W przypadku ojców katów i matek "w miarę normalnych" powinno być oczywiste, że znacznie bardziej winny jest ojciec. Natomiast w przypadku ojców mentalnie nieobecnych w wychowywaniu, bardziej ma się odczucie, że matka jest winna, nawet jeśli starała się, jak mogła, bo powstaje skojarzenie, że jak ona wychowywała to ona przyczyniła się do powstania problemów.