Skocz do zawartości
Nerwica.com

black swan

Użytkownik
  • Postów

    1 865
  • Dołączył

Treść opublikowana przez black swan

  1. pisanka, gratulacje. Wczoraj byłam wdzięczna za nowe pomysły, za nowy napływ optymizmu i entuzjazmu, za to, że on zmartwił się, aby mi się znowu nie zmieniło. Dzisiaj jestem wdzięczna za herbaty z cytryną i inhalacje eukaliptusowe na katar, choć to... No i za książkę i sięgnięcie dzięki niej po jedyny pamiętnik jaki mi się ostał, pierwszy, miałam chyba 11 lat jak go zaczęłam pisać, a 13 jak skończyłam. Trochę mi się rozjaśniło jak go przejrzałam.
  2. Wkurzają mnie zawalone zatoki, cieknący katar, kaszel w nocy...
  3. klaudia, może powinnaś wyjechać gdzieś zupełnie indziej, zmienić pracę, otoczenie, zmienić swoje życie. Zaprojektować je na nowo, pobawić się w architekta swojego nowego życia. Bo w takim stanie jak jesteś ciężko coś będzie zdziałać małym kroczkiem.
  4. mark123, to wykaż się odrobiną zrozumienia dla samego siebie. Popatrz na siebie z boku jak na swojego starego dobrego kumpla, z którym nie widziałeś się długi czas. Serce Ci się trochę nie kraja jak widzisz jak ten kumpel "zachowuje się jak upośledzony"? Przecież to ciągle ten sam stary kumpel, tylko trochę się pogubił i trzeba mu poradzić co ma zrobić. Ja tak staram się patrzeć na siebie.
  5. Ja się nie tnę, ale wyciskam i rozdrapuję ze swojego ciała co tylko się da, najgorzej twarz, ramiona, najmniejsze syfki, grudki, strupki. I gryzę policzki od środka czasami do krwi jak się mocno stresuję. Ale to pewnie i tak "lepsze" od cięcia się...
  6. klaudia, piszesz że nic nie ma sensu bo i tak wszyscy umrzemy. Więc ja ci powiem, że dopóki żyjemy powinniśmy czerpać korzyść z tego życia. Czysto hedonistyczne podejście. http://pl.wikipedia.org/wiki/Hedonizm - sens życia najprostszy z możliwych, bo przecież i tak umrzemy, więc czemu do tej pory się nie zabawić, nie nacieszyć?
  7. black swan

    zadajesz pytanie

    Kiedyś czytałam regularnie Charaktery w czytelni szkolnej, teraz nie mam skąd ich brać za free. W jakim stopniu jesteś egoistą/tką?
  8. Heh, dobre. Pewnie jakbym była obserwatorem własnego życia to też bym nie mogła na siebie patrzeć. Ciągle bym tylko narzekała "co ty dziewczyno robisz?! kobieto, weź się w garść, zrób coś ze swoim życiem, no i co nic nie robisz?! co tak siedzisz i gapisz się w ten monitor, zrób to inaczej, zrób tamto inaczej", pewnie miałabym dla siebie tysiąc dobrych rad. I pewnie byłyby to dobre rady, z których mogłabym skorzystać. Może nawet z nich skorzystam.
  9. black swan

    Co teraz robisz?

    Lady Em., czemu? Piję zieloną herbatę z cytryną i kicham w chusteczki.
  10. W mój dzisiejszy dzień jestem chora, katar, gardło, kichanie, itp... Chyba obejrzę jakiś głupi film z łóżka.
  11. Tak się zastanawiam, czemu w szkołach nie uczy się o robieniu pieniędzy..? O pieniądzu samym w sobie. Pewnie to by szkodziło systemowi, byłoby za mało głupich ludzi pracujących jak tryby w machinie, nie byłoby taniej siły roboczej...
  12. bittersweet, też chcę wiedzieć. Z poprzedniej pracy zrezygnowałam, bo po 1. siedzenie przy biurku po 8h na etacie mnie dobijało, męczyło, wynudzało, itp, itd, po 2. stresowałam się tą pracą jak nienormalna, bolał mnie brzuch z nerwów, czułam się po każdym dniu pracy masakrycznie wymęczona psychicznie, pomimo że siedziałam przy kompie czułam fizyczne niesamowite zmęczenie. Po rezygnacji jakby się odrodziłam, ale potem dostałam jakiejś depresji wynikającej sama nie wiem z czego, chyba z niewiedzy czego chcę i braku poczucia sensu tego co robię. I ogólnie z problemów szlapiących się za mną od dzieciństwa. No ale temat nie o tym. Teraz jestem na etapie szukania pracy. O mały włos miałabym już pracę, ale przez jedną rzecz nie mogłam jej przyjąć. Niestety nie mogę napisać czemu. Teraz jestem trochę zawiedziona i myślę nad tym co by tu dalej począć. Ogólnie zastanawiam się nad metodami alternatywnymi - własny biznes, produkcja czegoś, wymyślenie czegoś, sprzedaż hurtowa czegoś, jakieś usługi, itp... Myślę ostatnio ostro o tym, już kilka pomysłów mam, ale potrzebowałabym poza moimi pomysłami normalnej pracy, aby jednak mieć jakiś przychód dopóki te pomysły nie zaczną go przynosić.
  13. Haha, dobra ta piramida, rzeczywiście wielu ludzi ma chyba taką postawę. Ja sama kiedyś tak myślałam dopóki trochę wydoroślałam.
  14. black swan

