Tak czytam sobie ostatnio i kurde czasem aż mi głupio, że ja mam takie problemy i kurde źle mi z tym. Nic sam nie potrafię zrobić, jak podejmować decyzje to gadam z innymi, żeby wrazie czego zwalić na nich. Dzisiaj miałem egzaminy i nie miałem karty ocen, więc nie wpisał mi jeden Pan oceny. Jutro boję się zagadać do kolegi który będzie jechał do niego po wpis żeby wziął i moją kartę, bo nie chce z nim potem gadać. BOJE SIĘ wszystkiego :/ wiem, że to głupie ale czuje taki intensywny ból i niepokój związany z tym myśleniem o tym. Tak naprawde zdałem sobie ostatnio sprawę, że mam jednego kolege, któremu nie mogę się wyżalić bo zabieram mu dużo czasu poza tym jest na weselu. Żałosne :/
Nawet myślałem o samobójstwie z tego powodu...