-
Postów
8 648 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez monk.2000
-
Calista, mówię, główna zmiana jest taka, że świat jest taki jakby trochę go nie było. Świadomość, że to co jest za chwilę zniknie, powoduje poczucie jakby rzeczywistość była taka jak z chmurki zrobiona. No i poczucie jakby było mnie dwóch: moje myśli i obserwator. Mam wrażenie, że nie steruję swoimi myślami, jakby żyły własnym życiem. Kiedyś bardziej się przejmowałem każdą myślą. No i teraz nie wiem, czy rzeczywiście tak ma być czy może coś robię nie tak. Z tym, że spotkałem się z opinią, że nie można medytować nieprawidłowo. Dlatego, że medytuje się jakby ta medytacja nie miała żadnego celu. To trudno opisać, myślę, że mam trochę doświadczenia, ale to trudno przekazać. Trzeba głównie wyrobić sobie pewne nawyki.
-
Ja chciałem medytować, ale nie mogłem się przekonać. Powstał konflikt. Wtedy sięgnąłem po książkę o mindfulness i pomogło mi się to przekonać. No bo skoro w psychologii jest to stosowane to musi mieć jakąś w logikę w sobie to. Na razie efekty są, ale nie takie jakich się spodziewałem.
-
MamSwojePoglady, wszystkiego najlepszego. Dużo zdrowia i sensu życia. I jakiejś ciekawej pasji.
-
Cześć, jak tam? Ja mam nietypowy dzień, bo wcześnie wstałem.
-
Żeby nie zmarnować życia.
-
Calista, cześć. Z chęcią dodam coś od siebie. Wg szkoły medytacji, którą uznaję, to raczej nie chodzi o kontrolę umysłu tylko umiejętność nie identyfikowania się z myślami. Uświadomienie sobie, że jest się nie tylko myślami, ale także posiada się sferę ciszy, którą można uznać za coś głębszego niż myśli. Odnośnie zmian, też mam czasem wątpliwości. Tym bardziej jak zauważam, że medytacja rzeczywiście wprowadziła pewne zmiany w moim życiu. Myślom niekoniecznie się to podoba. Mam mniejszą potrzebę, żeby zawsze być górą, życie jest mniej przejmujące, ale przez to jakby trochę odległe, nic nie jest takie na poważnie do końca. Są to jakieś zmiany i czasem mam wątpliwości czy to dobrze, bo wiele z nich wygląda jakby były nieodwracalne. :-)
-
Powiedzmy, że 2.
-
wieslawpas, czyli masz auto jak Bond albo Inspektor Gadżet.
-
A kto wie, możliwe.
-
Ja tylko 1 maja oglądałem konfrontację lewicy i prawicy na jakimś pochodzie.
-
Auman, co tam w polityce?
-
Cześć. U mnie chyba nic ciekawego.
-
Oglądanie filmu w miłym gronie.
-
Medytacja - nasza forumowa GRUPA WSPARCIA
monk.2000 odpowiedział(a) na Prometeus temat w Kroki do wolności
kasiaj, proponuję to jakoś połączyć z codziennością. U mnie sprawa się trochę rozmyła, bo nie traktuję samej medytacji jako metody, raczej jako jeden z elementów. Lubię czasem wieczorem położyć się i skupić na teraźniejszości obserwując myśli. Ale w ciągu dnia też można sobie zrobić np. 30 minut medytacji. Siadasz, gdzieś gdzie masz spokój i próbujesz przenieść uwagę z myśli, które na pewno będą napływać do głowy np. na jakiś obiekt. Jak pojawi się jakaś myśl to ją "odnotuj" i powróć do bazowej pozycji. Ważne, żeby się nie kłócić z myślami. Ja się łapałem na początku na to, że komentowałem to, że nie mogę przestać myśleć, myśląc coraz więcej. To trochę śmieszne, ale tak to na początku jest. -
Skuteczne sposoby na natrętne mysli? WĄTEK ZBIORCZY!
monk.2000 odpowiedział(a) na khaleesi temat w Nerwica natręctw
Najlepsza metoda jaką znam to akceptacja myśli oraz zauważenie, że lęk zawsze dotyczy przyszłości. Zawsze "za chwilę" coś się stanie. Już czujesz jak cię wciąga jakiś wir i za chwile cię wciągnie, ostatecznie nigdy tego nie robiąc. Czyli być w chwili teraźniejszej. Ktoś mi powie, że za dużo wschodnich nauk o medytacji, właśnie nie, to akurat się sprawdza i mogę poświadczyć. Na moje myśli na tematy religijne związane z PTSD po psychozie pomaga też kilka poglądów typowo filozoficznych, które stanowią dla mnie grunt pod nogami dosłownie i w przenośni. Chyba się zgodzicie, że brak stabilnej podstawy i poglądów może stanowić źródło lęku. Brak odpowiedniej samowiedzy i pozytywnych myśli na własny temat. No i czas, tak jak czas zaprowadził nas do miejsca gdzie pojawiły się lęki, tak zaprowadzi nas tam gdzie ich nie ma. :) -
Anna Maria, co to za pijacy? Cześć, ja trochę podekscytowany, bo jest święto pracy i majówka.
-
„Wyleczyć słowem“ – Mój pobyt w szpitalu.
monk.2000 odpowiedział(a) na ala1983 temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
ala1983, fajnie. Też czasem myślę o szpitalu, tylko nie wiem jaki pretekst miałbym wymyślić. Mam diagnozę schizofrenii, ale biorąc leki czuję się całkiem nieźle. Zmian leków nie potrzebuję, żadnego załamania nie przeżywam. Po prostu chciałbym zrobić przerwę od trudów codzienności, w szpitalu jest inna atmosfera. Powiedziałbym, że terapeutyczna. Doradziłabyś coś Ala? -
Przedwojenne przepisy na zdrowie.
monk.2000 odpowiedział(a) na Wolf666 temat w Medycyna niekonwencjonalna
Może poszukaj w archiwach: http://fbc.pionier.net.pl/owoc Jeszcze nie przeglądałem, ale sądzę, że mogą być jakieś starsze książki. -
Też może zacznę kiedyś czytać książki, na razie komp króluje. Ja mam na biruku: Kazimiera Pyszkowska - "Gospodarstwo Domowe" - 1976.
-
amelia83, i o co w tym chodzi? Jaki temat porusza? Ponoć ta Sylvia była poetką wyklętą i popełniła samobójstwo. Nasze klimaty.
-
khaleesi, czasem sobie myślałem, co bym robił, gdybym stracił wzrok. Ani filmu nie obejrzysz, ani w grę nie pograsz. Audiobooki by zostały.
-
mirunia, ja tak samo, wiara to moja jedyna ostoja. Że kiedyś będzie lepiej. Poprzeglądałbym sobie zdjęcia.
-
amelia83, ja sobie piszę na Mistrzu Klawiatury. Chcę przebić znajomego i mieć ponad 400 znaków na minutę. No i czekam na mamę, jedynego domownika. Pomyłem naczynia, wytarłem blaty i może jakiś film obejrzę. Man na celowniku "Szachowe dzieciństwo".
-
czarnobiała mery, nie, tak ogólnie.
-
Fajnie, bo już miałem wizję dziewczyn, które się nigdy nie zgadzają na spotkanie. Jednak może nie jest tak źle i będę miał okazję też kogoś zaprosić.