Skocz do zawartości
Nerwica.com

Twilight

Użytkownik
  • Postów

    935
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Twilight

  1. Nie myślcie,że kogoś ''zniechęcam'', ale opis cech Borderline ma dużo takich, które niepokojąco łatwo może sobie przypasować niemal każdy, cierpiący na jakiekolwiek zaburzenia psychiczne. To jednak powinien stwierdzać specjalista. A co do związku dwóch osób - każdy jest możliwy, pod warunkiem odpowiedniej świadomości obu partnerów. Lepiej się nad tym zastanawiać, niż dopasowywać się schorzeniami lub ich brakiem POzdrawiam
  2. Fakt, prawdziwa kawa to wymaga długiego, ceremonialnego wręcz parzenia... to nie ironia) I takie tam, kawosze wiedzą, o co chodzi. A co do avatarka, dzięki Pozdrawiam
  3. Bethi, a te pożegnania to coś dużego? Nie myśl, że ''naciskam'' jakoś wścibsko, tak tylko zachęcam do podzielenia sie, bo ciekawi mnie, co u Ciebie Ewik, pewnie to dla Ciebie marne pocieszenie, ale żadne uczucie nie zaczyna i nie kończy się w dwa dni. (ani trzy) Ja sie obecnie lekko uśmiecham przypominając sobie te ''burze małe i duże'' co zmieniały się z dnia na dzień, albo z godziny na godzinę... Trzymaj się! Pozdrawiam
  4. Twilight

    Szpital

    Scata niet, wyparował swego czasu, wrócił jako student socjologii robiący prace o czymś tam, dostał bana i od czasu do czasu pojawia sie pod różnymi idiotycznymi nickami, ale fantazja już mu wysiadła. Pozdrawiam
  5. Możliwości opisała Ci już Goplaneczka, ale jeśli sam sie nie zdecyduje, wołami go nie zaciągniesz. Sama widzisz, że stosuje klasyczne uniki, nie znam sprawy na tyle dobrze, ale może oprócz bycia przydałby się czasem mały kop na rozpęd?... Pozdrawiam
  6. Twilight

    Moje problemy

    "Zamulenie" to normalka, zobacz, obok w tym dziale jest o tym topic. Wkręcasz sie i strach przed ogłupieniem Cię tylko jeszcze bardziej zamula Naprawdę sądzisz, że gdybyś stawała się idiotką, to byś sie nad tym zastanawiała? Pozdrawiam
  7. Nic nie niszczy, ''zamulenie'' to standardowy objaw, ale nic trwałego Takie zamulenie ''zamula'' tez odczuwanie obaw i o to w tym chodzi. Im lepsze efekty terapii, tym szybciej objawy będą stopniowo słabnać, aż do całkowitego zaniku. Pozdrawiam
  8. A pocieszy Cię, że to dość powszechne odczucie (99,99% ) które równie powszechnie mija? Nie myśl, że sie naśmiewam, piszę całkiem poważnie. Wraz z doświadczeniem zmieniają sie''priorytety'', kiedy nauczysz sie być szczęśliwy sam, będziesz mógł w pełni szczerze być z kimś tylko ze względu na ta osobę, na to jacy jesteście, bez ''uwieszania sie'' na sobie nawzajem, uzależniania od tego dalszego życia, szczęścia albo przyszłorocznych plonów Po prostu być, bo chcecie ze sobą być, a nie z quasi-egoistycznych pobudek zapewniania sobie szczęścia absolutnego. Może brzmi dla Ciebie egzotycznie, to co teraz piszę, (nie myśl, że robię z siebie jakiegoś weterana, nie to mam na myśli) ale naprawdę wielkie zaangażowanie, czułość, uczucie może istnieć ''kameralnie'', bez tych całych dramatyczno-meloromantycznych (albo na odwrót ) fajerwerków i podobnych kawałków, do których przyzwyczaja ''nawyk społeczny''. Pozdrawiam
  9. Pewnie tak właśnie jest, ale skoro o tym myślisz, to chyba juz jesteś gotowa - pomoc jest, wystarczy tylko, że zechcesz z niej skorzystać. Od siebie mogę Ci tylko napisać, jak to widzę - chociaż oczywiście decyzja zawsze należy do Ciebie, a ja nie mam monopolu na wszechwiedzę. Moim zdaniem, jesteś już gotowa by zasięgnąć fachowej pomocy, masz już to ''coś'' co pozwoli Ci sie otworzyć, zaczęłaś już sie dzielić z innymi. Nie powinnaś sie też IMO do niczego zmuszać, mam na myśli kontakty z rodzicami. W jakiś sposób te udawanie, że wszystko jest okey to maska - Ty doskonale wiesz, że nie jest, ale grasz chociażby dlatego, że ich kochasz. Im czystsza i klarowniejsza sytuacja, tym według mnie lepiej. Nie jesteś do niczego zobowiązana. Pozdrawiam
  10. Nazwij to po prostu dołek, ale pamiętaj, że po każdym dołku jedzie się na fali. Pozdrawiam
  11. Twilight

    witam :)

    Witaj, zachęcam do zapoznania się z forum - nie jest tak strasznie wielkie, jak sie wydaje Pisz kiedy poczujesz taka potrzebę i czuj sie tu dobrze. Pozdrawiam
  12. Twilight

    Witanko

    Witaj... Pisz spokojnie, na każdy post tutaj zawracamy uwagę i kiedy tylko poczujesz taką potrzebę, dziel sie swobodnie swoimi przemyśleniami. Pozdrawiam
  13. Twilight

