Skocz do zawartości
Nerwica.com

mio85

Użytkownik
  • Postów

    502
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mio85

  1. Spytalem bo az mi sie nie chcialo wierzyc. Dlaczego mialyby miec potencjal antydepresyjny?
  2. Moze to nie jest najbardziej wiarygodne zrodlo, ale: http://en.wikipedia.org/wiki/Buspirone
  3. to dlaczego mowi sie o fluoksetynie ze ma najwieksze początkowe działanie prolękowe, według tego skoro blokuje ten receptor powinna je mieć najmniejsze spośród SSRI Ma, ale po miesiącu ten lek się zmniejsza, a u mnie przy remisji (2,3 miesiac) znika w ogole. Pierwszy miesiąc to piekło bo lęki zamiast się zmniejszać to rosną. Dlatego wielu rezygnuje z tego leku, albo nawet nie wchodzi z racji legend krazacych o tym, ze to nie jest substancja dla lękowców, a poczatek leczenia utwierdza ich w tym przekonaniu. Nie dziwię się, że nikt nie chce więc czekac dlużej. Ja tylko przez przypadek ciągnąłem kuracje dłużej bez wiary w powodzenie, az tu po 2 miesiącach obudzielm sie spokojny jak nigdy i lęk w czasie kuracji już nigdy nie wrócił. W leczeniu dużą role odgrywa przypadek. gdybym wteduy nie wytrwał dzis błakałbym się pewnie po nastym LPD. Co oczywiscie nie znaczy, ze moze trafilbym na cos jeszcze lepszego, ale ciesze sie ze mam tego wrobla w garsci chociaz. Ciekawe , jakbym dołaczyl do fluo buspiron, ktory jest agonista 5-HT2c. Czy dzialanie antylekowe i antydepresyjne mogloby sie oslabic?
  4. Panowie, wiem ze to nie ten temat, ale tu jestescie aktywni. Ktory receptor mozna uznac za kluczowy jesli chodzi o lęki? Wszedzie pisza, ze 5HT1a, ale ani trittico ani escitalopram (uwazany za wybitnie przeciwlękowy) mi nie pomogl. Zadzialala za to fluoksetyna, ktora w ogole na ten receptor nie dziala. Moze wplyw na 5HT2a (Ki 200) lub 5Ht2c (Ki 260) moze dzialac antylękowo? Buspiron uznawany za przeciwlekowy tez dziala na te receptory: 5-HT2A (Ki 138.03) 5-HT2C ( Ki 489.77) choc w innych proporcjach.
  5. Ty tez nie wiesz co to depresja? No to mi uwierz osoby dotkniete ta przypadloscia nie mysla o zakladaniu rodzin. Ja w tej chwili leze i patrze w sufit - mam w dupie sex i dziewczyny, bo lęk mnie paraliżuje i odbiera chęci na wchdozenie w jakiekolwiek interakcje z ludzmi, a my mowimy o zakladaniu rodziny! Jesli ktos sie nie czuje tak okropnie to znaczy, ze nie jest to depresja/nerwica w klasycznym wydaniu i mozna normalnie funkcjonowac, w tym zakladac rodziny. Ja nikomu nie odbieram prawa do szczescia, osoby z depresja sa tego szczescia z gory niesprawiedliwie pozbawione. Sorry moze ludzie z adhd, atakami paniki, natrectwami moga myslec o zwiazkach, bo nie sa zaburzeni 24 h, badz zaburzona jest tylko okreslona sfera ich zycia. Pozdrawiam wszystkich, ktorzy wiedza czym jest pieklo depresji.
  6. nie wiem, jak ludzie z depresja szczegolnie endogenna i nawracajac moga myslec o zakladaniu rodziny, ktora oznacza zadbanie o los przynajmnie dwoch osób, koro nie są w stanie sobie poradzić sami z soba. Niektorym naprawde brakuje rozsadku, bo sczegolnie na zagranicznych forach ludzi z "nerwica i depresja" czytam komentarze w stylu: "jestem od kilku lat zalamany, nie moge sobie poradzic z nerwami", a kika wersow dalej ta sama osoba pisze ""ze spodziewa sie dziecka" WTF?......ot tak po prostu, na czas seksu zniknela mi depresja, nie mysle co bedzie pozniej bo to dopiero za 9 miesiecy, ciul, ze nie mam pracy i nie jestem w stanie sam zadbac o siebie. Dam rade. Sorry ale dla mnie taka osoba nie ma silnej depresji i wmawia sobie chorobe szukajac tylko tabletki szczescia, albo jest skrajnie nieodpowiedzialna. Chyba kazdy z nas jest tutaj dlatego, ze nie czuje sie na silach, by zyc, wiec jak moze czuc sie na silach zakladac rodzine? Czy to jest forum o depresji, czy o swinkach morskich? Badzmy powazni.
