
Twilight
Użytkownik-
Postów
935 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Twilight
-
Co zrobić by się nie zabić? Pomóżcie, bardzo proszę
Twilight odpowiedział(a) na mickey180 temat w Depresja i CHAD
Bethi, a co nas obchodzi ile lic ma świat. Po prostu bądźmy. Nie chce sie powtarzać tym, co napisałem w "Jęczarni". Po prostu jesteś i nie ma bata, nie ma wyjścia, śmierć absolutnie nic nie zmieni, co Ty myślisz, że to jakiś nowy lek bez recepty? Po zabiciu się będziesz się czuć tak samo, z tą różnicą, że będziesz martwa. Żyć i tylko żyć, to, że na ścianie powiesili zasłonę, to nie oznaczy, że stała sie wyjściem! To po prostu nie jest jakaś opcja, to złuda... Pozdrawiam -
Średnia nie świadczy o inteligencji. To raz. Nie świadczy o życiowej mądrości jeszcze bardziej, niż o inteligencji. To Dwa. Nawet inteligencja nie świadczy o życiowej mądrości, to trzy. A cztery będzie już całkiem prywatnie - nie chce znać ludzi, którzy chociaż raz nie upadli na twarz, bo nie mieli prawdziwego życia. Pozdrawiam
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Twilight odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Wała! Złotko, Ty doskonale zdajesz sobie sprawę, a jak nie, to Ci uświadomię, że to typowe, depresyjne myślenie, depresyjne ''ale''. Ty nie jesteś już ofiarą - Ty coś przeszłaś i żyjesz, po prostu żyjesz, nie musisz mieć do tego powodów czy celów, żyjesz, a nawet jak są te paskudne chwile, to jakie to ma znaczenie, ha, niech sie gonię, (czarne chwile i niefajni ludzie po drodze) co Cię to obchodzi? Twoje życie jest najlepsze, bo jest Twoje, a zrobisz w nim jeszcze wiele i nikt tego nie będzie wartościował, nawet ten na górze, o którym pisałaś, bo wartościowanie to ludzka rzecz. Już nic Tobą nie rządzi, chociażbyś chciała sie uprzeć i pójść z nurtem jakiejś fali - jesteś, po prostu jesteś, najpiękniej jak się da. I to nie jest pocieszenie, tak po prostu jest, czy Ci sie to aktualnie podoba, czy depresyjnie nie! Pozdrawiam Ps. Jasne, że w piekle nie chcą, bo do piekła się nie idzie, tylko można je nosić ze sobą, ale nie łudź się - nie masz takiego ''aktu własności''. Chcą Cię tu, ja Cię tu chce! -
To JEST realne życie. My tu jesteśmy prawdziwi, botów na forum nie zatrudniamy Gdyby powstało osiedle domków forumowiczów, też byś tam tak łatwo uzyskała pomoc. Po prostu tacy ludzie. Pozdrawiam
-
Dokładnie. To co opisujesz troszeńke przypomina lekką postać standardowego objawu odrealnienia, ale równie dobrze mogłem źle zinterpretować to co napisałaś. Tylko specjalista. Już lekarz pierwszego kontaktu może Ci pomóc, a jeśli nie, to da skierowanie dalej. Pozdrawiam
-
Witaj Cayenne. Przez kilkanaście lat byłem ofiarą tej choroby, bardzo długo zajęło mi ''dotarcie do siebie'' z tym, że jestem chory, prawie równie długo zdecydowanie się na leczenie, a praktycznie wczoraj uświadomiłem sobie, że już nie jestem ofiarą choroby, a kimś, kto oś przeszedł. Witaj więc w klubie To znak, że stajesz się gotowa, bo ofiarą przestajesz być dokładnie w tym momencie, w którym zechcesz, w którym jesteś gotowa - i mimo, że gorsze momenty będą, nie ma to najmniejszego znaczenia, bo żyjesz wolna, nie czekając z tym życiem na ''cudowny moment wyzdrowienia'' a objawy słabną aż do całkowitego zaniku... Witaj raz jeszcze i trzymam kciuki! Pozdrawiam
