acherontia styx

A odpowiadając na Twoje pytanie: z powodu zaburzeń konwersyjnych.

Grudzień w książkach: Elantris - Brandon Sanderson Grzybobranie. Kulturowa historia psylocybiny - Maciej Lorenc Droga powrotna - Erich Maria Remarque Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki - Holly Jackson Każdy dostanie swoją kozę - Robert Wegner Dzikie dziecko miłości - Aneta Jadowska Zakręty życia. Rozmowy o miłości, depresji, nałogach i odnajdywaniu siebie - Ewa Woydyłło Dynia i jemioła. Nietypowe historie świąteczne - Aneta Jadowska Fenomen poranka - Hal Elrod Miesiąc kończę z przeczytanymi 9 książkami, co uważam za sukces przy pracy na pełen etat + pracy przy projekcie badawczym z Akademii Wychowania Fizycznego i gdzieś pomiędzy tym wszystkim robionym kursie dodatkowym Za to rok zamykam przeczytanymi 75 książkami. Średnia roczna utrzymana

Można powiedzieć, że biblia PTSD i leczenia go

Pudło. Ja do poradzenia sobie z lękami nie potrzebuje benzodiazepin. Ode mnie lekarz wymagał od początku radzenia sobie z lękami bez wspomagaczy i nigdy nie brałam benzo z powodu stricte lęków czy ataków paniki. Wręcz w przypadku ataku paniki branie benzo jest dla mnie totalną bzdurą, bo szybciej sama opanuje atak paniki niż w ogóle zdążę połknąć tabletkę.

@MrNobody07 leki tu nie pomogą. One jedynie stłumią objawy, ale dopóki nie przepracujesz pewnych rzeczy, trupy nadal będą wyłazić z szafy.

Tylko problem jest taki, że mój organizm mówi aktualnie dość 90% leków, które wcześniej mogłam brać bez problemów. I to nie dlatego, że np. nie poprawiają samopoczucia, tylko powodują skutki uboczne w postaci np. zaburzeń rytmu serca. Aktualnie jedynym lekiem, który mogę brać bez obaw jest sertralina. Koniec wyboru. Aktualnie odpadają wszystkie neuroleptyki i stabilizatory, które wcześniej mogłam brać bez żadnego problemu. Masz coś jeszcze mądrego w tej kwestii do powiedzenia nt. brania leków ze wskazań pozarejestracyjnych? Bo moja lekarka aktualnie leczy mnie na STAŁE benzodiazepinami bo nie ma wyboru. I to ja sama wpadłam na opioid dla odmiany który działa na mnie lepiej pod tym względem niż wszystkie SSRI/stabilizatory/neuroleptyki razem wzięte. Każda próba zmiany leków w moim przypadku będzie odbywać się w szpitalu, bo lekarz się boi mi cokolwiek dać do brania w domu. Także skończ mądrości nt. stosowania leków ze wskazań pozarejestracyjnych, bo po pierwsze nie znasz sytuacji, po drugie nie jest to w żaden sposób zakazane.

@lorana nie jest to niemożliwe, ale ogólnie ciężko uzyskać rentę z powodu depresji. Złożyć papiery zawsze warto, ale czy dostaniesz to nikt nie przewidzi. Ja choruję od 18 lat i u mnie wszyscy lekarze zgodnie mówią, że bez szans na rentę Nawet orzeczenie o niepełnosprawności dostałam tylko w stopniu lekkim, co mi akurat było na rękę.

@MrNobody07 ja nigdzie nie napisałam, że to jest proste i przyjemne. Jedynie, że to jedyny skuteczny sposób.

Tylko bez rozdrapania tych ran nie da się przepracować traumy. To są "uroki" terapii. W pewnym momencie dochodzi się do punktu krytycznego i jak się go przetrwa na terapii, to później jest coraz lepiej. I tak, wiem co mówię, mam/miałam rozpoznanie CPTSD i na dzień dzisiejszy rzeczy, które kiedyś były potężnym triggerem mnie nie tyle nie ruszają, co nie powodują rozpadania się na kawałki. Ile to trwa? U mnie trwało kilka lat, ale poprawiało się stopniowo.

@lorana a co robisz poza czekaniem na działanie leków, które może zadziałają, a może nie, żeby poprawić swój stan? Samym czekaniem sorry, ale niewiele w kwestii swojego samopoczucia poprawisz.

Tylko, że siostra nie jest Twoją własnością i ma prawo mieć własne życie, swoich znajomych. Izolując ją od innych tylko jej szkodzisz.

Tylko, że na to lekarz niewiele pomoże. Potrzebna jest psychoterapia.

Nie, aktualnie jest gorzej niż przed podaniami. Był po pierwszym podaniu, ale chwilowy.

