-
Postów
8 648 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez monk.2000
-
Saraid, cześć. Jakoś drętwo tu. Ja słucham Kim Carnes, a z drugiej strony zerkam na forum. Zna ktoś?
-
Reiben, po to żeby nie bać się nalotu psów. Tak wszystko 100% legal. 20 000 000 utworów. Wszystko poukładane w albumy i single w jakości 320kbps, wraz ze zdjęciem okładki w dość dobrej rozdzielczości A propozycje to taki dodatek tylko do tego. Nie ma wszystkich albumów, ale od kiedy to istnieje to nie mam już praktycznie żadnej wymówki na moje piractwo. A miałem dziesiątki gigabajtów głównie z thepiratebay.org .
-
Jak znaleźć cel niezbędny do osiągnięcia sukcesu?
monk.2000 odpowiedział(a) na ImproveIQ temat w Psychologia
NieznanySprawca, nie słyszałem o tym. Może być ciekawe. Tak w ogóle hipnoza to ciekawy temat. Czy można spowodować, żeby kierować czyimś umysłem, bez jego woli. Dla mnie to problem niemalże filozoficzny. O to czym jest wolna wola. Osobiście wolałbym, żeby wynikało, że nie każdy jest hipnotyzowalny, a zależy to od stanu świadomości w którym się znajduje. Osoba myśląca mniej pojęciowo, a bardziej budująca życie na świadomości niż psychice, mogłaby być mniej podatna. *** Poza tym: sukces polega na tym, że jesteś lepszym od innych w jakiejś dziedzinie. Więc muszą istnieć też gorsi. Nie wszyscy więc mogą odnieść sukces. To trochę niepewna rzecz. Sam czasem chciałbym się wyleczyć z podejścia, że muszę zadziwić czymś innych, żeby zasłużyć na szacunek. Jakbym teraz był nic nie wart (trochę tak się czuję). -
Rebelia, ja mam kota łownego. Ostatnio zlikwidował taką dużą brzęczącą, która doprowadzała mnie do niezłego wnerwienia.
-
Jak znaleźć cel niezbędny do osiągnięcia sukcesu?
monk.2000 odpowiedział(a) na ImproveIQ temat w Psychologia
ImproveIQ, cześć. Jakaś ścieżka to jest. Ja np. stawiam na medytację, że mnie zaprowadzi gdzieś. Ty stawiasz na "sukces". No i fajnie, są zapewne różne drogi. Programowanie działa, ale jest wiele odstępstw od reguły. Po prostu w życiu jest wiele szans, a my je przeoczamy. Takie afirmacje, programowanie podświadomości pomagają, tak myślę, uwierzyć że się da i spróbować, dostarczając jednocześnie pomysłów. Tu chodzi o to, żebyś wiedział co chcesz robić. Nie wiem na ile wierzyć w ezoteryczną stronę "prawa przyciągania". Ja akurat mocno w to nie wierzę. Np. kursy podrywu dla nieśmiałych, nie tylko uczą jak przestać być lękliwym w tym zakresie, ale też powodują, że człowiek w ogóle próbuje. I na tym się opiera w dużej mierze to. Poczynić pierwszy krok, być gotowym. Ja jeszcze czekam na swoje pięć minut. Być może pisany mi jest marny i nędzny los. Ale to przynajmniej pomoże osiągnąć sukces w pokorze, skromności, może też wrażliwości. -- 18 wrz 2013, 23:58 -- NieznanySprawca, hipnoza też jest uważana przez niektórych za zwykłą sztuczkę. Czasem warto jednak przekonać się na własnej skórze. -
No, nic się nie dzieje. Gdyby nie Spotify, to już bym zasnął.
-
milady, ja liczę, że jakby istniała reinkarnacja i jakiś przewodnik chciałby mnie wysłać z powrotem to już dziś ćwiczę charyzmę, żeby mu odmówić.
-
Rebelia, to się zgadza, lubię się nadprogramowo uczyć, przynajmniej od czasu, kiedy stwierdziłem, że przyda się trochę pokory i że będzie trzeba coś polepszyć. alter ego kestrel, WOW. Kestrel. Uwierzysz albo nie, ale za tobą tęskniłem.
-
Rebelia, gdzie pisałem o zapale? Zapał jest, ale teraz bardziej przerabiam co zrobić, by mieć chęci do życia. Jak się ogarnę, to pasje będą miały duże znaczenie. Ale już wiem, potrzebna jest motywacja. Lepiej widzieć w nauce jakąś korzyść, bo jak się człowiek uczy "bo trzeba" a sensu tego nie widzi to nie ma bata, żeby były efekty.
-
Nie mogę się zabrać do pracy. Chciałem się uczyć o komputerach, ale coś mnie blokuje. Ma ktoś też tak? Reszta rzeczy mi wychodzi.