-
Witaj! Nic dodać nic ująć do mądrych słów przedpiszców. Rzecz cała w tym, że Ty jesteś całkiem normalna - gdybyś nie miała nogi albo reki, każdy traktował by Cię zwyczajnie, mimo, że chodziłabyś np. "dziwnie" (bo o kulach i na jednej nodze, albo z protezą) i nie mogła pewnych rzeczy robić tak jak inni - cały czas dla otoczenia byłoby to naturalne. Nie zawsze tak było, to sukces wielu, bardzo wielu kampanii integracyjnych. Z depresją i zaburzeniami psychicznymi w ogóle jest podobnie Ty jesteś cały czas sobą, nawet jeśli jesteś smutna, poddenerwowana, czy, dajmy na to, masz problemy z koncentracją - to cały czas jesteś Ty, cały czas jesteś sobę i nie ma powodu, by Cię inaczej traktować. Cóż, prawdziwego Przyjaciela ciężko nawet kijem odgonić, więc za wiele nie straciłaś na tych kontaktach, IMO. Pozdrawiam
-
A co masz Dżejem do Barona? IMO, jest świetny, a i Listę prowadzi bardzo godnie. Niedźwiedź mi podpadł i wiadomo, legenda jest, brakuje go, ale trochę ze względu na to podpadnięcie, a bardziej na osobowości, jakie pozostały, nie brakuje mi go tak bardzo, jak sądziłem, że będzie. Pozdrawiam
-
Nie wdając sie bezpośrednio w ten bój, bo moje zdanie na ten temat każdy kto czytał ''rossmówki'' z topem w innych tematach zna, to dodam od siebie jedna drobnostkę - IMO jest tylko jedna metoda, by radykalnie zrównać szanse na rynku pracy. Mianowicie, nawet kompletnie nie uprzedzeni do płci, ale siedzący pod presja pieniądze (a pozbawieni osobowości i przysłowiowych ''jaj") menadżerowie patrzą na to czysto finansowo i dla nich ZAWSZE kobieta będzie gorszym pracownikiem, że względu na ''ryzyko'' zajścia w ciąże i pójście na urlop macierzyński. Rozwiązanie? Banalne, a podał (chociaż pewnie nie wymyślił, ale z jego ust usłyszałem je po raz pierwszy) Jacek Kleyff swego czas na antenie Trójki. W pierwszej sekundzie uznałem, że przesadza, ale po krótkim zastanowieniu byłem już pewien, że człowiek ma całkowitą rację. Kończe ten wstęp i przechodzę do rzeczy Dziś mamy ''obowiązkowy'' urlop macierzyński dla kobiety i nieobowiązkowy wychowawczy. Należy wprowadzić obowiązkowy urlop macierzyński oraz ''tacierzyński'' zarówno dla kobiety, jak i dla mężczyzny. Nie musi to oczywiście trwać w tym samym momencie - wpierw kobieta mogłaby odbywać swój, jak jest teraz, (mógłby być krótszy) a następnie na urlop o dokładnie takiej samej długości szedłby równie obowiązkowo facet (niezależnie od stanu cywilnego, facet, który jest ustalony jako ojciec) W takim wypadku, zarówno kobieta jak i mężczyzna stanowią dla pracodawcy identyczne ''ryzyko'', bo zarówno kobieta może zostać matką, jak i facet ojcem = ryzyko znosi sie i obie ''grupy'' są traktowane równo. A przy okazji, wielu napuszonych jegomościów zobaczyłoby, co to jest opiekować sie noworodkiem Tak długo, jak się tego nie zrówna, nie będzie równości na rynku pracy, bo ''nowa plaga'' u pracodawców to już nawet nie seksizm, ale patrzenie na wszystko przez pryzmat centa, gdzie o żadnym szacunku dla kobiety w ciąży mowy nie ma. (Praktyka taka jest żałosna, maluczka, politowania godna itp, ale cóż...) Pozdrawiam
-
Dżejem, co mi tu nomen-omen brykasz? Pozdrawiam
-
