Skocz do zawartości
Nerwica.com

bei

Użytkownik
  • Postów

    1 904
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bei

  1. Myślę, że większość społeczeństwa nie wie czy ich ciało jest gynoidalne, czy mają krótszy tłów, o 10 cm za długie nogi, zasięg ramion zgodny ze wzrostem, czy ich miednica i jest odpowiednio szeroka itd. Jak masz największy problem z psychiką to od psychiki są odpowiedni specjaliści. Trochę trudno doradzić w leczeniu czegoś jeśli lekarze nie postawili diagnozy i nie zdecydowali się na leczenie. To jest forum na którym piszą głównie osoby z chorobami i zaburzeniami psychicznymi. Nawet jak ktoś ma tutaj problemy typu moja sylwetka jest nie taka jak powinna itp. to często wynika to z zanurzonego obrazu swojej osoby, niskiej samooceny itd.
  2. @Małyslaby ale w twoim przypadku mówimy o zaburzeniach zdjagnozowanyvh przez lekarza, czy są to twoje odczucia?
  3. bei

    Co teraz robisz?

    @avesen czemu nie idziesz spać?
  4. No to już musisz sam zdecydować czy chcesz się sprawdzić dla siebie czy nie. Myślę że takich zawodowców nie bardzo interesuje startujący z nimi amator. Jak nie walczysz o podium to można to potraktować jako próbę pokonania siebie, doświadczenia czegoś. No to mogły być już w jakiś w sposób zepsute w momencie zakupu. Mi się wydaje, że pomogą jak będą dobrze dobrane. Ale nie wiem czy nie przydała by się terapią. Może weź skierowanie i spróbuj znaleźć jakiegoś terapeutę.
  5. Co sie stanie jak zawody wyszlyby słabo? 5 telefonów ze sklepu? Wiesz ze alkohol na duzsza mete ci nie pomoze co najwyżej jeszcze bardziej spieprzy sprawe. Nie łącz alkoholu z lekami.
  6. A nie mieli w szpitalu takich foliowych workow na buty? Ja bym wybrala wersje w gumofilcach. Trudno mi sobie wyobrazić chodzenie po szpitalu w skarpetkach. Buty to buty. Jak wbileś w nich do samochodu tzn. ze ufajtane obornikiem nie były, mysle że by sie nadały do szpitala.
  7. No co tam odpowie to bedzie dobrze. Bedziesz mial dodatkowa opinie osoby ktorej jak rozumiem w miare ufasz. Fsjnie. Z wolontariatu tez można wiele wynieść, choćby się czegoś nauczyc, sprawdzić w różnych sytuacjach. Ludzie też wpisuja wolontariat do cv i czasami jest to naprawdę cenna pozycja w nim. W pustym mieszkaniu się nie da. Jakieś podstawowe wyposażenie musi na poczatku być, potem można na bieżąco dokupywać resztę. Jasne, że nie.
  8. @FujiFujina czym mialyby polegać te zawody. Dlaczego to nie na twoje nerwy?
  9. bei

    Nie wstaje z kanapy

    Miałam tak rok temu. Jak przyszła wiosna poczułam się lepiej. Zaczęłam więcej wychodzić na zewnątrz.
  10. @Kiusiu ja bym zaznaczała jak czuję. Można czuć, że się nie wie, ale jednak bardziej tak albo bardziej nie. Trudno cos stwierdzić gdy ktoś ciągle odpowiada"nie wiem". W życiu wiele rzeczy jest uniwersalnych, nie są dopasowane specjalnie dla nas. A co znaczy często albo czasami? Dla jednego seks raz w tygodniu to będzie czesto dla innego nie. Można tak w kółko. To, że nie wyszła ci diagnoza z tego testu też możesz potraktować jako jakąś informacje. Może po porostu biorąc pod uwagę to jakie masz teraz podejście,to nie był test dla ciebie, może źle ci ktoś wytłumaczył jak należy go wypełnić, a może faktycznie test zawiera błędy.
  11. @Maat ty jestes taka "ogarnięta życiowo". Praca, dom, jeszcze coś dla siebie zrobisz. Ja jak idę do pracy to mi się już nie chce nic robić. O nikogo nie musze się troszczyć tylko o siebie, a to mnie jakoś nie przekonuje i zwykle sobie dowalam. Sprzątać mi sie nie chce, gotuję najprościej jak mogę, typu makaron z serem.
  12. bei

    Słodycze....

