
Twilight
Użytkownik-
Postów
935 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Twilight
-
Wyrzucanie wszystkich swoich rzeczy - proszę o pomoc
Twilight odpowiedział(a) na elisa temat w Nerwica natręctw
Elisa, wspaniale, że zgodziła sie iść do specjalisty, bo to choroba jak nic. Tłumienie w sobie emocji o którym pisałaś, jąkanie się - to sie nie bierze z nikąd i pewnie niełatwa drogą przed nią. Polecam Ci poczytanie tematów o tym, jak pomagać osobie chorej na depresje, to wprawdzie nie depresja, ale zasady i podstawowe błędy są dość podobne... Pozdrawiam -
Nerwica a związek (seks)
Twilight odpowiedział(a) na Beatka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ewik, ciiii,bo zaraz zadziała Freud i zjawi się co najmniej 5 kandydatów, a mi chodzi o jedną konkretną osobę i jak tu rozczarować pozostałych 4... Pozdrawiam -
Znam to, znam, ale po każdym dołku jedzie sie na fali, jak to gdzieś napisała Dżejem Pamiętaj, że to tylko objaw choroby, powoli będą słabnąć i ustępować, to żaden cud, tylko zwyczajne leczenie. Sama to wiesz Pozdrawiam
-
Silesiaster, jest tylko jedna, drobna sprawa - to forum psychologiczne, a nie religijne, więc jeśli szukasz odpowiedz z punktu widzenia religijnego, to udaj sie na forum katolickie - tam dadzą Ci jedyna słuszną odpowiedź Może i bana przy okazji. Amy Lee ma rację - ciąglę zastanawianie sie ''a może źle robię'' to może być objaw nerwicowy, a może być objawem prania mózgu przez kościół. Jeżeli już pytasz, to moim skromnym zdaniem Boga mogą martwić inne rzeczy, niż Twoja masturbacja - a jedynym dylematem, jaki IMO powinieneś mieć, to czy naprawdę chcesz to robić. Może na przykład lepiej traktować to inaczej, zachować na całkiem inny poziom doznań z osobą, którą kochasz/będziesz kochał? Ale to musi być tylko Twoja decyzja i nikt Ci nie narzuca jedynej słusznej drogi, bo jak napisałem, NIE jesteśmy forum religijnym Jeżeli wolisz rozpatrywać to na poziomie kościelnym, to IMO zrzucasz odpowiedzialność za własne życie na Boga, kościół i co tam jeszcze popadnie. Mirosław Czyżykiewicz - "Jazz": (fragment) Pozdrawiam
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Twilight odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Martine, nie ma żadnych przeciwwskazań, byś utrzymywała sie sama a ''rodzina'' poszła sie wypchać, był już ten temat poruszany o tutaj: http://www.forum.nerwica.com/viewtopic.php?p=106156&highlight=#106156 (Linka podałem Ci, żebyś sobie mogła przeczytać, nie mam na myśli, że umieściłaś w złym temacie czy coś takiego) Pozdrawiam -
Nerwica a trudności z oddychaniem (astma,duszności)
Twilight odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Lekarz na pogotowiu, chociaż w skrótowy sposób, to miał rację - gdybyś nie oddychała przez chorobę, to byś nie żyła. To wymysł chorobowy, objaw jak każdy inny - niczemu nie zagraża, ale powoduje duży lęk Pozdrawiam -
Dokładnie, nawet ludzie tępi jak tabaka w rogu mają swoje uczucia. A tak na marginesie, testy na IQ maja gucio do inteligencji, dawno zostało to dowiedzione Pozdrawiam
-
Nerwica a związek (seks)
Twilight odpowiedział(a) na Beatka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Jeśli tak uzna i Cię wyśmieje, to tylko podziękuje opatrzności, że uchroniła Cię przed kompletną idiotką. I w sumie na tym chyba mogę swój ''wywód'' zakończyć, bo co tu dodawać... A może jednak jedno - człowieku, nie popadaj w ocenianie swojej wartości po ilości ''zaliczeń'', bo skończysz żałośnie, miałem tu nawet przytoczyć przykład osoby, ale się powstrzymam Pozdrawiam -
Exactly. Jak tak czytam, z opóźnieniem, (przeoczyłem, nigdy więcej zaległośc na forum!) to nic tylko w mordę lać. Bethi, jesteś inteligentna, mądra, świadomą dziewczyną, no aż głupio mi takie rzeczy pisać, (ale to nie jest cukrzenie) ale jak możesz pozwalać na coś takiego? Po prostu paranoja, jeśli ktoś Cię nie szanuje, to absolutnie nie zasługuje na życie z Tobą. To co piszę, robie bardzo ostrożnie i delikatnie, bo ciśnie mi się niezła wiązanka i długi opieprz, Dżejem ma rację, im obić mordki a Tobie kopniaka w pewną część ciała na otrzeźwienie. Ne daj się! Pozdrawiam [ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:19 pm ] Sorry, że tak bezpośrednio, ale to naprawdę najdelikatniej, jak dałem radę...