-
angelinaa, myśli nie można kontrolować, tak samo jak nie można kontrolować bicia serca. Jak sobie uświadomisz tą samodzielność twoich myśli, to będzie je łatwo wyciszyć. Dobra metoda, to próbować nie myśleć przez jakiś czas. Efekt będzie taki, że za pewno nawet zapomnisz że miałaś nie myśleć, tak cię pochłonie to. Więc moja metoda, to nie wierzyć w każdą myśl i nabrać dystansu. Ja miałem natrętne myśli na temat sensu życia itd. Niby nic złego, ale po jakimś czasie goniłem tylko własny ogon, zamiast coś wymyślić.
-
Cześć. Donna Summer, Herbata Darjeeling i jakoś do przodu.
-
4/10 W jakiej relacji musisz być z kimś, żeby dać mu link do swojego konta na Facebooku? (jak nie masz konta to nie odpisuj, i tak już nie istniejesz)
-
Znowu ktoś odkopuje stare wątki? Też witam mam na imię Dawid, szukam koleżanki lub kolegi.
-
Powietrzny Kowal, kartę już kupiłem, w kwietniu. Parametry ma mniej więcej jak ta druga podana przez ciebie. Też ma SNR = 124dB. Wzmacniacz słuchawkowy i różne z reguły niepotrzebne bajery typu przekształcanie dźwięku, jakieś tam standardy Dolby, EAX. Ale ja nie lubię tego "ulepszania". Gdyby te dodatki działały, to stosowałoby się je już w studiu. Chyba realizatorzy wiedzą co robią. Ostatnio nie chodziłem do pracy, więc budżet o wiele mniejszy. Na razie czytam na różnych stronach o sprzęcie. Będę się starał o sprzęt godzący jakość i cenę. W kartach graficznych najbardziej opłacalne są jakoś między 400-1000 zł. W kategorii dźwięku nie ma słupków wydajności jak w sprzęcie komputerowym więc trudniej wybrać. Możecie powiedzieć coś o kablach? Czytałem o tym, ale spotkałem się ze sprzecznymi opiniami.
-
Mi radość sprawiło... fakt że żyję, życie to cud. Żartuję. Haha.
-
Przeszczep, czuję się urażony za nazwanie mnie niewolnikiem i już nic nie napiszę. Skoro w samobójstwie widzisz punkt w którym łączy się cała mądrość, a jego akt za największy heroiczny wyczyn to musisz mieć na prawdę kiepski nastrój, albo jesteś typem bez empatii. rotten soul, z tą krwią to było w przenośni. Nie lubię przemocy.
-
Gramy w jakąś piracką grę? Mam trochę na dysku zdobytym podczas plądrowania statku Microsoftu.
-
Myślę, że trzeba być odpowiednio napalonym. U zdrowego człowieka nie ma z tym problemu. Przecież głównym biologicznym celem człowieka jest reprodukcja. I jak widać ludzie żyją ileś tam tysięcy lat na planecie i nie wyginęli, czyli mechanizm się sprawdza. A jeśli autor chce zawodowo uprawiać masturbacje, to podejrzewam jako teoretyk bez doświadczenia, że powiedzenie: "Tako rzecze św. Łukasz, ręką ch*ja nie oszukasz" jest zgodne z prawdą. Prawdopodobnie to jest prawdziwe, bo inaczej ludzie szli by na łatwiznę. No i może by mieli coś co sprawiało im radość, a przecież jak rzekł swego czasu papież Benedykt XVI, próby szukania raju na Ziemi są skazane na porażkę, bo szczęście można odnaleźć tylko w niebie. Może spróbuj z hipnozą, ja jestem raczej niepodatny, przez swoją nieufność. Ale na pokazach scenicznych ludzie zdają się przeżywać orgazmy przez duże o. No ale asceza nie idzie w parze z seksem więc zapytaj się kogoś kto nie jest ślepą ścieżką ewolucji, tak jak ja.
-
eurydyka1, oj tak. To mój podstawowy objaw, dla którego tu piszę. Czy masz ochotę, żeby być superbohaterm?
-
Nie popełnią, bo ludźmi też kieruje prawo przyrody. Czemu Ziemia nie spadnie na Słońce? Też jest jakieś tam prawo grawitacji i dzięki niemu. A ludzi z kolei mają instynkt samozachowawczy i samobójstwa nie popełniają. Tylko jednostki mogą to robić, bo to nie zagraża przetrwaniu gatunku. Ja sądzę, że lepiej się nie zabijać, dlaczego? Życie i tak mnie wcześniej czy później uśmierci. Nie chce plamić swych rąk krwią.
-
Ja też miewałem często takie apokaliptyczne sny. Śniły mi się bitwy, naloty, wojny, wybuchy. Często to połączone z jakimiś grami komputerowymi. I częsty motyw to pociągi. Nie wiem o czym to może świadczyć. Ludzie od wieków wierzyli w koniec świata i być może to być taki motyw, który uwidacznia się podczas snu. Jeśli chodzi o znajomych to sprawa jest względna. Raz są, raz ich nie ma. Aktualnie prowadzę ubogie życie towarzyskie. Ale to też wina okoliczności.
-
Cześć, mogę wspomóc waszą załogę moimi umiejętnościami z czasów, gdy zwiedzało się Ocean Indyjski na rozkaz Królewskiej Marynarki.
-
Szpinak! :'>