Nie myśl, że popadam w pompatyczność, ale to dla mnie coś więcej niż komplement - Ty (oraz kilka innych osób na forum) jesteście Survivours, to... Nie wiem, będę pisał dziwne rzeczy ze względu na porę, ale czujcie sie jak podróżniczki, które docierają do prastarej wioski otoczonej górami i tam dowiadują się, że dla lokalnych są bóstwami. Tak sie czujcie, to coś w te mańkę, ciężko to nawet podpiąć pod komplement Chodzące legendy. Idę spać, zanim wywołam jeszcze większe salwy śmiechu, tylko mi tu nie popadnijcie w samozachwyt, to my się mamy zachwycać (to ostatnie to niesmaczny żart, ale cała reszta jak najbardziej prawdziwa) Pozdrawiam
-
EFT - Techniki Emocjonalnej Wolności
Twilight odpowiedział(a) na tyska temat w Medycyna niekonwencjonalna
Nigdy tego nie pisałem, bo w sumie trochę ''ni przypiął, ni wypiął", ale identycznie - jest to dla mnie absolutnie niewyobrażalne. (Twoje wybaczenie, Bethi) Bez żadnego rozwinięcia, po prostu kompletnie nie jestem sobie w stanie tego wyobrazić, wykracza poza moje zdolności mentalnej percepcji. Pozdrawiam -
Da sie wyleczyć całkiem, a to poczucie jakbyś komuś coś i tak dalej to wręcz podręcznikowy przykład. Będą słabnąć objawy stopniowo, nie licz na cudowne ozdrowienie, ale aż do całkowitego zaniku. Pozdrawiam
-
Hej, dla mnie dzisiejszy dzień jest jeszcze wczorajszym - Bethi, mijamy sie o moim zmierzchu a Twoim poranku. (jak to romantycznie brzmi, hahahahaha, az mi sie przypomniał ten film ''Zaklęta w Sokoła" czy jakoś tak) Moje milczenie to było takie wymowne elegancje milczenie, że to na taki komplement reagować nie wypada No ale jak już pytacie, to zawsze i wszędzie Hej, a z masażu stóp do ja słynę, więc z Darka spadają kolejne obowiązki Pozdrawiam
-
Taki owoc podobny do aronii? Bethi, cała rzecz w tym, że Ty jesteś dla nas sobą, nie jakims wyimaginowanym ''ideałem'' - ja w każdym razie doskonale zdaje sobie sprawę, w każdym razie tak podejrzewam, że często sama masz pewnie trudności z działaniem tak, jak piszesz Każdy z nas ma. Ale np. dla mnie Ty jesteś bohaterką nie ze względu na to co przeszłaś, ale ze względu na to, kim jesteś teraz - żeby doświadczyć tragedii i cierpienia nie trzeba sie zbytnio ''wysilić'', żadna zasługa, ale to co się robi po... Można przyjąć postawę takiego Cretino77 czy tam 44, a można działać jak Ty. (co nie oznacza, że jest lekko łatwo i przyjemnie) I właśnie dlatego jesteś dla mnie BOHATERKĄ, stąd bierze się cały szacunek - ze względu na to, jak walczysz po, więc wszelkie załamania czy doły nie obniżają wiarygodności, wręcz przeciwnie Taka jest różnica między ''victim'', która zawsze pozostaje ofiarą, a''survivour''. IMO. Buziaki i tulę! Pozdrawiam
-
Nerwica a związek (seks)
Twilight odpowiedział(a) na Beatka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Tak, nie ma to jak przedmiotowe traktowanie ludzi. (ja wiem, że Wam nie o to chodzi, ale do tego sie sprowadza) Grzegorz Ciechowski (Republika) napisał kiedyś taki utworów "Sexy doll" i wbrew pozorom, on wcale nie był o seksie, a o odczłowieczonym postrzeganiu partnerów :> Grzegorz Ciechowski - "Sexy doll" (fragment) Zależy Wam na samym odczuciu bycia w związku, a nie na osobie, z która w tym związku mielibyście być - w sumie, ''kto bądź'', każdą chociaż odrobinę na poziomie osobę można w złudzeniu przerobić na ''na pewno ta odpowiednią''. byle był sam fakt. Znam to, każdy chyba chce czuć to ciepło - ale na szczęście takie postrzeganie mam daleko za sobą... I im szybciej sami sobie z nim poradzicie, tym lepiej dla Was Nie myślcie, że takie mędrkowanie, mówię ''po sobie''. Pozdrawiam -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