  7. To niewiarygodne, ale jest to mój 7 raz,a le licze sie z tym, ze kiedys po prostu receptory sie przyzwyczaja i nie bedzie efektu. Kazda kolejna remisja przychodzila trudniej (trzeba bylo zwiekszac dawki i dluzej czekac, a i czlowiek z wiekiem ma coraz mniej sil na przechodzenie kilkumiesiecznego piekla zwiazanego z wejsciem na lek. Ostatnio zaskoczylem jakos szybciej, ale moze to dlatego, ze dodatkowo bylem na trittico. Polecam wszystkim ktorzy maja mocne lęki przy seronilu i nie moga spac. Fakt trittico zamula, ale ja wole uczucie wielkiego zmeczenia, niz strasznego lęku.
  8. A to ciekawe co piszesz. Pierwszy raz słyszę o takiej wersji fluo. z tego co mi tlumaczy moj psych kluczem do remisji na fuoksetynie, jest wlasnie jej regularne branie. Jakos nie chce mi sie wierzyc, ze organizm bylby sobie w stani to rozlozyc na caly tydzien. Jakby to dzielic przez 7 dni to wychodziloby ok 13 mg dziennie. Jesli mozna by przyjac, ze tak to dziala, to dawka jest mala jesli chodzi o caly tydzien, natomiast te dwa pierwwsze dni przy takiej konskiej porcji musza byc straszne.
  9. To oczekiwanie boli najbardziej, Ja juz to przerabiam za ktoryms razem, ale skutki uboczne - ten lęk, smutek, beznadzieja - za każdym razem są bardzo silne i szybko nie ustepują. Jak wiesz z doswiadczenia, ze tak bedzie wygladaly co najmniej dwa miesiace to idzie sie pochlastac. No, ale jak sie nie ma wyjscia trzeba plakac i czekac na to, zeby lek w koncu zaskoczyl. Za każdym razem, jak przechodze ten okres obiecuje sobie, ze juz nigdy nie odstawie fluoksetyny, bo kazdy powrot na lek znosze coraz gorzej, a na efekty czeka sie duzo dluzej.
  10. 8 tygodni na 20 mg. Hmmmm ja bym poczekal jescze dwa tygodnie pamietam, ze tak po ok 2,5 miesiacach mialem remisje. Chcociaz z drugiej strony po 2 miesiacach nie mialem juz tak jak ty wybudzen nocnych, wiec moze rzeczywiscie potrzebujesz wiecej fluo, ale dziwie sie, ze lekarz nie chce z 30 mg najpierw sprobowac. U mnie tak bylo, jak na 20 dlugo nie reagowalem. Po zwiekszeniu na 30 mg miesiac musialem czekac na remisje. Nic nie tracisz, a przy 40 nie zdziwibym sie jakbys znow czula uboki, nie tak mocne jak przy wejsciu na lek ale jednak. Ja tylko sie dziele moim doswiadczeniem i bron boze mnie nie sluchaj. Rob tak jak zalecil lekarz!
  11. Co to jest przy zaburzeniach genetycznych, ktore powoduja SSRI, pogorszenie pamięci, dysfunkcje seksualne, potężne lęki, wplyw na gospodarke hormonalna (objawia się tyciem). Tójpierscieniowce sa toksyczne dla wiekszosci narzadów. Poza tym te ktore wymienilas sa charakterystyczne rowniez dla SSRI. Przy wenli oprocz mdlosci sa tez wymioty, takze wiesz .... Sa to mikrouboki. Ale jesli lęk jest nie do zniesienia, nawet przy wspomaganiu benzo w najgorszych chwilach to trzeba odstawic - w ogole, czemu zwiekszylas sama? Jesli bylas roztrzesiona juz na 150 to ja bym organizm oswajal z ta dawka, a nie ladowal mu podwojna porcje noradrenaliny. Co do skutecznosci, rzeczywiscie na tym forum nie ma zbyt wielu ozdrowien, ale moze wynika to wlasnie z tego, ze ludzie nie wytrzymuja i sa za krotko na wellu. Looknijcie zagraniczne fora, tam jakos to dziala.
  12. ja bardzo zle reaguje na zen szen wzmaga moje lęki, podobnie alkohol, kofeina, tauryna. Depresje wywolala marihuana. Osoby ze sklonnoscimi do lęków tak mają i musza byc bardzo ostrożne. Wyciągnąć z depresji zioła nie są w stanie ale wpędzić, szczególnie w lęki bardzo łatwo.
