
deader
Użytkownik-
Postów
4 886 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez deader
-
Orwell by się nie zgodził
-
Uwielbiam starocia, choćby muzy w domu słucham bardzo rzadko inaczej jak z winyli a filmy czy książki zdecydowanie wolę z poprzedniego stulecia. I też zdarza mi się kupować na Allegro pierdoły które miałem za dzieciaka a "zginęły przy przeprowadzce" Choć swojej kolekcji kaset magnetofonowych to wiem że już nie odzyskam, eh.
-
Może nie tak bardzo śmieszne, ale na pewno ciekawe: http://yawningbread.wordpress.com/2012/01/31/look-whos-corrupting-young-minds/
-
Inna sprawa że jeśli ktoś myśli że ktokolwiek z ubiegających się o stołki polityków, oprócz niestety pana Korwina, będzie miał inny stosunek do kraju, wyborców i ich spraw, niż prezentowany powyżej, to... jest bardzo naiwny
-
To powinno być w soundtracku do "Hobbita"... [videoyoutube=ruK4nnSB2Qo][/videoyoutube]
-
METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Medikinet CR)
deader odpowiedział(a) na Badziak temat w Stymulanty
Nie będę ściemniał - to jest dopałka (dla ludzi zdrowych), ale do ciężkiej cholery jak żyć w dzisiejszym świecie bez dopałek?? Wstawać o nieludzkich godzinach, zapierdzielać nieludzkie normy... Mi ciężko jest pojąć jak można używać stymulantów "rekreacyjnie", nawet jak wciągałem amfę to nie po to żeby przeimprezować ileś nocy pod rząd... -
Do wściekłej kurwicy doprowadzają mnie współobywatele tego kraju... [videoyoutube=MhLqPfAylF4][/videoyoutube]
-
METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Medikinet CR)
deader odpowiedział(a) na Badziak temat w Stymulanty
Zawsze byłem przekonany że z metylo jest na odwrót - że tym się karmi dzieci z ADHD i dopiero po 20-ce staje się "podejrzane" że ktoś ma chętkę na ten lek... Hmmm... Chyba czas się wybrać do przychodni, ruszyć machinę, może wreszcie coś zawalczę z tym moim ustawicznym zmęczeniem... -
METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Medikinet CR)
deader odpowiedział(a) na Badziak temat w Stymulanty
Próbowałem. Ch*ja dostałem EDIT: Panie, uprzedzaj pan jakoś że treść posta zmieniasz -
Właśnie się ciemny lud wypowiedział... Nam nie jest potrzebne wsadzanie za kraty tego czy tamtego, nie jest potrzebne ściganie i rozgrzebywanie przeszłości, nam jest potrzebny ktoś kto nas poprowadzi ku przyszłości. A większość rodaków ma na celowniku jedno: upier*dolić Tuska, upier*dolić kaczora, upier*dolić tego czy tamtego... Każdy zajęty krzyczeniem kogo by za kraty trzeba wsadzić a niewielu się zastanawia kto obsadzi te wolne stołki... A to o tym powinniśmy myśleć. Więc jak dla mnie zacytowane zdanie jest totalną, absolutną, krótkowzroczną bzdurą. Ostatnie czego chcę, to żeby przyszły rząd zajmował się wsadzaniem za kraty członków rządu poprzedniego. To znaczy, okay, niech się tym zajmują jak chcą - ale PO TYM JAK ZAPEWNIĄ POLAKOM BYT NA POZIOMIE. Tyle że to drugie jest trudniejsze, a pierwsze banalne. Więc znów będzie kolejne "rozliczanie", kolejne bezsensowne wyrzucenie pieniędzy w błoto, a kolejne pokolenie lemingów będzie się cieszyć. Tyle że teraz będą lemingi nie lewe, a prawe. Fuck yeah, "postęp"
-
Wszystko co wyłudzone powinno cieszyć Co do zlotu i alkoholu to co prawda w tym roku "problem" mnie omija, ale mam o dziwo rozkminę w drugą stronę - bo od zeszłego lata nie piję prawie wcale alkoholu. Nie z postanowienia, nie z konieczności, po prostu... przeszła mi ochota (a wcześniej piło się, oj, piło) i wchodząc do sklepu dużo bardziej nęci mnie zmrożona cola niż browar. "Problem" w tym że na takim zjeździe "wypada" coś wypić, wypada poszaleć. A mi się... już nie chce
-
poem, nie wiem czy cię to pocieszy ale jak rok temu jechaliśmy do Arturówka to się nie nudziłem :)
-
To żaden wyznacznik ciekawej osoby. Wiem co mówię, bo mam takiego znajomka który na każdym spotkaniu sypie opowiastkami. W efekcie GRUPOWO wręcz go unikaliśmy bo nikt nie chciał w kółko słuchać jego pierdzielenia, zwłaszcza że po pewnym czasie zapas historyjek się skończył i cykl rozpoczynał się od nowa. Nie ma to jak słuchać pięć razy tego samego...
