
mark123
Użytkownik-
Postów
12 773 -
Dołączył
Treść opublikowana przez mark123
-
Osobowość dyssocjalna (psychopatia)
mark123 odpowiedział(a) na pfompfel temat w Zaburzenia osobowości
Osobowość dyssocjalna to chyba najpoważniejsze zaburzenie psychiczne, jakie istnieje. -
Google Tłumacz w przypadku tego, co chciałem sprawdzić, nie poradzi sobie tak, by było to zrozumiałe. A chciałem sprawdzić taką jedną rzecz, w sumie niezbyt istotną, sprawdzenie tego nie jest niezbędne.
-
Że chciałem coś sprawdzić, ale strony na których to jest, są angielskojęzyczne, nie ma żadnej polskojęzycznej, więc nie sprawdzę.
-
mail "Trudne Sprawy" czy "Dlaczego Ja?" ?
-
Dziwny lęk, który mnie czasem nachodzi, gdy nie mogę się doczekać czegoś.
-
To trochę podobnie, jak ja.
-
Że niedługo znowu będę musiał o 4 wstawać.
-
Piję herbatę i oglądam "Trudne Sprawy".
-
Moim zdaniem Bóg (jeśli istnieje) jest energią posiadającą świadomość i taką jakby nieskończenie wysoką inteligencję o możliwościach tworzenia/niszczenia wszechświatów i być może życia oraz wprowadzania/utrzymywania "porządku" lub "bałaganu"; w zależności od tego, na co "w danym momencie" ma "ochotę". Mam jeszcze drugą hipotezę, gdyby zasadę typu, że każda cząstka posiada swoją antycząstkę przenieść poza czasoprzestrzeń, to skoro by istniał Bóg, to może istnieć też... Antybóg. W takim przypadku Bóg by miał możliwość tworzenia wszechświatów i być może życia oraz wprowadzania/utrzymywania "porządku", natomiast Antybóg możliwość niszczenia (z pewnym wyjątkiem - nie ma możliwości zniszczenia Boga) oraz możliwość wprowadzania/utrzymywania "bałaganu".
-
Ja bardzo lubię czarną o smaku karmelowym oraz o smaku bananowo-karmelowym. Mogliby zrobić herbatę o smaku ogórkowym (skoro Pepsi takie było, to czemu nie herbata )
-
Piję colę, trzęsę nogą i zerkam na telewizję.
-
Też się aktywizuję na wieczór. Ale nie zawsze mam możliwość spania do późniejszych godzin i za swoją wieczorną aktywizację płacę czasami mimowolnymi napadami snu w ciągu dnia, ale są to zazwyczaj tylko bardzo krótkie impulsy snu.
-
Nie znosiłem w-fu, szczególnie w szkole średniej, bo tam nauczyciele nie byli za ciekawi. Przez cały okres szkolny byłem najsłabszy z w-fu spośród wszystkich ćwiczących. Bywały ćwiczenia, że miałem obniżone wymagania w porównaniu do reszty, żeby zaliczyć na pozytywną ocenę. Bywały też takie, których nie wykonywałem w ogóle bo się za bardzo bałem, że coś mi się stanie. A ja jestem wf-ową ciotą i nie miałam żadnych obniżanych progów. Ta lekcja to dla mojej samooceny katorga, tym bardziej że jestem bardzo gruba w porównaniu do pozostałych dziewczyn. Gdybym tylko miała taką możliwość, załatwiłabym sobie zwolnienia na całe lata. Nieraz przed początkiem roku chciałam sobie coś złamać. Ale co by to dało, skoro potem trzeba by było wszystko zaliczyć na raz... I również są rzeczy, których nie wykonuję, bo się boję. (obroty, stanie na rękach, chodzenie po równoważni, obroty w powietrzu, cokolwiek...) Możliwość obniżonych wymagań chyba zależy od stopnia surowości w-fisty. Ja chciałem mieć zwolnienie z w-fu, szczególnie w szkole średniej, bo tam w-fista czasem chyba celowo prowokował klasę, by się naśmiewali lub złościli na mnie. Jedynie na 1 roku studiów w-f mi jakoś bardzo nie przeszkadzał; bo tam było trochę inaczej, niż w szkole.
-
Nie znosiłem w-fu, szczególnie w szkole średniej, bo tam nauczyciele nie byli za ciekawi. Przez cały okres szkolny byłem najsłabszy z w-fu spośród wszystkich ćwiczących. Bywały ćwiczenia, że miałem obniżone wymagania w porównaniu do reszty, żeby zaliczyć na pozytywną ocenę. Bywały też takie, których nie wykonywałem w ogóle bo się za bardzo bałem, że coś mi się stanie.
-
Też bym chciał wpływać siłą myśli na różne rzeczy. Najbardziej chciałbym zarządzać w pełni wszelkimi zjawiskami pogodowymi i klimatycznymi na Ziemi oraz czasoprzestrzenią we wszechświecie.
-
Lżejsze mogą być legalne; cięższe powinny być nielegalne.
-
Oglądam "Dlaczego Ja?" i piję colę.
-
Marzy mi się cofnięcie czasu do momentu, kiedy mnie jeszcze nie było i potoczenie się wydarzeń tak, bym się nie urodził.
-
na białorusi mieszkasz czy co? Nie.