    Błazen wita :P

    Ale za błazna porobił. I ponoć nawet komuś udzielił PM'em rady z dziedziny seksuologii (Wiecie jak działa wróżka, prawdy powszechnie znane, własna interpretacja, polane odrobina wodolejstwa aby wyglądało na fachową porad...) Żałosne to to było od 1 posta i to z dużo wcześniejszych kont niż to, ale cóż - szczerze mówiąc widziałem już lepszych zawodników, ten taki znowu oryginalny nie był Pozdrawiam
  14. Twilight

    Witam

    Witaj, mam nadzieję, że będziesz sie tu dobrze czuła wśród serdecznych ludzi Pozdrawiam
  15. Darek, co tu do rozumienia, przeczytaj jeszcze raz uważnie post Dżejem, dokładnie wymieniła Ci sprawy, przez które wyraźnie widać, że nie chcesz dorosnąć. Miałem to wymienić, ale musiałbym powtarzać słowa Dżejem właściwie kropka w kropkę. Pozdrawiam Ps. A co do ''ukrzyżowywania się'' dedykowałem Ci już kiedyś utwór "Crucify" i widzę, że kompletnie nic z niego do Ciebie nie dotarło. Jeśli czujesz jakoś, że Twoje ''cierpienie'' ma sens, to pozbądź się tego uniku - ostatnią rzeczą, jaka potrzebna jest Bogu i ludziom są kolejne ofiary. Crucify:
  16. Felicity ma rację, spójrz, pewne problemy mogą mieć dużo łatwiejsze rozwiązania, niż nam się w nerwach wydaje. Poczytaj, jak proste może być wyjście z niektórych Twoich problemów? Koleżanka niegłupio pisze. Jakimi motywacjami by się nie kierować, nie warto - Ja Ci napiszę, że możesz sie zabijać do woli, ale to NIE rozwiąże Twoich problemów - czy po tej, czy po tamtej stronie będziesz się musiała za nie wziąć, bo samo się nic nie dzieje. Pozdrawiam
  17. Dokładnie, sądzę, że topic ma szansę się rozwinąć na sprawy problemów z seksem spowodowanych nerwicą ogólnie. Pozdrawiam
  18. Pamięć RAM przydzielana na grafę w BIOS'ie niema nic wspólnego ze współdzieleniem pamięci przez karty graficzne wielu laptopów - takie coś ustawia się nawet w komputerach stacjonarnych z kartami posiadającymi własną pamięć, to jest tak zwana pamięć graficzna 2 rzędu i jest używana na to, co nie potrzebuje aż tak szybkiego dostępu jak to, co siedzi w karcie graficznej (bo w pamięci karty graficznej siedzi to, co potrzebuje najszybszego dostępu, sorka za stylistykę, ale staram się pisać łopatologicznie, by wszyscy zrozumieli) Najzabawniejsze jest to, że ludzie ''lecą'' na superszybkie procesory w drogich laptopach, które jednocześnie posiadają karty graficzne bez własnej pamięci, słabe - lolowe to, bo cała reszta kompa nie nadąża wtedy za grafą. A co takiego będziecie robić, co wymaga tylko superszybkiego procesora, pakować po 10 giga plików zaawansowanymi programami zmniejszającymi objętość, szyfrować 1000 0000 stron tekstu kodowaniem 512 bitowym? Ja sie mogę ''mądrzyc'', bo mam Laptopa z kartą graficzną posiadającą własną pamięć i wiem jak mi śmiga. Acer Aspire 3023WLMi, niby "tylko" 1,8 MHZ, (64 bitowy) 512 RAM, ale za to karta graficzna Radeon X700 Moblity z własna pamięcią i śmiga przy wymagających rzeczach lepiej, niż niejedna ''nówka''. Jedyne, co zamierzam póki co rozbudować, to ilość pamięci RAM. Pozdrawiam
  19. Przekleństwa ubarwiają język,acz używane zbyt często, kompletnie tracą swoją ''moc''. Jak ktoś, jak Marianek nie używa nigdy, to Bóg zapłać, chociaż ja wiem, czy to prawda? Coś nie chce mi się wierzyć, że nie używa chociaż w duchu albo pod nosem Jedno jest pewne - zwyczaj ten zmieni się każdemu, kto 20 min popracuje naprawdę w jakiejś redakcji przed deadline'm Fakt faktem, w pewnych stresowych sytuacjach strzelanie wiązankami gorszymi niż szewc po zabawie życia naprawdę pomaga, a kompletnie nikt nie zwraca wtedy uwagi ani nawet nie czuje się urażony. Co zabawne, w zgranym zespole, wszelkie ''poważne'' pretensje wygłaszane są przeważnie wręcz arcy kulturalnie, z pełną wrażliwością, a z jobami lecą tylko ''rozładowywacze'' albo nic nie znaczące ochrzany. Widocznie taka natura ''stresowych'' zespołów Pozdrawiam
  20. A czemu głupkowaty? Dobrze, że napisałeś Pozdrawiam
  21. Też normalka, kompletnie sie tym nie przejmuj. To taka ucieczka w objawy, przed tym, co może przynieść nowy dzień. Ja miałem też swego czasu ''lolowe'' odwrócenie, to znaczy, rano było lepiej, niż wieczorem, ale to dlatego, że wieczorem miałem przed sobą perspektywę kolejnego dnia to wszystko choroba, objawy będa słabnąć aż do zniknięcia w trakcie leczenia. Pozdrawiam
  22. I co z tego? Trafisz na odpowiednią osobę, to zaczniesz związek, skąd wiesz, że oni są już w ty właściwych? Chcesz na siłę zacząć związek i go zakończyć, bo będzie nie ten co trzeba, tylko po to, żeby mieć ''doświadczenia''? No zastanów sie, chłopie. Nie daj sie stereotypom. Pozdrawiam
  23. To tez przyjdzie z czasem, ważne, by się nie dać! Nie od razu świątynie opatrzności zbudowano Pozdrawiam
×