@hopefully.00 zależy od osoby. Ja przez ok. 2 lata brałam w dawce 200mg/doba, odstawiłam praktycznie z dnia na dzień, bez najmniejszego problemu.

Zarejestrowany jest w depresji. Ja miałam podawane ze wskazań pozarejestracyjnych.

Let's the game begin! Poszło przedsądowe wezwanie do zapłaty (jutro zostanie doręczone) i baaardzo długa i szczegółowa skarga wraz z dowodami do Naczelnej Komisji Bioetycznej przy Agencji Badań Medycznych. Po rozmowach z ludźmi z branży, pracującymi w badaniach klinicznych na różnych stanowiskach zarówno po stronie ośrodków jak i sponsorów wszyscy uznali, że sponsor sobie kpiny robi i nie szanuje pacjentów, a przede wszystkim ktoś totalnie niekompetentny pracuje na stanowisku koordynatora. Tak, jestem mściwą s*ką i pozbawię koordynatora ośrodka pracy, sam się podłożył i ośmieszył strasząc mnie prawnikiem. Sama Naczelna Komisja Bioetyczna uważa, że zwroty powinny zostać dokonane w ciągu 60 dni maks, u mnie minęło 360 dokładnie i moja cierpliwość się skończyła.

Jestem po dwóch podaniach Spravato i stwierdzam, że lek totalnie nie dla mnie. Drugie podanie zniosłam trochę gorzej niż pierwsze, mimo że już nie było takiej dysocjacji jak za pierwszym razem (ale przy pierwszym chociaż było zabawnie), za to wszystko mnie wkurzało do tego stopnia, że w pewnym momencie miałam ochotę wstać i wyjść z przychodni mimo że od podania minęło nie więcej niż 30 minut i byłam bardzo bliska uczynienia tego mimo zawrotów głowy. W dzień podania wieczorem czułam się o wiele gorzej niż przed podaniem. Następnego dnia samopoczucie bez żadnych zmian w stosunku do tego sprzed drugiej dawki. Na ciśnienie ponownie u mnie bez wpływu lek. Przed i po miałam cały czas takie samo ciśnienie, nawet odpuścili część pomiarów, bo widać było, że tu absolutnie nic się nie zmienia, a że ja byłam wkurzona to lekarz uznał, że lepiej nie dawać mi dodatkowych powodów do jeszcze większego wkurwu Lekarz widziałam po jego minie zawiedziony absolutnym brakiem efektów. Kasa w błoto. Dobrze, że dostanę zwrot hajsu za ten shit.

Nie.

@nieprzenikniona tylko, że praca tarczycy wpływa na wiele innych rzeczy i rozwalona tarczyca może rozwalać masę innych rzeczy (wiem po sobie). Twoja decyzja, mój endo czepia się jak mam TSH 1,8, że za wysokie. Jak masz endokrynologa, który TSH 3 uznaje za normę to bym zmieniła endokrynologa, bo przy takim TSH to nawet moja psychiatra się czepia, gdzie to totalnie nie jej działka.

@nieprzeniknionajak masz TSH 3,0 to masz już za wysokie. Norma dla kobiet w wieku rozrodczym to do 2,5 a idealne to ok 1,0

@nieprzenikniona ja miałam w normie laboratoryjnej jak padła decyzja o odstawieniu: coś ok 3,5 TSH, ft3 i ft4 w normie. Tu mimo wszystko polecam konsultacje z endokrynologiem. @nieprzenikniona z tym, że ja mimo to miałam pozwolenie od endo na dalsze przyjmowanie litu, ale w towarzystwie Euthyroxu. Teraz ten lek już jest u mojej psychiatry na czarnej liście i nie chce do niego wracać, bo niestety z winy litu prawdopodobnie musiałam zwiększyć Euhyrox i moja psychiatra chce sama jeszcze sprawdzić tarczycę i serce u siebie na oddziale.

Tak, przy kwalifikacji są robione szczegółowe badania krwi i moczu. Także cholesterol i wszelkie przygody z narkotykami wyjdą od razu. Podwyższone próby wątrobowe prawdopodobnie dyskwalifikują, ale to zależy od monitora medycznego, bo on podejmuje ostateczną decyzję.

Spravato tylko na depresję. CHAD wyklucza.

@zzYxx a to nie, moja aż tak mi nie rozpisywała. Powiedziała co i jak i tyle. Ale no też wiedziała, że ja znam badania kliniczne od strony ośrodka badawczego także sama sobie poszukam kryteriów wykluczających.

A no ze mną moja psychiatra tego nie robiła. Przygotowała mnie tylko do wywiadu pod takim kątem co mogę powiedzieć, czego absolutnie nie mówić, żeby się nie wyrzucić samemu