Skocz do zawartości
Nerwica.com

Twilight

Użytkownik
  • Postów

    935
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Twilight

  1. Twilight

    Moje problemy

    I gratulacje A posty Ahsley faktycznie są świetne. Pozdrawiam
  2. Top, a ja to ujmę tak - zrozum, że spora część świata ma w dupie Twoje teorie o samcach i samicach, ma ochotę się spotykać z ludźmi płci obojga bez podtekstów seksualnych i nie zamierza się z tego tłumaczyć Właśnie tak Pozdrawiam Ps. Mój post nie ma na celu zniechęcenie Cię do pisania, ''dupa'' jest metafizycznym odniesieniem do tych teorii w realu, a nie metaforą ''bzdury piszesz, więc przestań je pisać''. Każdy ma prawo do pisania bzdur.
  3. Jovita, toć pisze, że krytyka jest normalna i Ksenia musi się z nią liczyć. Ba, sam wyraziłem swoja krytykę. A ten kopniak to nie do mnie? Peace, mój post był raczej pojednawczy Pozdrawiam
  4. Bezsensu to jest zrzędzenie, słuchaj Przędki, bo ma rację Pozdrawiam
  5. Ksenia, sam mam tendencje do ''kopnięcia w dupę'' nawet wirtualnego, jak ktoś przesadza, ale osobiście uważam, że u Ciebie jest sporo ''myślenia magicznego''. I jeżeli Ci to pomaga dojść do prawdziwego wyleczenia - to i dobrze. Ale moim zdaniem, samo zaleczenie choroby dobrym oddychaniem, mantrami, sposobem myślenia itp to jeszcze nie wszystko - według mnie, trzeba dojść do źródeł choroby i sobie z nimi poradzić, a wszystkie oddychania nie oddychania, także leki, mogą być ku temu wspaniałą pomocą, ale WYLECZENIA nie zastąpią same w sobie. Co nie oznacza, że masz swoich metod nie opisywać - dlaczego nie? Jeśli jednej osobie staną się ''pomocami'', to co sie przejmujesz krytyką? Krytyka jest, była i będzie - i w sumie dobrze, to oznacza, że ktoś to czyta i nad tym myśli Pozdrawiam Ps. Zmieniłem tytuł na oddający treść.
  6. Z całym szacunkiem dla sił wszelakich, taki tok rozumowania to kolejny unik - choroba ma swoje źródła w życiu, a nie w uprawianiu czarów. Aż głupio coś takiego wyjaśniać, ale jeśli ktoś sobie wmówi, że przez Tarota zachorował na nerwicę, to nic tylko wystukiwać głową "Bogurodzicę" na klawiaturze...
  7. Twilight

    Witam ;)

    A ja jestem całkiem pewien Czy rozmowy w tłoku, czy tvn style, to i tak te same osoby Tak czy siak, witaj! Pozdrawiam
  8. Witaj Kruszek A Jovita ma racje. Jak poczujesz chęć i siły, skrobnij coś o sobie, to może da sie pomóc? Pozdrawiam
  9. Twilight

    Hej

    Hej, pisz, kiedy tylko zechcesz, na pewno z chęcią przeczytamy, a czasem i coś może mądrego odpowiemy? Pozdrawiam
  10. Twilight

    Witam forumowiczów!