  13. Jak dlugo bierzesz i w jakiej dawce? Odczuwalas jakies uboki? Ja slyszalem, ze trzeba mu dac czas, a jesli mimo to nie dziala to zwiekszycc dawke. Ja wam powiem, ze profil dzialania ma najbardziej atrakcyjny z wszystkich na rynku. Zero ubokow, a do tego profit w postaci libido, czy zaprzestaniu palenia. Niby zadnego zmulenia, wplywu na koncentracje, bystrosc umyslu, skutecznosc w leczeniu depresji wg badan na poziomie SSRI. Moim zdaniem warto mu by dac czas, jesli naprawde mialby sie okazac skuteczny. Zero obciazenia dla mozgu i innych narzadow, a jak obserwuje co moj organizm przechodzi teraz na fluoksetynie to warto placic i 150 zl zeby sie nie katowac. No, ale zgadzam sie z toba Lucy musi byc przede wszystkim skuteczny dla danej osoby. Buspiron jest u nas niepopularny, a podobno tez ma potencjal prolibido, do tego działa antylękowo. Moglaby to byc jakas alternatywa
  14. Moze wiele osob sie nie zgodzi, ale mi sie wydaje, ze ludziom wierzacym jest latwiej walczyc z depresja, poniewaz wiara wplywa na podswiadomosc, a czlowiek wierzacy zawsze ma nadzieje, ze nie jest sam z problemem, ze ktos mu pomoze. Ja wierze, ze rzeczywiscie tak jest i na pewno wplywa to pozytywnie na moja psychike. Wlasciwie mozna to porownac do wsparca bliskiej osoby. Gdyby nie one, duzo ludzi skonczylo by ze soba. Dla osob, ktore nie maja wspierajacej rodziny Bog moze byc jej substytutem i posrednio pomoc mu w walce z choroba. Poza tym osoba silnie wierząc będzie stronila od samobójstwa z racji tego, że byłoby to cięzkie sprzeniewierzenie sie Bogu. Tak wiec katolicyzm, czy ogolnie wiara jest w pewnym sensie prozdrowotny w chorobach psychicznych, tak na chlopski rozum. Zawsze wskazuje na walke, na to, ze nie mozna tracic nadziei. Gdyby nie wiara, pewnie w dupie bym mial uczucia rodziny i moj posmiertny zywot i mysli samobojcze, ktore sie klataja bylyby latwiejsze do wcielenia w zycie.
  15. Mowimy o wolnym, czy o calkowitym? Czy twoj androlog w ogole dzielil sie jakimis spostrzezeniami na ten temat. Tzn. czy jeden i drugi jest tak samo wazny, czy calkowity mozna zupelnie zbagatelizowac? Z publikacji internetowej mozna wywnioskowac, ze test calkowity nie jest zbyt miarodajny. Mi na przyklad wyszedl niski, ale dzien przed badaniem mialem ejakulacje. Pytanie czy moglo to istotnie wplynac na wynik badania.
  16. Nie zwiekszyly cie sie lęki po włączeniu go, zdenerwowanie, rozdraznienie? Poprawil ci libido?
  17. mio85

    Spamowa wyspa

    widzieliscie wczoraj bodajze w faktach, material o transplantacji serca? Fuck, jak medycyna sie rozwija jest niesamowite: chirurdzy potrafia wskrzesic serce po tym, jak mozg przestal pracowac, serce bije poza organizmem ludzkim, a potem je wszczepiaja......to sie w glowie nie miesci....kolejny glosny przyklad to facet, ktory dzieki zabiegowi operacyjnemu znow ma czucie w nogach i zaczyna chodzic. Gdybym byl zdrowy cieszylbym sie sczzesciem tych ludzi. A tak jestem maksymalnie wkur....ony i pytam sie jest psychiatraia. Pieprzona pseudonauka, która od wynalezienia SSRI w ogole sie nie rozwija. Juz nawet nie marze o leczeniu zaburzen psychicznych za pomoca neurochirurgii, ale tu nawet nie widac na horyzoncie zadnego ciekawego leku! Nie dosc, ze mamy najgorsze choroby, to w bonusie dostajemy jeszcze brak nadziei i perspektyw na zmiane sytuacji.
  18. Ja ci powiem, ze i tak nic sie nie osiagnie na dawce 10 mg. Z doswiadczenia moge powiedziec, ze jesli komus zalezy na czasie to szkoda go marnowac, bo i tak trzeb sie leczyc co najmniej 20 mg. Ja wskakuje od razu na 20 i po tygodniu dobijam do dawki docelowej. Ale pamietam jak bralem pierwszy raz i rzeczywiscie roznica bylo duza na minus. Pamietam, ze wracalem do 10-15 mg, zeby "wyprostowac neurony" i jak wchodzilem drugi raz na 20 mg bylo juz lepiej bo nie byl to szok dla organizmu. Teraz jednak juz sie nie bawie, ten lek sie dlugo rozkreca, a mi zycie ucieka, wiec jestem przygotowany na straszne lęki przez 40 dni. Niech to jak najszybciej minie.