-
IMO - ma szanse, ale pod warunkiem, że obie strony będą chciały się leczyć, a nie tylko zaleczać i ''uwieszać'' na drugiej osobie. Twój partner MUSI sięgnąć po pomoc specjalisty, sama widzisz, że jest z nim coraz gorzej. A że pojawiły się problemy? To normalne, wcześniej znaliście się przez sieć, a pełna znajomość, jak dogłębnie byście nie czuli pokrewieństwa dusz przez sieć, jest dopiero na żywo. Pozdrawiam
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
Twilight odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Meliska, to objawy wręcz ''podręcznikowe'' nerwicy natręctw. Jak najszybciej powinnaś udać się do specjalisty, nie wymyślając sobie żadnych powodów, by tego nie robić - im szybciej zaczniesz terapię, tym łatwiej będzie Ci się całkowicie wyleczyć. 834 - to choroba, jak każda inna, co byś zrobił, gdybyś był chory na raka? Zacząłbyś się leczyć. Zacznij więc i teraz, skierowanie możesz dostać już u lekarza pierwszego kontaktu, pobieżnie przedstawiając problem i wyrażając chęć specjalistycznej pomocy. Niezbędna jest terapia, (to podstawa) na dodatek dobrze łączyć to z lekami, które uzupełniają poziom tego, co tracisz w organizmie w wyniku choroby - chociaż o metodach leczenia zadecydujecie wspólnie z lekarzem. Lady*k - sorry za późną odpowiedź. IMO, musisz zacząć stawiać na swoim, jeśli chodzi o Twoje życie. Jeśli nie czujesz się teraz na siłach na pływanie i Angielski, to nie idź i wołami Cię tam nic nie zaciągnie. Im szybciej rodzice się pogodzą z tym, że to Twoje życie, tym lepiej. Poza tym, uważasz, że szkoła jest źródłem Twoich problemów - ale, lęki które tam odczuwasz, mogą maskować coś innego, te obawy mogą wiązać się z czymś głębszym. KONIECZNIE zacznij profesjonalne leczenie, to Twoje życie i gówno kogo obchodzi, za przeproszeniem, czy sie leczysz czy nie. Fajnie by było, gdyby Twoi rodzice zdali sobie sprawę, że masz poważny problem, ale jeśli nie - żyjesz dla siebie, nie dla nich. Jeśli nie wiesz jak sie w ogóle zabrać za szukanie fachowej pomocy, pisz, pomożemy. Pozdrawiam -
Papapa, szanuje Twoja decyzje smutna, chociaż sam nie widzę powodu, by znikać stąd nawet gdy będę już całkiem zdrowy - za dużo tu świetnych ludzi, a może i moje doświadczenia przydadzą się wtedy innym? No, ale na razie, to sporo do zrobienia przede mną Pozdrawiam
-
Szkoda tylko, że nawet w pół słowie nie odniosłaś się do mojego postu w którym wymieniałem zarzuty wobec kościoła. A to nie był te ostatni post, którego kawałek zacytowałaś, to tylko echo... A ja sobie wierzę, uważając, że kościół jest organizacją która zawłaszczyła sobie monopol na to ''nierozerwanie'', nie mając do tego najmniejszego prawa. I co, zabronisz mi? To ma być dojrzała dyskusja, ''jest, bo tak jest''? Brakuje tylko nieodłącznego elementu dyskusji o kościele, czyli początku przerzucania się nawzajem cytatami z Biblii, każdy układany tak, żeby pasował do racji piszącego. Żałosne. Pozdrawiam Ps. Skoro jako ''bardzo zaangażowana i świadoma katoliczka" nie zadałaś sobie nawet trudu, by przeczytać ten temat i dowiedzieć się, jakie zarzuty wobec kościoła maja tu piszący, (nie ma to jak wysilić sie trochę, co nie?) to poświęcę swój czas i wyślę Ci PM'em te zarzuty ''połączone''. I tak, powinny być Ci wstyd, że w ramach swojego ''zaangażowanego" katolicyzmu'' gówno Cię obchodzą racje innych. Wstyd wielki, bo chociaż sam szacunek dla rozmówców wymagałby zapoznania się z poprzednimi wypowiedziami... Chcesz bronić swojego kościoła, to przeczytaj, przed czym masz go bronić, ( i czy masz) bo w ten sposób wychodzi to żałośnie.