    @Jason jak, przecież cukier jest "wszędzie"?
  13. @Wentyl1996 a co jest nie tak z poprzednim wątkiem "Niski wzrost kompleks od wielu lat", że rozpoczynasz kolejny?
  14. @Bratek91 źle przeczytałam twój nick, przepraszam. Powinno być cześć Bratek :-).
  15. Cześć Bartek. Ogólnie jak sie czujesz? Piszesz, że się leczysz i chciałbyś się wyprowadzi. Czujesz się na silach być samodzielny? Chodzisz do neurologa, rozumiem, że ten lekarz cię zna, może jego podpytaj czy pod względem zdrowotnym zamieszkanie samu byłoby ok. Na to jak zachowują się rodzice nie masz za bardzo wpływu, możesz po prostu reagować na ich zachiwanie w odpowiedni sposób. Co do bigosu to sie nie martw. W Internecie jest dużo przepisów. Jesli chodzi o związek, to takie wtrącanie się rodziców, chyba nigdy nie wychodzi na dobre. Dziewczyna jak chce wejsc w zwiazek z partnerem to chce tworzyć ten zwiazek z nim, a nie z nim i jego rodzicami. Co za dużo to niezdrowo. Nie poddawaj sie z szukaniem pracy. Można zacząć na poczatek od czegokolwiek, a potem zmienić prace na lepszą. Pozdrawiam.
  16. Ale jak mowa jest o kilku spotkaniach to nie wiem czy można to nazwac terapią. Jak sam nie mówiłeś to ciężko mieć pretensje do terapeuty. Mój terapeuta obstawiam, że gdybym milczała, milczałby razem ze mną. On sie nigdy pierwszy nie odezywa. Kiedyś tak siedzielismy chyba przez 15 czy 20 min w ciszy na początku. Jak powiem coś w stylu, że nie wiem o czym mówić (w sensie nie jestem gotowa ci teraz powiedziec nic ważnego), to albo powie, że mogę mówić o czym chce, albo zapyta czy będę teraz milczeć do końca sesji, albo nic nie powie.
  17. Moje doświadczenie z terapią psychodynamiczną jest takie, że to ja decyduje o czym rozmawiamy. Terapeuta mówi, że mogę mówić o czym chce. Ty tak nie miałeś? Chciałeś mówić o przeszłości, zagłębiać się w nią, a terapeuta cię blokował? Ja miałam nawet taką sesje gdzie praktycznie nie dopuściłam psychoterapeuty do słowa.
  18. Ja mam obecnie terapię w nurcie psychodynamicznym i na poczatku miałam takie wrażenie, że jak mówię o teraźniejszości to terapeutę to niezbyt interesuje. Teraz już nie mam tak bardzo tego wrazenia, bo powiedziałam mu, że to dla mnie ważne co jest teraz i czasami tak się zaangażuje w rozmowę, że przegapia fakt, że skończył się czas. Jednak jak mówię o dzieciństwie, a szczególnie o relacji z rodzicami to wydaje mi się, że włącza mu sie tryb turbo w słuchaniu .
  19. Wiem. Nie licytuje się. Rozmawiam o tym na terapii. Piszę o tym jako o swoim problemie. Jak weźmie się pod uwagę, że to jest cały czas ten sam pracodawca to już w ogóle wychodzi słabo, bo zamiast iść do przodu to dopiero niedawno zdałam sobie sprawę z tego, że mogłabym spróbować poszukać lepszej pracy. Myślę że powinnam się zabrać za to wczesniej. Teraz mam 3 miesięczny okres wypowiedzenia i boję się że to zniechęci potencjalnego nowego pracodawcę. Ogólnie mam takie odczucie, że wyjątkowo ta terapia działa na mnie w taki sposób, że chce coś zmienić w swoim życiu. Jak 10 lat temu miałam terapie z tym terapeuta to zapisałam się na kolejne studia (potem je przerwałam).
  20. Przypomniałam sobie: Jak kilka lat temu dostałam pracę to pracowałam regularnie po 10-13 godzin, majac stopień niepełnosprawności, czyli w papierach było, że pracowałam 7h. Nie miałam płaconych nadgodzin, co miesiąc stała wypłata. Wtedy i tak byłam zadowolona, bo myślałam, że niewiadomo jakie to osiągnięcie dostać pracę w zawodzie.
  21. Zależy też co się robi też. W niektórych zawodach 24 h zmiana jest normą, w niektórych jest normą a może nie powinny. Ja mam pracę gdzie norma to 8h , więc po prostu źle to wszystko rozplanowałam. To nie tak, że ktoś mi kazał wczoraj pracować tyle, to była moja wina. Nie przewidziałam, że z niektórymi rzeczami tyle zejdzie, a i tak się nie wyrobiłam.
  22. Czasami pewnie można usłyszeć, że jak komuś nie pasuje to można się zwolnić. Czasami też pracownicy nie potrafią zadbać o siebie.
  23. Nie no skutki uboczne są różne, czasami ludzie lądują na SOR. To jest coś za coś. Jakby miało się zlikwidować wszystkie leki które mogą spowodować poważne skutki uboczne to nie byłoby czym leczyć. Ja kiedyś nie przeczytałam ulotki maści. Posmarowane miejsce mi spuchło. Nie załapałam, że to od maści. Użyłam jej znowu kolejnego dnia i znowu opuchlizna. Dopiero wtedy przeczytałam ulotkę. Dobrze, że nie smarnowałam szyj. Ja nie lubię czytać jakie skutki uboczne mają inni bo mam taką psychikę, że jak coś sobie pomyślę to działa. Na zasadzie zjadłam coś i jak sobie pomyślę,że było brudne to boli mnie brzuch. Jak pomyślę, że ktoś mnie zarazi kaszlem to też już to czuję. Ulotki należy czytać, żeby wiedzieć z czym np. nie łączyć leku, kiedy nie należy go brać.
×