
bei
Użytkownik-
Postów
1 904 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez bei
-
No ale kto to ma zrobić? To przecież od ludzi zależy jacy są, jak postępują itd. Jak by nie bylo pontyfikatu Papieza Polaka to ludzie w Polsce byliby lepsi? I na tej podstawie budujesz obraz ludzi wierzących/katolików? @Verinia długo będziesz w tym szpitalu? Personel jest spoko? Jakbyś potrzebowala czyjegoś wsparcia to możesz tam na kogoś liczyć?
-
No i fajne. Ja chyba nie mialam takich ustalen jak odstawiałam leki po 6 latach i tak sie życie potoczyło, że bardzo szybko po odstawieniu czułam się źle, ale do leków nie wrocilam. Zrobilam to dopiero jak zmienilam terapeutke i ta nowa powiedziała,że bez leków nie będzie prowadzila ze mną terapi, bo sie nie da. Potem znowu odstawilam i wrocilam jak nie mogłam wyjść z łóżka i terapeuta powtarzał, że tak sie nie da żyć. Teraz po raz drugi świadomie sama z siebie zgłaszam sie po leki, bez namowy terapeuty. Pierwszy raz był jak zaczynałam leczenie, a teraz wizytę mam za nieco ponad miesiac, jeśli dotrwam i sie nie wycofam.
-
Twój styl osobowości to: Różne style osobowości O jejku! Albo wybrałeś(aś) odpowiedź ‘Zgadzam się’ dla zbyt wielu pytań, które tak naprawdę Ciebie nie dotyczyły, albo masz wiele równoważnych stylów osobowości. Jest całkiem możliwe, że masz kilka stylów osobowości, które są dość wyraziste i które w Tobie współistnieją. Nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy naprawdę ce/cenzura/ą Cię różne style osobowości, czy po prostu wybierałeś(aś) odpowiedź ‘Zgadzam się’ zbyt pobłażliwie, dlatego też nie jesteśmy w stanie podać Ci bardziej osobistego opisu. Możesz jednak zapoznać się z poniższymi wykresami, aby zobaczyć, dla którego ze stylów uzyskałeś(aś) najsilniejszy wynik.
-
Ja nie mam przepracowane i żyje mi się źle. Leki w sumie nie bardzo mi przeszkadzaly. Ograniczenia jakie wiązały się u mnie z przyjmowaniem leków to: 1.alkohol - i tak nie pije wiec nie ma to dużego znaczenia 2.- ewentualna ciąża, zastanawiałam się jakby wpłynęły na dziecko, ale ciąża też mi na razie nie grozi Jest takie powiedzenie, że życie jest piekne tylko trzeba brać odpowiednie leki i jak coraz częściej myślę o tym, żeby te leki znaleźć. Ci to znaczy za późno? Na terapie za późno jest jak ktoś umrze.
-
Nie wiedziałam, że jazda skuterem jest tak niebezpieczna. Ja zdecydowanie wole samochód, ewentualnie rower, bo nawet jakby mnie przygniótło to nic. Ja jestem u rodziców. Tata obchodził wczoraj urodziny, ale się nie załapałam bo byłam w pracy (napisali mi wczoraj, że zaprosili ludzi na sobotę, a ja już pracowałam). Obiadłam się mega,a jeszcze mam biegać dzisiaj.
-
@Maat wywróciłaś się na skuterze, czy on sie przewrócil jak stał?
-
@Grouchy Smurfto znalazles nowa prace?
-
@Grouchy Smurfok, ja piszę tylko z własnego doświadczenia. Nie mam innego z oddziałem dziennym, tylko to z terapią.
