
bei
Użytkownik-
Postów
1 904 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez bei
-
Orzeczenie o stopniu niepełnosprawności w depresji
bei odpowiedział(a) na hanails temat w Depresja i CHAD
Tak wiem. Napisalam to żeby osoby zainteresowane praca z orzeczeniem mialy rozeznanie jak to wygląda. Gdy pracowalam jako ochroniaz w markecie najdłuższa zmiana trwala 11 godzin. To było męczące, bo nie można w tym czasie bylo siedzieć ani sie opierać, tylko na przerwie. Do tego dochodza różne sytuacje. Bardziej polecam prace na innych obiektach. Do moich zadań tam należało m.in obsługa szatni, otwieranie i zamykanie bramy, zapisywanie jaki samochod wjechał na teren czy wydawanie przepustek. Calkiem przyjemna praca. Można posłuchać radia, jak sie jest na zmianie w wiecej osób to pogadać. Wiadomo, że w nocy raczej nie ma dużo do robienia. -
Orzeczenie o stopniu niepełnosprawności w depresji
bei odpowiedział(a) na hanails temat w Depresja i CHAD
Uważam,że ze stopnień niepełnosprawności łatwiej o pracę. Pracowałam na umowie zlecenie jako ochroniarz w markecie i straciłabym tę prace gdyby mi nie przyznano stopnia niepełnosprawności. Wiedziałam, że firma straciła kontrakt i nie będzie jej już na tym obiekcie oraz, że osoby ze stopniem mają umowę o prace. Po przyznaniu mi stopnia zapytałam pracodawce czy da mi tę umowę i bez problemu ją dostałam. Ze stopniem miałam zmiany po 12 godzin, choć inni pracowali też po 24 godziny. Kolejna prace dostałam już dzieki wykształceniu i zgodę na pracę w delegacji pn-pt. Pracodawca dowiedział sie, że mam stopień przy podpisywaniu dokumentów. Miałam dodatkiowy urlop, ale pracowalam na poczatku nawet po 12-13 godz. W dokumentach chyba wpisywano, że pracuje 7. Godziłam się na to bo potrzebowałam pracy. W sumie to sama przy zatrudnieniu się podłożyłam, bo powiedziałam coś w stylu, że nie chce wykorzystywać tego stopnia. Myślałam, że nie będą chcieć pracownika z ograniczeniami. Potem już nikt mnie w pracy nie pytał o ten stopień. Orzeczenie wygasło, a ja nie zdecydowalam sie, żeby ponownie stawać na komisję. W internecie pojawiają sie ogłoszenia o prace dla osób ze stopniem (widzialam w branżach: sprzatanie, ochrona, ksiegowość). Osoby ze stopniem mają też pierwszenstwo w urzedach administracji publicznej jesli współczynnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych w tym urzedzie wynosił poniżej 6 % w miesiącu poprzedzającym nabór. -
Włącz sobie wiatrak. Ja caly dzien w sweterku. Fakt jest ciepło, ale tak jakoś wyszło.
-
Orzeczenie o stopniu niepełnosprawności w depresji
bei odpowiedział(a) na hanails temat w Depresja i CHAD
@mrNobody07nie denerwuj się to i tak nic nie zmieni. Jeśli trafisz na w porządku osobę to będzie milo, a jak trafisz na buraka to co poradzisz? Ja miałam miłą panią. Moja cała dokumentacja to było zaświadczenie od psychiatry ( fakt ze ona zpisala cala strone i usłyszałam ze wszystko jest ladnie opisane). Moze jeszcze dalam ksero dokumentacji od od psychiatry. Opowiedziałam trochę jakie miałam obiawy i po co mi ten stopień i pani zapytała jaki chce. Powiedziałam, że nie wiem bo sie nie znam. Dostałam umiarkowany nie pamietam czy na 2 czy 3 lata. Atmosfera była naprawde w porzadku. -
Ja mam dzisiaj troche pecha. Jutro pracuje bo jest robota do zrobienia na poniedziałek.
-
Nie wysypiam się , bo zamiast iść spać to siedzę na necie. Dużo pracy, dużo stresu... ale tez sobie radze. Jakoś tak to jest że zawsze jakoś idzie do przodu. Chciałabym być bardziej produktywna, ale to musialabym sie bardziej postarac, a nie chce mi się. Zwykle rano mam napady senności przez lek, dobrze, że kawa mi pomaga. Co do omdleń to mi sie jeszcze nie zdarzyło zemdleć i wolę, żeby tak pozostało.
-
Różne prace dają szansę na zdobycie nowych doświadczeń i umiejętności które będzie można wykorzystać w przyszłości. Chociażby dzięki słabej pracy potem można bardziej docenić kolejna która będzie lepsza. Jeśli nigdy nie pracowałeś to można zacząć od czegoś prostego typu rozdawanie ulotek, zbieranie borówek itp. Ja potem próbowałam w obsłudze klienta -kasa w markecie, obsługa stoiska ale to już jest według mnie trudniejsza praca i niektórzy klienci są trudni. Już układanie towaru w markecie jest mniej stresujące. Można też spróbować skorzystać z pomocy różnych biur. Jak naprawdę chcesz pracować to pomyśl sobie, że jak się okaże że dana praca nie jest dla ciebie, to po prostu spróbujesz gdzieś indziej.