-
Zgadzam się w pełni - z jednym zastrzeżeniem - " ta właściwa'' nie musi mieć nic wspólnego z ''formalizowaniem" związku Pozdrawiam
-
Dino, niezłe, już widzę minę tych pielęgniarek, jak zobaczyły, że znikłeś Lidzia, i słusznie z tym elektrycznym Pozdrawiam
-
Bethi, pomysł na organizacje/fundację, identycznie myślimy jeśli o to chodzi W sumie, to takie moje marzenie, ale nie typu ''fanie by było, gdyby'', tylko naprawdę chciałbym coś takiego robić, ja akurat myślałem nad zaburzeniami psychicznymi ogólnie, od pomocy podstawowej (zauważyliście, ile jest pytań o ''najprostsze'' sprawy, typu ''jak w ogóle zabrać się za leczenie'', tzn jaki specjalista gdzie a czy da się za darmo i tak dalej, ludzie tego nie wiedzą, bo i skąd mają wiedzieć? Po zmienianie mentalności społecznej, było tak z rakiem, z AIDS, a zaburzenia psychiczne wciąż siedzą w kręgu mitów... Ewentualnie, od czasu do czasu coś na ''hurra!", pamiętacie np akcję ''Zły dotyk boli przez całe życie"? Zostały z niej teraz tylko głupie dowcipy... (Zamordowałbym już samym spojrzeniem, zawsze jak je słyszę) Wzorem takiej organizacji dla mnie jest RAINN działająca w Ameryce - to wprawdzie "Rape and Incest abuse National Network", czyli organizacja zajmująca się pomocą ofiarom gwaltów i molestowania seksualnego, ale zasada działania podobna. RAINN, między innym, licznymi świetnymi ''częściami'' jest jedyną, ogólnonarodową, całodobową, w pełni darmową linią pomocy, jednocześnie kierującą, gdy jest taka chęć i potrzeba, do znajdującego się blisko miejsca zamieszkania specjalisty lub miejsca, gdzie można uzyskać pomoc. Dodam tylko, że organizacja z każdego dolca wpłaconego na nią 89 centów przekazuje bezpośrednio na pomoc, (bardzo niskie koszty własne) podczas gdy średnia unii europejskiej to jedynie 50 %... Bethi, to mamy już dwie osoby poważnie chętne do zakładania Ja wprawdzie nie mam żądnego doświadczenia ''wewnętrznego'' jak Ty, za to bardzo interesuje sie mechanizmami działania takich organizacji, pozwalających zminimalizować koszta własne Pozdrawiam
-
Depresja a związki/miłość/rozstanie
Twilight odpowiedział(a) na chmurka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Przytulanie nie równa się zakochanie Pozdrawiam -
Biorąc pod uwagę, że to ostatnie (ale nie w życiu ) słowa autora, to całe to Twoje ''dowartościowanie'' swoich teorii jest warte tyle, co nic. Ty masz po prostu spaczone poglądy na relacje między ludźmi, przez co nie dziwi, że i prawdziwych relacji nie udaje Ci sie z nikim stworzyć. Ale, oczywiście, każdemu wolno mieć spaczone poglądy, nie bronię ani na reedukację nie wysyłam, z kraju też nie wyganiam, więc peace Pozdrawiam
-
Ufortunatelly, no - ale wiem z poczty pantoflowej, że i tu i tu uczestniczyli Tomek i Martusia, a w rozmowach w tłoku jeszcze hack. Pozdrawiam
-
3 lata bez przyjaciółki depreski-nerwicy<LOL>
Twilight odpowiedział(a) na ksenia temat w Kroki do wolności
