Skocz do zawartości
Nerwica.com

mark123

Użytkownik
  • Postów

    12 773
  • Dołączył

Treść opublikowana przez mark123

  1. mark123

    Co teraz robisz?

    Piję herbatę, jem śniadanie, zerkam na telewizje.
  2. mark123

    Na co masz ochotę?

    Na to, żeby jeszcze spać.
  3. Dzisiejszy dzień jakiś taki do niczego.
  4. Obecnie ja też jestem w pewnym sensie chyba bardziej toksyczny od moich rodziców.
  5. mark123

    Co teraz robisz?

    Rozbudzam się po jakimś dziwnym "zjeździe".
  6. Nie wiem, czy bardziej wpłynęło na mnie picie ojca, czy nadopiekuńczość matki; więc trudno stwierdzić.
  7. Mnie też chyba czeka bezrobocie (takie mam przeczucie), gdyż do pracy umysłowej jestem za głupi, a do fizycznej za słaby (plus wstręt do brudu).
  8. Teoretycznie takiemu oddzieleniu służy podział na szkoły z maturą i szkoły zawodowe. No ale w praktyce nie zawsze to tak wygląda.
  9. To by chyba nic nie dało. Podczas sesji czerwcowo - lipcowej, gdy bywały momenty bez agresora, to gdy zaczynałem się brać za naukę, to nie mogłem się na niej w ogóle skupić, myśli uciekały całkiem gdzieś indziej lub robiłem się bardzo śpiący i tak niby czytałem z od czasu do czasu lecącą głową, ale w sumie mało co rozumiałem i z ledwością część pozaliczałem (tą łatwiejszą). Tylko trochę udało mi się zerknąć okiem, ale chyba nic mi jeszcze do głowy nie weszło. W sumie obecnie, to chyba wolałbym nie istnieć, niż się uczyć. Ja będąc w szkole średniej nie chciałem iść na studia, poszedłem tylko dlatego, że musiałem i poszedłem na kierunek, który mnie nie interesuje. Gdybym nie poszedł na studia, to chyba byłbym w podobnej sytuacji, co będąc po studiach, bo przy moich "umiejętnościach" raczej nie ułatwią mi one szukania pracy, tym bardziej, że to kiepska uczelnia.
  10. Miałem się w ostatnich dniach pouczyć, bo do sesji już niedużo czasu; ale gdy próbowałem przyjąć nastawienie, że czas się pouczyć, to robiłem się wściekły i jakiś wewnętrzny agresor mi się włączał; a gdy wróciłem do nastawienia, że się nie będę uczyć, to się robiłem spokojniejszy.
  11. Rodzeństwo moich rodziców nie ma wnuków. A czy mój ojciec czułby się nieswojo, gdyby się dowiedział, że nie planuję zakładać rodziny, to nie wiem, ale możliwe, że by się wściekł (ale kiedyś i tak będzie się musiał o tym dowiedzieć). Myślę, że nie chodzi mu o to, żeby był wnuk, ani o przedłużenie linii rodziny. Raczej po prostu uważa, że faceci, którzy nie chcą zakładać rodzin, to dziwaki.
  12. mark123

    ... marzy mi się ...

    Żeby iść na uczelnie do każdego wykładowcy, który mnie uczy i rzucić mu moje notatki na ryj.
  13. mark123

    Samotność

    Ja mam wrażenie, że jestem samotnikiem z wyboru, ale nie mógłbym przestać nim być w dosłownie każdej chwili z powodu pewnych przeszkód emocjonalnych.
  14. Ja bym chciał nie popełniać w ogóle żadnych błędów. Też popełnia - choćby to, że nic nie robi.
  15. mark123

    Wkurza mnie:

    Wielu nastolatków to chamy, chyba tak już po prostu jest. Nigdy nie rozumiałem i nie rozumiem zachowań popularnych wśród nastolatków.
  16. Jestem jak na razie aseksualny. W masturbacji pomagają mi wyobrażenia pewnych sytuacji w ogóle nie związanych z seksem ani erotyką.
  17. Ja na chwilę obecną nawet nie mam w planach, by szukać sobie dziewczyny. Mój ojciec myśli, że założę w przyszłości rodzinę i będę miał dziecko, wręcz jest chyba tego pewny, to się zdziwi.
  18. mark123

    X czy Y?

    herbata zimny ogień czy gorący lód ?
  19. Ja chciałem zrobić... karierę edukacyjną, naukową. Od początku szkoły lubiłem naukę (a moim ulubionym przedmiotem była matematyka). Będąc gimnazjum chciałem, żeby potem iść do dobrej szkoły średniej, zdać maturę z bardzo dobrym wynikiem, potem iść na dobry uniwersytet, zrobić magistra, a potem może doktora, profesora i pracować naukowo. Ale po skończeniu gimnazjum coraz mniej lubiłem naukę. Moje chęci co do przyszłości słabły. Do szkoły średniej nie kandydowałem na kierunek, który mnie najbardziej interesował, kierunek, na który kandydowałem interesował mnie trochę. Początkowo dostałem się do szkoły średniej, która podobno była nawet dobra, ale potem odrzucił mnie lekarz medycyny pracy. Potem już tylko w bardzo niszowych szkołach średnich były miejsca i do takiej poszedłem. Jeszcze w pierwszej klasie nauka szła mi dobrze, potem spory spadek, przestał mnie też interesować kierunek, na którym byłem. Pod koniec szkoły średniej już w ogóle nie chciałem iść na studia, a wyniki w nauce miałem bardzo słabe. Musiałem iść na uczelnię typu "czy się stoi, czy się leży, to magister się należy". Poszedłem na kierunek, który mnie nie interesował. Na pierwszym roku moje wyniki w nauce jednak poszły w górę, ale potem znowu ostry spadek i prawie w ogóle przestałem przykładać się do nauki. Obecnie nie studiuję dla siebie, bo nie chce mi się studiować (a na pewno nie kierunek, który mnie nie interesuje) i w dziedzinie, którą studiuję jestem najbardziej tępy z grupy. Również szanse na skończenie tych studiów maleją z miesiąca na miesiąc.
  20. Jakoś, gdy byłem w wieku pierwszej połowy okresu podstawówki lubiłem trzymać drzwi balkonowe za pręty o konkretnych numerach (które dwa pręty od krańca drzwi). Normalnie podkładało się coś pod drzwi, bo się same zamykały, ale ja lubiłem je czasem trzymać. Pytałem się, za który pręty mam chwycić (o jakich numerach) i po pewnym czasie ponownie się pytałem, żeby chwycić za pręty o innych numerach.
×