-
Ja byłam w takim stanie, że po skorzystaniu z toalety myłam rece ok godziny. Jak szłam sie myć to mama się darła że mam już wychodzic, a ja jeszcze nie weszłam nawet do wanny bo nie skończyłam myć rąk. Potrafiłam zmoczyć tylko włosy i wyjść udajac że sie umylam, a potem jak domownicy poszli spać siedziałam całą noc w wannie dolewajac tylko ciepą wodę. To taki przykład . U mnie się zaczęło jak miałam jakieś 13 lat, tak naprawdę byłam dzieckiem. Nie miałam wsparcia w rodzinie. Chyba w liceum wpadłam w epizod depresyjny. Jak już się przemoglam żeby powiedzieć mamie, że chyba mam depresje to się tylko zdenerwowala. Już nigdy nie poszłam do niej po pomoc w tej sprawie. Nigdy nie powiedzialam nawet rodzicom, że zaczelam sie leczyć, można powiedziec że nie wiedzą, że mam to całe OCD. Chociaż raz muszę przyznać mama wysłała mnie do lekarza. Powiedziała, że ma iść do rodzinnego bo mam coś zrobić z rękami (mialama takie jakby skorupy czerewone na dłoniach, może się tego wstydziła). U rodzinnego dostałam maść i tyle, dalej myłam ręce do krwi, okażałam spirytusem salicylowym, bo wydawalo mi sie to w miarę tanią opcją, dotykałam rzeczy przez worki foliowe którymi był zasypany cały pokój .... . Tak zdałam mature, skończyłam pierwszy stopień studiów i potem zaczęłam się leczyć, bo ktoś mi napisał tutaj na forum jak się zarejestrowałam, żebym poszła do psychiatry . Dodam, że bakteriofobia nie była dla mnie najgorsza, ale ona jest taka obrazowa, bo to widać na zewnatrz. Czasami to czego nie widac, co jest w środku jest gorsze, bardziej bolesne. U mnie pewnie na to, że tak poźno zaczęłam się leczyć miał sposób wychowania. Jeśli tobie udalo się ogarnąć szybciej, to mam nadzieję, że to na plus. Tak, to prawda OCD jest bardzo upierdliwe.
-
Duże znaczenie ma to z kim się pracuje. Jeśli ma sie spoko współpracowników to już jest duży plus, jeśli pracuje sie samemu i się to lubi to też jest dobrze. Praca z klientem to dość duża niewiadoma, ludzie są rożni, naprawdę. Może zauważysz też u siebie coś takiego, że z czasem będziesz sobie lepiej radzil z różnymi sytuacjami, nabierzesz wprawy, obycia. Jak chcesz pracować to po prostu próbuj. Tak najlepiej się przekonasz czy coś jest dla ciebie czy nie. Jak zaczniesz pracować to przecież nikt ci nie zabroni w międzyczasie szukać lepszej pracy.
-
Tzn. ile tych wizyt miałeś mieć, a ile będziesz miał? Ja mam terapie na NFZ raz w tygodniu. Jest z góry określona liczba sesji.
-
Ja podjęłam leczenie po jakis 10-11 latach życia z OCD wiec trudno tutaj myśleć o tym, że ono nie zdążyło sie już utrwalić. Tak naprawdę większość mojego życia to życie z OCD. Czas bez niego jest tylko wspomnieniem.
-
Objawy OCD. Mi leki też kiedyś pomogły, ale nigdy nie miałam zredukowanych objawów OCD do zera.
-
Nie masz objawów?
-
Moze ochrona, ale nie w markecie tylko np. jakiejś firmy, tak żeby nie bylo za dużo do robienia.
-
Teraz? Nic się nikomu nie stało?
-
Wstalam ok 5 bo wczoraj poszłam spac o 19.00 ale sił starczylo mi na 2-3 godz. Zjadłam sniadanie, przeglądnełam Internet i znowu poszlam spac na 6 godz. Miałam nadzieje że leki zadzialaja motywujaco, a one mnie usypiają. Zaplesniała mi miska bo jej nie umyłam od razu i jestem tym załamana. Pewnie ją wyrzuce, bo zwykle tak robie jak coś zapleśnieje.
-
Ja chyba bym tak nie umiala. Moge się napić alkoholu żeby coś uczcic, żeby spróbować jak smakuje, może żeby się rozluźnić choć tutaj juz mam maly zgrzyt, ale nie umiem sobie wyobrazić, że zastosowalabym go jako znieczulenie, żeby nie myśleć o problemach. Ja się zbyt panicznie boje uzależnienia. Boje sie,że kiedyś mogłoby mi sie spodobać to jak się czuje po alkoholu.