-
Ja w życiu też zwykle jestem z boku. Jednak nawet statystyczne wychodzi że w grupie są osoby z różnymi problemami i łączy ich to że wszyscy maja problemy. Czasami ludzie sie faktycznie nie odzywaja podczas sesji, zreszta tam wcale nie ma az tsk duzo czasu, żeby sie każdy swobodnie wypowiedal ile chce. Tam gdzie ja bylam terapia trwała 3 miesiace i można było przedłużyć o kolejne 3. Na 2-3 razy na pewno nikogo by nie przyjęli. Żeby sie dostac trzeba się zakwalifikowac, przejść rozmowę wstępną. Na pewno by powiedzieli ile trwa terapia i zapytali czy jesteś na to gotowy? Tutaj też chodzi o to zaufanie. Nie można by mówić o zbudowaniu jakiejkolwiek społeczności jeśli by ludzie się zmieniali co dwa spotkania. Dlaczego? Psycholog czy terapeuta? Ona cię zawiodla czy sam siebie zawiodłeś? Ja myślę, że jesli nie wychodzi to w dużej mierze moja wina.
-
Ale na tym polega terapia grupowa na oddziale dziennym. Siedzisz w kółku i opowiadasz o swoich problemach. To się opiera na zaufaniu. Minęło kilka lat i nie doszły mnie żadne słuchy żeby ktoś użył tego co powiedziałam. Sama bardzo ostrożnie wypowiadam się na temat terapi grupowej. Nawet anonimowo na forum nie podaje przykladow innych osób, tak żeby jeśli trafi się ktoś, kto był na tej terapi ze mną nie poczuł, że ktoś o nim opowiada.
-
Nie ma czym, przeciez terapeutki i tak byly obecne podczas sesji tylko jedna z nich ją prowadzila, lekarz jak to lekarz, po prostu na czas pobytu traktowalam go jako swojego.psychiatre. U mnie akurat wszyscy specialisci zachowywali się w porządku.
-
Organiczne zaburzenia osobowości czy to poważne ?
bei odpowiedział(a) na Pony86 temat w Zaburzenia osobowości
Chyba normalnie. Ja jak dostałam orzeczenie to zamiast umowy zlecenie dostałam umowę o pracę. Potem zmieniłam pracę i powiedziałam o orzeczeniu jak już ją w sumie dostałam (na szkoleniu BHP, bo mnie zapytali czy mam). Przyszłam badanie lekarskie i tyle. Nikt mnie już potem nie pytał w pracy o to orzeczenie. W sumie i tak czas pracy nie był przestrzegany, bo pracowałam dużo więcej niż 7h, ale miałam ten dodatkowy urlop. Jak orzeczenie się skończyło to już nie starałam się o przedłużenie. Podejście pracodawcy zależy pewnie od tego czy jest to zakład pracy chronionej czy nie, czy szukają osoby z orzeczeniem czy nie. Ja nie czułam się na dobrze w tej pierwszej pracy z tym, że wiedziałam, że liczy się to orzeczenie, a nie ja (najprawdopodobniej nie dostałabym bez niego umowy o pracę). Ta pierwsza praca pozwoliła mi stanąć na nogi. Poszłam w jej trakcie na pół roku na oddział dzienny i oczywiście nie było problemu z powrotem. Tak więc miałam dwie prace w trakcie orzeczenia. -
Można dorabiać popołudniami, czy wieczorami w trakcie terapii jeśli masz taką sytuację.
-
U mnie na oddziale dziennym leczenia nerwic była tylko terapi i 4 razy w tygodniu relaksacja na końcu, a raz w tygodniu spotkanie społeczności ( w kółku siedzieli wszyscy uczestnicy, terapeuci, lekarz). Był zapewniony obiad. Do pracy dostałam zwolnienie.
-
Ponoć jest duży przeskok miedzy B2 a C1.
-
Pierwsze słyszę. Poznałam w życiu wierzących lekarzy. Usłyszałam kiedyś, że nie ma takiego dowodu który mógłby przekonać osobę niewierzącą do tego, że Bóg istnieje i takiego który by przekonał wierzacego, że go nie ma. Wymianiać podłady jeśli ktoś chce też można z zachowaniem szacunku do drugiego człowieka.