Twilight odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Ta, kochany slang nerwicowców -
W poprzednich postach podano sporo instytucji, do których możesz sie zwrócić - wiele z nich jest w stanie wysłać pracownika, jeżeli jesteś niepełnosprawna. Nie zrozum mnie źle, ale myślę, że byłoby o wiele lepiej, gdybyś postarała się chociaż z tych rad skorzystać, miast kwitować je zdaniem ''nie mogę'' i podaniem numeru konta. Może to zabrzmi brutalnie, ale skoro możesz wybrać pieniądze z banku, to możesz i poprosić o pomoc gdzie trzeba... Jeżeli zrobiłby to ktoś za Ciebie, to ta sama osoba może poprosić o pomoc dla Ciebie w wyżej wymienionych instytucjach, nawet jeśli jest niepełnoletnia. Mam bardzo wiele zrozumienia dla trudnych sytuacji, ale dla ''daj'' bez wykorzystania wszystkich możliwości już nieco mniej... Pozdrawiam
-
Jak się komuś chusteczka kojarzy, to musi mieć nieźle na myśli (mówie o autorze grafiki, nie posta) Ale doceniamy styl reklam amerykańskich z czasu krótko przed II wojną światową, świadomość korzeni artystycznych i takie tam... Pozdrawiam
-
Dżejem, gdyby moja partnerka urodziła dziecko, a ja mógłbym finansowo sobie pozwolić na skupienie się na świętym spokoju i poznawanie nowego istnienia, to bym to zrobił z czystą przyjemnością, a nie z ideologii A tak w ogóle, ja nigdy nie robię nic ''normowanego'' czasowo-pracowo, więc chyba nie będzie z tym wielkiego problemu... Żyje robiąc przy okazji rzeczy zarobkowe bez specjalnego oddzielania i w środku odprężania sie przy partyjce Fallouta przeskakuje do zarobków, albo na odwrót Pozdrawiam
-
Brahmin, zwany też bykiem Pozdrawiam
-
Hm, może powinien ktoś ci pichcić jakieś kaloryczne pyszności, co to sie je, nawet jak się nie jest głodnym? A sypiam czasem, drogie Panie, w porach uznawanych za nieprzyzwoite Pozdrawiam
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Twilight odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Goplaneczka, no sama widzisz jak to jest z samowolką z lekami. Ale nie daj się, pamiętaj, że po każdy dołku jedzie sie na fali (słowa Dżejem, a kto jak kto, Ona wie, co mówi) Pozdrawiam -
PTSD - próba autodiagnozy
Twilight odpowiedział(a) na Hogzilla temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
Według mnie tak, ale to wróżenie fusów. To powinien stwierdzić specjalista, poczytaj wypowiedzi innych z tego działu o ich leczeniu - często ''skutki'' urazy odkrywają po latach i są totalnie zaskakujące. Pozdrawiam -
Depresja a związki/miłość/rozstanie
Twilight odpowiedział(a) na chmurka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Jovita - co do kopa, wiedziałem, wiedziałem! Dlatego pytałem, żeby sprawdzić, czy dobrze wiem. Ale zwróćcie uwagę na tytuł tego topicu - ta cała gadka, (może poza faktem, że dla topa mógłby to być miły dzień, gdyby nie natrafił na moje posty) ma z tematem mało wspólnego, ja naprawdę nie lubię usuwać, ale miast wrzucać temat do kosza, kolejne off-topowanie zwyczajnie wyparuje jak kamfora - powtarzam, PM, albo gg. Żeby dać dobry przykład, nie ustosunkuje się do ostatniej wypowiedzi Pozdrawiam