-
Postów
8 648 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez monk.2000
-
Ja się nie mogę doczekać, bo lubię starówki. W Toruniu jest całkiem ładna.
-
Herbata i słuchanie muzyki. Natomiast radości nie sprawiło mi, że mimo czytania książki o znakach przestankowych nadal nie wiem gdzie stawiać przecinek.
-
Fajnie masz. Mi kiedyś psycholog szkolny radził żeby zamienić muszę na chcę. Że tym sposobem będę szczęśliwszy i lepiej będzie mi wychodzić to co robię. Jakoś wziąłem to do siebie i stosuję do dzisiaj. Staram się tak przekonać samego siebie, żeby to co robię stanowiło przyjemność. Jak myję naczynia czy noszę węgiel do pieca to zawsze dorabiam sobie jakąś ideologię do tego. A sprzątać lubię, od dziecka sprawiało mi to przyjemność.
-
Miałem ochotę na ciszę, teraz jak zwykle, włączyć grę komputerową, wyluzować się jak kiedyś.
-
Czasem rak może sam przejść, więc nerwica tym bardziej. Ja jestem zdania, że człowiek ma słaby wpływ na swój umysł. Niby się go używa, ale często żyje własnym życiem. Przykładem jest nauka psychologia, gdzie dopiero pod wpływem badań zdobywa się wiedzę o rzeczach istotnych dla ludzi, ale o których mogli nie wiedzieć mimo ze ich bezpośrednio dotyczą. Ja osobiście też liczę na cud, bo tylko to mi zostało. Próbuję się leczyć, ale widzę, że to jest jak to co się widzi. To że będziesz się wysilał, żeby koło wyglądało jak trójkąt wcale nie spowoduje zmiany tego obiektu. Podobnie z psychiką. Ale z tego co tu czytam psychologowie pomagają więc jak najbardziej racjonalne jest pójść do tego specjalisty jednak.
-
Ja idę się przejść na dwór po Coca-Colę. :-)
-
Długo spię i potem źle się czuję
monk.2000 odpowiedział(a) na jason2503 temat w Pozostałe zaburzenia
Ja też się pochwalę sukcesem. Wstałem po 8, kiedy zazwyczaj zdarzało mi się to np. o 12-15. Duże znaczenie ma nastawienie z którym się kładziemy spać. Jeśli położę się ciekawy następnego dnia to rano się to odtwarza i wstaję z energią. A jak wchodzę do łóżka jak do jakiegoś Edenu, to potem nie chce się go opuszczać. -
Lonesurvivor, cześć. Witam. W szkole chyba mało osób, które by nie były jakimiś ofiarami przemocy. Ja kilka razy miałem takie problemy, ale jakoś nie wiążę tego z moją chorobą. Choć na pewno to ma jakiś wpływ na moje decyzje. Z derealizacją trudno było mi się odnaleźć na studiach, a gwoździem do trumny były osoby, które to wyczuły i traktowały mnie jak dziwaka. A przynajmniej ja tak się czułem. Chory ma pod górkę.
-
Cześć. Ja mam bardzo miły poranek. Świeże, lekko deszczowe powietrze. Wstałem o 8.00 bezproblemowo. Teraz herbatka Wanilia-Karmel. A jakże by inaczej. Zobaczymy jak to wszystko się potoczy.
-
wieslawpas, to fakt. Sporo fajnych miejsc. Nic tylko podróżować, a jak nie ma jak to zostaje Google Maps. Chyba sobie włączę na chwilę, żeby popatrzeć.
-
Czasem w radiu ktoś taki ma i lubię. Chyba, że chodzi o taki kochaniutki głosik jak do bobaska. Za co ludzie lubią koty?
-
Ja nawet pijąc drinka na Miami Beach nie byłbym zadowolony. Ale mam ochotę żeby to działało.
-
Wkurza mnie, że chciałbym coś wiedzieć o różnych tematach. Znać się na czymś. Niestety nie ma takiej rzeczy.
-
1. Sprawnie myśleć. Obracać sprawnie faktami i nie martwić, że stanę się warzywem. 2. W narzekaniu. 3. Nie pamiętam. 1. Co cię najbardziej nudzi? 2. Co zrobić, gdy nie można naprawić błędu? 3. Rada dla osoby z derealizacją? A jak nie masz rady, to twoje wyobrażenie, jak to jest z tym żyć.