  19. Kucharz, a co brales najpierw paro czy wellbutrin? I z jakiego powodu dolaczyles drugi lek?
  20. Antagonizm 5-HT2c wyrożnia też fluoksetynę spośród innych SSRI. Czy jest to silny antagonizm? Wydaje mi sie, ze ten antagonizm moze miec kluczowe znaczenie w tym, ze tylko ten SSRI mi pomaga. Biorac pod uwage fakt, ze ant. 5HT2c wplywa na zwiekszenie uwalniania dopaminy zastanawiam sie, czy to jednak nie dopamina odgrywa najwieksza role w mojej depresji - samo zwiekszanie poziomu serotoniny nic w tym przypadku nie pomagalo. Chyba, ze wzystkie SSRI charakteryzuja sie tym, ze poprzez blokade odpowiednich receptorow i wzrost poziomu serotoniny, wplywaja równiez na dopamine i noradrenaline. Jesli tak to moje myslenie jest bledne. Oswieccie mnie.
  21. Zrobilem z ciekawosci badania wszystkich hormonow. Jesli chodzi natomiast o badania nad poziomem testosteronu i prolaktyny przy braniu fluoksetyny to niestety nie ma ich zbyt wiele lub sa robione na malej liczbie osob wiec ciezko stwierdzic jakies prawidlowosci. Jestem strasznie ciekaw. Ciekawe jest tez to, ze testosteron znaczaco wplywa na poziom dopaminy i jego niski poziom na pewno nie jest korzystny dla psychiki. A tak sie sklada, ze jak na swoj wiek testosteron calkowity mam niski (i tu tez same niewiadome, bo podobno na jego poziom w dniu badania ma wplyw wiele czynnikow i nie jest on calkowicie miarodajny). Kto wie jak reagowaliby pacjenci z depresja przy podwyzszaniu jego poziomu? Zachodze w glowe moze niski testosteron sprzyja depresji? Tym bardziej, ze mi towarzyszy niskie libido, zmniejszenie jąder, słabszy zarost, zmęczenie. Smutne jest tylko to, ze suplementacja testosteronem konczy sie zanikiem wlasnej produkcji hormonu i trzeb go podawac przez cale zycie. Mozna sobie zapewnic dodatkowa atrakcje wcale nie zyskujac pewnosci, czy osiagnie sie poprawe w zakresie libido, czy lepszego samopoczucia. Boli troche to, ze nawet decydujac sie na jakis eksperyment i poswiecajac sie kosztem skutkow ubocznych na swoim zdrowiu to jego skutek moze byc juz nieodwracalny Organizm sam powinien wracac do swoich naturalnych procesów. Kosc sie jakos zrasta, a z ta chemia zawsze sa jakies cyrki.
  22. Mi niestety nie pomógł w depresji lękowej, ale nie bylem na dawkach, ktore uwaza sie za bardziej skuteczne. Dojechalem do 150 mg bo nie wyrabialem z sennoscia. Pewne dzialanie uspokajające ma, bylem na nim strasznie senny co w efekcie minimalnie zmniejszało ten lęk - sam sobie mowilem, ze wolę być senny niż masakrycznie zdenerwowany. Moze gdyby z czasem ta sennosc przeszla w wyzszej dawce okazalby sie skuteczny, ale nie mialem mozliwosci tego sprawdzic, w pracy nie moglem byc tak przymulony. Profil działania ma fajny oby u ciebie zaskoczył. Nie przytylem po nim.
  23. Kat twoja relacja potwierdza tylko moje obawy zwiazane z tym lekiem i cos mnie wzbrania przed postawieniem na niego w monoterapii. Gdyby jeszcze byl tani. Nie kumam tylko jego popularności np. w Stanach Zjednoczonych. Albo ludzie tam leca do psychiatrow z lekka dystymia i poprzez pobudzenie Well im pomaga, albo wala go na zaburzenia seksualne po SSRajach. Wtedy nie byloby dziwne dlaczego jest najczesciej przepisywanym lekiem. W ogole nie wiem czy jest mozliwe, by na tym leku zaskoczyl ktos kto mial remisje na SSRI. Jest tu ktos taki?..... No wlasnie.
  24. No ale chyba nie wszystkie SSRI podwyzszaja poziom prolaktyny. Mam nadzieje, ze Cital jest wyjątkiem. Pytalem sie nawet o to Miko ostatnio i mowil, ze on nie slyszal o zadnych badanich na temat zwiazku fluoksetyny z prolaktyna. Tak sie sklada, ze mam zmierzony poziom, jak bylem bez lekow wiec zmierze jeszce raz i porownam jak sie fluo rozkreci. Zawsze moze sie komus przydac ta wiedza.
×