-
Dopóki nie dostałam stałej pracy miałam różne okresy które były bardzo trudne. Jak się pierwszy raz wyprowadziłam z domu to nawet nie miałam kasy na bilet żeby wrócić. Byłam spłukana do 0, po jednym semestrze na studiach. Jadłam wtedy np. 3 razy dziennie ziemniaki, albo miałam 5 zł i myślałam co kupić żeby przeżyć weekend. Jak się drugi raz wyprowadziłam z domu to też był taki moment, że musiałam pożyczyć 10 zł żeby wykupić leki od psychiatry, bo bałam się przerwać przyjmowanie. W domu też czasami tak było, że mama przeszukiwała wszystkie kieszenie, żeby znaleźć kilka zł, żeby coś kupić i przetrwać weekend. To mnie nauczyło też żyć za niewielkie pieniądze.
-
To raczej skutek uboczny, a nie zamierzone działanie. Ja mam przez tabletki napadu senności jakis 2 godziny po przebudzeniu. Kawa pomaga i potem juz jest ok do wieczora. Jestem na minimalnej dawce. Pamietam że na którymś leku miałam tak, że w okolicy południa miałam przez godzinę napad senności. Mogłabym na podstawie tego zegarek ustawiać .
-
Przecież kobiety nie pracują do dnia porodu, potem macierzynski, wychowawczy. Ja kogos nie ma to nie, ale jak wraca to dlaczego nie ma byc znowu tym wartosciowym pracownikiem. Warunki pracy nie są choroba, ale nie każda ma pracę którą można wykonywać będąc w ciąży.
-
Przecież pracodawca nie płacił za te całe 3 miesiace. To lepiej zatrudnic kogoś kto nie wiadomo czy się sprawdzi jak zaczekać na powrot osoby ktora wiadomo że ogarnia. To jest ta kalkulacja ze w 3 miesiace ktos zastapi wieloletniego pracownika? Masz kogoś z kogo byłeś zadowolony przez lata i nagle nara bo poszedł na zwolnienie? Jak kobieta rodzi dziecko to często nie ma jej o wiele dużej. Tym tokiem myślenia wsztscy którzy mieli dłuższą przerwę w pracy byliby do odstrzału.
-
Czy wysilanie się dla nikogo nie jest wysilaniem się bez potrzeby? Co myślicie?
bei odpowiedział(a) na robertina temat w Nerwica lękowa
Ja nie napisałam, że napisałeś, że to jest pierwsze przykazanie. Napisałeś że: A ja napisałam, że to przykazanie tego nie mówi. Może zdanie mówiące o tym że "Pierwszą, najważniejszą i obowiązkową miłością jest miłość do SAMEGO SIEBIE" jest twoją opinią, a nie stwierdzeniem, że to przykazanie o tym mówi, ale tak zinterpretowałam twoją wypowiedź. Po prostu chciałam sprecyzować, że przykazanie to nie mówi o tym, że miłość do siebie samego jest najważniejsza. Nie wnikam w to jakie masz poglady bo każdy może mieć swoje, ale może nie każdy będzie wiedział jaka jest geneza tego przykazania dlatego chcialam to sprostować. Gdybyś powołał sie np. na tekst jakiej książki w której byłoby napisane że "Pierwszą, najważniejszą i obowiązkową miłością jest miłość do SAMEGO SIEBIE", czy poprostu napisałbyś, że ty tak uważasz, nie czepiałabym się. -
@Fuji miałam tak kiedyś,że chciało mi się ryczeć z przemęczenia, a nawet na urlop nie szłam tylko zwracali mi kasę za niewykorzystany. Kiedys z bezsilności zaczelam walic ręką w biurko. Nie dość że zrobilam sobie siniaka to trochę uszkodziłam skórę. Jak kolega się zwolnił, bo nie dał rady to w dwie osoby robiliśmy prace za 3. Kiedys robiłam dwie rzeczy na raz dosłownie i się pomyliłam. Oczywiście była moja wina. Spróbuj na ile możesz odpuścić, zrobić jakąś przerwę albo zmniejszyć wymagania wobec siebie. Mi też to trudno przychodzi ale od czasu do czasu się udaje i biorę wolne. Jesteś przemęczony, pewnie dlatego się wali bo organizm ma swoje granice. Słyszałam, że pewnej osobie np. na pogotowiu stwierdzono,że wszystkie obiawy wynikały z leku, że w poniedziałek znowu do pracy. Próbuj może wziąść przyklad z innych w pracy, bo oni pewnie sie tak nie zjeżdżają. Ja zaczęłam brać wolne bo stwierdziłam,że inni biorą. Jak możesz ogranicz liczbę godzin, a jak nie to potrzebujesz dni wolnych międzi takimi długimi zmianami. Mówię to ja osoba która walczy ze soba, żeby wykorzystac urlop w przewidziany czasie, bo zawsze coś.
-
Co się dzieje?
-
Ja kupiłam taką w paczce 200g. Normalnie zalewa się ją wrzątkiem i parzy 5-10min. Przynajmniej pobudza jak zwykła kawa.