-
Ja się chyba poddałem. Objawy były zbyt silne, a ja zbyt słaby. Teraz nie wiem co dalej. Nie można ciągle fantazjować o nieistnieniu. Z choroby uczyniłem sposób na życie. Chociaż właściwie to nie była moja decyzja. To poddanie się polega na tym, że mniej się martwię i zastanawiam. Kiedyś chodziłem po specjalistach, czytałem jakieś książki, które wytłumaczą co się ze mną dzieje. Nawet to forum częściowo tak traktowałem. Teraz to zwykła rutyna. Zastanawiam się, czy ze stanu takiej obojętności i znieczulenia da się z powrotem zaangażować. Przeżywać sprawy polityki, czy sportu. Etc.
-
Też się przywitam, pobędę swoją niewidzialną obecnością tutaj. czarnobiała mery, czyj koncert?
-
O, zdobyłaś jakieś lekcje. Mogą się przydać. Ja cię o dziwo zapamiętałem. Wtedy to forum było czymś nowym dla mnie i zwracałem większą uwagę na nicki. Teraz tylko muskam wzrokiem litery, nie nadążając za pojawianiem się i znikaniem użytkowników. Co za szalone czasy nastały.
-
carmen1988, pamiętam cie z początków mojej obecności tutaj. :-)
-
(Z)Lot Ogólnopolski Arturówek 14-17 sierpnia 2014 LISTA
monk.2000 odpowiedział(a) na slow motion temat w Zloty
libertynka, to miłe. No tak, zdjęcia to plus. Te z ostatniego zlotu zdarzyło mi się już kilka razy oglądać. -
Ja mam niechęć do pracy, częściowo opartą na doświadczeniu. Aktualnie nie muszę pracować, ale wiem, że kiedyś dobre może się skończyć. Ja nie wiem, praca nie jest taka zła. Nie wyobrażam sobie wizji świata, gdzie nic nie trzeba robić, a ludzie siedzą sobie i oglądają przykładowo TV przez cały czas. W filmie animowanym "Wall-E" była przedstawiona taka wizja rzeczywistości i jakoś wszyscy zapragnęli wrócić na Ziemię i budować społeczeństwo. Ostatnio próbowałem ogarnąć rynek informatyczny, zobaczyć co tam mógłbym zdziałać no i może miałbym szansę, tylko gorzej by było być może z nadążaniem za postępem. Szybko te języki się zmieniają, pracodawcy wymagają umiejętności, które nie są uczone w szkołach i są znane w zamkniętych grupach. Po długim czasie siedzenia w domu, uwierzcie, że chętnie wstawałbym rano, golił się, ubierał garniak, wsiadał do samochodu i jechał do firmy, bo czekają jakieś zlecenia.
-
(Z)Lot Ogólnopolski Arturówek 14-17 sierpnia 2014 LISTA
monk.2000 odpowiedział(a) na slow motion temat w Zloty
libertynka, teraz dopiero zobaczyłem że to veganka pod nowym nickiem. Miło mi, że ktoś mnie zapamiętał. Muszę coś zrobić, żeby się lepiej angażować w relacje. Ostatnio kot mi zdechł i nawet nie było mi przykro. Może na zlocie ktoś coś wymyśli, albo da przykład. -
wieslawpas, ja rzadko oglądam TV. Ostatnio tylko Wiadomości czasami. Mają fajne niebieskie studio i wszystko jest tak na poważnie, że lubię ten klimat. Niby dadzą żart na koniec czasami, ale i tak jest sztywniacko.
-
khaleesi, niby dzień trwa tyle samo, też sporo siedzę, ale jakoś posty się nie pojawiają. Muszę kamerę w pokoju zainstalować i będę analizował na co tracę czas.
-
khaleesi, głosów nie słyszę. Ale czuję się nieszczęśliwy. Chciałem na zewnątrz udawać, że jest okej. Wykonywać te wszystkie obowiązki i tyle. Jestem cierpliwy, może wymyślą jakieś nowe leki. Poczytam sobie forum dzisiaj, może znajdę jakąś wskazówkę.