-
Simpsonowie i Family guy startują 28 września, South Park na razie bez szczegółów, ale myślę że spokojnie można założyć październik-listopad ("late 2014")
-
Zwłaszcza jak mam dobry dzień, a dzisiaj chyba tak jest kolejny plus dnia: o dziwo, interwencja w Netii zadziałała i zdaje się że faktycznie naprawili mój zrywający net i jeszcze przyznali że ich wina
-
Wypisz-wymaluj moja opinia o kobietach ostatnimi czasy
-
...które można radośnie o kant d... potłuc kiedy męczysz się trzecią godzinę z zaśnięciem bo obsesyjnie myślisz o tym czy następnego dnia przypadkiem nie dostaniesz w pracy zjeby za coś za co nie powinieneś Owszem, higiena snu się przydaje, ale czasem niestety człowiek potrzebuje solidnego "gonga" żeby paść spać. Takie czasy... Uściślijmy więc: jeśli bierze się zolpidem i pochodne lub benzodiazepiny na sen - wtedy wskazana jest ostrożność z dawkowaniem. Nie uogólniajmy pojęcia "leki nasenne" bo do nich zaliczają się też leki nieuzależniające
-
Że dzień w robocie mija spokojnie, acz pracowicie, a do tego - szybko!
-
BŁAGAM, nieee..! Już mi wystarczy że na wszystkich śmiesznych stronach które odwiedzam Tusk straszy z głównych, z poczekali, z odrzutów, strach iść się wysikać bo z rozpora mi wyskoczy... Możesz z czystym sumieniem dać linka do wiochy, mistrzów, demotywatorów, kwejka, czy pierdyliarda innych podobnych stron, daj pan tu od tego odetchnąć.
-
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
deader odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
O, oglądałem to przed łyknięciem pierwszego benzo żeby wiedzieć na czym stoję, też polecam. Zwłaszcza tym którzy mają "ten pierwszy raz" jeszcze przed sobą. -
Przeciez nagrania pochodzą z przed kilkunastu miesięcy wiec wtedy jeszcze "problemu Ukraińskiego" nie było. Gdyby przyjąć scenariusz rosyjskiej prowokacji, to akurat by to pasowało na linii czasowej, takich afer nie robi się przecież z dnia na dzień, to są wielomiesięczne przygotowania i kalkulacje co się będzie bardziej opłacać. Ja jeśli już miałbym wierzyć w Rosyjskie maczanie palców w tej aferze to nie z "zemsty za Ukrainę" tylko żeby odciągnąć uwagę ludzi od tego co się tam dzieje - i udaje się to znakomicie, ostatnimi dniami całkiem olałem śledzenie konfliktu na Ukrainie bo bardziej mnie interesują sprawy w MOIM kraju.
-
Ja jeszcze nie bo dopiero po twoim poście się o nim dowiedziałem, ale mogę z pewnością powiedzieć że niedługo będę już mógł mówić że czytałem
-
Gościu który modernizuje kiosk pod moim blokiem, nie wiem na czym dokładnie polega modernizacja, ale jest w nią zamieszane dużo używania piły elektrycznej, stukania młotkiem i jęki ciętej blachy Bonusowy wkurw: "zachorowałem" na sushi ale jak patrzę na to ile kosztowałaby taka dieta to zaczynam "zdrowieć" :/
-
Amerykańce piszą że taśmy to być może Ruska prowokacja http://www.washingtonpost.com/world/europe/polish-leader-says-early-elections-a-possibility/2014/06/19/2f24be30-f781-11e3-9e63-ec28e320b8bf_story.html
-
"Prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne..." Maciek, tamten fragment to nie był żaden argument, tylko opis mojej reakcji. Taka było, no nic nie poradzę, nie było to w żaden posób elementem mającym znaczenie w samej dyskusji. Natomiast dla mnie przykładowo ma znaczenie, jeśli ktoś używa nazwy "lewactwo", nie chodzi mi o to że popieram ten obóz i jakoś mnie to uraża, tylko... to jest dla mnie właśnie element argumentu mniej więcej na takim POziomie jak wstawianie "PO" gdzie się tylko da, poziom komentarza na onecie jak kto woli. Czy w drugą stronę wyzywanie od "prawików", "katoli" czy jak tam wołają na obóz konkurencji. Emocje w miejscu rzeczowej dyskusji. Wiem że tego się prawie że nie da uniknąć bo sam tak robię ale oświeciło mnie dzisiaj jakie to głupie. Wypaliłem się na jakiś czas w dyskusjach o polityce. Idę porobić coś mniej stresującego :)