    Samotność

    niewidoczny, jestem po wizycie, żadnej konkretnej terapii nie polecił, ale chyba o indywidualną chodzi i w kontekście własnej wartości, okazywania uczuć i nawiązywania bliskich kontaktów. Stwierdził, że tego niestety leki nie wyleczą. Tak pytasz o mnie, więc i ja zapytam co Ciebie sprowadziło na to forum i jak Ci idzie walczenie z tym, cokolwiek to jest? Co do przeznaczenia... Ja tam wierzę, że "wszystko ma swój powód i cel i służy mi". Taka próba nauczenia się optymizmu w codzienności.
  15. Lepiej od którego słowa: egocentryk czy egoista? Bo egocentryk to w ogóle jest zupełnie co innego, ale egoizm to już jest bardziej zbliżona rzecz. Tylko jak ma się egoizm do poczucia własnej wartości i miłości do siebie? I gdzie kończy się zdrowy egoizm a zaczyna ten niezdrowy?
  16. Wydaje mi się, że charakteryzuje mnie dość mocny egotyzm. Zauważyłam, że skupiam się tylko na sobie, a minimalnie na innych i do tego chcę, aby inni skupiali się także na mnie. Przeważnie nieświadomie chcę aby inni byli pochłonięci moimi problemami tak jak ja. Zauważyłam, że inni są mi potrzebni do celów takich jak potrzeba bycia akceptowaną i docenianą, lubianą. Nie jestem nastawiona za bardzo na lubienie innych, jakoś wcześniej tego nie dostrzegłam, tylko na to aby inni mnie lubili. Z czego to może wynikać? Może dlatego zawsze wydaje mi się, że ludzie niechętnie ze mną rozmawiają, nie są skorzy do nawiązywania ze mną relacji? Może dlatego mam zawsze takie wrażenie, że ludzie się ode mnie odsuwają? Bo za bardzo się skupiam na sobie, a za mało na nich? Na pewno nie jestem egocentryczką (def. "wydaje się mu, że świat kręci się wokół niego, że jest osobą wyjątkowo ważną, i tym mniejsza jest możliwość wczuwania się w cudze sytuacje, poglądy itp"), ale nie wiem czy jestem egoistką ("egoizm w psychologii – pojęcie, które zakłada, że działania jednostki są motywowane wyłącznie jej własnym interesem"; "Egoizm (łac. ego - ja) – nadmierna albo wyłączna miłość do samego siebie."), bo czy miłość do siebie nie kłóci się z niskim poczuciem własnej wartości? Znowu skupiam się za bardzo na sobie, ale męczą mnie te pojęcia egotyzmu i egoizmu. Co myślicie?
  17. Kinky Kylie, mi się udało uciec, poszwendałam się z psem, przyszłam jak już go nie było. Ksiądz u mnie jest dość nieśmiały i w życiu by nie zrobił tak jak opisujesz, ale i tak nie byłabym skłonna uczestniczyć w kolędzie. A takiemu księdzu co się czepia to nic innego jak tylko odpyskować można.
  18. Powinnam wpisać za 3 dni... Radość sprawiło mi: wyjechanie na kwalifikacje, docenienie mnie, oddzwonienie z pozytywnym rozpatrzeniem mojej kandydatury (pomimo to nic z tej pracy nie będzie z innych przyczyn), zdobyte doświadczenie w takich kwalifikacjach, pogadanie sobie z psychiatrą, wymyślenie pewnego pomysłu na to co chciałabym robić, uświadomienie sobie, że powinnam mieć jasny cel i powinno to być coś co by mi sprawiało przyjemność w realizacji.
  19. black swan

    Co teraz robisz?

    Zastanawiam się co dalej robić. Hmmm, nie wiem...
  20. No tego akurat domyśliłam się, chodziło mi o to co cytowałeś. Jowka, dobry pomysł z odniesieniem się to tego, jak to powinno wyglądać z małym dzieckiem.
  21. Dokładność to nie jest perfekcjonizm. Dokładność to to samo co precyzja. A perfekcjonizm to dążenie do perfekcji, próby stworzenia ideału (ideał jest celem wypaczonym, bo nic nie jest idealne). Lepszy jest optymalizm (cele realne).
  22. Dzisiaj jestem wdzięczna zaaaaa hmmm... prawie nic nie robiłam, ale niech będzie, że za wyspanie się, za spacer, za wizytę u babci, za poanalizowanie znowu jakichś struktur myślowych i innych pierdół, za przeczytanie jakiegoś posta na jakimś blogu, za odkopanie mojej pracy magisterskiej i przejrzenie jej (omg jak ja to sama stworzyłam?!), za czytanie pdfa. Ufffffff, udało się.
  23. black swan

    Witam wszystkich

    Z żetonem. Albo niedożytym żetonem lub żetonem nie do życia. Brzmi intrygująco, dlatego spytałam. -- 27 sty 2013, 20:19 -- Albo z "nie, to żeton!" albo "to nie żeton!"
  24. A nie masz jakichś przykrych doświadczeń z przeszłości w których bardzo mocno zostałeś zawstydzony? W jakiś sposób masz zakorzenione słabą wiarę w siebie, stąd ten brak pewności siebie.
×