    Witaj na forum! Pisz, kiedy masz ochotę. A jeśli lekarz ''wyparował'' - cóż, znajdx innego, nie jeden dobry specjalista na świecie. No i masz nauczkę, że zaleczenie to nie wyleczenie Pozdrawiam
  11. Mała refleksja, która naszła mnie po zagaszeniu dzisiejszej "bombki" wojny religijnej w jednym z topiców... (po której zgaszeniu sprzątaniem ogólnym, notabene zdążyłem już zostać ''oskarżony'' w PM'ie o wrogość wobec katolików, co przytaczam raczej jako zabawną anegdotkę - wszak to religia pokoju, jak każda ) Do władzy doszli ludzie wycierający sobie na każdym kroku gębę katolicyzmem, w sposób wręcz obraźliwy dla tej wiary, cynicznie wykorzystujący ją do pozyskania najrzadziej chodzących do urn grup radykałów -> spora część hierarchii kościelnej (wykazując się, swoją drogą, totalną tępotą, jak tabaka w rogu - niestety... I to nawet patrząc z czysto politycznego aspektu, kościół polski sam zadaje sobie cios...) patrzy na to przychylnie, łapczywie łapiąc ochłapy typu ''religia wliczana do świadectw'', czy kasa na świątynie opatrzności -> ogromna część społeczeństwa (jeśli nie większość) czuje sie wręcz bombardowana ''katolickim terrorem'' -> większość Bogu ducha winnych katolików czuje się zaś bombardowana ''anty-katolickim terrorem". Nie muszę chyba wspominać o radykalizacji nastrojów, gdy obie ''strony'' czują się bombardowane Zaskakują mnie zaś nieco lemingowe wręcz skłonności kościoła polskiego - uważałem przynajmniej część hierarchów za nieco zręczniejszych polityków, tymczasem za autentycznie rzucane ''ochłapy'' nastawiają przeciw sobie olbrzymia część społeczeństwa, która traktowała kościół ''umiarkowanie-przychylnie'', tudzież neutralnie, że nie wspomnę o wprawianie w zakłopotanie sympatyków kościoła, którzy albo muszą sie ''odcinać'', albo gęsto tłumaczyć, albo podkulają ogon pod siebie i przyjmują retorykę oblężonej twierdzy (co obserwowaliśmy w wymienianym na początku temacie) co de facto świadczy o specyficznym wstydzie za własną wiarę... (niesłusznym, bo wiara a religia, tudzież wiara a kościół to dwie różne sprawy...) I w sumie, mógłbym napisać "Sarcasm", ale tak naprawdę - to dosyć smutne. Pozdrawiam Ps. Sarkastycznie zabawna jest zaś ostatnia akcja, gdy nowy minister edukacji deklarował niechęć do idiotycznego pomysłu wprowadzania religii do średniej, (w sumie, pomysł kompletnie nie ważny i nic nie znaczący, ale za to jak pobudza emocje ) zbliżają sie wybory, biskup tupnął nogą, rzecznik rządu stanął na baczność ''tak jest, Wasza eminencjo!" i decyzję zmieniono. Ciekawe tylko, czemu nowy minister nabrał wody w usta i nie da się od niego wyciągnąć komentarza na ten temat
  12. I o to chodzi, ale nic tak nie dzieli ludzi niż religia Wystarczyła iskierka, tu medytacja, tu modlitwa i zaraz BOOOM!!!... Ksenia, medytacja potrafi dać bardzo wiele - inna rzecz, że to co my sobie tutaj możemy praktykować, to quasi medytacja, dająca wyciszenie, etc, bardzo pomocne - ale ''prawdziwa'' medytacja wymaga naprawdę wielu (czasem i lat) ćwiczeń, ale i jej efekty niesamowite. W mantry niespecjalnie ufam, oczywiście, jeśli komuś pomagają, nie widzę przeszkód, ale uważam je za ''naszłość'' późniejszą niż same techniki medytacyjne, taki późniejszy ''zabobon'' - wszak żadna z tych kultur nie żyła w hermetycznym świecie, w Indiach mantry i inne takie, w Japonii ''skażono'' je poddaństwem i zabijaniem na rozkaz Pana, miast swej woli... Oj długa rozmowa może się rozwinąć, bo ''wschodnie'' techniki bardzo ciekawe, (chociaż wcale nie jest powiedziane, że wywodzą się ze wschodu, po prostu najdawniejsze znaki ich bytności stamtąd znamy... Ale nawet nasza, niepełna wiedza obejmuje fakt, że mieszkańców wschodu uczyli przybysze z innych ziem) wręcz pasjonujące, przenikające się zarówno z najdawniejszą historią, jak i z wnętrzem człowieka. A osobom które nie mają szacunku do innych kultur - cóż, 70 % z nich jest starszych niż każda obecna ''religia'', a nawet jeśli dziś występują w skarłowaciałej, ''skażonej'' naszłościami postaci - przypomnę, świat ''zachodni'' jeszcze w początkach 20 wieku, przed pojawieniem się wolnościowych idei również prezentował się dość żałośnie. I dużo krwawych "eksperymentów społecznych" kosztowało dojście do obecnego stanu... Pozdrawiam
  13. A to zabawne, bo pisze to obecnie pierwszy troll na forum, którego chamskich, obraźliwych i zwyczajnie żałosnych postów wywaliłem już coś koło... Czterdziestu? Sarcasm. A Marionek, cóż, kolejna osoba, która liczy na cudowne sposoby uzdrowienia - samo się nic nie dzieje, czasem trzeba ruszyć tyłek i pójść po fachową pomoc. Jeśli uwłacza Ci, gdy to właśnie staje się radą forumowiczów - nikt Ci na to nic nie poradzi, sam musisz dojrzeć. Pozdrawiam //Edit Nie doszłaś, bo 40 poleciało, Różyczko...
  14. A obawa, że to nastąpi jeszcze strach nakręca Głupio mi pisać ''nie martw sie'', ale to typowe objawy nerwicowe, więc nic ''nadzwyczajnego'' Ci nie grozi. Tak swoją drogą, fajnie, że masz psycholog której ufasz i dobrze - ale (to tylko moje zdanie, pamiętaj, że nie jestem fachowcem) IMO samo, to się nic nie dzieje - jakieś powody tej nerwicy są... W sumie, chyba żeby do nich dotrzeć są te terapie? Pozdrawiam
  15. Witaj Pisz, gdy tylko zechcesz i nie zasłaniaj się problemami innych Na pewno chętnie przeczytam, a coś czuję, że nie tylko ja... Pozdrawiam
  16. Hej Monika! Fajnie, że postanowiłaś napisać tu na forum - czuj się swobodnie i dziel się doświadczeniami, gdy tylko masz ochotę. Pozdrawiam
  17. A co to za obyczaje? "Banan" - włóóóż! A na poważnie, miło Cię widzieć z powrotem Pozdrawiam Ps. Marvin, witaj :)
  18. Twilight

    Cześć wszystkim!

