Gość z wybujałym ego to ten który się czuje urażony stwierdzeniem, że człowiek jest niewolnikiem własnego ciała, jakby to nie było oczywiste. Żartowniś to ten co udaje, że nie udaje.
Za mało przystępnie piszę? Co powiesz na to: Przed staniem się nie istniałeś, zaburzyłeś więc naturalny stan nicości. Dlaczego nie dążysz do naturalnego stanu tylko trzymasz się tej anomalii istnienia?