Skocz do zawartości
Nerwica.com

ImproveIQ

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia ImproveIQ

  1. Hahah, a ja właśnie zacząłem studiować Mechanikę na polibudzie Jak wyżej, 19 :) Na gitarze :)
  2. Jestem trochę załamany, bo mam kilkudniowe ćwiczenie ("5-dniowy kurs szczęścia") i miałem za zadanie opisać swoją wymarzoną przyszłość. Jakby to było gdybym zrealizował wszystkie swoje plany i marzenia. I teraz zamiast być bardziej szczęśliwszy jest mi smutno, bo czuje się jakbym był wypruty z marzeń. Brak mi planów, dążeń. To nieprzyjemne uczucie. Po prostu nie mam konkretnych marzeń.
  3. Myślę, że zarówno programowanie podświadomości jak i wizyta u psychologa nie zaszkodzą, dlatego o tym wspomniałem, jednak proszę o więcej konkretnych porad jeśli to możliwe
  4. Proszę o przeniesienie jeśli nie ten dział. Nurtuje mnie bardzo jedna rzecz. Przeczytałem i wysłuchałem już wielu wykładów na temat osiągania sukcesu, poprawy jakości życia, stania się bogatym etc. Mam świadomość jak bardzo są pomocne rady w nich zawarte. Jednak... myślę, że autorzy tego typu "poradników" zapominają chyba o fundamentalnej rzeczy, mianowicie jak postawić sobie konkretny cel, bez którego nie ma możliwości osiągnięcia sukcesu. Jak znaleźć "to coś" co lubimy robić, do czego moglibyśmy dążyć mnóstwem wyrzeczeń, ciężką pracą i totalnym poświęceniem. Myślę, że to jest chyba główny problem. Umówmy się, testy przeprowadzane przez psychologów w szkole przed wyborem liceum czy studiów są raczej mało skuteczne. Generalnie jestem bezradny, bo sama wiedza o drodze jaką trzeba podążać żeby osiągnąć sukces nic nie daje, gdy nie wiem gdzie chcę iść. Bo samo marzenie, że chciałbym być bogaty w zasadzie nic nam nie daje. Mam hobby, jaką jest gra na instrumencie, jednak dzięki temu na pewno milionerem nie zostanę, z wiadomych względów. Poza tym, sądzę, że tak jak wyżej wspomniałem, coś do czego będziemy w stanie się poświęcić bez reszty nie może być tylko zwykłym hobby, bo trudno będzie zbudować wystarczającą motywację i podświadomie będzie się czuło, że to nie wyjdzie, przez co z góry skazujemy się niepowodzenie. Może to być kwestia tego, że jestem młody, dopiero "wchodzę w życie" i muszę dopiero wszystkiego spróbować żeby sprawdzić co smakuje najlepiej? Większość milionerów czuło od początku co chcą w życiu robić. Henry Ford podobnie jak Soichiro Honda pałali miłością do konstruowania maszyn i wiedzieli, że tylko tym będą mogli się w życiu zajmować. Ray Kroc miał zamiłowanie i smykałkę do handlowania. Jak więc znaleźć to coś co od początku mieli w sobie milionerzy, tą pasję do czegoś? W zasadzie jedyne co znalazłem to rada z książki Charlesa Alberta Poissanta i Christiana Dodefroya "Miliarderzy", która to mówi o programowaniu podświadomości poprzez powtarzanie sobie zdania "pomóż mi przekonać się co na prawdę lubię robić". Może wizyta u psychologa bądź psychoterapeuty będzie pomocna? Serdecznie pozdrawiam!
×