    Witaj! Mam nadzieję, że będziesz czuła się tu swobodnie i nie ''zamkniesz'' sie w mylnym przeświadczeniu, że narobiłaś sobie wrogów. (Już Ty wiesz, o co mi chodzi ) Tak czy owak, miast siedzieć w oblężonej twierdzy, warto podzielić się z serdecznymi ludźmi swoimi problemami - Ty już pierwszy krok zrobiłaś Pozdrawiam
  19. Twilight

    WITAM

    A wystarczyłoby wykazać odrobinkę... Jeśli na pomyślunek nie można liczyć, to wysiłku, (przeczytać pierwsze z brzegu 5 postów) aby sobie na to pytanie odpowiedzieć. My tu czytamy, ''obserwujemy'' i na na podstawie tych obserwacji piszemy swoje spostrzeżenia - tylko i aż. Jeśli przynosi Ci ujmę napisanie czegoś o swoich problemach, to na co liczysz? Pozdrawiam
  20. To ja Paniom pomogę skończyć tą wyznaniowo-religijną dyskusję w tym temacie (mimo mojej opinii co do osoby prowokującej kłótnie) - posprzątałem i zapraszam do działu "Relgia i Wiara" jak już ktoś wcześniej mądrze odsyłał, sam się tam chętnie włączę, chociaż na walki w kisielu nie liczcie Tu proszę o wypowiadanie się na temat i w rozsądnych granicach off-topu. Pozdrawiam
  21. Khem khem, ciekawe, skąd wiedzieli. A już tak całkiem na poważnie, napisanie czegoś o sobie publicznie to spora odwaga - będą to czytać tacy ludzie jak my, tu na forum, a trafi się czasem i jakiś janko kant albo inny palant. Rzecz w tym, że w takiej chwili to oni są śmieszni, (czasem) żałośni i "maluczcy", nie my Pozdrawiam Ps. A ta policja to mnie jednak trochę rozczarowała, postraszyła, postraszyła i poszła? Nie było kontaktu z psychologiem policyjnym? (Często mają tam naprawdę dobrych fachowców, wszak za takie pieniądze to tylko z powołania albo desperacji )
  22. Dokładnie, zgadzam się z przedpiścami, tylko jedna uwaga - nie wyznaczaj sobie tego za ''cel'', naprawdę. Po prostu bądź i się staraj, ale nie rób sobie z tego ''celów'', zadań itp... Bo jeszcze Ty tu trafisz jako potrzebujący pomocy Stawianie sobie czegoś ''na ambicje'' niczemu IMO nie służy. Pozdrawiam
  23. Musi to na rusi. (albo biało) Jednym z pierwszych kroków jest przestanie sobie wmawiać, że absolutnie nie jesteś chory, Jakbyś miał raka, też bys unikał specjalistów? Znam to z autopsji, ale im szybciej skontaktujesz sie z lekarzem, tym lepiej - zwłaszcza, że u Ciebie wydaje sie to być wczesne stadium i jesteś w stanie stosunkowo szybko i ''bezboleśnie'' całkowicie się wyleczyć. Oczywiście, jak zawsze, decyzja należy do Ciebie. Pozdrawiam
  24. to teraz napisz, czy leczysz się specjalistycznie, czy jeszcze robisz uniki A co do objawów, to ''normalka'', ale to ma mniejsze znaczenie, bo podmiot natręctw kompletnie nie jest ważny, dziś może to być lęk przed śmiercią, a jutro przed napadem zmutowanych grzechotników z marsa. W tej chorobie wszystko polega na ''zamuleniu'' umysłu, odciągnięciu od prawdziwego źródła, skupieniu uwagi na dowolnym ''podmiocie'' natręctw, który może być całkiem... dowolny, jak sama nazwa wskazuje. Pozdrawiam
  25. Darek, jakby Ci kiedyś brakowało kasy, to ja mam dla Ciebie GENIALNY pomysł, jak z dnia na dzień możesz stać się milionerem. Po prostu 100% pewność. Gdybyś kiedyś naprawdę był ''wyzerowany", to napisz, może odpalisz mi 10 % zysku, za ''znaleźne''... Pozdrawiam
×