Skocz do zawartości
Nerwica.com

depas

Użytkownik
  • Postów

    2 260
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez depas

  1. Czaję, dzięki. Czyli ryzykowny zakup. Bo w etylo wszedłbym jak w dym przy najbliższej okazji (jak będzie $$$).
  2. Imipramina, właśnie z tych powodów które podałaś stosuję przede wszystkim paroksetynę. Brakuje mi jednak napędu i pozostały zachamowania, dlatego myślę głównie o sertralinie. Używałem też wszystkich 3 leków które wymieniłaś na końcu, wszystkie po krótkim czasie przestały mnie usypiać a efektu przeciwdepresyjnego nie dały żadnego. Tutaj ciekawy artykuł w temacie: http://apt.rcpsych.org/content/15/2/90.full
  3. tarantula, ale właśnie w czym problem, za mocno speeduje, ciężko się schodzi, jakiś wkurw i nerwowość, jak to cholerstwo działa?
  4. Jak to się dokładnie przekłada na Twoje samopoczucie, na czym to polega?
  5. Też tak miałem, ale to mija także bez obaw.
  6. Zibstar, Odpowiem tak, o czym zresztą pisałem już w innym wątku: po latach brania leków, w tym wspomnianego etizolamu długo i dużo, nałogowym piciu i nie tylko, po miesiącu abstynencji wątroba wyszła mi w badaniu nienaruszona, jak nowa. Także nie może być źle z tą toksycznością, chyba że jestem jakimś ubermenschem;)
  7. Osobiście o metylo nigdy nie prosiłem bo znałem odpowiedź na ewentualne pytanie. Mój lekarz zna mnie od 8 lat, zna moją historię alkoholowo - używkową, także nie będę nawet najdelikatniej sugerował. Za to mam kiedyś zamiar (jak będzie $) wypróbować etylofenidat. A swoją drogą, na niektórych amisulpryd działa znakomicie, mam nadzieję że u Ciebie będzie podobnie.
  8. Nic a ni, jestem na nogach od 18tej wczoraj i wciąż nie chcę mi się spać. Oczywiście, wciąż popijam kawę, mocną herbatę a wcześniej 2 duże energy drinki. Ale czuję że bez tego wszystkiego też bym nie był senny. To już się robi "z leksza" patologia. Dodam że cały dzień, od wczoraj raczę się alprazolamem x razy 1mg i to też mnie nie usypia a tylko zmiękcza, relaksuje i zaburza koordynację.... A Ty coś spałaś?
  9. Ja to mam gdzieś, zamierzam leki brać do końca życia, w niczym mi to nie przeszkadza i nie powoduje dyskomfortu psychicznego. Mam j-bane zaburzenia osobowości, nie mam kasy na intensywną terapię dlatego wierzę w leki i nie zamierzam ich odstawiać kiedy tylko poczuję się lepiej. Jeśli tak będzie, to znaczy że leki działają, zaburzenia osobowości nie przechodzą i nie dają się wyleczyć lekami, co najwyżej można zmniejszać i niwelować najgorsze objawy typu lęk i tak dalej. Jeśli leki działają i czuję się lepiej, znaczy tym bardziej trzeba mi je brać. Proste.
  10. Pewnie tak właśnie było, być może potrzeba Ci jakiegoś stabilizatora typu gabapentyna, albo neuroleptyki, ale nie wiem co sądzisz o tych akurat lekach...
  11. Z uzależnienia od etizolamu udało mi się nadspodziewanie łatwo i szybko wyjść z pomocą chlordiazepoksydu, najstarszej i w cholerę długo działającej benzodiazepiny. Liczę że podobnie będzie jeśli uzależnię się od alprazolamu.
  12. Współczuję, ja na szczęście mam lepsze doświadczenia - choć dalekie od ideału.
  13. woowoo, przyznaję się bez bicia - zdecydowanie bardziej pociągają mnie kobiety z "kształtami" tam gdzie trzeba niż te co reprezentują obecny trend we wzorcach wyglądu :) -- 07 lip 2014, 12:50 -- Tańczący z lękami, Alicję? Sorki, nie kumam.