http://www.forum.nerwica.com/viewtopic.php?t=10011 Zajrzyjcie do tego topicu, żuczki wy moje Sami się w nim wypowiadaliście Ksenia, gratuluję! Doszłaś do czegoś bardzo niełatwego, nie wielu to osiąga. A doświadczenie i otwartości na innych, zrozumienia ich problemów nikt Ci nie zabierze. Pozdrawiam Ps. Pewnie było By Ci łatwiej, gdybyś trafiła I na dobrych specjalistów I na swoje metody. Ale teraz to bez znaczenia - ważne, że dałaś radę. -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
Twilight odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Kruszek, nie myśl, że Ci ''mędrkuje'', ale branie leków to żadne ćpanie - chyba, że robisz to bez konsultacji z lekarzem. To choroba, jak każda inna, gdybyś była chora na raka, chemioterapię też byś nazywała ćpaniem i przerywała zawsze, gdy poczujesz się lepiej? Wyleczenie to dojście do źródła lub źródeł problemu, który wpędził w nie pozwalanie sobie na odczuwanie strachu i poradzenie sobie z nimi naszymi dzisiejszymi, mądrzejszymi metodami. I krok po kroku, powolne mijanie objawów... Pozdrawiam -
Depresja a związki/miłość/rozstanie
Twilight odpowiedział(a) na chmurka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Jovita, n1 Pozdrawoam -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Twilight odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Nie jest dziedziczne biologicznie, może być dziedziczne ''społecznie''. Podobnie jak alkoholizm, póki ktoś tego nie przerwie. Są teorie o dziedziczności, wyznają je nawet niektórzy lekarze, ale IMO to pójście na łatwiznę. Co innego pewna podatność, ale to nie ma nic wspólnego z samym źródłem. Rena, rzecz w tym, że czasami, nawet analizując całkiem szczerze sama ze sobą, nie odkryjesz tego - a pomóc może odpowiednio prowadzona terapia. Właśnie po to jest, żeby pomóc Ci dojść do źródeł, do których sama byś nie doszła, albo zajęłoby Ci to długie lata. Pozdrawiam -
Wszystko super, ale jedna drobna sprawa, Słońce - Ty nie stoisz nad wiekiem trumny Doskonale, że zdałaś sobie sprawę z wielu rzeczy, ale nic, naprawdę nic nie stoi na przeszkodzie, byś coś ze swoim życiem zrobiła - jeśli tylko nie dasz sie zablokować sama sobie. Do wizyty u psychologa zachęcam - nie martw sie, że Cię nie zrozumie, a jeśli faktycznie nie - pójdziesz do innego. Możesz zrobić coś ze swoim życiem, pierwszy, bardzo trudny krok - uświadomienie - już zrobiłaś! A opinia innych sie nie przejmuj. Możesz natrafić na wszelkie objawy niezrozumienia, (także ze strony męża) ale robisz to dla siebie - tym razem - nie dla innych. A świat ma wiele wspaniałych, czasem strasznych, czasem pięknych, a czasem tajemniczych rzeczy do odkrycia. Ktoś powiedział, że ''prowincja'' to nie położenie geograficzne, tylko sposób myślenia. Ty możesz sie z tego wyrwać i doszłaś do tego sama! Trzymam kciuki i mam nadzieję, że z wejścia na drogę nie zrezygnujesz... Jest wszak tyle rzeczy i uczuć do poznania Pozdrawiam
-
Ja sie wypowiem - obawa, że obniża Ci się inteligencja, to nie najpowszechniejszy, ale dość standardowy objaw nerwicy. Tego się nie bój, bo Ci się nic nie obniży, chyba tylko uczestnictwo w obradach sejmu tak działa Jakbyś miała jeszcze jakieś wątpliwości, to pomyśl - ludzie robią w swoim życiu czasem i złe rzeczy; i głupie, ale nie obniżą im sie od tego inteligencja. To tylko taki Twój mały wymysł, ale nic Ci nie grozi. Pozdrawiam