
shadow_no
Administrator-
Postów
4 790 -
Dołączył
Treść opublikowana przez shadow_no
-
człowiek nerwica, a co tu jest do znania? Wchodzisz do sklepu albo przeglądasz strony, patrzysz co Ci się podoba, albo przymierzasz albo patrzysz na rozmiary, dopasowujesz i idziesz do kasy/zamawiasz.
-
Przy wenlafaksynie miałem standardową reakcję jak przy SSRI -> szybko się upijałem a lek szybciej się wkręcał. Oczywiście nie polecam łączenia leków z alkoholem.
-
Niesia, mam wrażenie że chodzi o zwykłe względy bezpieczeństwa. Zarówno osoby chorej jak i współsaunowiczów. Miałem styczność na co dzień z schizofrenikami i w niektórych przypadkach zaawansowanej schizofrenii takie osoby mogą wyrządzić krzywdę zarówno sobie jak i innym.
-
Też kupuję delikatnie zwężane ku dołowi, w sumie niewiele różnią się od tych 'zwykłych' ale jednak kopyto wygląda dużo lepiej.
-
Jeszcze południa nie ma a ja już byłem w elektronicznym po kable, w mieście po okulary przeciwsłoneczne, w osiedlowym po fajki i przy okazji spotkałem się ze znajomym. Jak na mnie to chyba nieźle.
-
Może się tak dziać, jeżeli w niedługim odstępie czasu wysyłanych jest wiele żądań do bazy danych. Jest to zabezpieczenie antyfloodowe. Zmniejszyłem nieco czas oczekiwania, napisz czy nadal problem występuje.
-
Jestem w trakcie rozpakowywania się i dopieszczania pokoju, ale coś czuję, że niedługo się legnę na materac bo już plecy mnie nieźle szarpią.
-
wenedonga, hej, kope lat. :) Fajny avatar
-
Też chwilkę jestem, pewnie niedługo bo już padam ale przynajmniej się przywitam. :)
-
Mad_Scientist, ano masa by się przydała, w szczególności na przestawianie wielkich mebli z którymi pociłem się jak głupi, no ale co poradzić jak co zjem to wys...m Korba, doczyścić kuchnie, przywieźć z chaty wszystkie meble i sprzęty, podłączyć internet (obrobić kable), wypierdolić jaskółki zza okna bo srają mi na czyste szyby, pomóc współlokatorkom z meblami, porozstawiać własne centrum dowodzenia, napić się, i pogonić kuriera z moją sofą, bo nie mam na czym spać póki co.
-
Dopijam piwo i staram się wypocząć jak najwięcej, bo jutro trzeci dzień z rzędu będę ogarniać lokal a już wszystkie mięśnie czuję. :)
-
Witam na forum, czuj się z nami dobrze
-
Witam na forum:)
-
ALEKS*OLO, a teraz?
-
ALEKS*OLO, przepraszam za późną odpowiedź. Przeoczyłem Twój wcześniejszy post. Czy nadal pokazuje się ta nieprzeczytana wiadomość? Zsynchronizowałem Twoje statystyki, system powinien od nowa przeliczyć wiadomości.
-
A ja sie idę położyć bo jutro będzie żeśnewyspaem
-
Miesiąc temu Sylwestra? To jakoś w czerwcu wpadniemy na ferie.
-
Ka_Po, ale ze mną melanże to się tak kończą: http://shad.pl/temp/policja.jpg http://shad.pl/temp/policja2.jpg
-
Korba, wysoki brunet mówisz... -- 02 cze 2011, 00:04 -- Ka_Po, no parapetówa będzie, w sumie to trzy. Bo na raz nie pomieścimy wszystkich (mam dwie współlokatorki )
-
Ka_Po, tylko ogarnę sprawy z mieszkaniem i powinienem dać radę. To nasze spotkanie to już tak od dwóch lat jakoś planujemy.
-
Może ewoluował.
-
Tak, to już mój trzeci odkąd się zarejestrowałem. -- 01 cze 2011, 23:51 -- Ka_Po, Lisiniec do niedzieli, od poniedziałku Trzech Wieszczy.
-
Pinacoladaa, witam na forum:)
-
O to tak jak ja.
-
melefretete, po kolei. Wiele zaburzeń tego typu, z podłożem fobii itp. nie są koniecznie uwarunkowane czynnikami środowiskowymi. Np. w moim przypadku było tak, że mam zdrową rodzinę, wychowywałem się w przyjaznej atmosferze, w dobrych kontaktach z rodzicami i rodzeństwem etc. Środowisko znajomych również było przyjazne, odnajdywałem się w tym i czułem się świetnie, a jednak lęk się przyplątał. Najpierw przed omdleniami (po tym jak zasłabłem na wf-ie) później przerodziło się w emetofobie. Wzięło się to znikąd, po prostu mam taki typ osobowości, który jest podatny na fobie. :) O ile czynniki zewnętrzne sprzyjają rozwijaniu się fobii o tyle wg. mnie nie są niezbędne do tego aby się wytworzyła. Zamiast szukać błędów wychowawczych itd. proponował bym się skupić na problemie który powstał i stosunkowo długo się jeszcze nie rozwija. Jeżeli zdecydujesz się na rozpoczęcie leczenia córki, polecał bym pierw konsultację z psychologiem. Psychiatra w następnej kolejności, ale póki dziecko nie jest świadome wielu rzeczy które się dzieją, mam wrażenie, że szybkie działanie w kierunku leczenia rozmową przyniesie oczekiwany rezultat. W tak młodym wieku wg. mnie leczenie farmakologiczne jest niewskazane i odradzał bym początkowo udanie się do psychiatry. Myślę, że dziecko po prostu boi się samego uczucia kiedy >>to<< się dzieje. Nie sądze, żeby w tym wieku wykształciły się już obawy takie jak mają starsze osoby tj. np. zwymiotowanie wśród ludzi, planowanie wyjść tak by w razie czegoś mieć możliwość szybkiego powrotu itp. Mam wrażenie, że takich myśli nie ma. Znacznie ułatwiło by to podjęcie pewnego rodzaju terapii która miała by na celu uświadomienie, że to nie jedzenie jest problemem tylko po prostu czasem człowiek choruje i to nie jest nic złego i nie trwa to wiecznie tylko szybko przechodzi. Nie dziwię Ci się, że jesteś przerażona ale mimo wszystko mam wrażenie, że lepiej że taki objaw pojawił się teraz, niż w późniejszym okresie życia. Im człowiek jest starszy tym bardziej zdaje sobie sprawę z wielu innych rzeczy które wcale nie ułatwiają leczenia. A póki wszystko dopiero się krztałtuje można szybko to naprawić. Trzymam kciuki i pozdrawiam.