jezeli trafi sie jakis link z wiarygodnoscia wikipedii, rzucam pierwsze lepsze co znajde]: Rosliny maja uklad nerwowy: http://www.ekologia.pl/ciekawostki/rosliny-maja-uklad-nerwowy,12823.html Rosliny przesylaja w sobie informacje psygnalami elektrochemicznymi, TAK JAK U CZLOWIEKA: http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/249996,Naukowcy-odkryli-pamiec-i-system-nerwowy-roslin Rosliny w stanie ostrzegac sie o niebezpieczenstwie (odczuwanie strachu?) http://www.biol.uw.edu.pl/zfz/wp-content/uploads/2012/02/percepcja-i-przetw-sygnalu.pdf (strona 44) Kwiatek "czuje" https://www.vice.com/pl/read/zapytalismy-biologa-czy-rosliny-czuja-bol
-
Wow, widze, ze ktos ma inne zdanie, a brak argumentow do dyskusji, to od razu rzucanie miesem. Nie zamierzam znizac sie do Twojego niskiego poziomu, wybacz. Bardzo zachecilas mnie do tego stylu zycia. PS Przynajmniej przyszle osoby, ktore wejda tu podyskutowac zobacza finalny rezultat takowej dysputy.
-
Skad to wiesz? Byly przeprowadzane jakies badania? Rosliny rowniez reaguja na bodzce, co moze swiadczyc o istnieniu jakiegos prymitywnego ukladu nerwowego czy o receptorach. A istnienie receptorow moze swiadczyc rowniez o istnieniu nocyceptorow. Skad wiesz, ze emocje nie zaleza od swiadomosci, a ukladu nerwowego? Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Jak to powiedzial ktos madry, "Chcesz zmieniac swiat? Zacznij od siebie.". Nie badz hipokrytka i najpierw sama badz zgodna ze swoimi przekonaniami zanim zaczniesz patrzec w talerz innych. W ten sposob nie jestes lepsza od ludzi jedzacych zwierzeta ale twierdzacych, ze gdyby bylo lepsze wyjscie, to by je wybrali. Tak, serio widze roznice. Ludzie zamordowani w holocauscie (i nie tylko) byli ludzmi, istotami myslacymi, majacymi emocje, uklad nerwowy i co najwazniejsze, swiadomosc. Mysleli, ze sa jencami, ze znow spotkaja swoje rodziny. Zwierzeta bedace w rzezniach nie rozumieja co sie z nimi stanie, a w tym wypadku niewiedza to zbawienie. Czemu by nie porownac tego do smierci we snie? Serio nie widzisz wyzszosci zycia ludzkiego nad zwierzecym? Tak, czlowiek to rowniez zwierze, jak najbardziej. Tylko roznimy sie m.in. przeciwstawnymi kciukami oraz swiadomoscia. Ale wlasna hipokryzja chyba skresla Ciebie z dalszej dyskusji tutaj.
-
Alez jak najbardziej sie zgadzam. Skoro nie chcesz dreczyc zwierzat, to dlaczego dreczysz rosliny? To tez zywe istoty, nie wiesz czy cierpia. W dodatku robia tyle dobrego dla czlowieka! Jedz kamienie i piasek. Poza tym bierzesz leki, ktore testowano na zwierzetach. Czemu tego nie bojkotujesz? Cytowane przez Ciebie fragmenty ominalem bo to wypowiedzi jakichs oszolomow i idiotow. Serio, zabijanie zwierzat porownywac do zbrodni Hitlera? Nie zaczelas powaznie tematu, to i ja wrzucilem niepowazny obrazek.
-
METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Medikinet CR)
Ricah odpowiedział(a) na Badziak temat w Leki - Indeks leków
Nie chca Ci przepisac, bo benzo uzalezniaja. A skoro prosisz o nie wprost, to mysla, zes cpun i chcesz wyciagnac kolejna dawke. Benzo nie jest wcale tak trudno wydebic od psychiatry, wystarczy troche pomyslec, a gotowych sposobow nie bede dawac... -
Masz przynajmniej 16 lat? Chodzilas do szkoly? Mialas taki przedmiot jak jezyk polski? Wiesz co to sa zasady poprawnej pisowni? Rodzice nauczyli Cie szacunku do drugiej osoby? Takie braki zawsze mozna nadrobic, o ile nie jest sie az tak butnym. PS Gowno mnie obchodzi co myslisz o ludziach 'pokroju' Ricaha. Skoncz rzucac gownem w moja strone, bo to tylko pokazuje jak toksyczna persona Ty jestes. W koncu pozbieram liste takich epitetow w moja strone i poprosze moderatorow o uspokojenie Ciebie. A czy pytalem na co bralas te leki? Ponownie, gowno mnie to obchodzi. Zarzucasz skutecznosc lekow w tych wskazaniach, a nie jestes w stanie napomknac chocby i o jednym argumencie (nawet nie napisalas jak u Ciebie dzialaly! choc wiadomo, ze latwo sie domyslec). Tysiacom ludzi pomaga i opinia jednego czlowieka nie bedzie przesadzac tego. Zobacz kto tutaj ma wybujale ego. I tak, interesuja mnie statystyki, ale nie tylko. Statystyki sa bardziej reprezentatywne od opinii jednego czlowieka, ale badania rowniez moga byc przeklamane czy finansowane przez firmy farmaceutyczne (przykladowo wieksza skutecznosc escitalopramu od innych SSRI, w ktora nie wierze). Znowu schodzimy na offtop. Chcesz rzucac sie gownem, to zapraszam na priv.
-
To jest dawka typowo nasenna, powinienes sprobowac wiekszej (45-60mg), wtedy powinna lepiej poradzic sobie z nerwica. Brales ja przynajmniej 2-3 miesiace? Jak wspominalem wczesniej, imbir jest bardzo dobry na wszelkiego rodzaju mdlosci, zatem warto tym sie wspomagac w trudnych chwilach. Jak dlugo brales SSRI, jakie i w jakich dawkach? Jakies konkretne benzo pomaga czy obojetnie ktore? Jest tez kilka innych lekow, ktore rowniez polepszaja transmisje GABAergiczna, aczkolwiek bez ryzyka uzaleznienia, jak w przypadku benzo (przykladowo pregabalina).
-
Probowales lekow NaSSa? Kazdy z nich jest antagonista 5-HT3, co ma dzialanie przeciwywmiotne, zatem mogloby sie sprawdzic. A doraznie polecam imbir.