-
Naprawde tak uważasz, że jak np. kogoś kochasz, a ktoś by jechał po tej relacji to ciebie nie powinno to ruszać?
-
Ja przeczytałam. Powiem tyle, nie da sie ukryć, że posta się postarał, żeby w jednym pewnie z najdłuższych postów na forum próbować udowodnić jakimi według niego ludzie wierząca są idiotami. Wszystko co piszemy świadczy o nas. Jest różnica napisać jestem niewierzący, nie rozumiem wiary, a sugerować, że jakby nie było znaczna część społeczeństwa to osoby głupie, chore itd. bo wierzą.
-
Mnie zawsze dziwi jak ludzie mają pretensje do Boga w którego nie wierzą o rzeczy których dokonał człowiek. Jeśli mowa o obozach koncentracyjnych to są świadectwa osób które mowią, że "przetrwały" dzięki wierze. Św. Edyta Stein nawróciła się w obozie, gdy miała się "rzucić na druty". Sugerowanie, że osoby wierzace są w psychozie jest niepoważne. Żaden szanujący sie specjalista nie stwierdzi psychozy na podstawie tego, że ktoś wierzy.
-
Wiem, że teraz to porobione są różne ograniczenia i w sumie mi sie już zdarzyło że np. nie wykupilam całej recepty bo usłyszałam, że za późno. Ogólnie kiedyś się lekarzowi chyba coś źle kliknęło, bo mi przepisał niewiadomo ile opakowań witaminy D, tylko szkoda że ważność tej recepty była bardzo krótką i jak mi sie skończyło opakowanie to usłyszałam, że już kolejnego nie mogę wziąć. Nie wiedzialam, że nie moga wydac wiecej jak 100 tabletek. Zawsze mi mówią,że muszą zamówić i że będą ma jutro, a mi sie nie chce iść kolejny raz.
-
Z Euthyroxem pamiętam, ja mam często zapas, a wtedy udało mi sie jeszcze dorwać 50 km ode mnie. Nie wiedziałam, że przez kilka miesiecy go nie było. Internet pokazuje, że ten Medikinet jest tylko w kilku aptekach na całą Polskę i to ostatnie opakowania.
-
No to dla mnie jest zaskoczeniem, że go lekarz przepisal, niepoważny czy co? Jeszcze tylko brakuje, żeby wizyta była prywatna i iść jeszcze raz po receptę na inny i płacić, bo lek jest niedostępny. Dodatkowo wizyty mogą wiązać sie z koniecznością zwolnienia w pracy itd. Wkurzyłabym się.
-
To dobrze, ja tez . Ja na to patrze troche inaczej. Fakt że to co piszemy świadczy w głównej lmierze o nas. Jednak jest taka zasada, że twoja wolność kończy się tam gdzie zaczyna sie wolność drugiego czlowieka. Różne rzeczy można napisać, poczucie animoowosci dodaje odwagi niestety również w negatywnym znaczeniu. Ludzimie pisząc nie zawsze zastanawiaja się co ich słowa robią w drugim czlowieku raniac innych, ich uczucia mniej lub bardziej celowo.
-
Ja dziś zrobilam 10 km a wczoraj 9km. W sumie tylko chcialam sie pochwalic, bo bieganie nie sprawia mi ostatnio zbytnio radości, wiec do temtu średnio pasuje. Podchodzę do tego zadaniowo. Jak biegam od 10 miesircy to teraz po raz pierwszy biegałam 2 dni pod rząd, inaczej nie wyszłoby 3 trening w tygodniu jak mam zaplanowane. Ostatnio często biegam w nocy, nie żeby mi to jakaś większą radość sprawiało, po prostu wcześniej często mi się nie chce,a jak jest późno to mówię sobie, że już trzeba iść.
-
No a lekarz co mówi?