  14. woowoo, 7 po dwóch latach brania to jeszcze nie dramat, zakładając że teraz już waga stoi w miejscu. Pamiętam z forum dramatyczne opisy ludzi którzy po mirtazapinie przybierali na wadze nawet i 30 kilo... Z neuroleptykami stosowanymi przewlekle bywa jeszcze gorzej.
  15. Spotkałem się na forum z braniem sertry 1-0-1, ale nie bardzo rozumiem sens takiego dzielenia. Skutki uboczne, to rozumiem, ale czemu w takim razie nie 1-1-0? Nie wydaje mi się żeby na sertralinie branej na noc spało się szczególnie dobrze. Chyba że ktoś brał na noc tylko 25mg, to co innego. Osobiście jednak (o ile nie jest to konieczne, jak z buspironem) nie znoszę dzielić antydepów w ciągu dnia, mam subiektywne przekonanie że pojedyncza, wysoka dawka brana z rano daje mi pełnię pożądanych efektów na cały dzień który mam przed sobą.
  16. ladywind, z tym że mi nawet apetyt po mircie/miansie ani drgnął, ciekawe. Ale już przyzwyczaiłem się że na leki reaguję zwykle nietypowo. A już na słodycze nie miałem po nich najmniejszej ochoty, może po prostu dlatego że ich zwyczajnie nie lubię. -- 12 lip 2014, 07:08 -- Potencjalnie interesujący lek z grupy NaSSA, być może kiedyś trafi na rynek: http://en.wikipedia.org/wiki/S32212 I jeszcze tutaj: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22178753 I ciekawostka na koniec: Affiliation: Institut de Recherches Servier, Centre de Recherches de Croissy, Psychopharmacology Department, 125 Chemin de Ronde, 78290 Croissy/Seine, France.
  17. Ja tymczasem ani na miansie (10-40mg) ani na mirtazapinie (15-30mg) nie utyłem ani kilograma. Już tak dziwnie mam jakoś, ale o dziwo przytyłem i to grubo (sic!) na 40mg fluoksetyny i trochę też na wenlafaksynie 150mg, ale nieznacznie w porównaniu do fluo - wtedy dobiłem do 100kg. Teraz ważę niecałe 85kg. Najwyraźniej paroksetyna mnie wyszczupla...
  18. Brałem setkę na rano, kiedy rozmawiałem z lekarzem o podniesieniu do 200mg (do czego w końcu nie doszło), też mówił o braniu rano całości.
  19. Jak u Was z tyciem na paroksetynie? Komuś przybyło kilogramów? Z profilu leku wynika że bodaj najbardziej z SSRI ma potencjał do przybierania na wadze. A pytam dlatego że ja na paroksetynie chudnę... Wcześniej brałem ją z topiramatem który jest delikatnym anorektykiem (nie zawsze) i rzeczywiście obniżył mi apetyt początkowo, ale po paru miesiącach jadłem już normalnie. Od miesiąca nie używam już topiramatu, a w dalszym ciągu tracę na wadze - nieznacznie, ale zauważalnie...
  20. Kto wie, może po miesiącu jeszcze na sertrze będziesz czuła się już ok i nie będzie potrzeby zmieniać leku. Z informacji o tym leku wynika że również ma właściwości przeciwlękowe, w tym na fobię społeczną. Tak czy inaczej, powodzenia.
  21. Rzecz w tym, że ja nie śpię nic w nocy, nawet już nie próbuję, za to padam na twarz w godzinach 12-14 po południu. Potem budzę się czasem nawet po 20tej, i cykl się powtarza. Na teraz jest to do zaakceptowania, ale kiedy będę zmuszony podjąć jakąś pracę nie ma mowy o takim funkcjonowaniu. Dlatego chcę wydobyć od doktora coś co pozwoli mi zażyć dany lek w normalnej nocnej porze i najpóźniej o pierwszej już spać. Potem wstać w miarę wcześnie, przechodzić cały dzień i znów położyć się o normalnej, ludzkiej porze. Liczę na to że po jakimś czasie takiej terapii wrócę do normalnego trybu spania w nocy i aktywności za dnia. Teraz to jest kompletnie wywrócone do góry nogami. Jest prawie 11ta, a mi wciąż nie chce się spać, popijam kawkę...
×